A ja obstawiam, że również sporo w tym zasługi teamu, któremu wreszcie udało się doprowadzić auto do jakiegoś sensownego stanu i zamieszania na torze, na początku.jarmaj pisze: Widać tu, jak ważna jest jednak wewnętrzna motywacja, nastawienie, psycha. Podpisany dobry kontrakt na przyszły sezon i proszę.
Interlagos nie zawodzi. Jak słusznie zauważył mile na kropce, od dobrych kilku sezonów wyścig w Sao Paulo jest bardzo atrakcyjny.ky pisze: I było też dziś sporo wyprzedzania (a to już raczej w kwesti ogólnej atrakcyjności wyścigu).
Mało tego - i tak auto nie działało na pełen gwizdek, bo od 10 okrążenia RK jechał ze "skręconymi" obrotami silnika.ky pisze: A ja obstawiam, że również sporo w tym zasługi teamu, któremu wreszcie udało się doprowadzić auto do jakiegoś sensownego stanu
ale sądzę ,że z tego nowego samuraja mogą być ludzie ,a na pewno pokazał się najlepiej ze wszystkich tegorocznych debiutantów wielkie nadzieje na przyszły sezon ,a szefowie BMW mogą się teraz: pochylić , rozpędzić ,a ściana sama ich znajdzie 
teraz widać ,że chyba zrobili taki sam numer jak Honda w tamtym sezonie 
To będą mogli zrobić, jeśli Sauber zdominuje początek przyszłego sezonu. A na razie nie wiadomo czy w ogóle wystartuje. Jedna jaskółka wiosny nie czyni, nie wiadomo kto w przyszłym roku będzie się ścigał w barwach Saubera, będą też inne silniki -- za dużo nie wiem, natomiast jednego jestem pewien, słupki w samym BMW pewnie chwilowo się poprawiły.burat pisze: szefowie BMW mogą się teraz: pochylić , rozpędzić ,a ściana sama ich znajdzie
,a i tak wszyscy zainteresowani wiedzą o co chodzi 
Taka nowa plota się pojawiła. Czyżby HAM robił w porcięta, że do teamu może trafić ktoś, kto wysadzić go ze stołka pierwszego kierowcy? Czy też McL szuka lepszego Kovalainena?F1WM pisze: Heidfeld kandydatem na kierowcę w McLarenie i Renault?
•Mariusz Karolak, 21 października 2009
Nick Heidfeld jest kandydatem do zajęcia miejsca w roku 2010 u boku Lewisa Hamiltona. Gazeta Abendzeitung napisała, że 32-letni Niemiec może być w przyszłym sezonie kierowcą zespołu McLaren.
Dotychczas na partnera Hamiltona sugerowano najpierw raczej rodaka Heidfelda – Nico Rosberga, a później Kimiego Raikkonena, gdy Ferrari ogłosiło rozstanie z Finem po sezonie 2009. Nie wykluczano też możliwości, że w McLarenie pozostanie na trzeci rok Heikki Kovalainen.
„Jest on najbardziej niedocenianym kierowcą w Formule 1” – powiedział szef zespołu z Woking – Martin Whitmarsh o Heidfeldzie, który w 1999 roku był testerem McLarena. „Przez dziesięć lat startów w Formule 1 odnosił zawsze zadowalające rezultaty” – dodał Norbert Haug z Mercedesa.
Heidfeld zadebiutował w Formule 1 w zespole Prost w 2000 roku. Później reprezentował także zespoły Sauber, Jordan, Williams, a od 2006 roku nieustannie jeździ w BMW Sauberze. Niemiec jest też łączony z zespołem Renault. Bild twierdzi, że może on zastąpić Romaina Grosjean i być znowu partnerem Roberta Kubicy.
Źródło: Motorsport.com
No bodajże na BBC powiedzieli, że "klan Hamiltonów" w McL nie chce się zgodzić na Kimiego, właśnie z tego powodu.ky pisze: Czyżby HAM robił w porcięta, że do teamu może trafić ktoś, kto wysadzić go ze stołka pierwszego kierowcy?
Kolejna plota. Tylko czy LH znów nie będzie się obawiał o swoją dominującą pozycję w stadzie? A może powinni zatrudnić np. Trullego? Ten, mimo nienajgorszego bolidu, rzadko dojeżdżał w pierwszej trójce w tym roku ;)F1ultra pisze: Whitmarsh nie zaprzecza plotkom o Buttonie...
Autor: Łukasz Pielka (luk85)
Piątek, 23 Październik 2009 08:48
Szef McLarena, Martin Whitmarsh odmówił zaprzeczenia plotkom jakoby Jenson Button miał się stać partnerem Lewisa Hamiltona w McLarenie w sezonie 2010.
Świeżo upieczony mistrz świata nie może się dogadać ze swoim zespołem w sprawach finansowych. W związku z tym numer 1 może wrócić na samochód McLarena w przyszłym roku, a tym samym zespół miałby w swoim składzie dwóch brytyjskich mistrzów świata.
„The Daily Mail” podaje, że firma Vodafone, sponsor McLarena „chętnie przyjęłaby tak pociągający skład kierowców”. Źródła w firmie telekomunikacyjnej dodają, że „Każdy zespół chciałby mieć w swoich szeregach dwóch mistrzów świata”.
Inne źródło powiedziało gazecie „The Sun”, że "firma mogłaby być bardzo zapalona do takiego pomysłu.”
Whitmarsh mówi natomiast: „Rozmawialiśmy z paroma kierowcami. Nie byłoby właściwym mówić cos więcej.”
„Będziemy zatrudniać dwóch najlepszych możliwych kierowców, spośród dostępnych dla nas.” – dodaje.
Gazeta dodaje również, że Butonem zainteresowana jest… Toyota. Lecz mało prawdopodobne jest, by zechciał on się tam udać.
Źródło: Motosport.com
Remek tak intymnie od razuremek pisze: może trzeba Ci nowe jądro skompilować
