Chodź na obiad albo wynieś śmieci
Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci
Nie mam kompletnie czasu nic ze sobą zrobić, nie pamiętam kiedy ostatnio byłam u fryzjera! Może byś mi czasem w czymś pomógł, a nie jak jaśniepan przychodzisz i zajmujesz się swoimi sprawami, zamiast się zainteresować co jest do zrobienia w domu! Myślisz, że to się wszystko samo dzieje?!
http://wwojnar.com/
– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!
– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!
Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci
"Jezu! Już dwunasta?!
"
"Nie chciałam cię budzić..."


"Nie chciałam cię budzić..."

Death ain't nothin' but a heartbeat away...
Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci
I nie myśl, że jak się obudzisz i będziesz miał kaca to ja się będę dziećmi zajmowała. 

czarne jest piękne...
Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci
[quote="Bea"]
Czy Ty to cytujesz czy przytaczasz z zycia ?
]
Bea, droga koniarko,
Jako osoba parajaca sie slowem czesciowo, jestem zmuszony do konfabulacji kilka razy dziennie.
Ale z drugiej strony, ktoz z nas nie slyszal podobnych kwestii, w zasadzie czepnac sie mozna wszystkiego.
Zwlaszcza kiedy osoba czepiajaca sie - i tu ostrzegam mlodszych zonkosiow, zeby jednak widzieli druga strone - nie pracuje i siedzi w domu z bachorstwem. Najpierw mloda matka, karmienie, uczucia i takie tam... To jakos da sie wytrzymac.
Ale potem powoli poczucie odpowiedzialnosci ( nie u wszystkich wystepujace) bierze gore nad rozsadkiem i instynktem samozachowawczym i przez kolejne pare lat osoba staje sie kierowca zawodowym i aprowizatorem bez kangoo.
Dlatego panowie mlodzi lecz dzieciaci - gonic do roboty (pracy) za wszelka cene, jak najszybciej. W zadnym razie, majac nawet duzy nawis, nie pozwolic na spokojne zycie w luksusie. Bo potem slyszec bedziecie coraz gorzej.
No dobra, nie ludzic sie, jak bedzie chodzic do pracy a dziecmi zajmie sie bona od francuskiego i dobrego wychowania, kierowca i kucharka, zakupy bedzie robic pan Janek, a zone bedzie wozic do pracy czarnoskory John Purdee, to i tak wieczorem swoja dawke uslyszycie.
Swoja = wagowo taka sama. Mozliwe, ze moze ukierunkowana nieco inaczej. Ale moze sie zdarzyc, ze o wiele bardziej frustrujaca.
Co wiecej, zaraz sie okaze, ze jestes nic nie wartym debilem, mniej niz ona zarabiajacym i dopiero wtedy KOCHANY bedziesz zgnojony, albo sie sam zgnoisz. Innego wyjscia nie ma.
Albo ona cie doprowadzi (jesli glupia i wredna) do depresji, ze zarabiasz mniej, albo sam sie pograzysz w rozpaczy i kompleksach.
Czyli, NIE MA WYJSCIA. Zawsze jestesmy w d... Niezaleznie od tego, co sie stanie, czy zona pracuje czy nie, czy zarabia mniej lub wiecej, czy ... i tak bedzie zawsze kobieta I ZAWSZE BEDZIE SIE O COS CZEPIAC!
Bo juz takie one sa. I trzeba sie tm pogodzic. I podchodzic do tego z usmiechem i zrozumieniem.
czasem nalezy sie rowniez poddawac.
ALBOWIEM -
Albowiem najwazniejszy jest co? SPOKOJ W DOMU!
Moze nawet wyjde zobaczyc te kwiatki
Czy Ty to cytujesz czy przytaczasz z zycia ?
]
Bea, droga koniarko,
Jako osoba parajaca sie slowem czesciowo, jestem zmuszony do konfabulacji kilka razy dziennie.
Ale z drugiej strony, ktoz z nas nie slyszal podobnych kwestii, w zasadzie czepnac sie mozna wszystkiego.
Zwlaszcza kiedy osoba czepiajaca sie - i tu ostrzegam mlodszych zonkosiow, zeby jednak widzieli druga strone - nie pracuje i siedzi w domu z bachorstwem. Najpierw mloda matka, karmienie, uczucia i takie tam... To jakos da sie wytrzymac.
Ale potem powoli poczucie odpowiedzialnosci ( nie u wszystkich wystepujace) bierze gore nad rozsadkiem i instynktem samozachowawczym i przez kolejne pare lat osoba staje sie kierowca zawodowym i aprowizatorem bez kangoo.
Dlatego panowie mlodzi lecz dzieciaci - gonic do roboty (pracy) za wszelka cene, jak najszybciej. W zadnym razie, majac nawet duzy nawis, nie pozwolic na spokojne zycie w luksusie. Bo potem slyszec bedziecie coraz gorzej.
No dobra, nie ludzic sie, jak bedzie chodzic do pracy a dziecmi zajmie sie bona od francuskiego i dobrego wychowania, kierowca i kucharka, zakupy bedzie robic pan Janek, a zone bedzie wozic do pracy czarnoskory John Purdee, to i tak wieczorem swoja dawke uslyszycie.
Swoja = wagowo taka sama. Mozliwe, ze moze ukierunkowana nieco inaczej. Ale moze sie zdarzyc, ze o wiele bardziej frustrujaca.
Co wiecej, zaraz sie okaze, ze jestes nic nie wartym debilem, mniej niz ona zarabiajacym i dopiero wtedy KOCHANY bedziesz zgnojony, albo sie sam zgnoisz. Innego wyjscia nie ma.
Albo ona cie doprowadzi (jesli glupia i wredna) do depresji, ze zarabiasz mniej, albo sam sie pograzysz w rozpaczy i kompleksach.
