Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
devlin
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Włochy
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 28 lut 2008, o 23:48

barbie pisze: devlin, http://subaru.pl/forum/viewtopic.php?p=608175#608175" target="_blank

No tak, dzięki za linka - od bardzo dawna tam nie zaglądam, więc nie miałem szansy zauważyć.


http://wwojnar.com/

– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 29 lut 2008, o 00:07

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... 74297.html" target="_blank

:roll:

W sumie, to się PZU nie dziwię...

gruby
5 gwiazdek
Auto: klekotnik
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 29 lut 2008, o 00:56

WiS pisze:W sumie, to się PZU nie dziwię...
To akurat zupelnie zdrowa reakcja.

Ogladal ktos WSI24 o 20:20? To dopiero kompromitacja...

g.

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 29 lut 2008, o 01:01

gruby pisze: kompromitacja...
Nie wiem, czy mamy to samo na myśli - ale ja chyba właśnie wkrótce po rozmowie z Klichem przełączyłem się na inny kanał, bo mnie cuś obrzydzenie zaczęło brać.

Ale cóż, mamy XXI wiek, a jak jest temat, to trzeba go ograć - Pierwsze Prawo Telewizji.

I między innymi dlatego, ja już w telewizji od jakiegoś czasu nie pracuję ;-)

EterycznyŻołądź
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 29 lut 2008, o 01:12

WiS pisze: remek napisał(a):raz pisza, ze wylecieli, raz, ze Zientarski wyczołgał sie z auta o wlasnych silach.



Z potrzaskanym kręgosłupem i resztą obrażeń...? Ktoś pisze bzdury.

Słuszna uwaga.
gruby pisze: Ogladal ktos WSI24 o 20:20? To dopiero kompromitacja...
A coś więcej?

WiS pisze: W sumie, to się PZU nie dziwię...
Nie PZU i nie w tym kraju, ale na tym świecie, równie dobrze można by było całe to zdarzenie wykorzystać na wiele sposobów w nowej kampanii... :o

gruby
5 gwiazdek
Auto: klekotnik
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 29 lut 2008, o 01:22

WiS pisze:
gruby pisze: kompromitacja...
Nie wiem, czy mamy to samo na myśli - ale ja chyba właśnie wkrótce po rozmowie z Klichem przełączyłem się na inny kanał, bo mnie cuś obrzydzenie zaczęło brać.
Kielicha nie ogladalem. A jezeli masz na mysli sikse przezywajaca orgazm na widok szczatkow samochodu...
WiS pisze:Ale cóż, mamy XXI wiek, a jak jest temat, to trzeba go ograć - Pierwsze Prawo Telewizji.
Pierwsze prawo, to jest sprawdzona informacja, a nie rozpowszechnianie plotek. To o czym piszesz, to zwykle ...*

g.

* wiadomo co.

, chcesz cos wiecej wiedziec, czy to co odpisalem WiS`owi wystarczy?

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 29 lut 2008, o 09:34

Rallymen pisze:Myślę, ze nikt z nas nie jest bez grzechu i nawet najcięższe wypadki nie są w stanie przekonac nas do jazdy całkowicie zgodnej z przepisami, tak, jak smierć alpinistów nie odstraszy innych do zdobywania szczytów. Samochody to nasza pasja, nawet, jeśli ta pasja wiąże się z ryzykiem. Nie oceniajmy więc. W razie czego niech nas też nie oceniają...
Nie mozna tego porownywac. Po pierwsze alpinista ryzykuje jedynie wlasne zycie. My w autach rowniez udzi na okolo. Co wiecej, do auta moze wsiasc kazdy i nacisnac, a pojsc w gory juz nie bardzo. Troche inna skala trudnosci.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 29 lut 2008, o 10:16

gruby pisze: masz na mysli sikse
Też, ale...

całokształt szoł - też.
gruby pisze: sprawdzona informacja, a nie rozpowszechnianie plotek.
Pan szanowny żartujesz, czy pan szanowny się odmroził po stuleciach?
Gdyby współczesne media chciały wyżyć z dystrybucji sprawdzonej informacji, to by zdechły. To (czyli dystr. spr. inf.), to próbują robić już chyba tylko profesorowie nauk ścisłych na konferencjach naukowych, a i to tylko ci przyzwoitsi.
Media są nie od rzetelnej informacji, tylko od atrakcyjnej formy, słupków oglądalności i cenników reklam.

