Podejrzewam "pomysłowego dobromira", który zauważył, że tyle fajnych danych się marnuje...mały 5150 pisze: nie chciał sprawdzić przyciśnięty przez szefa, plany sprzedaży, etc.

Szczerze, to nie wiem.mały 5150 pisze: jestem poważnie zaciekawiony czy jesteś zadowolony z likwidacji szkody czy też nie?
Tzn. jestem, nawet bardzo - ale nie wiem, w jakim stopniu to zasługa Avivy.
PZU (zgodnie z umową) zrobiło wszystko za mnie i w moim imieniu, tzn. do nich trafiło uszkodzone auto, u nich wypelniłem niezbędne kwity i od nich odebrałem naprawiony samochód. Czy, jak i kiedy ściągneli sobie stosowne należności od Avivy - nie pytałem.
Ale jesli chcesz, mogę zapytać.
Tyle, że... (zastrzeżenie - patrz poniżej).
Podejrzewam, że nie ma porównania pomiędzy sytuacją, w której firma "X" likwiduje szkodę bezpośrednio indywidualnemu klientowi, a sytuacją, w której jako partnera ma inną firme, duzą i bogatą.mały 5150 pisze: Nie chce mi się też dyskutować tutaj z niektórymi, którzy za jedyną, słuszną ocenę towarzystwa biorą cenę składki a nie sposób i poziom likwidacji szkody
Dla jasności, dotyczy to nie tylko Avivy, zapewne...
Ale tak czy inaczej, ze sposobu likwidacji mojej szkody nie wyciągałbym żadnych uniwersalnych wniosków

Natomiast oczywiście, zgadzam się co do zasady, że wysokość składki jest drugorzędną cechą polisy - znacznie ważniejsze jest, co polisa obejmuje i jak wygląda procedura wypłaty, jakby co.