![:mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
Targ niewolników, czyli "pracę dam, pracy szukam"
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Targ niewolników, czyli "pracę dam, pracy szukam"
Amerykanie wpadli na to, co ja wiem (i nawet czasami mówię) od dawna
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103086,1437 ... SlotII3img
Zresztą, nadprodukcja marnie wykształconych inżynierów jest już u nas widoczna.
![Gwiżdże :whistle:](./images/smilies/icon_whistle.gif)
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103086,1437 ... SlotII3img
Zresztą, nadprodukcja marnie wykształconych inżynierów jest już u nas widoczna.
Re: Targ niewolników, czyli "pracę dam, pracy szukam"
WiS, no jak wszystkie fabryki są w Chinach, to po nam inżyniery ?
Walcz z globalnym ocipieniem - zjedz ekologa.
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Targ niewolników, czyli "pracę dam, pracy szukam"
leon, przydaliby się choćby do naprawiania tego, co z Chin przyjechało - ale jeśli wielu potrafi co najwyżej wystawiać faktury za wymianę całego chińskiego podzespołu na drugi...
A przemysł, owszem, fajnie jest mieć.
![Gwiżdże :whistle:](./images/smilies/icon_whistle.gif)
A przemysł, owszem, fajnie jest mieć.
Re: Targ niewolników, czyli "pracę dam, pracy szukam"
I pytanie drugie.
Czy
Czy
automatycznie przekłada się lepsze kształcenie humanistów ?WiS pisze: nadprodukcja marnie wykształconych inżynierów
Walcz z globalnym ocipieniem - zjedz ekologa.
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Targ niewolników, czyli "pracę dam, pracy szukam"
Jasne, że nie.
Z humanistyką jest chyba nawet gorzej, niż z naukami ścisłymi i przyrodniczymi.
Przyczyna? Humanistyka jeszcze gorzej znosi system biurokratyczno/testowy.
O ile młody matematyk czy biolog może jakoś przeżyć szkołę i studia oparte na systemie ujednolicania prawidłowych odpowiedzi i wyjść na ludzi, o tyle dla filologów, historyków itp. to jest intelektualna kastracja.
Trudno nawet najlepszej politechnice przerobić na twórczego inżyniera maturzystę, który ma kłopoty nie tylko z logarytmami, ale nawet z tabliczką mnożenia, i który w dodatku nie rozumie, ze różne kalkulatory mogą dać różne wyniki, bo inaczej dokonują zaokrągleń. Ale jeszcze trudniej nawet najlepszemu uniwersytetowi wychować twórczego filozofa (lub lidera politycznego/biznesowego/społecznego/kulturalnego), gdy "surowiec" przez lata tresowany jest w stosowaniu klucza odpowiedzi.
Ale ja tu nie o jakości kształcenia jako takiej, a bardziej o proporcjach.
Obecny run na politechniki i na "wyższe" kształcenie zawodowo-specjalistyczne doprowadzi do powstania nowej klasy "wykształconych-wykluczonych", trochę na podobieństwo licznych "speców" od europeistyki i marketingu w poprzednich generacjach.
A najbardziej, to nam brak wykwalifikowanych technikow i rzemieślników w różnych dziedzinach. I to też ma jakiś związek z tym, że produkcja ucieka gdzie indziej.
W tym wątku - to jest apel do rodzicow i młodzieży, by nie pchać się na silę po dyplom, wsio rawno jaki, gdy ktoś nie ma wybitnych predyspozycji/skłonności do abstrakcji, tylko zdobywać w tym czasie konkretne, praktyczne umiejętności. Taniej - i lepiej zabezpiecza przed bezrobociem.
Zaś jeśli ktoś ma prawdziwe zacięcie humanistyczne - nie słuchać tłumu babć i wujków, nie pchac się wbrew talentom na żadną popularną kibloinżynierię ani na modną nanosrutututechnologię, tylko śmiało zapisywać się na historię sztuki, filozofię albo... nauki polityczne![;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Byle do możliwie dobrej szkoły, gdzie kadra z dorobkiem i doświadczeniem występuje nie tylko na prospekcie reklamowym.