Zakładam, że tłuszczy wczorajszy tele-szoł o rozpierniczonym ferrari i rannych/zabitych dziennikarzach się podobał, więc słupki wzrosły. A kolegom-wydawcom winszuję smaku.

samochodzik
1 gwiazdka
Lokalizacja: lodz
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 29 lut 2008, o 10:30

...moze trzeba zalozyc watek o mediach i reklamie :?: :evil:

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 29 lut 2008, o 11:47

Arno pisze:
Rallymen pisze:Myślę, ze nikt z nas nie jest bez grzechu i nawet najcięższe wypadki nie są w stanie przekonac nas do jazdy całkowicie zgodnej z przepisami, tak, jak smierć alpinistów nie odstraszy innych do zdobywania szczytów. Samochody to nasza pasja, nawet, jeśli ta pasja wiąże się z ryzykiem. Nie oceniajmy więc. W razie czego niech nas też nie oceniają...
Nie mozna tego porownywac. Po pierwsze alpinista ryzykuje jedynie wlasne zycie. My w autach rowniez udzi na okolo. Co wiecej, do auta moze wsiasc kazdy i nacisnac, a pojsc w gory juz nie bardzo. Troche inna skala trudnosci.
Czy ja wiem. To już się właściwie nadaje na inny wątek. Bo alpinista, podobnie jak kierowca, też przechodzi jakieś szkolenie, a potem nabywa uprawnienia. Jedyna różnica jaka tu występuje, to różnica skali. Statystycznie rzecz biorąc wspinaczka jest zapewne dużo bardziej bezpieczna niż jazda samochodem.

Gdyby naród nagle zapałał do wspinaczki, to chyba nie byłoby większego problemu formalnego, żeby każdy, kto ma dobrą kondycję został alpinistą.

Rzeznik
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: Warszawa
Auto: VW Passat 3.6 4Motion
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 29 lut 2008, o 11:51

ky pisze: Napiszę tylko tyle: wina leży po obu stronach. Zarząd dróg nie od dziś wie o tym miejscu i wciąż wierzy w magiczną moc białego kółka z czerwoną obwódką i cyferkami w środku. I dopóki nie ktoś nie wprowadzi odpowiedzialności karno-finansowej urzędasów za ich decyzje, ludzie będą ginąć, ludzie będą tracić dorobek swego życia, ludzie będą stawać się przestępcami za coś, czego nigdy w życiu przyzwoity człowiek by nie wziął za przestępstwo (uprzedzam, to zdanie tyczy się ogólnie naszej sytuacji, nie tylko tego konkretnego zdarzenia). Ale i sam MZ przyczynił się znacznie do tego, co się stało. Jestem w stanie zrozumieć, że jak się wsiada do Ferrari, to chce się cisnąć, sam bym dostał małpiego rozumu, gdybym mógł sobie takim czymś polatać (zresztą dziś przeleciało obok mnie Gallardo i mało w portki z wrażenia nie zrobiłem). Ale nie jestem w stanie zrozumieć tego, że świadomy lokales, który nie raz pierwszy łączył fajerę z fotelem w szybkim wózku, a także doskonale powinien wiedzieć czym śmierdzi to miejsce, narobił takiego bobu sobie, koledze i, a może przede wszystkim, rodzinom ofiar.

Pozostaje mi tylko życzyć zdrowia, powodzenia i dużo cierpliwości.
Zarząd Dróg nie naprawił drogi, ale są znaki i ogrniczenie prędkości. W Warszawie, jest wiele miejsc, gdzie można pojechać ponad 200, gdzie jakość drogi jest dobra (np. most siekierkowski, most grota-roweckiego). Dziwię się, że wybrali sobie miejsce, gdzie były już wypadki, a droga jest fatalna.