Czyli, NIE MA WYJSCIA. Zawsze jestesmy w d... Niezaleznie od tego, co sie stanie, czy zona pracuje czy nie, czy zarabia mniej lub wiecej, czy ... i tak bedzie zawsze kobieta I ZAWSZE BEDZIE SIE O COS CZEPIAC!
Bo juz takie one sa. I trzeba sie tm pogodzic. I podchodzic do tego z usmiechem i zrozumieniem.
czasem nalezy sie rowniez poddawac.
ALBOWIEM -
Albowiem najwazniejszy jest co? SPOKOJ W DOMU!
Moze nawet wyjde zobaczyc te kwiatki
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci
SPOKÓJ W DOMU, czyli jednorożec pasący się na kwiatach paproci.
Występuje na tyle często, że zaczyna się ponoć w którym momencie poszukiwać jego kuzyna, nazywanego SPOKOJEM POZADOMOWYM, który to jednakowoż, jak wieść gminna niesie, krótkie nogi ma (choć optycznie dużo dłuższe) i na pstym koniu jeździ. Ale początki zawsze są obiecujące, a spokoj pozadomowy jest zawsze bardziej zielony niźli własna trawa w przydomowym ogródku.Do czasu, jednakowoż, jak kolega był uprzejmy zauważyć powyżej.
Występuje na tyle często, że zaczyna się ponoć w którym momencie poszukiwać jego kuzyna, nazywanego SPOKOJEM POZADOMOWYM, który to jednakowoż, jak wieść gminna niesie, krótkie nogi ma (choć optycznie dużo dłuższe) i na pstym koniu jeździ. Ale początki zawsze są obiecujące, a spokoj pozadomowy jest zawsze bardziej zielony niźli własna trawa w przydomowym ogródku.Do czasu, jednakowoż, jak kolega był uprzejmy zauważyć powyżej.
http://wwojnar.com/
– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!
– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!
Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci
http://wwojnar.com/
– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!
– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!
Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci
Devlin, niestety, doswiadczenia pokolen wskazuja dobitnie na to, ze ow pozadomowy spokoj, czyli ucieczka pod inne skrzydelka, tzw: chwileczka zapomnienia, jak spiewala jedna taka - daje istotnie chwilke zapomnienia, ale nastepowo przeradza sie w identyczne domowe piekielko.
Bo idealizacja Dulcynei dotyczy kazdego i kazdej z nas. Lekko chemia nas poleja i sie o Bozym swiecie zapomina. A wcale nie jest powiedziane, ze to wiadro chemii, w ktore jestesmy wpatrzeni nie jest wieksza zgaga, niz to wiadro chemii, ktore sie na nas wylalo przed laty.
Na ogol jest.
Lekarstwem na te milosc jest jedno slowo - kompromis. To w zasadzie zalatwia wszystkie problemy. Pod warunkiem, ze jest obustronnie stosowany.
Ale czy my jestesmy narodem skorym do kompromisow, czy my mezczyzni POLSCY, jestesmy gotowi na jakikolwiek kompromis?
No przeciez dwa idealy polskiego faceta czyli ludzie sukcesu vel Bracia Kaczynscy jednak kompromisem sie nie posluguja. I narod z partia a partia z narodem.
Bo idealizacja Dulcynei dotyczy kazdego i kazdej z nas. Lekko chemia nas poleja i sie o Bozym swiecie zapomina. A wcale nie jest powiedziane, ze to wiadro chemii, w ktore jestesmy wpatrzeni nie jest wieksza zgaga, niz to wiadro chemii, ktore sie na nas wylalo przed laty.
Na ogol jest.
Lekarstwem na te milosc jest jedno slowo - kompromis. To w zasadzie zalatwia wszystkie problemy. Pod warunkiem, ze jest obustronnie stosowany.
Ale czy my jestesmy narodem skorym do kompromisow, czy my mezczyzni POLSCY, jestesmy gotowi na jakikolwiek kompromis?
No przeciez dwa idealy polskiego faceta czyli ludzie sukcesu vel Bracia Kaczynscy jednak kompromisem sie nie posluguja. I narod z partia a partia z narodem.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
- Bea
- 2 gwiazdki
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: Volvo XC 90/Ford Mondeo Ghia
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci
Devlin , prawdę powiedziawszy gdybym zastała w domu to co na tym filmie to miałabym duzo gorszego PMS'a i skończyłoby się to znacznie tragiczniej .
Ta chwileczka zapomnienia to moim zdaniem zbyt kosztowna impreza ale do tego tez trzeba dorosnać .
Na szczęscie w naszym kraju mamy tylko ten jeden podwójny ideał, w przeciwnym wypadku myślę ,ze mielibyśmy całkowity niż demograficzny. Jedyna dobra strona , ze nie namnaża się to w zastraszającym tempie.
Ta chwileczka zapomnienia to moim zdaniem zbyt kosztowna impreza ale do tego tez trzeba dorosnać .
Na szczęscie w naszym kraju mamy tylko ten jeden podwójny ideał, w przeciwnym wypadku myślę ,ze mielibyśmy całkowity niż demograficzny. Jedyna dobra strona , ze nie namnaża się to w zastraszającym tempie.
Kłamstwo zdąży obiec pół świata zanim prawda włoży buty...
-
EterycznyŻołądź
- 6 gwiazdek
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci
Chodzenie w spodniach też jest nienaturalne.EterycznyŻołądź pisze:Bo ślub to jakiś nienaturalny wymysł...