I kiedyś z takiego dobrze wykształconego humanisty będzie większy pożytek (także w sensie możliwości zarobkowania) niż z wymęczonego pseudoinżyniera.
Z humanistyką jest chyba nawet gorzej, niż z naukami ścisłymi i przyrodniczymi.
Przyczyna? Humanistyka jeszcze gorzej znosi system biurokratyczno/testowy.
O ile młody matematyk czy biolog może jakoś przeżyć szkołę i studia oparte na systemie ujednolicania prawidłowych odpowiedzi i wyjść na ludzi, o tyle dla filologów, historyków itp. to jest intelektualna kastracja.
Trudno nawet najlepszej politechnice przerobić na twórczego inżyniera maturzystę, który ma kłopoty nie tylko z logarytmami, ale nawet z tabliczką mnożenia, i który w dodatku nie rozumie, ze różne kalkulatory mogą dać różne wyniki, bo inaczej dokonują zaokrągleń. Ale jeszcze trudniej nawet najlepszemu uniwersytetowi wychować twórczego filozofa (lub lidera politycznego/biznesowego/społecznego/kulturalnego), gdy "surowiec" przez lata tresowany jest w stosowaniu klucza odpowiedzi.
Ale ja tu nie o jakości kształcenia jako takiej, a bardziej o proporcjach.
Obecny run na politechniki i na "wyższe" kształcenie zawodowo-specjalistyczne doprowadzi do powstania nowej klasy "wykształconych-wykluczonych", trochę na podobieństwo licznych "speców" od europeistyki i marketingu w poprzednich generacjach.
A najbardziej, to nam brak wykwalifikowanych technikow i rzemieślników w różnych dziedzinach. I to też ma jakiś związek z tym, że produkcja ucieka gdzie indziej.
W tym wątku - to jest apel do rodzicow i młodzieży, by nie pchać się na silę po dyplom, wsio rawno jaki, gdy ktoś nie ma wybitnych predyspozycji/skłonności do abstrakcji, tylko zdobywać w tym czasie konkretne, praktyczne umiejętności. Taniej - i lepiej zabezpiecza przed bezrobociem.
Zaś jeśli ktoś ma prawdziwe zacięcie humanistyczne - nie słuchać tłumu babć i wujków, nie pchac się wbrew talentom na żadną popularną kibloinżynierię ani na modną nanosrutututechnologię, tylko śmiało zapisywać się na historię sztuki, filozofię albo... nauki polityczne
![;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Byle do możliwie dobrej szkoły, gdzie kadra z dorobkiem i doświadczeniem występuje nie tylko na prospekcie reklamowym.
I kiedyś z takiego dobrze wykształconego humanisty będzie większy pożytek (także w sensie możliwości zarobkowania) niż z wymęczonego pseudoinżyniera.
Re: Targ niewolników, czyli "pracę dam, pracy szukam"
WiS pisze: I kiedyś z takiego dobrze wykształconego humanisty będzie większy pożytek (także w sensie możliwości zarobkowania) niż z wymęczonego pseudoinżyniera.
Podobnie jak lepszy jest dobry inżynier niż kiepski wciskacz bullshitu.
A z trzeciej strony, lepszy (globalnie) kiepski inżynier któremu się most zawali, niż kiepski humanista, który będąc przydupasem ministra, będzie negocjował umowę gazową (lub jakąkolwiek inną), rozmiar strat o numerek większy.
A czy nie po to powstały studia licencjackie ? Żeby nauczyć się czegoś konkretniejszego niż w liceum?WiS pisze: A najbardziej, to nam brak wykwalifikowanych technikow i rzemieślników w różnych dziedzinach.
Walcz z globalnym ocipieniem - zjedz ekologa.
Re: Targ niewolników, czyli "pracę dam, pracy szukam"
WiS, co racja to racja.WiS pisze:I kiedyś z takiego dobrze wykształconego humanisty będzie większy pożytek (także w sensie możliwości zarobkowania) niż z wymęczonego pseudoinżyniera.