Rzeznik
Rzeźnik zbereźnik:)

Michal B
2 gwiazdki
Auto: Jeszcze 2 Subaru
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 29 lut 2008, o 12:12

Konto usunięte pisze:
Arno pisze:
Rallymen pisze:Myślę, ze nikt z nas nie jest bez grzechu i nawet najcięższe wypadki nie są w stanie przekonac nas do jazdy całkowicie zgodnej z przepisami, tak, jak smierć alpinistów nie odstraszy innych do zdobywania szczytów. Samochody to nasza pasja, nawet, jeśli ta pasja wiąże się z ryzykiem. Nie oceniajmy więc. W razie czego niech nas też nie oceniają...
Nie mozna tego porownywac. Po pierwsze alpinista ryzykuje jedynie wlasne zycie. My w autach rowniez udzi na okolo. Co wiecej, do auta moze wsiasc kazdy i nacisnac, a pojsc w gory juz nie bardzo. Troche inna skala trudnosci.
Czy ja wiem. To już się właściwie nadaje na inny wątek. Bo alpinista, podobnie jak kierowca, też przechodzi jakieś szkolenie, a potem nabywa uprawnienia. Jedyna różnica jaka tu występuje, to różnica skali. Statystycznie rzecz biorąc wspinaczka jest zapewne dużo bardziej bezpieczna niż jazda samochodem.

Gdyby naród nagle zapałał do wspinaczki, to chyba nie byłoby większego problemu formalnego, żeby każdy, kto ma dobrą kondycję został alpinistą.
Statystycznie wspinaczka jest dużo bardziej niebezpieczna niż jazda samochodem nawet w polskich warunkach. Akurat się tym zajmowałem przez czas dłuższy - znałem trochę ludzi wspinających sie, którzy "zostali" w górach a kierowców znałem niepomiernie więcej - ci akurat wszyscy żyją. O proporcjach wypadków z urazami nawet nie wspominam. Jazdę 200 na godzine po mieście porównać można do jakiś super ryzykownych wyczynach wspinaczy które dla zwykłych ludzi jawiły by sie jako próba brawurowego popełnienia samobójstwa. Takie wyczyny często sie udaja w myśl powiedzonak; Jest ryzyko, jest zabawa, albo piargi - albo sława"

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 29 lut 2008, o 16:14

Wspinacza to chodzaca smierc. Moj ojciec wspinal sie w latach 40 i 50. Sposrod jego kolegow, ktorzy nie przestali sie wspinac, olbrzymi procent sie zabil.
Co wiecej, ludzie wspinajacy sie przechodza powoli przez prawdziwe szkolenie - ktore albo sam sobie aplikuje na sciankach, albo na obozach, na wyrypach latwych, potem coraz trudniejszych, jeszcze trudniejszych. A kierowca przechodzi przez kurs nauki jazdy. I taki ktos, jesli tylko dysponuje odpowiednia iloscia $$ moze sobie kupic dowolny samochod. I gnac moze Audi S8 250, choc jego jedynym szkoleniem jest codzienny dojazd do pracy. Jezdzil punto, potem eskortem, potem mondeo. I nagle dostal super oferte pracy na stanowisku CEO i dostal sluzbowe auto S8. Ta droga chyba wystarczy jako szkolenie, prawda?
Samo posiadanie takiego auta oznacza, ze ktos umie jezdzic. Tak?
Teraz nie pisze o M.Z.
Czy kazdy z posiadaczy Ferrari czy Lambo w Polsce byl tymi autami pocwiczyc na torach w Niemczech czy w Austrii?
odpowiedz znamy. Czy wlasciciele nowych Porsche jezdza cwiczyc?
Czy wszyscy kupujacy STI czy EVO, AMG czy R8 sa mistrzami kierwnicy, czy moze raczej sa mistrzami prostej.
W zwiazku z powyzszym, prosze o wyjasnienie, jakze to szkoleni sa ci kierwcy o ktorych piszesz?
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 29 lut 2008, o 16:28

