Arno do tablicy!
Re: Arno do tablicy!
a po co na autobanie bedzie mniej palic...
diesel tez moze byc... ale benzyna to benzyna...
a może i nie
diesel tez moze byc... ale benzyna to benzyna...
a może i nie
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Arno do tablicy!
juz ustalone, ze na autostrade dyszel lepszy...
http://forum-subaru.pl/bb3/viewtopic.ph ... &sk=t&sd=a
http://forum-subaru.pl/bb3/viewtopic.ph ... &sk=t&sd=a
Re: Arno do tablicy!
Drogie Arno!Arno pisze: Dziś świat został sprowadzony do konsumpcji i związanego z nią bezpośrednio szpanu.
Zgadzam się z acanem, że świat.
Pochlebiam sobie, że ja nie. A przynajmniej się staram i nie kładę się na obie łopatki.
Tak jak w dyskusji meritum vs piękno prezentacji, uważam, że piękno prezentacji ważne jest dla prezenterów prezentacji (czyli wtedy gdy piękno prezentacji jest meritum), a meritum dla całej reszty (czyli, w istocie, zawsze).
Wiem, że to przeżytek.
Ja naprawdę lubię jeździć samochodem i naprawdę lubię mieć samochód, który działa tak, jak ja lubię. A, że nie zaszpanuję..? No cóż, przeżyję.
OBK lubię, bo, jak dotąd, był to samochód, który sprawił mi najmniej zawodu. Jeździł wszędzie, nigdzie nie dał d***, nie wymagał zwalniania na wyboistej kostce ani na rozsądnie dziurzastej polnej drodze i przy tym wszystkim zapewniał przyzwoity komfort.
A jak OBK był postrzegany - raczej mi wisiało.
Bo dla mnie, samochód to wozidło i tyle.
Lubię, jak się dobrze w nim czuję, jedzie tam gdzie ja chcę (miałem takie, które jechały gdzie one chcą) i jest odporny na ciężkie traktowanie.
I OBK mi to całkiem przyzwoicie zapewniał.
Mimo, że jest przaśny.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
Re: Arno do tablicy!
Zobaczymy przede wszystkim, jak się będzie moim w zimie jeździć i czy obecne zachwyty nadal będą zachwytami czy może nie.
Wtedy zdam reacje. niedlugo jade na narty, to sie moze zdezorientuje.
Panuje wśród forowiczów przekonanie, może słuszne a może nie, że SAMOCHODEM jest jedynie Impreza.
Wyznawcy tej teorii w części budują swoją fanatyczną wiarę na doświadczeniach empirycznych dokonywanych na torach i w ruchu ulicznym starając się ustalić granicę przyczepności w sytuacjach urągającym zasadom fizyki. Bez wątpliwości każdy myślący człowiek stwierdzi - że istotnie, w takich sytuacjach można Imprezą pokonać szybciej dowolny odcinek trasy - szybciej niż RWD czy ośką...
Ale dla osobników wyśmiewanych w tutejszej społeczności, czyli takich jak ja, którzy aut nie upalają, choć jeżdżą szybko, prawdopodobnie cenne ułamki sekund urywane na odcinkach specjalnych : Warszawa-Szczecin, Kraków-Warszawa, Warszawa-Katowice - nie są aż tak ważne i nie są powodem do dumy, samozachwytu... Ci osobnicy, także nie jeżdżą na tor, bo ich to nie kręci. I ci osobnicy twierdzą, że niemanie najszybszego auta na światłach nie uwłacza godności ludzkiej aż tak bardzo.
Twierdzenie, że Impreza STI jest lepsza niż Mercedes C, lub dowolny inny samochód, można porownać do zdania:
Moje narty Head ( prosto z rąk szefa od sprzętu Narodowej Drużyny Szwajcarskiej) są lepsze od nart Volkl, które sobie kupił Fux. I kropka.
Tylko, że to zdanie jest nieprawdziwe. Bo to, że ja uważam te niebywale trudne narty za fantastyczne, wcale może się nie sprawdzić, gdyby je przypiąć do nóżek Fuxowi. - Bo wszystko zależy od potrzeb. I niczego więcej. Jeden ma potrzebę posiadania samochodu będącego obiektem zazdrości wszystkich małolatów i żeby sobie polatać gdzieś po torze... Lub się ścigać gdzieś z kimkolwiek...