czarne jest piękne...
Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci
Oj taaam..., tyle rzeczy jest nienaturalnych, nieekologicznych i niezdrowych, toksycznych wręcz... a jakie to dobre!
EterycznyŻołądź, Ty sie nic nie martw. Najgorzej jest na początku, a potem to już jak w rodzinie, z siostrą albo bratem


EterycznyŻołądź, Ty sie nic nie martw. Najgorzej jest na początku, a potem to już jak w rodzinie, z siostrą albo bratem


Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce,
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
-
EterycznyŻołądź
- 6 gwiazdek
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci
Nie.vibowit pisze:
Chodzenie w spodniach też jest nienaturalne.![]()

Doxa pisze: EterycznyŻołądź, Ty sie nic nie martw. Najgorzej jest na początku, a potem to już jak w rodzinie, z siostrą albo bratem![]()
![]()
Taaaa.... może jestem nienormalny, ale jakoś nigdy mnie nie interesowały homoseksualne związki kazirodcze.
I drogie! Zwłaszcza przed, a po jest już niewyobrażalnie horrendalnie drogie.Doxa pisze: Oj taaam..., tyle rzeczy jest nienaturalnych, nieekologicznych i niezdrowych, toksycznych wręcz...![]()
Jakoś plusów nadal nikt nie dowiódł...

Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci
ET,
Wybacz Zoladz, ale nie masz ani nie miales malzonki.
A ja mam pierwsza zone od 25 lat i sobie chwale.
Zycie bowiem polega na byciu z kims, na wspolpracy a nie tkwieniu w samotnosci.
Mowisz jak mlody, bos mlody. Zreszta dzis to typowe stanowisko. I kiedy juz jest za pozno, nagle zaczynacie sie miotac i szukac na gwalt partnerki na stale, ale wtedy jedno i drugie ma juz staropanienskokawalerskie nawyki i trudno ze soba wytrzymac.
Taka gadka o malzenstwie to niedojrzaly egoizm.
Nie mowie o zagadnieniach praktycznych.
Wybacz Zoladz, ale nie masz ani nie miales malzonki.
A ja mam pierwsza zone od 25 lat i sobie chwale.
Zycie bowiem polega na byciu z kims, na wspolpracy a nie tkwieniu w samotnosci.
Mowisz jak mlody, bos mlody. Zreszta dzis to typowe stanowisko. I kiedy juz jest za pozno, nagle zaczynacie sie miotac i szukac na gwalt partnerki na stale, ale wtedy jedno i drugie ma juz staropanienskokawalerskie nawyki i trudno ze soba wytrzymac.
Taka gadka o malzenstwie to niedojrzaly egoizm.
Nie mowie o zagadnieniach praktycznych.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci
Arno.
Dobrze napisane. Zwróciłbym jeszcze uwagę na ostatnia modę
na powiększanie rodziny koło 40-ki. Jak rodzic może się czuć, idąc w wieku 60 lat na wywiadówkę w liceum?
Albo inaczej. Ile się musi chcieć, aby z kilkuletnimi dzieciakami obcować? Praca, zmęczenie, etc.....
Dobrze napisane. Zwróciłbym jeszcze uwagę na ostatnia modę

Albo inaczej. Ile się musi chcieć, aby z kilkuletnimi dzieciakami obcować? Praca, zmęczenie, etc.....
Dolce far niente 

