Na dwudziestu kilku minutach nadrobił bez mała MINUTĘ. A były tam inne mocne auta i przecież kierowcy z doświadczeniem być może bardzo dobrą znajomością tej 9-cio kilometrowej trasy. Naprawdę szacun. !!! Nie , przepraszam. MEGA SZACUNEK
najważniejsze, że wrócił :). Spędził miło weekend (przy okazji to był dobry reset) i spokojnie realizuje swój plan rehabilitacyjny. Być może to było też dobre przetarcie związane z mediami i już nie będą mu tak dupy zawracać i polować na niego by zrobić foto ręki. Przy okazji pewnie będzie fala wypowiedzi różnej maści domowych specjalistów, ale na to się już nic nie poradzi...
A Włochom można pozazdrościć takich kompaktowych rajdów z taką długą listą zgłoszeń...
"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"
ciekawe jak się czuja inni kierowcy wjezdżeni w swe auta od dawna,będący w pełni sezonu,znający trasy ,a tu przychodzi "paralita" poskręcany śrubami,który jak juz jeżdził to czyms innym,dostaje niebieskie "koreańskie" auto daje im takie baty ,ze głowa mała
kiedy człowiek naprawdę chce żyć,to medycyna jest bezsilna:)
hemi112 pisze:ciekawe jak się czuja inni kierowcy wjezdżeni w swe auta od dawna,będący w pełni sezonu,znający trasy ,a tu przychodzi "paralita" poskręcany śrubami,który jak juz jeżdził to czyms innym,dostaje niebieskie "koreańskie" auto daje im takie baty ,ze głowa mała
No i koniec. RK wykonał veni vidi vici.
W bardzo dobrym humorze. Cieszy się, że wszystko się udało. Mówi, że tak naprawdę nie chodziło o wynik i potwierdził, że za tydzień znów startuje w rajdzie
źródło: Cezary Gutowski (konto na fb)
"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"
hemi112 pisze:ciekawe jak się czuja inni kierowcy wjezdżeni w swe auta od dawna,będący w pełni sezonu,znający trasy ,a tu przychodzi "paralita" poskręcany śrubami,który jak juz jeżdził to czyms innym,dostaje niebieskie "koreańskie" auto daje im takie baty ,ze głowa mała
Szacunek ??? !!! !!! !!!!
jacky oczywiście ten "paralita" jak i reszta to tak z prymrużeniem oka,żeby nie było,że kogos próbuję obrazić..
Znajomy,który jeździ na wózku,ma tez mega dystans do siebie i mówi o sobie-"patrz taki zwykły paralita co nawet se sam pampersa nie zmienię,a tylu cudownych ludzi dookoła,.."
Za tydzien znów powtórka;)
kiedy człowiek naprawdę chce żyć,to medycyna jest bezsilna:)
Oczywiście. Zrozumiałem prawidłowo znaczenie słów. Choć rzeczywiście różne przemyślenia do głowy przychodzą. Robson chyba kierował JEDNĄ ręką jednak.
PS. Psychicznie ,jakby nie testował to było obciążenie. Większość ludzi jechała by na pół gwizdka, druga połowa być się spociła a co poniektóra z ... ła. A Robson dał ognia. A przecież jego furka nie była zdaje się TOPowa nawet w tym gronie. I jaki by Kubica nie był w F1 to tak jak ktoś napisał, tam prawdopodobnie byli zawodnicy lokalni, w środku sezonu a On im dołożył naprawdę zdrowo.