Ja tylko jeszcze bym dodał, że jeśli brak zacięcia inżynierskiego i z humanistycznym też krucho...
to jeszcze warto rozważyć wykształcenie syna na rabina (http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju, ... 77720.html)
W życiu zawodowym poznałem kilkunastu rabinów i wszystkim im powodziło się wyśmienicie.
![Kawa :cofee:](./images/smilies/icon_coffee.gif)
![;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Targ niewolników, czyli "pracę dam, pracy szukam"
Tyle, że dzieciaki ze smykałką do rozwiązywania zadań z trygonometrii i algebry raczej nie są przez rodziny na siłę wypychane na socjologię lub polonistykę - zaś utalentowani pisacze wypracowań na budownictwo i elektrykę i owszem, "bo musisz mieć synku z czego potem chleb jeść"leon pisze: Podobnie jak lepszy jest dobry inżynier niż kiepski wciskacz bullshitu.
![Wali w ściane :wall:](./images/smilies/icon_wall.gif)
I tu jest problem.
Z punktu widzenia tego, co akurat był na moście - jednak nie.leon pisze: lepszy (globalnie) kiepski inżynier któremu się most zawali, niż kiepski humanista, który będąc przydupasem ministra, będzie negocjował umowę gazową
A globalnie - akurat dwie najgorsze umowy gazowe w historii III RP osobiście wynegocjowali inżynierowie Pol i Pawlak. Nie potrafię z głowy podać proporcji, ilu wśród ich doradców było inżynierów, a ilu ekonomistów, prawników, filologów czy psychologów... ale też podejrzewam, że tu akurat brak kompetencji merytorycznych nie był największym problemem.
No daj Pan spokój, inżynier-tynkarz albo ślusarz, licencjat z krawiectwa?leon pisze: czy nie po to powstały studia licencjackie ? Żeby nauczyć się czegoś konkretniejszego niż w liceum?
Szczerze, to nie wiem, po jaką cholerę dwustopniowość studiów wyższych.
Moim zdaniem, system jednolitych pięcioletnich był znacznie lepszy.
Teoria jest taka, że faktycznie I stopień (inż./licencjat) ma dawać "praktyczne umiejętności" (ale nie rzemieślnicze!), co jest samo w sobie założeniem dziwnym, bo kto ma na uczelniach uczyć tej "praktyki" - skoro z definicji zatrudnia się tam głównie teoretyków?
Stopień II natomiast miał być dla tych lepszych, ponadprzeciętnych, i prowadzić ich w kierunku samodzielnych badań, teorii, poszerzać horyzonty, etc.
A teraz skutek jest taki, że dawny program pięciu lat próbuje się po łebkach zrobić w trzy, a potem jeszcze raz w dwa, tyle, że z nieco innymi nazwami - bo na studia magisterskie przychodzą ludzie bez elementarnej wiedzy branżowej, albo przynajmniej ze znacznymi w niej lukami.
Razem - pięć lat marnowania czasu. Dla jasności - pisze to na podstawie doświadczeń nie tylko uniwersyteckich, ale i politechnicznych.
Kiedyś wysyłano takiego do oficerskiej szkoły kawaleriiЛукашэнка pisze: jeśli brak zacięcia inżynierskiego i z humanistycznym też krucho...
to jeszcze warto rozważyć wykształcenie syna na rabina
![Chichot :giggle:](./images/smilies/icon_giggle.gif)
Dziś już to nie przejdzie, w akademiach wojskowych za dużo przedmiotów technicznych, a i takich "humanistycznych" dodatkowo tez trochę. Więc może faktycznie jest to opcja...
Widzę tylko jeden problem - gdy za chwilę będziemy już mieli nadprodukcję rabinów, skąd wziąć odpowiednią liczbę Żydow?
![:-d :-d](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Re: Targ niewolników, czyli "pracę dam, pracy szukam"
Mądrze powiedziane
Niechciało mi się tego czytać
![8-)](./images/smilies/icon_cool.gif)
Niechciało mi się tego czytać
![:razz: :razz:](./images/smilies/icon_razz2.gif)
![:mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
Re: Targ niewolników, czyli "pracę dam, pracy szukam"
tyle czytania (chodzi o wywiad z p. Królem) a sprowadza się wszystko do jednego: uczyć trzeba DOBRZE. a wtedy kierunek nie ma aż tak dużego znaczenia.