- Bea
- 2 gwiazdki
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: Volvo XC 90/Ford Mondeo Ghia
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci
Arno, czy wg Ciebie zawarcie związku małżeńskiego determinuje to czy żyjesz z kimś czy nie ? Osobiście uważam , ze tak samo żyje sie bez zwiazku małżeńskiego jak i z nim a dla tych , którzy nie lubia papierkologii i kilku innych czynnosci z tym związanych jest to rozwiązanie. W tym i w tamtym przypadku ludzie się rozchodzą , maja problemy itp itd.Arno pisze:Taka gadka o malzenstwie to niedojrzaly egoizm.
Kłamstwo zdąży obiec pół świata zanim prawda włoży buty...
Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci
FUX
bo sie przesunelo wszystko o 10 lat na oko. Slub 33, dziecko 35, drugie 40.
A zapomniano juz, ze dawniej 40 to byla granica bezpieczenstwa, kiedy to sie moga dzieci mongoloidalne rodzic.
Raczej mawiano o szczesciu, kiedy ktos mial wpadke a dziecko bylo zdrowe. Ja bym nie ryzykowal. Jeszcze by jakis ksiadz z mozgiem kanarka zabral mi zone do aresztu a mnie sila rozwiodl, gdybysmy chcieli dziecko usunac, bo zona moglaby oslepnac, umrzec, albo dziecko mogloby byc zmienone lub ciezko kalekie.
Zycie nie jest az taka bajka, zeby skazywac wlasne dziecko na bycie kaleka przez 70 lat.
No coz, mlodzi mysla tylko o przyjemnosciach, o sobie, boja sie odpowiedzialnosci, w glowie tylko kasa kasa kasa, gadzety, kluby, szybki seks, do slubu jakies 700 partnerow. I dopiero wtedy czlowiek wie, ze zyje. No chyba ze akurat jakas blachara w Cynamonie podlapala tydzien wczesniej cos od jakiegos innego kolegi i nam to przekazuje, bo przeciez w Polsce zabezpieczen sie nie uzywa. Bo i po co?
Bea, jest na swiecie cos takiego jak tradycja.
malzenstwo jest czescia tradycji kultury Europejskiej. Mozna tradycje negowac, tworzyc nowe wzorce zachowania. I teoretycznie nic to nie zmienia. Ale jednakowoz rodzina to rodzina, rowniez w oczach prawa, co moze miec czasem ciekawe konsekwencje.
Mnie wychowano w nieposzanowaniu dla tradycji, swieta, urodziny... bo to strata czasu. Moja zona wprowadzila tradycje do mojego zycia i moje dzieci tradycje wlasnie uwielbiaja. Podejrzewam, ze rowniez i to, ze moja zona jest moja zona a nie konkubentka oficjalna.
Sa kraje gdzie konkubinat oficjalny ma zblizone prawa do malzenstwa (Norwegia kambu), ale ja swoje zdanie na ten temat mam.
Nie mozna w ciagu jednego, dwoch pokolen wywaracac do gory nogami calego systemu - ludzie musza miec sie na czym oprzec.
A rodzina akurat, czyli malzenstwa - bo jest to cement spajajacy, oficjalnie i nie tylko, ludzi - jest czyms, co daje mlodym i starszym ludziom poczucie wiezi, bezpieczenstwa.
Co wiecej, nie nalezy zapominac o dziadkach, rodzicach. Czy dla tych ludzi to, ze na przyklad zyjemy z kims bez slubu jest obojetne? Czy to ze bierzemy cichy slub, bez zapraszania nawet rodziny jest dla tych starszych ludzi wychowanych w innym swiecie obojetne?
No nie jest. Trzeba myslec tez o innych. Na ogol oni przez 20 pare lat o nas mysleli. Zajmowali sie nami, podcierali pupy, nie spali przez nas nocami, poswiecali olbrzymie sumy (czesto nie stac ich na to) na nasze wyksztalcenie - dlaczego? Bo czlowiek jest zwierzeciem, a celem zwierzecia jest przedluzenie gatunku.
I rodzina w tym przedluzaniu gatunku pomaga.
bo sie przesunelo wszystko o 10 lat na oko. Slub 33, dziecko 35, drugie 40.
A zapomniano juz, ze dawniej 40 to byla granica bezpieczenstwa, kiedy to sie moga dzieci mongoloidalne rodzic.
Raczej mawiano o szczesciu, kiedy ktos mial wpadke a dziecko bylo zdrowe. Ja bym nie ryzykowal. Jeszcze by jakis ksiadz z mozgiem kanarka zabral mi zone do aresztu a mnie sila rozwiodl, gdybysmy chcieli dziecko usunac, bo zona moglaby oslepnac, umrzec, albo dziecko mogloby byc zmienone lub ciezko kalekie.
Zycie nie jest az taka bajka, zeby skazywac wlasne dziecko na bycie kaleka przez 70 lat.
No coz, mlodzi mysla tylko o przyjemnosciach, o sobie, boja sie odpowiedzialnosci, w glowie tylko kasa kasa kasa, gadzety, kluby, szybki seks, do slubu jakies 700 partnerow. I dopiero wtedy czlowiek wie, ze zyje. No chyba ze akurat jakas blachara w Cynamonie podlapala tydzien wczesniej cos od jakiegos innego kolegi i nam to przekazuje, bo przeciez w Polsce zabezpieczen sie nie uzywa. Bo i po co?
Bea, jest na swiecie cos takiego jak tradycja.
malzenstwo jest czescia tradycji kultury Europejskiej. Mozna tradycje negowac, tworzyc nowe wzorce zachowania. I teoretycznie nic to nie zmienia. Ale jednakowoz rodzina to rodzina, rowniez w oczach prawa, co moze miec czasem ciekawe konsekwencje.
Mnie wychowano w nieposzanowaniu dla tradycji, swieta, urodziny... bo to strata czasu. Moja zona wprowadzila tradycje do mojego zycia i moje dzieci tradycje wlasnie uwielbiaja. Podejrzewam, ze rowniez i to, ze moja zona jest moja zona a nie konkubentka oficjalna.
Sa kraje gdzie konkubinat oficjalny ma zblizone prawa do malzenstwa (Norwegia kambu), ale ja swoje zdanie na ten temat mam.
Nie mozna w ciagu jednego, dwoch pokolen wywaracac do gory nogami calego systemu - ludzie musza miec sie na czym oprzec.
A rodzina akurat, czyli malzenstwa - bo jest to cement spajajacy, oficjalnie i nie tylko, ludzi - jest czyms, co daje mlodym i starszym ludziom poczucie wiezi, bezpieczenstwa.
