EterycznyŻołądź pisze: hogi, chyba tam, z powrotem i tam.Po co mam lecieć z Warszawy do Wrocławia i z powrotem, bo nie bardzo rozumiem?
Nie wiem czy cena Wrocław-Warszawa-Wrocław jest taka sama.
 
 W Polsce żyjemy.

EterycznyŻołądź pisze: hogi, chyba tam, z powrotem i tam.Po co mam lecieć z Warszawy do Wrocławia i z powrotem, bo nie bardzo rozumiem?
 
 
 
   
  
Może wziął ulgowy a nie "normalny"EterycznyŻołądź pisze: hogi, cenę wymyślasz, bo devlin leciał i znacznie mniej niż 500zł płacił. Nadal nie rozumiem po co mam lecieć.
 
 Ani ja.damaz pisze: no....
to teraz ja nie rozumiem. zakładasz cały nowy temat, "stolico, przybywam" a teraz nagle: alleooosoochodzi z tym samolotem do warszawy?????

ale ten dziad miał już kilka konkretnych napraw. I końca nie widaćvibowit pisze:Wiem, że nie jest Ci do śmiechu, ale mój GT zepsuł się tylko raz.minimus pisze:Chyba jakiegoś bloga zacznę o naprawach w moim funcarze
Za to konkretnie.

Klimy nie naprawiaj. Nie opłaca się.minimus pisze:ale ten dziad miał już kilka konkretnych napraw. I końca nie widać

vibowit pisze: Klimy nie naprawiaj. Nie opłaca się.



I tej wersji będę się trzymał. Wszystko jest tip top.rrosiak pisze:Ty chyba nie masz tam czego naprawiać
 
 
w Bielawce za element mozna zaplacic nawet 200pln i wbrew pozorom nie jest zle. Debesciak kosztuje 300-400.Bergen pisze: Ile teraz kosztuje lakierowanie całego auta? Achhh, i tak mnie nie stać
A dokumentacja foto i po odszkodowanie do właściciela myjni?Bergen pisze:Jak już pisałem w innym wątku, szczoty z myjni zerwały lakier z Żaby. Nosz kuuuuurwaaaa, załamałem się
Ile teraz kosztuje lakierowanie całego auta? Achhh, i tak mnie nie stać
WŁAŚNIE!devlin pisze:A dokumentacja foto i po odszkodowanie do właściciela myjni?Bergen pisze:Jak już pisałem w innym wątku, szczoty z myjni zerwały lakier z Żaby. Nosz kuuuuurwaaaa, załamałem się
Ile teraz kosztuje lakierowanie całego auta? Achhh, i tak mnie nie stać


Bergen pisze:Szczerze mówiąc, to chyba klar źle położon był.
 
  
    Z zewnętrznych oględzin wynika, że chyba nic się jej nie stało, ale to się okaże dopiero po podłączeniu...
   Z zewnętrznych oględzin wynika, że chyba nic się jej nie stało, ale to się okaże dopiero po podłączeniu...   
 
takie pomysły świadczą tylko o tym, że "przyjazne państwo" sobie nie radzi z problemem alkoholowym w tym kraju (w ramach już posiadanych uprawnień). Żenada... Swoją drogą to ciekawe jak taki system miałby działać. Może określony zostałby limit np. ilość butelek alkoholu, które może zakupić jeden człowiek w ciągu miesiąca...(i przy okazji walka z kryzysem, czyli stworzenie nowych struktur do sprawdzania klientów)...inquiz pisze:http://wiadomosci.onet.pl/1979063,11,ko ... ,item.html
Normalnie czy ktoś jeszcze wierzy w przejawy wolności obywatelskiej? Tym razem zapewne nic z tego nie będzie, ale później taki pomysł wprowadzą bardziej postępowe kraje EurosojuzU a u nas gdy przyjaciel aktualnie rządzącego premiera będzie miał firmę montującą takie kamery to też się przepis wypichci.