- Chloru
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: DC
- Auto: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED ;-)
- Polubił: 213 razy
- Polubione posty: 492 razy
Re: Targ niewolników, czyli "pracę dam, pracy szukam"
damaz, chciałem napisać coś podobnego... dodać należy, że uczyć należy dobrze od początku a nie tylko na studiach ![;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
"Understeer is a crime" (C) Colin McRae
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Targ niewolników, czyli "pracę dam, pracy szukam"
Serdeczna koleżanka szuka roboty, a precyzyjniej - możliwości zarobienia przynajmniej na rachunki.
Oczywiście, najlepszy byłby wypasiony etat w zawodzie, ale niewypasione krótkoterminowe umowy cywilnoprawne też wchodzą w grę. Byleby płacili.
Najchętniej Warszawa - bo tam mieszka - ale jakby co, może się ruszyć w Polskę lub nawet świat.
Z zawodu dziennikarka telewizyjna - a konkretnie, głównie reporterka wojenna. Była z kamerą w takich dziwnych miejscach jak Gruzja, Afganistan, Irak czy Strefa Gazy - zawsze w czasie wojny - i nie tylko przeżyła, ale jeszcze zrobiła dobre relacje. Umie się obchodzić z kamerą, mikrofonem, stołem montażowym, a także z ludźmi, włączając w to różnych komandosów i bandytów. Nie pęka pod ostrzałem, potrafi przeżyć bez wody, jedzenia i szminki oraz opatrywać rany w warunkach polowych.
Poza "terenem" pracowała też w studiu, jako wydawca i prezenterka na ogólnopolskich antenach.
Pisze także, napisała trochę reportaży i nawet książkę.
Ma doświadczenia w prowadzeniu szkoleń, i inne takie dziwne umiejętności.
Hobby - Rosja, zjeździla całą z plecakiem, z daleką Syberią włącznie.
Biegły rosyjski i angielski, podstawy arabskiego.
Jeśli to istotne - ręczę za bystrość, uczciwość i odpowiedzialność kandydatki.
CV ze zdjęciem - przesyłam w uzasadnionych sytuacjach, zainteresowanym potencjalnym pracodawcom
Pilne.
Oczywiście, najlepszy byłby wypasiony etat w zawodzie, ale niewypasione krótkoterminowe umowy cywilnoprawne też wchodzą w grę. Byleby płacili.
Najchętniej Warszawa - bo tam mieszka - ale jakby co, może się ruszyć w Polskę lub nawet świat.
Z zawodu dziennikarka telewizyjna - a konkretnie, głównie reporterka wojenna. Była z kamerą w takich dziwnych miejscach jak Gruzja, Afganistan, Irak czy Strefa Gazy - zawsze w czasie wojny - i nie tylko przeżyła, ale jeszcze zrobiła dobre relacje. Umie się obchodzić z kamerą, mikrofonem, stołem montażowym, a także z ludźmi, włączając w to różnych komandosów i bandytów. Nie pęka pod ostrzałem, potrafi przeżyć bez wody, jedzenia i szminki oraz opatrywać rany w warunkach polowych.
Poza "terenem" pracowała też w studiu, jako wydawca i prezenterka na ogólnopolskich antenach.
Pisze także, napisała trochę reportaży i nawet książkę.
Ma doświadczenia w prowadzeniu szkoleń, i inne takie dziwne umiejętności.
Hobby - Rosja, zjeździla całą z plecakiem, z daleką Syberią włącznie.
Biegły rosyjski i angielski, podstawy arabskiego.
Jeśli to istotne - ręczę za bystrość, uczciwość i odpowiedzialność kandydatki.
CV ze zdjęciem - przesyłam w uzasadnionych sytuacjach, zainteresowanym potencjalnym pracodawcom
![8-)](./images/smilies/icon_cool.gif)
Pilne.
