To w zasadzie powinno kończyć dyskusję

Jest to nieprawda. Jeśli już to nie przyjmuję ślepo podawanych nam przyczyn tego faktu przez "nieomylnych: naukowców.
Byłeś kiedyś w tropikach? Takie Karaiby, Kolumbia, Ekwador, Brazylia Vietnam. To są bardzo ciepłe kraje i dziwnie zielone, deszczu tam nie brak.Jeśli średnia temperatura na Ziemi wzrośnie do końca stulecia o 4 stopnie, to będzie miało to katastrofalne skutki. Według Pottsdam Institute for Climate Impact and Research and Climate Analytics doprowadzi to do zaniknięcia lodu na obu biegunach, zamiany wielu lasów deszczowych w pustynie, podniesienia poziomu mórz do stopnia, który oznacza zalanie kontynentów oraz nieodwracalną utratę bioróżnorodności fauny i flory.
I jak to się ma do tego że ocieplenie = mniej opadów?Badacze analizowali rozkład oraz natężenie sumy opadów, na podstawie danych satelitarnych, w subsaharyjskiej części Afryki, na tle ostatnich 10 lat. Następnie porównali je z danymi zgromadzonymi przez amerykańskie Centrum Prognozowania Klimatu (CPC). Otrzymali bardzo szczegółowe mapy wskazujące w których miejscach Czarnego Lądu suma opadów wzrosła, a gdzie obniżyła się, i w jakiej skali.
Najciekawsze dane dotyczyły sahelu, czyli obszaru stanowiącego pogranicze Sahary i sawanny. To najbardziej żyzny obszar w Afryce, gdzie mieszka najwięcej ludzi. W Senegalu, Mauretanii, Mali, krajach zachodniej Afryki, Republice Środkowoafrykańskiej i w Etiopii, średnia suma opadów zwiększyła się co najmniej o 30 mm.
Na podstawie którego zdania twierdzisz, że Sahary ubywa?Jaca68 pisze:ale czytałeś że od 10 lat Sahary ubywa?I jak to się ma do tego że ocieplenie = mniej opadów?Badacze analizowali rozkład oraz natężenie sumy opadów, na podstawie danych satelitarnych, w subsaharyjskiej części Afryki, na tle ostatnich 10 lat. Następnie porównali je z danymi zgromadzonymi przez amerykańskie Centrum Prognozowania Klimatu (CPC). Otrzymali bardzo szczegółowe mapy wskazujące w których miejscach Czarnego Lądu suma opadów wzrosła, a gdzie obniżyła się, i w jakiej skali.
Najciekawsze dane dotyczyły sahelu, czyli obszaru stanowiącego pogranicze Sahary i sawanny. To najbardziej żyzny obszar w Afryce, gdzie mieszka najwięcej ludzi. W Senegalu, Mauretanii, Mali, krajach zachodniej Afryki, Republice Środkowoafrykańskiej i w Etiopii, średnia suma opadów zwiększyła się co najmniej o 30 mm.
A ty dalej lataj kilka razy do roku samolotem i niszcz planetę
Jeśli chodzi o Polskę to niestety ostatnie lata pokazują, że właśnie tak jest. Kiedyś mieliśmy co chwilę powodzie, zimą drogi były tak zasypane, że trzeba było koparkami gąsienicowymi odkopywać. Od paru lat mamy suszę, a zimą śniegu prawie nie ma...
Nie jest źle, przecież w sklepach pełno wody w butelkachptk22 pisze:Jeśli chodzi o Polskę to niestety ostatnie lata pokazują, że właśnie tak jest. Kiedyś mieliśmy co chwilę powodzie, zimą drogi były tak zasypane, że trzeba było koparkami gąsienicowymi odkopywać. Od paru lat mamy suszę, a zimą śniegu prawie nie ma...
Po tak alarmującym poście już leciałem zakupić zapas wody w butelkach, ale zrobiłem kawę i na szybko wklepałem w wujka G suma opadów w PL.