Drugi ma ochotę mięc auto wygodne, dość pakowne, ciche i bezpieczne. A jeszcze inny chce mieć wygodnego SUVA, żeby dzieci miały dużo miejsca....
I z nartami to samo, jeden chce mieć narty, ktore trzymają na lodzie na maksymalnej prędkości, a drugi chce mieć narty, które mu nie przeszkadzają w jeździe a wręcz pomagają, i przy jego prędkości trzymają na lodzie i są skrętne, i są lekkie....
I to samo z polityką, jeden uważa że Kaczyński jest najlepszym politykiem w historri tego kraju a drugi uważa go za bezwzględnego manipulatora i niszczyciela...
I jak tu kogo przekoanć i po co? Wystarczy chyba starać się zrozumieć drugiego obywatela. Ale nie jest to obowiązkowe.
Wtedy zdam reacje. niedlugo jade na narty, to sie moze zdezorientuje.
Panuje wśród forowiczów przekonanie, może słuszne a może nie, że SAMOCHODEM jest jedynie Impreza.
Wyznawcy tej teorii w części budują swoją fanatyczną wiarę na doświadczeniach empirycznych dokonywanych na torach i w ruchu ulicznym starając się ustalić granicę przyczepności w sytuacjach urągającym zasadom fizyki. Bez wątpliwości każdy myślący człowiek stwierdzi - że istotnie, w takich sytuacjach można Imprezą pokonać szybciej dowolny odcinek trasy - szybciej niż RWD czy ośką...
Ale dla osobników wyśmiewanych w tutejszej społeczności, czyli takich jak ja, którzy aut nie upalają, choć jeżdżą szybko, prawdopodobnie cenne ułamki sekund urywane na odcinkach specjalnych : Warszawa-Szczecin, Kraków-Warszawa, Warszawa-Katowice - nie są aż tak ważne i nie są powodem do dumy, samozachwytu... Ci osobnicy, także nie jeżdżą na tor, bo ich to nie kręci. I ci osobnicy twierdzą, że niemanie najszybszego auta na światłach nie uwłacza godności ludzkiej aż tak bardzo.
Twierdzenie, że Impreza STI jest lepsza niż Mercedes C, lub dowolny inny samochód, można porownać do zdania:
Moje narty Head ( prosto z rąk szefa od sprzętu Narodowej Drużyny Szwajcarskiej) są lepsze od nart Volkl, które sobie kupił Fux. I kropka.
Tylko, że to zdanie jest nieprawdziwe. Bo to, że ja uważam te niebywale trudne narty za fantastyczne, wcale może się nie sprawdzić, gdyby je przypiąć do nóżek Fuxowi. - Bo wszystko zależy od potrzeb. I niczego więcej. Jeden ma potrzebę posiadania samochodu będącego obiektem zazdrości wszystkich małolatów i żeby sobie polatać gdzieś po torze... Lub się ścigać gdzieś z kimkolwiek...
Drugi ma ochotę mięc auto wygodne, dość pakowne, ciche i bezpieczne. A jeszcze inny chce mieć wygodnego SUVA, żeby dzieci miały dużo miejsca....
I z nartami to samo, jeden chce mieć narty, ktore trzymają na lodzie na maksymalnej prędkości, a drugi chce mieć narty, które mu nie przeszkadzają w jeździe a wręcz pomagają, i przy jego prędkości trzymają na lodzie i są skrętne, i są lekkie....
I to samo z polityką, jeden uważa że Kaczyński jest najlepszym politykiem w historri tego kraju a drugi uważa go za bezwzględnego manipulatora i niszczyciela...
I jak tu kogo przekoanć i po co? Wystarczy chyba starać się zrozumieć drugiego obywatela. Ale nie jest to obowiązkowe.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Arno do tablicy!
GALu, czy następny samochód będzie SUBARU? Dodam, że dowolny SUV w zasadzie spełnia te warunki. No dobra, awaryjność. ALE ALE, były jakieś kłopoty z czymś tammmm.....
No na przykład SUV Leksusa, Toyota Landcruiser 100... jest parę aut, k†ore jadą, wybojów się nie boją.... Nawet tych aut jest jeszcze wiecej...
No na przykład SUV Leksusa, Toyota Landcruiser 100... jest parę aut, k†ore jadą, wybojów się nie boją.... Nawet tych aut jest jeszcze wiecej...
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Arno do tablicy!