Arno, formalnie rzecz biorąc ścieżka jest taka sama... Szkolenie, a potem frajda. I jest jeszcze milion innych rzeczy, które się robi w ten sposób. Np skoczkowie spadochronowi. Różnią się tylko śmiertelnością w statystykach. W każdym tym obszarze delikwent najpierw się szkoli, potem zdaje egzamin, a potem to już tylko od niego zależy czy doskonali umiejętności, czy nie.

My też jeździmy na SJS-y, inne treningi z Wróblem, żeby polepszać swoje umiejętności. Zwłaszcza, że niektóre sprzęty są całkiem poważne i ryzykowne w sensie zagrożenia.

Ja nie widzę różnicy zbyt wielkiej. Naprawdę.

Goście, którzy jeżdżą naprawdę szybkimi brykami we własnym interesie na pewno jeżdżą na tory, szkolenia itp.

vibowit
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: szkoda
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 29 lut 2008, o 17:03

WiS pisze:"Domniemany pasażer" nie był żółtodziobem w branży i też zdarzało mu się jeździć szybkimi autami. Którykolwiek z nich prowadził, jest to więc dziwne, że popełnił dość prosty błąd. Cóż, widać, w pewnych okolicznościach może się zdarzyć i kumatemu kierowcy...

Co do pasów - też nic nie jest oczywiste, przy prędkości ponad 200 i prostopadłym uderzeniu w twardą przeszkodę pasy mogły puścić. Widziałem takie przypadki, w dobrych autach. Jeśli słupki się rozleciały...
Ja wiem tyle, że MZ niejedokrotnie mówił o tym (by nie napisać, że się chwalił), że jeździ bez pasów.
czarne jest piękne...

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 29 lut 2008, o 17:46

vibowit, a to nie wiedziałem. Cóż...


samochodzik pisze: ...moze trzeba zalozyc watek o mediach i reklamie
Nie trzeba. I tak kijem Wisły nie zawrócimy. Ale wyraz swojej niezgody na kierunek, w jakim toto płynie - daliśmy (to znaczy, Gruby i ja).

Arno
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Spa
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 29 lut 2008, o 20:52

Konto usunięte pisze:
Goście, którzy jeżdżą naprawdę szybkimi brykami we własnym interesie na pewno jeżdżą na tory, szkolenia itp.
Mocno watpie. Kilku znam i nie bardzo. Bo nie kazdy kupuje rakiete, po to zeby sportowo jezdzic, czesto po to zeby zadawac szyku jedynie. I czasem i takiego delikwanta glupawka dopada i naciska.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Coś niedobrego

Post 15 mar 2008, o 08:31

http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosc ... mh,1076414

Wiadomo już także, skąd Zientarski miał auto. Zostało zostawione mu na przechowanie przez znajomego, który kilka dni wcześniej kupił go za ponad 300 tys. zł. Samochód podobno nie był jeszcze nawet ubezpieczony.

Dużo niedobrego.......
Ponoć mknął pod trzy paki :roll:
Dolce far niente ;-)

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Coś niedobrego

Post 15 mar 2008, o 08:42

FUX, bardzo sceptycznie należy odnosić się do tego co piszą dziennikarze. Wczoraj interia i rmf pisała dramatyczne doniesienia nt zaaresztowanej Pogorii w Hajfie. Że biedne dzieci nie są wypuszczane na ląd itd... podczas gdy smsy od uczestników mówiły coś zupełnie przeciwnego. Że są w mieście i bawią się świetnie.