No dobra ale to dane tylko do 2014 a potem na pewno nastąpił armagedon.Średnia roczna suma opadów z 92 stacji w Wielkopolsce w latach 1981–2014 wyniosła 548 mm. W przebiegu wieloletnim opadów charakterystyczna jest duża zmienność ich wysokości z roku na rok (ryc. 2). W następujących po sobie latach
różnica między wysokością opadów wynosiła od 7 do 357 mm. Stosunkowo małą
zmiennością rocznych sum opadów charakteryzował się okres od 1993 do 2002 r.
Najbardziej suche lata, kiedy sumy roczne nie przekroczyły 400 mm w badanym
okresie, to: 1982, 1989, 1992 i 2003 r. Ilość opadów na obszarze województwa
wielkopolskiego wzrosła w badanym okresie o 23 mm na dekadę, jednakże zmiana ta jest nieistotna statystycznie. Biorąc pod uwagę szczególnie wysokie opady w roku 2010 lub 1981 i bardzo niskie opady w następujących po nich latach, tempo wzrostu opadów jest zależne od wybranego okresu. W latach 1981–2009 opady wzrastały w tempie 15 mm/rok. Rozpatrując kolejne dekady można zauważyć,
że w latach 80. XX w. następował spadek wysokości opadów, w latach 90. wzrost, po czym znowu okres spadku i od 2000 r. okres wzrostu sum opadów atmosferycznych. W całym analizowanym okresie na badanym obszarze istnieje tendencja do wzrostu średniej sumy opadów atmosferycznych (z 92 stacji). Wzrost sum opadów w badanym okresie można zauważyć we wszystkich porach roku – największy jest jednak wiosną
https://blog.meteomodel.pl/suma-opadu-w-roku-2017/Rok 2017 zapamiętamy jako wyjątkowo wilgotny, szczególnie w północnej Polsce, gdzie suma roczna opadów w wielu miejscach przekroczyła 1000 mm, dochodząc lokalnie aż do 1300 mm. Obszar z sumą opadu niższą od 700 mm był stosunkowo niewielki i objął głównie Dolny Śląsk, Wielkopolskę, południową część województwa kujawsko-pomorskiego, Lubelszczyznę i część województw podkarpackiego i świętokrzyskiego. Najwyższe sumy na nizinach notowano w Polanowie (1343 mm) i Łobzowie (1322 mm).
„.. Na niedobory opadów narzekali mieszkańcy niemal wszystkich rejonów kraju. A jak było w rzeczywistości...”Jaca68 pisze: i na koniec mapa suchego roku 2019:
http://www.warzywaiowoce.pl/articles/ak ... ne-z-imgw/
:
Nie przypisuj mi wypowiedzi których nie napisałem. Nie wypowiadam się w imieniu sadowników, to była jedyna strona gdzie na szybko znalazłem mapkę opadów za 2019.
Pod koniec XIX wieku alarmistycznie prognozowano, że przy takim tempie wzrostu ludności Paryż zostanie całkowicie zawalony końskimi odchodami przez nadmiar wozów i nie będzie dało się tam żyć. Sprawdziło się, wieża Eiffla ledwo wystaje spod sterty łajna, potwierdzone przez 88 profesorów* z University of San Escobar.
I zapewne tak by było. Jednak nie przewidziano, że automobil wyprze konia.inquiz pisze:Pod koniec XIX wieku alarmistycznie prognozowano, że przy takim tempie wzrostu ludności Paryż zostanie całkowicie zawalony końskimi odchodami przez nadmiar wozów i nie będzie dało się tam żyć. Sprawdziło się, wieża Eiffla ledwo wystaje spod sterty łajna, potwierdzone przez 88 profesorów* z University of San Escobar.
* und faterland ist verloren
Czy można podważać w takim razie powoływanie się na uśredniane temperatury i budować na ich podstawie założenia dla całego świata? A pomijanie korelacji średnich z aktywnością słoneczną to już nie uchodzi?
A ponoć objazdowe cyrki z gabinetami osobliwości już nie są od dawna trendy
Przyznaj od razu, że chodzi o to, że nie będzie Ci taki lewak