Nie mam bladego pojęcia.Arno pisze:GALu, czy następny samochód będzie SUBARU?
Po pierwszym OBK odpowiedź była prosta - TAK.
Po drugim (z testem obecnego), już niekoniecznie.
Nie wiem.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
Re: Arno do tablicy!
Ja też nic nie wiem. Po ziemie będę wiedział wszystko.
Przypominam, że na teście wielopojazdowym u ciebie w domu, wszyscy stwierdzilim, że najlepszym samochodem było BMW 535, nieprawdaż li? I taki pojazd z napędem na 4???
Przypominam, że na teście wielopojazdowym u ciebie w domu, wszyscy stwierdzilim, że najlepszym samochodem było BMW 535, nieprawdaż li? I taki pojazd z napędem na 4???
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Arno do tablicy!
Arno, z tymi nartami to Ci teraz odpowiem, bo odpowiedź wzięlo i wcielo pisaną wieczorem na kwaterze.
Pojeździlem kilka zjazdow i powiem tak.
Jechalo sie po tym nieratrakowanym stoku żadnego dnia lepiej, niz na moich Rossignolach.
Tzn. lepiej przechodzily przez te ..... piii... muldy i zwały sniegu, ale szalu nie bylo.
Na twardym i pochyłym stoku dawaly rade calkiem znośnie i lepiej, niz te miękkie szmaty Rossi.
Może byly za krótkie, ale na pewno wolałbym bardziej twarde i zapewne dluższe do jazdy gigantowej z dlugimi zakrętami a nie do slalomu.
Tyle wiem po tych kilku dniach. Warunki były niestety do bani. Ja takiego śniegu nie lubie, bo nie mialem z tego frajdy.
Ale ja pewnie za cienko jeżdżę...
Bede poszukiwal dalej tego, co mi zapasuje.
Pojeździlem kilka zjazdow i powiem tak.
Jechalo sie po tym nieratrakowanym stoku żadnego dnia lepiej, niz na moich Rossignolach.
Tzn. lepiej przechodzily przez te ..... piii... muldy i zwały sniegu, ale szalu nie bylo.
Na twardym i pochyłym stoku dawaly rade calkiem znośnie i lepiej, niz te miękkie szmaty Rossi.
Może byly za krótkie, ale na pewno wolałbym bardziej twarde i zapewne dluższe do jazdy gigantowej z dlugimi zakrętami a nie do slalomu.
Tyle wiem po tych kilku dniach. Warunki były niestety do bani. Ja takiego śniegu nie lubie, bo nie mialem z tego frajdy.
Ale ja pewnie za cienko jeżdżę...

Bede poszukiwal dalej tego, co mi zapasuje.
Dolce far niente 

Re: Arno do tablicy!
535 z napędem na cztery niestety nie ma.Arno pisze:Ja też nic nie wiem. Po ziemie będę wiedział wszystko.
Przypominam, że na teście wielopojazdowym u ciebie w domu, wszyscy stwierdzilim, że najlepszym samochodem było BMW 535, nieprawdaż li? I taki pojazd z napędem na 4???
Ale fakt, zszokowało mnie jak to idzie po nierównym.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
Re: Arno do tablicy!
nie szukaj, tylko kupuj albo Heady do Giganta albo Stockli do Giganta. Albo Blizzardy do Giganta. Albo Volkle do Goiganta, albo Fischery do gigantaFUX pisze:Arno, z tymi nartami to Ci teraz odpowiem, bo odpowiedź wzięlo i wcielo pisaną wieczorem na kwaterze.
Pojeździlem kilka zjazdow i powiem tak.
Jechalo sie po tym nieratrakowanym stoku żadnego dnia lepiej, niz na moich Rossignolach.
Tzn. lepiej przechodzily przez te ..... piii... muldy i zwały sniegu, ale szalu nie bylo.
Na twardym i pochyłym stoku dawaly rade calkiem znośnie i lepiej, niz te miękkie szmaty Rossi.
Może byly za krótkie, ale na pewno wolałbym bardziej twarde i zapewne dluższe do jazdy gigantowej z dlugimi zakrętami a nie do slalomu.
Tyle wiem po tych kilku dniach. Warunki były niestety do bani. Ja takiego śniegu nie lubie, bo nie mialem z tego frajdy.
Ale ja pewnie za cienko jeżdżę...![]()
Bede poszukiwal dalej tego, co mi zapasuje.