-
gajowy_marucha
- 2 gwiazdki
- Lokalizacja: wieś pod Wwą
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Targ niewolników, czyli "pracę dam, pracy szukam"
Pierwsze 3 zdania w kontekście pozostałych trochę mnie przybiły z rana. Cóż se la żizń, powodzenia w poszukiwaniach.
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Targ niewolników, czyli "pracę dam, pracy szukam"
Może nie jest AŻ tak źle...
Jutro się coś okaże.
Ale fakt, gdyby miała ukończone technikum gastronomiczne albo kurs układania glazury, byłoby dużo łatwiej.
![;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Ale fakt, gdyby miała ukończone technikum gastronomiczne albo kurs układania glazury, byłoby dużo łatwiej.
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Targ niewolników, czyli "pracę dam, pracy szukam"
Brzmi niemal jak Maria Wiernikowska. Gdzieś czytałem, że faktycznie ma problemy z zatrudnieniem z powodu reportażu o Klewkach. Kiedyś wszyscy nabijali się z Leppera i jego talibów w Klewkach. A tu proszę, okazało się, że coś jest na rzeczy.... I to na jakiej rzeczy...
Przykra sprawa, niezależnie czy to ona czy nie.
Przykra sprawa, niezależnie czy to ona czy nie.
Re: Targ niewolników, czyli "pracę dam, pracy szukam"
Konto usunięte, pomimo „barwności", jaką prezentował AL, jest szereg innych pytań przez niego zadanych, na które do dzisiaj nikt nie odpowiedział.
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Targ niewolników, czyli "pracę dam, pracy szukam"
Konto usunięte, nie, to nie MW.
I nie sądzę, by MW miała kłopoty akurat z powodu Klewek![;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Tutaj historia jest wbrew pozorom prosta - dziewczyna została zredukowana w telewizji publicznej, bo "misję" łatwiej i taniej opychać materiałami agencyjnymi, niż ekipą reporterską na miejscu akcji. Na pewien typ dziennikarstwa po prostu dramatycznie spadło u nas zapotrzebowanie*. Pracodawców - bo widzów chyba nie...
Ktoś z branży powiedział ostatnio z goryczą, że Milewicz miał szczęście, że nie dożył.
A koleżanka po wylotce z TVP czywiście znalazła sobie jakąś fuchę przy szkoleniach i wydawało się, że jest OK - tyle, że pewien gnojek właśnie nie zapłacił jej za ładnych kilka tygodni pracy, i stąd alarm.
Ale tfu, tfu - odpukać, już mamy światełko w tunelu.
* owszem, są pieniądze, żeby np. wysłać na Majdan celebrytów celem popajacowania, vide niejaki Kraśko - ale to gdy już przestaną strzelać. No i to z innego budżetu idzie...
I nie sądzę, by MW miała kłopoty akurat z powodu Klewek
![;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Tutaj historia jest wbrew pozorom prosta - dziewczyna została zredukowana w telewizji publicznej, bo "misję" łatwiej i taniej opychać materiałami agencyjnymi, niż ekipą reporterską na miejscu akcji. Na pewien typ dziennikarstwa po prostu dramatycznie spadło u nas zapotrzebowanie*. Pracodawców - bo widzów chyba nie...
Ktoś z branży powiedział ostatnio z goryczą, że Milewicz miał szczęście, że nie dożył.
A koleżanka po wylotce z TVP czywiście znalazła sobie jakąś fuchę przy szkoleniach i wydawało się, że jest OK - tyle, że pewien gnojek właśnie nie zapłacił jej za ładnych kilka tygodni pracy, i stąd alarm.
Ale tfu, tfu - odpukać, już mamy światełko w tunelu.
* owszem, są pieniądze, żeby np. wysłać na Majdan celebrytów celem popajacowania, vide niejaki Kraśko - ale to gdy już przestaną strzelać. No i to z innego budżetu idzie...
