damaz pisze:tzd, jeśli prawdą jest (nie chce mi się sprawdzać), że niemieckie 95 oktanów, to normowe 95-97, a polskie 95 oktanów to 93-95, to - tak masz rację. a z tej racji wynika, że u nas benzyna 95 ma ok. 93-94, a w Niemczech min.95.
Może napiszę jaśniej to, co napisałem wcześniej. Ilość oktanów to nie jest jedyny parametr świadczący o jakości paliwa. I na pewno niemieckie i polskie rafinerie produkują podobne, jeśli chodzi o oktany, paliwa. 95 ma 95, a nie 93.
Jedynym wytłumaczeniem byłoby to, że niemieckie normy są wyższe, niż Unii Europejskiej, i w Niemczech Eurosuper musi mieć np 97 oktanów i inną kaloryczność. Polskie paliwo spełnia wszelkie normy europejskie (z wyjątkiem tych niedobrych stacji, które kombinują i oszukują), a nikt o zdrowych zmysłach nie będzie robił paliwa dużo lepszego niż norma nakazuje, bo to są duże pieniądze, których nikt za darmo nie odda, dla idei.
Oktany decydują o spalaniu stukowym, a nie o zasięgu. Nie jesteś pierwszy, który twierdzi, że na niemieckim paliwie auto "odżywa" - ale o tym może decydować kaloryczność, a nie oktanowość (lub po prostu wyższe niż polskie / europejskie niemieckie normy - tego nie wiem)... A ja mówię wyłącznie o oktanach, a nie kilodżulach.
damaz pisze:
albo inaczej: to, że większość paliwa na wszystkich stacjach pochodzi z jednego źródła, to wiadomo. pytanie, dlaczego są stacje, gdzie to paliwo "z tego samego źródła" jest wyraźnie gorsze niż gdzie indziej.
Dokładnie to napisałem powyżej. Prosze, wróć do mojej długaśnej, wcześniejszej wypowiedzi. Na końcu dokładnie to jest poruszone.
tzd pisze:
Jakość paliwa może być różna, mimo, że wszystkie brane są z tego samego źródła (rafineri). Niektóre stacje benzynowe utrzymują normy czystości i nie kombinują (nie mieszają dobrego paliwa z resztkami/lewizną w zbiorniku), a koncern sygnujący daną stację często nie jest jej operatorem tylko właścicielem (ale najemcą jest osoba prywatna) i nie ma 100% kontroli nad trzymaniem parametrów jakościowych na samej stacji, mimo najszczerszych chęci i polityk jakości.
Polecam nie eksperymentować ze stacjami, jak jakaś jest dobra, to tam tankować, a nie szukać tańszych, niesprawdzonych okazji.
To tak jak z mięsem w hipermarkecie. Od producenta często przychodzi świeże. Ale w sklepie po zzielenieniu jest myte i wsadzane z powrotem na półki, przemetkowane z nowa datą. Czy można winić hodowcę/producenta mięsa? nie bardzo.
Jeszcze jedna kwestia. Tankując w Polsce na ogół jeździsz w stylu szarpanym (przyspieszanie, hamowanie) z racji braku autostrad (lub ograniczonej ich liczby).
W Niemczech na ogół jeździ się płynniej, i często po autostradach. Wówczas oczywiste jest, że spalanie jest niższe, i zasięg większy. Nawet mimo wyższych prędkości.