ALBO: wypozycz KASTLE ich najlepszy model na jeden dzien
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Arno do tablicy!
ale jest 550 xdrive :)Gal pisze:535 z napędem na cztery niestety nie ma.Arno pisze:Ja też nic nie wiem. Po ziemie będę wiedział wszystko.
Przypominam, że na teście wielopojazdowym u ciebie w domu, wszyscy stwierdzilim, że najlepszym samochodem było BMW 535, nieprawdaż li? I taki pojazd z napędem na 4???
Ale fakt, zszokowało mnie jak to idzie po nierównym.
% Gran Tourismo ma mase silnokow z x drivem.
Mysle ze z nowa 5 zwykla trzeba po prostu chwile poczekac i sie pojawia
http://www.bmw.de/de/de/newvehicles/5se ... rator.html
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: Arno do tablicy!
niekoniecznie. Jest jeszcze 911. Ponoć jakieś mitsubaszi ewo też daje rade, ale nikt tu nie chce taniocho jeździć. Ponoć lalki nie rozpoznajo co to.Arno pisze: Panuje wśród forowiczów przekonanie, może słuszne a może nie, że SAMOCHODEM jest jedynie Impreza.

Re: Arno do tablicy!
Sami sobie zniszczyli: jakość ówczesnej brytyjskiej motoryzacji jest legendarna. A już brytyjska elektryka z tamtych czasów pewnie do dziś niejednemu się śni po nocach. Wiesz dlaczego MX-5 stała się przebojem? Bo Japsy zrobiły angielski roadster (wzorem był m. in. Lotus Elan), tylko jakość była japońska.Arno pisze: I stopniowa, powolna globalizacja im to zniszczyła bezpowrotnie.
FUX pisze: Czyzby robil się mały exodus wzajemnych powiązań między koncernami, kontynentami, krajami?
Byłoby by dobrze, gdyby znowu auta mialy charakter, a nie Saab udaje Opla, Volvo Forda, itepe itede...
Not gonna happen. Jeśli nie te, to inne układy: nie da się trzaskać tylu, wprowadzanych co chwilę na rynek, modeli bez unifikacji.
Arno pisze: inaczej by się wycofali.
BMW samo przyznało, że ich przeciętny klient nie wie co to RWD i następne małe BMW będzie FWD. Potem się trochę z tego wycofywali i prawdopodobnie przedniopędna betka będzie tylko na rynek US&A.
r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.
Re: Arno do tablicy!
Ale dzisiaj to mamy więcej delikatnych liftów aut prawie co roku z wiekszym akcentem na stylistykę co 3/6 lat a czasami 4/6.ky pisze: Jeśli nie te, to inne układy: nie da się trzaskać tylu, wprowadzanych co chwilę na rynek, modeli bez unifikacji.
Przelomow zadnych nie ma i nie bedzie, bo są za kosztowne.
Dlatego mamy tką pogoń za klientem, jaka się obserwuje w ostatnim czasie.
G.. z tego poźniej wynika. Kampania serwisowa goni kampanię, a my za to w nowym, gorszym, ale "ładniejszym" modelu placimy.
Ekstrawagancje robia w modelach flagowych typu hybrydy itp., których i tak sprzedaja sie śladowe ilości...
Dolce far niente 

Re: Arno do tablicy!
Hybrydy jak wiadomo sa uklonem hipokrytycznym w strone ekoterroru. A glupki zwlaszcza w USA kupuja.
Zreszta ci, ktorym wyprano mozgi w Europie tez kupuja.
Zacznie sie, kiedy bedzie trzeba w tych autach wymieniac akumulatory.
Jak pisze FUX - wszystko się psuje. To ja pytam, co kupować? Co się nie psuje????
Zastanawiam się, czy amerykańskie samochody nie walczą o klienta jakością. Gdzieś czytałem, że Ford Explorer jest niezawodny, a był bardzo. Z tego samego powodu Japońce wprowadziły kiedyś system kontroli.
Masakra. Ten sam proceder dotyczy wszystkich aspektów życia. Zopbaczcie na to, co się dzieje w TV. Jakie są programy? Ładne, piękne, z fjarewerkami. Pełen wypas. Tylko się nie da tego oglądać.
Zreszta ci, ktorym wyprano mozgi w Europie tez kupuja.
Zacznie sie, kiedy bedzie trzeba w tych autach wymieniac akumulatory.