Re: Targ niewolników, czyli "pracę dam, pracy szukam"
WiS pisze: I nie sądzę, by MW miała kłopoty akurat z powodu Klewek
ostatnio zabłysnęła sprawą z bankiem, który nie jest bankiem:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... _____.html
"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Targ niewolników, czyli "pracę dam, pracy szukam"
Barthol, Marysieńka w ogóle jest niezwykle błyskotliwa - ale nie chcę się znęcać, a już na pewno nie w tym wątku ![Kawa :cofee:](./images/smilies/icon_coffee.gif)
![Kawa :cofee:](./images/smilies/icon_coffee.gif)
Re: Targ niewolników, czyli "pracę dam, pracy szukam"
Witam wszystkich!
Bardzo chcę zmienić pracę i pomyślałem, że nie zaszkodzi spróbować nieco mniej konwencjonalnych metod niż rozsyłanie CV - choć oczywiście wysyłania CV nie zaniecham
INFORMATYK - w branży od 12 lat, najpierw na stanowisku informatyka, od 2004 r. aż do dziś na stanowisku Administratora Systemu Informatycznego. Studia skończyłem na AGH, choć przyznaję, że nie informatykę. Uczestniczyłem w kursie Microsoft MS2274+MS2275, po czym zdałem egzamin "70-290 - Managing and Maintaining Microsoft Windows Server 2003 Environment", uzyskując w tym zakresie tytuł MCP - Microsoft Certified Professional.
Zatrudniony jestem w dużej firmie budżetu państwa i jestem tam rodzajem głównego informatyka/administratora. Firma ma ok. 260 stacji roboczych w moim budynku, we wszystkich oddziałach w południowej Polsce ponad 600 stacji i ok. 20 serwerów, więc jest co ogarnąć umysłem
Generalnie moje kierownictwo zawsze oczekiwało, że informatyk ma się znać na "wszystkim", więc muszę się zajmować naprawdę wszystkim: od serwerów i sieci LAN do czyszczenia komputerów z kurzu i przeciągania kabli. Jedno zastrzeżenie: NIE jestem programistą, robię wszystko z dziedziny informatyki POZA programowaniem.
Nie przepiszę tu CV, więc naprawdę w WIELKIM skrócie, hasłowo, czym się zajmuję i na czym się znam - jest tego dużo więcej:
1). serwery - planowanie, zakup, konfiguracja i instalacja, eksploatacja, serwis
2). serwerowe systemy operacyjne - od Windows Server 2003 do 2012, historycznie także NT 4.0 i 2000
3). systemy operacyjne stacji roboczych - od XP do Windows 7, historycznie także DOS, NT, Windows 9x, Windows 2000
4). domeny Microsoft Windows, Active Directory, GPO
5). kopie zapasowe, streamery - m.in. z wykorzystaniem Symantec/Veritas Backup Exec, BrightStor ARCserve Backup, Acronis, Symantec Ghost, Easeus, DMDE
6). stacje robocze, laptopy, drukarki, skanery - planowanie, zakup, konfiguracja i instalacja, diagnostyka, serwis
7). inwentaryzacja sprzętu i oprogramowania, nadzór nad licencjami i legalnością oprogramowania
8). Microsoft SQL Server (od 2000 do 2005) - obsługa aplikacji pracujących pod kontrolą SQL Server
9). antywirusy korporacyjne - ESET, G Data, Symantec
10). Microsoft Exchange - wdrażanie i nadzór
11). obsługa działów budżetowo-administracyjno-kadrowych, w tym Płatnika
12). administracja sieciami LAN
13). przetargi - tworzenie SIWZ, zasiadanie w komisjach przetargowych, nadzór dostaw
14). tworzenie i prowadzenie dokumentacji dla nadzorowanych systemów
15). helpdesk - pomoc użytkownikom w pełnym zakresie: od usuwania usterek na miejscu po konsultacje w zakresie skanowania i kopiowania płyt CD/DVD
16). obsługa kwalifikowanych podpisów elektronicznych
Prywatnie (bo służbowo nie ma takiej potrzeby) interesuję się też następującymi zagadnieniami:
1). środowiska wirtualne
2). odzyskiwanie danych, zabezpieczanie danych do celów np. śledczych
3). profesjonalna obróbka foto, video i audio
Rodzaj zatrudnienia: umowa na pełny etat, na czas nieokreślony. Oczywiście zrozumiem, jeśli ktoś będzie chciał najpierw zatrudnić mnie na czas określony, próbny, ale docelowo szukam stałej pracy.
