Ekologia - słuszna sprawa czy wielki przekręt ?
: 19 lip 2021, o 14:32
Ostatnio na planete+ oglądałem „co za miasto” francuskiej podróżniczki Stéphane Jacques odcinek w Jakucku, polecam.
A komentarze (tylko z pierwszej strony, dalej nie zaglądałem) pokazują gdzie tkwi problem i dlaczego wiedza nie trafia...
Dokladnie jestem tego zdania, „jołopstwo” trzeba nazywać po imieniu.piotruś pisze:A komentarze (tylko z pierwszej strony, dalej nie zaglądałem) pokazują gdzie tkwi problem i dlaczego wiedza nie trafia...
W dzisiejszych czasach nie możesz jełopowi powiedzieć, że jest jełop, bo się obrazi i cię pozwie, bo wywalą cię z jakiejś grupy, bo obrażasz uczucia (te czy tamte) a jełop dalej będzie rozsiewał idiotyzmy, bo mu wolno ...
cyt z ww artukułu:"...A na koniec dodaje (prof, Malinowski), że politycy i opinia publiczna byli o tym wszystkim informowani od pół wieku. Ale nie zrobiono prawie nic, by zmienić nasze nawyki i przyzwyczajenia, inaczej zorganizować gospodarkę i nasze życie...."
No, właśnie ja się temu dziwię, że nikt nie zwraca uwagi na to, że te prognozy sprzed pół wieku sprawdzają niemal dokładnie. Jako nastolatek czytałem o tych problemach w popularno-naukowych czasopismach sprzedawanych w kioskach Ruchu. Upłynęło czterdzieści kilka lat i nadal słyszę "ja nie wierzę", "eeeeee tam", "wymysły lobby (wstaw dowolne)". Możesz dowolną ilość opracowań, pomiarów, badań podsunąć pod nos człowiekowi, a on i tak zapyta "ale masz jakieś dowody, linki, filmiki?"
Ponownie polecam Państwu ten film :
No bo jest jedna obowiązująca słuszna linia partii i wszyscy którzy się z nią nie zgadzają to jełopy. Bardzo ciekawe podejście.
No dobra. Skoro przez ostatnie kilkadziesiąt lat wpompowaliśmy do atmosfery ogromne ilości CO2 które teraz powodują ocieplenie.Taki system jak Ziemia, ma ogromną inercję, czyli bezwładność, na dodatek pewnych czynników nie możemy w pełni kontrolować. W wariancie optymistycznym całkowite zatrzymania emisji gazów cieplarnianych dzisiaj, sprawi, że ustali się nowa równowaga i stężenie dwutlenku węgla w atmosferze zacznie spadać, ale bardzo powoli, o ile nie wymyślimy czegoś, by szybciej usuwać duże ilości dwutlenku węgla z atmosfery. Tyle że dwutlenek węgla w atmosferze może przebywać bardzo długo - kilkaset a nawet tysiąc
Tak jest na obniżenie zawartości CO2 jedyną propozycją jest obniżenie emisji. No super ale to jak leczyć raka aspiryną. Ja tego nie kupuje.Jako alternatywę podaje niskoemisyjne źródła energii i zwiększenie nakładów na energię odnawialną. Jeśli jednak za bardzo oddalimy się od punktu równowagi, to powrotu nie będzie.
To inne czasopisma czytaliśmy, bo ja z tamtego okresu pamiętam prognozy jak to ropy naftowej wystarczy nam tylko na 40 lat i co my wtedy zrobimy jak się skończy. No 40 lat minęło i się nie skończyła.
Gdzieś już to wklejałem ale wrzucę ponownie. Oficjalna nauka o ocipieniu neguje wpływ lasów na emisję CO2.
https://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/ ... -drzew-109Po pierwsze tylko lasy zdrowe i „w sile wieku” (liczące sobie 10-80/100 lat) pochłaniają więcej CO2, niż emitują. Pozostałe wydzielają tyle samo, co absorbują, a niektóre są wręcz emitentem dwutlenku węgla – to np. młodniki, lasy stare (pełne butwiejącego drewna) czy wiatrołomy.
Po drugie nawet lasy „w sile wieku” pochłaniają CO2 w ograniczonym tempie 1-35 ton CO2/ha/rok (zależnie od regionu i gatunku drzew). Żeby zlikwidować połowę nadwyżki CO2 w atmosferze, trzeba by pokryć lasami (absorbującymi 9 ton CO2 na hektar rocznie) obszar wielkości Europy – i odczekać stulecie. Wyprodukowane drewno trzeba by bezpiecznie zmagazynować: jeśli spłonie lub się rozłoży, zwróci węgiel do atmosfery.
To tylko Twoja interpretacja. Nie neguje a bada i mierzy. Czyli okazuje się, że wynik ujemny netto na poziomie do 35 ton CO2/ha/rok można uzyskać. Pokrywa to się z badaniami Finów - mówią o ~10 tonach/ha/rok. Drewno jest materiałem drogim z powodzeniem znalazłoby swój drugi żywot w przemyśle meblarskim dla przykładu.
Bln EUR - nie ma to jak walczyć o planetę.proponowane przez KE w pakiecie "Fit for 55" rozszerzenie systemu ETS o transport i budownictwo budzi najwięcej kontrowersji. Zauważa, że część krajów, np. członkowie Grupy Wyszehradzkiej, sprzeciwia się tej koncepcji, podkreślając, że będzie się ona wiązała ze zbyt dużym obciążeniem dla gospodarstw domowych i pogłębiania ubóstwa energetycznego w UE.
Również Polski Instytut Ekonomiczny zauważa, że wprowadzenie systemu ETS w tych sektorach oznaczać będzie istotny wzrost wydatków. Jak podaje PIE, osiągnięcie założonej 40-proc. redukcji emisji w sektorach budownictwa i transportu będzie możliwe przy cenach uprawnień dochodzących do ponad 170 euro za tonę CO2 w 2030 r., co przełoży się na koszty w wysokości 1,1 bln euro dla unijnych gospodarstw domowych w latach 2025-2040.
Pewnie powtarza klasę. :Giggle:stefanekmac pisze:Trochę tęsknię za Gretą. Ktoś coś wie co u niej?