Jak pisze FUX - wszystko się psuje. To ja pytam, co kupować? Co się nie psuje????
Zastanawiam się, czy amerykańskie samochody nie walczą o klienta jakością. Gdzieś czytałem, że Ford Explorer jest niezawodny, a był bardzo. Z tego samego powodu Japońce wprowadziły kiedyś system kontroli.
Masakra. Ten sam proceder dotyczy wszystkich aspektów życia. Zopbaczcie na to, co się dzieje w TV. Jakie są programy? Ładne, piękne, z fjarewerkami. Pełen wypas. Tylko się nie da tego oglądać.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Arno do tablicy!
To są właśnie te rzeczy, których przygotowanie produkcji kosztuje grubo: formy, tłoczniki, etc. Zapytaj Jarmaja. To też gdzieś trzeba urwać z kosztów i po to powstają platformy, oraz katalog części ,,standardowych'', które idą do iluś modeli: nie wynalazł tego VAG, nie wynaleźli tego Europejczycy wraz z Cromą, Themą, AR164 i Saabem 9000. Wynaleźli to Usańczycy sporo wcześniej, wkładając różny wypas i przykręcając różne szczegóły, dzięki czemu mieli swoje naklejki Chevy, Pontiac, Buick na praktycznie takich samych autach.FUX pisze: Ale dzisiaj to mamy więcej delikatnych liftów aut prawie co roku z wiekszym akcentem na stylistykę co 3/6 lat a czasami 4/6.
r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.
Re: Arno do tablicy!
ky, daj na wstrzymanie...
Forma na zderzak to raptem z 200-300kpln
Policz, ile tego natrzepią...
wyjdzie 1pln/szt./auto + sprzedaż części po kolizjach, czyli jeszcze mniej...
Forma na zderzak to raptem z 200-300kpln
Policz, ile tego natrzepią...
wyjdzie 1pln/szt./auto + sprzedaż części po kolizjach, czyli jeszcze mniej...
Dolce far niente 

Re: Arno do tablicy!
Ale za zderzakiem często idą błotniki lub/i pas. Za listewkami idą panele drzwi. Itp, itd. Zmieni się deska, kolejna forma do zmiany. Grosz do grosza, a przemysł samochodowy nie jest organizacją charytatywną (chociaż patrząc na narzut na UAW w wielkiej trójce, to chyba jest ;))
r.
r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.
Re: Arno do tablicy!
FUX, upraszczasz potwornie. to nie tylko narzedzie, ale przede wszystkim powtorzenie sporej ilosci testow, zmiana dokumentacji poczawszy od wszystkich prospektow, dokumentacji technicznej i serwisowej, az po user manuale ...
sam koszt narzedzia (ktory sporo zanizyles) jest rzecza pomijalna, inwestuja dostawycy amortyzujac to w cenie czesci.
wlaczylem wczoraj telewizor na rzutniku bo inaczej nie mam.. masakra.. szybko wylaczylem przestraszony jakims talentem czy innym goownem, ktory tu wyglada dokladnie tak samo, jak rzeczy z polskiego talentu ktore linkujecie z jutjuba .. copy/paste...
ale spojrzcie na to z drugiej strony.. czlowiek dzieki temu czesciej zaglada do ksiazki, chodzi na sport czy zwykly spacer z dzieckiem..
a jak koniecznie chcecie tv ogladac to kupic dekoder z dyskiem i niech sie nagrywa to co wartosciowe..
ze dwa trzy programy na pewno sie znajda... u nas sie nagrywa jedna bajka dla mlodego i ichni odpowiednik teleranka ktory sam chetnie ogladam, bo tlumacza jak powstaja rozne rzeczy
sam koszt narzedzia (ktory sporo zanizyles) jest rzecza pomijalna, inwestuja dostawycy amortyzujac to w cenie czesci.