Koloryzowanie wydarzeń sięga ostatnio absurdalnych rozmiarów.

damaz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z Damaziowa
Polubił: 0
Polubione posty: 97 razy

Re: Coś niedobrego

Post 15 mar 2008, o 13:03

ja myślę, że Ferrari osiągnęło prędkość nie 300 a 1300 i nie km/h a m/s.
ślady hamowania...
jakiego qu... hamowania? na trawie?


jak ja bym bardzo chciał, żeby wreszcie uchwalono prawo pozwalające karać dziennikarzy za podawanie nierzetelnych i niesprawdzonych informacji...
tyle, że wtedy wszystkie kanały informacyjne by zniknęły...

mały 5150
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: WWA
Auto: Czarne Zło
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Coś niedobrego

Post 15 mar 2008, o 14:50

damaz pisze: ślady hamowania...
jakiego qu... hamowania? na trawie?
Tak, to jest zabawne. Nie zdziwię się jak za jakiś czas tę prędkość wywróżą z wysokości płomienia palącego się wraku :-/
damaz pisze: jak ja bym bardzo chciał, żeby wreszcie uchwalono prawo pozwalające karać dziennikarzy za podawanie nierzetelnych i niesprawdzonych informacji...
tyle, że wtedy wszystkie kanały informacyjne by zniknęły...
I tu się damaz z Tobą w pełni zgadzam. Takie klepanie głupot w mediach to nie zwykła plotka, która pojawia się wśród znajomych czy w firmie. Pole rażenia jest dużo większe.
Kiedyś miałem żonę... teraz mam Subaru :-d

EterycznyŻołądź
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 15 mar 2008, o 19:45

damaz pisze: jak ja bym bardzo chciał, żeby wreszcie uchwalono prawo pozwalające karać dziennikarzy za podawanie nierzetelnych i niesprawdzonych informacji...
tyle, że wtedy wszystkie kanały informacyjne by zniknęły...
Przecież mamy demokrację, widz ma prawo mieć własne zdanie.
Powinny być dwa kanały z wiadomościami, oba na przemian opozycyjne względem siebie - raz jeden kanał wyolbrzymia jedno zdarzenie, a umniejsza drugie, podczas gdy drugi robi odwrotnie, raz jeden mówi, że A jest dobre, a drugi, że B. Chyba powinienem w jakiejś radzie radio cyrkonii i telepatycznych wizji zasiąść. :mrgreen:

gimof
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: Poznań
Auto: Nienajgorsza asterka
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 15 mar 2008, o 20:24

EterycznyŻołądź pisze: radzie radio cyrkonii i telepatycznych wizji zasiąść. :mrgreen:
a może radio cykorów i telepatycznych wizażystów? ;-)

Czy jest jakieś miejsce gdzie policja publikuje swoje oficjalne zdanie na temat jakiegoś zdarzenia?
"...Z dużymi rozmiarami kół jest jak z condomami w rozmiarze XL- Krótka chwila dobrej autoprezentacji nie jest warta późniejszych kłopotów."-Krzysztof Hołowczyc

Dłubię to, dłubię tam to. :)

hogi
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: Kona Stinky
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 15 mar 2008, o 21:12

gimof pisze: Czy jest jakieś miejsce gdzie policja publikuje swoje oficjalne zdanie na temat jakiegoś zdarzenia?
http://www.ksp.waw.pl/?page=Structure&id=8&nid=6727
Doradca Finansowy
http://www.greatpe.pl

damaz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z Damaziowa
Polubił: 0
Polubione posty: 97 razy

Re: Wypadek M. Zientarskiego i J. Zabiegi

Post 15 mar 2008, o 22:51

Eteryczny, własne zdanie widza, wyolbrzymianie, umniejszanie, to są już komentarze. komentarze, które powinny dotyczyć rzetelnie podanego faktu. jest zdarzenie, było tak a tak, a teraz my uważamy że ważne, że nie ważne (to zdarzenie), że się zdarzyło, bo złodzieje, bo policjanci, bo susza w Etiopii albo motyl w Japonii. ale zaczynamy od PORZĄDNIE opisanego faktu.

prędkość max. Modeny to ok. 280 km/h, a od świateł do hopki jest jakieś 600m.

ODPOWIEDZ