Co wiecej, nie nalezy zapominac o dziadkach, rodzicach. Czy dla tych ludzi to, ze na przyklad zyjemy z kims bez slubu jest obojetne? Czy to ze bierzemy cichy slub, bez zapraszania nawet rodziny jest dla tych starszych ludzi wychowanych w innym swiecie obojetne?
No nie jest. Trzeba myslec tez o innych. Na ogol oni przez 20 pare lat o nas mysleli. Zajmowali sie nami, podcierali pupy, nie spali przez nas nocami, poswiecali olbrzymie sumy (czesto nie stac ich na to) na nasze wyksztalcenie - dlaczego? Bo czlowiek jest zwierzeciem, a celem zwierzecia jest przedluzenie gatunku.
I rodzina w tym przedluzaniu gatunku pomaga.
Ostatnio zmieniony 15 cze 2008, o 12:22 przez Arno, łącznie zmieniany 1 raz.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci
FUX pisze: Albo inaczej. Ile się musi chcieć, aby z kilkuletnimi dzieciakami obcować? Praca, zmęczenie, etc.....
Bardzo się musi chcieć, bardzo. I co gorsza, później często się okazuje, że wcale nie chce się aż tak bardzo, jak się myślało, że się będzie chciało. A opcja "undo" nie występuje.
http://wwojnar.com/
– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!
– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!
- Bea
- 2 gwiazdki
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: Volvo XC 90/Ford Mondeo Ghia
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci
Tradycja jakoś z imieniem mi się kojarzy ;) A na poważnie - jeżeli Tobie małżenstwo daje poczucie więzi i bezpieczeństwa to super bo wg mnie nie daje żadnej gwarancji na cokolwiek tak jak zakup opcji czy akcji. Czuję sie bezpiecznie gdy mam obok siebie kogos komu ufam i wierzę bez zastrzeżen, kogos kto jest dla mnie przyjacielem i kogoś na kim moge polegać a ten papierek ........... to tylko papierek i nic więcej ..... jest wart tyle ile za niego zapłacono w UC.Arno pisze:Bea, jest na swiecie cos takiego jak tradycja.A rodzina akurat, czyli malzenstwa - bo jest to cement spajajacy, oficjalnie i nie tylko, ludzi - jest czyms, co daje mlodym i starszym ludziom poczucie wiezi, bezpieczenstwa.
Co wiecej, nie nalezy zapominac o dziadkach, rodzicach. Czy dla tych ludzi to, ze na przyklad zyjemy z kims bez slubu jest obojetne? .
To moje zdanie , nie generalizuję ale nie chce też aby ktokolwiek obniżał status mojego związku tylko dlatego , ze nie jest papierkowy.
Tak, przynajmniej dla moich rodziców jest to bez znaczenia w momencie gdy widzą partnerstwo i zrozumienie z obu stron.
Tyle z mojej strony , wracam do nauki , bo stara juz jestem i nie chce mi sie ale musze.
Devlin, jak zwykle mnie rozbawiłeś z opcja undo.
Kłamstwo zdąży obiec pół świata zanim prawda włoży buty...
Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci
Bea, rozni sa rodzice, nie zapominaj. Moim tez byloby to obojetne.
Ja zreszta nie mowie wcale o tym czy ufam czy nie ufam - bo to zakladam jest dane. Jak sa problemy zawsze mozna sie rozwiesc.
Mowie o zupelnie innych rzeczach.
I pamietaj, ze jakies 97% dziadkow i rodzicow w tym kraju nie aprobowalaby zycia w konkubinacie. Ludzie sa do tradycji przywiazani.
A zycie bez slubu? TOZ TO GRZECH JEST - co mnie nie dotyczy, jako niechrzszczonego.
Ja se moge szalec i pieklo mnie nie dotyczy
Ja zreszta nie mowie wcale o tym czy ufam czy nie ufam - bo to zakladam jest dane. Jak sa problemy zawsze mozna sie rozwiesc.
Mowie o zupelnie innych rzeczach.
I pamietaj, ze jakies 97% dziadkow i rodzicow w tym kraju nie aprobowalaby zycia w konkubinacie. Ludzie sa do tradycji przywiazani.
A zycie bez slubu? TOZ TO GRZECH JEST - co mnie nie dotyczy, jako niechrzszczonego.
Ja se moge szalec i pieklo mnie nie dotyczy
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
- Bea
- 2 gwiazdki
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: Volvo XC 90/Ford Mondeo Ghia
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci
Mam wrażenie , ze zaprzeczasz sam sobie - rozwodzenie się jest chyba też wbrew tradycji - no chyba, ze to świecka tradycja.
Kłamstwo zdąży obiec pół świata zanim prawda włoży buty...
Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci
Czy należy układać sobie życie zgodnie z oczekiwaniami innych?
Czy branie ślubu tylko ze względu na dziadków spowoduje, że będę szczęśliwa? A może wręcz przeciwnie? Postąpię wbrew sobie, będę żałowała tego do końca życia i w dodatku będę miała żal do ludzi, którzy mnie do tego nakłonili...
Zakładanie rodziny to chyba najważniejsza życiowa decyzja. I w takim momencie człowiek powinien myśleć egoistycznie.
PS. Uprzedzę ew. zarzuty - mam duży szacunek do rodziców (ok, rodzica) i dziadków.
Czy branie ślubu tylko ze względu na dziadków spowoduje, że będę szczęśliwa? A może wręcz przeciwnie? Postąpię wbrew sobie, będę żałowała tego do końca życia i w dodatku będę miała żal do ludzi, którzy mnie do tego nakłonili...
Zakładanie rodziny to chyba najważniejsza życiowa decyzja. I w takim momencie człowiek powinien myśleć egoistycznie.
PS. Uprzedzę ew. zarzuty - mam duży szacunek do rodziców (ok, rodzica) i dziadków.
Czy chcesz mieć zawsze rację, czy wolisz być szczęśliwy?
H. Jackson Brown, Jr
H. Jackson Brown, Jr
- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci
vero, Arno chyba co innego mial na mysli. 
****
Przy okazji. Wszystko teraz takie McD's like jest. I na przekor, bo wyzwolonym 'cza' byc. Przynajmniej wedlug podrecznika mlodego managera