Miejsce pracy: w Krakowie lub w niedużej odległości od Krakowa w kierunku południe, południowy wschód lub południowy zachód, czyli np. Skawina, Wieliczka jak najbardziej, gdzieś w tych okolicach.
Liczę na to, że sporo użytkowników Subaru to ludzie majętni: część z własnymi firmami, część ma dobrze płatne prace, inni znów obracają się być może w kręgu ludzi na stanowiskach
Może akurat ktoś poszukuje (bądź zna kogoś, kto poszukuje) godnego zaufania, solidnego i doświadczonego informatyka? Jeśli tak, proszę pisać, w razie poważnego zainteresowania chętnie prześlę CV i list motywacyjny.
Pozdrawiam!
Bardzo chcę zmienić pracę i pomyślałem, że nie zaszkodzi spróbować nieco mniej konwencjonalnych metod niż rozsyłanie CV - choć oczywiście wysyłania CV nie zaniecham
![Uśmiech :-)](./images/smilies/icon_smile.gif)
INFORMATYK - w branży od 12 lat, najpierw na stanowisku informatyka, od 2004 r. aż do dziś na stanowisku Administratora Systemu Informatycznego. Studia skończyłem na AGH, choć przyznaję, że nie informatykę. Uczestniczyłem w kursie Microsoft MS2274+MS2275, po czym zdałem egzamin "70-290 - Managing and Maintaining Microsoft Windows Server 2003 Environment", uzyskując w tym zakresie tytuł MCP - Microsoft Certified Professional.
Zatrudniony jestem w dużej firmie budżetu państwa i jestem tam rodzajem głównego informatyka/administratora. Firma ma ok. 260 stacji roboczych w moim budynku, we wszystkich oddziałach w południowej Polsce ponad 600 stacji i ok. 20 serwerów, więc jest co ogarnąć umysłem
![;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Nie przepiszę tu CV, więc naprawdę w WIELKIM skrócie, hasłowo, czym się zajmuję i na czym się znam - jest tego dużo więcej:
1). serwery - planowanie, zakup, konfiguracja i instalacja, eksploatacja, serwis
2). serwerowe systemy operacyjne - od Windows Server 2003 do 2012, historycznie także NT 4.0 i 2000
3). systemy operacyjne stacji roboczych - od XP do Windows 7, historycznie także DOS, NT, Windows 9x, Windows 2000
4). domeny Microsoft Windows, Active Directory, GPO
5). kopie zapasowe, streamery - m.in. z wykorzystaniem Symantec/Veritas Backup Exec, BrightStor ARCserve Backup, Acronis, Symantec Ghost, Easeus, DMDE
6). stacje robocze, laptopy, drukarki, skanery - planowanie, zakup, konfiguracja i instalacja, diagnostyka, serwis
7). inwentaryzacja sprzętu i oprogramowania, nadzór nad licencjami i legalnością oprogramowania
8). Microsoft SQL Server (od 2000 do 2005) - obsługa aplikacji pracujących pod kontrolą SQL Server
9). antywirusy korporacyjne - ESET, G Data, Symantec
10). Microsoft Exchange - wdrażanie i nadzór
11). obsługa działów budżetowo-administracyjno-kadrowych, w tym Płatnika
12). administracja sieciami LAN
13). przetargi - tworzenie SIWZ, zasiadanie w komisjach przetargowych, nadzór dostaw
14). tworzenie i prowadzenie dokumentacji dla nadzorowanych systemów
15). helpdesk - pomoc użytkownikom w pełnym zakresie: od usuwania usterek na miejscu po konsultacje w zakresie skanowania i kopiowania płyt CD/DVD
16). obsługa kwalifikowanych podpisów elektronicznych
Prywatnie (bo służbowo nie ma takiej potrzeby) interesuję się też następującymi zagadnieniami:
1). środowiska wirtualne
2). odzyskiwanie danych, zabezpieczanie danych do celów np. śledczych
3). profesjonalna obróbka foto, video i audio
Rodzaj zatrudnienia: umowa na pełny etat, na czas nieokreślony. Oczywiście zrozumiem, jeśli ktoś będzie chciał najpierw zatrudnić mnie na czas określony, próbny, ale docelowo szukam stałej pracy.