Arno pisze:
Masakra. Ten sam proceder dotyczy wszystkich aspektów życia. Zopbaczcie na to, co się dzieje w TV. Jakie są programy? Ładne, piękne, z fjarewerkami. Pełen wypas. Tylko się nie da tego oglądać.
wlaczylem wczoraj telewizor na rzutniku bo inaczej nie mam.. masakra.. szybko wylaczylem przestraszony jakims talentem czy innym goownem, ktory tu wyglada dokladnie tak samo, jak rzeczy z polskiego talentu ktore linkujecie z jutjuba .. copy/paste...
ale spojrzcie na to z drugiej strony.. czlowiek dzieki temu czesciej zaglada do ksiazki, chodzi na sport czy zwykly spacer z dzieckiem..
a jak koniecznie chcecie tv ogladac to kupic dekoder z dyskiem i niech sie nagrywa to co wartosciowe..
ze dwa trzy programy na pewno sie znajda... u nas sie nagrywa jedna bajka dla mlodego i ichni odpowiednik teleranka ktory sam chetnie ogladam, bo tlumacza jak powstaja rozne rzeczy

Re: Arno do tablicy!
a za czeste zmiany modeli odpowiedzialni jestesmy my sami..
auto nudzi sie przecietnie po dwoch-trzech latach.
producenci sie staraja nadganiac, bo nie chca bysmy przeskoczyli do innej marki...
logiczne.
auto nudzi sie przecietnie po dwoch-trzech latach.
producenci sie staraja nadganiac, bo nie chca bysmy przeskoczyli do innej marki...
logiczne.
Re: Arno do tablicy!
Cos kiepskie wyczucie mają...gregski pisze: producenci sie staraja nadganiac, bo nie chca bysmy przeskoczyli do innej marki...
logiczne.
Nie wierzę, że sygnaly o spier... modelach do FHI nie docierały. Każdy, ostatni model do d...
Sądzę, że machina zostala puszczona w ruch i niewiele sie dalo odkręcić.
Ot. Klasyczna wtopa Subaru...
Popatrz na Forum.
Arno- zdrada.
Fux-zdrada.
Ty także rozglądasz sie za czymś innym.
Ilu będzie następnych?
Dolce far niente 

- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: Arno do tablicy!
policz wszystkoFUX pisze: Forma na zderzak to raptem z 200-300kpln

A na koniec wypada zrobić kampanię, bo ludziom trzeba powiedzieć, że teraz jest jeszcze lepszy stary model.
coś czuję, że skoro tego nie poprawiają to jakiegoś dramatu nie ma. Na samych gwarancyjnych by zbankrutowali szybciutko.FUX pisze: Nie wierzę, że sygnaly o spier... modelach do FHI nie docierały. Każdy, ostatni model do d...
Sądzę, że machina zostala puszczona w ruch i niewiele sie dalo odkręcić.
- pablonas
- 5 gwiazdek
- Lokalizacja: Szczytno (warm-maz)
- Auto: Zielone z turbinom i srebrne też z turbinom
- Polubił: 1 raz
- Polubione posty: 0
Re: Arno do tablicy!
Z nowych aut to już chyba tylko Fiat Panda ma szansę się nie psuć. Tylko wybierz benzynową wersję z szybami na korbę (tzw "korbkotronic"Arno pisze: To ja pytam, co kupować? Co się nie psuje????

Mści się przeładowanie elektroniką, systemami od pseudo ekologii i wprowadzanie co 3, 4 lata nowego modelu z przynajmniej jednym face liftingiem w tym czasie.
Pamiętacie ile lat sprzedawana była druga generacja Golfa 2? Albo Mercedesa W124. A dzisiaj? Wtedy badania nad nowym modelem trwały dłużej niż trwa dziś sprzedaż jakiegoś modelu.
Chciałbym zobaczyć za 20 lat jeżdżącego Mercedesa* MY2010. A W124 pewnie nadal będą po prowincjach takich jak moja jeździć.
*Albo jakiekolwiek inne nowe auto z klasy średniej i wyższych.
- Godlik
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
- Polubił: 19 razy
- Polubione posty: 83 razy
Re: Arno do tablicy!
Pytanie, czy rzeczywiście spier... O to trzeba by raczej spytać tam, gdzie Subaru się naprawdę sprzedaje. Bo to, że FUX czy Arno nie kupili kolejnego Subaru w kraju, gdzie łącznie sprzedaje się ich ze 3k, to FHI ma pewnie w... no sam wiesz gdzie.FUX pisze: Cos kiepskie wyczucie mają...
Nie wierzę, że sygnaly o spier... modelach do FHI nie docierały. Każdy, ostatni model do d...
Sądzę, że machina zostala puszczona w ruch i niewiele sie dalo odkręcić.
Ot. Klasyczna wtopa Subaru...
Popatrz na Forum.
Arno- zdrada.
Fux-zdrada.
Ty także rozglądasz sie za czymś innym.
Ilu będzie następnych?