****
Przy okazji. Wszystko teraz takie McD's like jest. I na przekor, bo wyzwolonym 'cza' byc. Przynajmniej wedlug podrecznika mlodego managera

Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci
vera przeczytaj jeszcze raz, co napisalem. Ja nie naklaniam do zakladania rodziny, ale jedynie w przypadku zakladania rodziny do zawierania malzenstwa.
Oraz stwierdzam, ze opoznianie malzenstwa wcale nie jest cool as hell.
Oraz stwierdzam, ze opoznianie malzenstwa wcale nie jest cool as hell.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Chodź na obiad albo wynieś śmieci
Trochę generalizujesz, a brutalna prawda jest taka, że czasy się zmieniły. Dzisiaj już nikomu nic się nie należy, a choćby na podręczniki dla dzieciaka trzeba tyrać. Nie jest więc specjalnie dziwne że "kasa kasa kasa". Bez niej dzisiaj się-nie-da wychowywać dzieci, nie masz pieniędzy, won na ulicę. Taki świat. Trudno więc się dziwić, że granica wytwarzania dzieci nieco się przesunęła - większość znanych mi młodych rodziców lub wkrótce planujących to ludzie 30+. Najpierw musieli trochę popracować, żeby mieć chociaż na leczenie tych dzieci ze zwykłego zapalenia ucha (o poważniejszych sprawach nie mówiąc).Arno pisze:No coz, mlodzi mysla tylko o przyjemnosciach, o sobie, boja sie odpowiedzialnosci, w glowie tylko kasa kasa kasa, gadzety, kluby, szybki seks, do slubu jakies 700 partnerow. I dopiero wtedy czlowiek wie, ze zyje. No chyba ze akurat jakas blachara w Cynamonie podlapala tydzien wczesniej cos od jakiegos innego kolegi i nam to przekazuje, bo przeciez w Polsce zabezpieczen sie nie uzywa. Bo i po co?
Oczywiście można mieć 12 dzieci mając 30 lat, tak jak moi sąsiedzi na wsi. Ale czy to jest rodzina dająca poczucie więzi i bezpieczeństwa to już mocno dyskusyjne.
Ja mam aktualnie 25 lat i czuję się dramatycznie niedojrzała do posiadania dzieci, zawierania małżeństwa i bycia bardzo dorosłą. Uważam, że to wcale nie jest dobry moment i jeśli temat się pojawia to odruch mam "może kiedyś, później".
I rzeczywiście najpierw kasa. A to dlatego że życie mam jedno i mam prawo się pobawić, kupić sobie Subaru, chodzić po klubach i robić co chcę, zanim zajmę się tworzeniem podstawowej komórki społecznej (o ile

Dodatkowo kwestia kluby, szybki seks, X partnerów do ślubu - Arno... nie bądź świętszy od papieża. Może nie było tego tak widać, może nie było używane marketingowo, ale takie całkiem cnotliwe to te "starsze" pokolenia nie były