Miejsce pracy: w Krakowie lub w niedużej odległości od Krakowa w kierunku południe, południowy wschód lub południowy zachód, czyli np. Skawina, Wieliczka jak najbardziej, gdzieś w tych okolicach.
Liczę na to, że sporo użytkowników Subaru to ludzie majętni: część z własnymi firmami, część ma dobrze płatne prace, inni znów obracają się być może w kręgu ludzi na stanowiskach
![;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Pozdrawiam!
- kuzi4
- 4 gwiazdki
- Lokalizacja: Chrzanów/Łódź
- Auto: STi TypeR "22B", GT GF 98, Outback 2,5 '00
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Targ niewolników, czyli "pracę dam, pracy szukam"
Google Polska poszukuje pracownika do swojej infolinii we Wrocławiu. Wymagana biegła znajomość języka niemieckiego, francuskiego lub rosyjskiego. Kasa to 30 PLN za godzinę brutto. Więcej info po telefonem 609083000 w godzinach od 10:00 do 16:00 od poniedziałku do piątku (bardzo proszę nie dzwonić poza tymi godzinami)
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Targ niewolników, czyli "pracę dam, pracy szukam"
A ja znów w tej samej sprawie ![;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Gdyby ktoś przypadkiem potrzebował współpracowniczki/pracownicy - bystrej i baaardzo operatywnej, odpowiedzialnej, z bardzo dobrym angielskim i rosyjskim, i jeszcze kilkoma innymi kwalifikacjami i zaletami, proszę o sygnał.
Prześlę CV, odpowiem na pytania.
Preferowana Warszawa, ale inne okolice kraju/zagranicy też wchodzą w grę.
Niekonieczny etat, dziewczyna ma po prostu jakoś zarobić pieniądze.
PILNE i BARDZO WAŻNE!
![;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Gdyby ktoś przypadkiem potrzebował współpracowniczki/pracownicy - bystrej i baaardzo operatywnej, odpowiedzialnej, z bardzo dobrym angielskim i rosyjskim, i jeszcze kilkoma innymi kwalifikacjami i zaletami, proszę o sygnał.
Prześlę CV, odpowiem na pytania.
Preferowana Warszawa, ale inne okolice kraju/zagranicy też wchodzą w grę.
Niekonieczny etat, dziewczyna ma po prostu jakoś zarobić pieniądze.
PILNE i BARDZO WAŻNE!
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Targ niewolników, czyli "pracę dam, pracy szukam"
Przyjaciel Przyjaciólki szuka pracy w Warszawie lub okolicach:
Z tego co wiem, porządny facet, rzetelny i pracowity. Jakby ktos-coś, służę kontaktem.
Poza tym - ma doświadczenia jako tlumacz z angielskiego.– Praca w edytorach grafiki 2D: Adobe Photoshop, Corel Paint Shop Pro, Pixel, CorelDraw, Adobe Flash, itp.
– Praca w edytorach grafiki 3D: 3DS Max, SketchUp,
– Tworzenie, przebudowywanie i administracja stron internetowych, również w oparciu o CMS,
– Wdrażanie i administracja: sklepem internetowym, galerią w technologii AJAX, forum dyskusyjnym,
– Praca w programach biurowych: MS Excel, MS Word, MS Access, MS PowerPoint, OpenOffice, Adobe Acrobat
Wykonałem wszystkie polskojęzyczne strony materiałów WingMakers, również grafiki w górnym panelu.
Ponadto kilka razy przygotowałem też wykonałem strony internetowe hodowli kotów:
- http://peterbald.net.pl/polski.html
- http://www.skr.org.pl/
- http://ragdollcats.net.pl/
- http://www.koty-rasowe.net.pl/
Albo restauracji wegetariańskiej:
- http://www.wege-mena.pl/
Z tego co wiem, porządny facet, rzetelny i pracowity. Jakby ktos-coś, służę kontaktem.