ky pisze:
to Android nie ma sensownego systemu uprawnień (szczegółów niestety nie pamiętam, a gazetkę pewnie szlag trafił, bo składał ją młody nerd, a nie dtp-owiec :).
Chodzi Ci pewnie o możliwość dostępu do systemu plików z telefonów w wersji tzw. developerskiej. Dla nich Google zablokował możliwość pobrania/zakupu oprogramowania chronionego przed kopiowaniem.
System zabezpieczeń jest taki, jaki oferuje jądro Androida, czyli Linuks, a ten jest zupełnie wystarczający. Każdy uruchamiana aplikacja uruchamiana jest z właściwym tylko sobie identyfikatorem użytkownika (lub nie, zależy od twórcy aplikacji), itd. itd.
Problem, o którym piszesz polega tylko na tym, że jeżeli uda się komuś dostać do systemu plików (a w telefonie w wesji dla programistów to jest możliwe) to może skopiować sobie aplikację, zwrócić ją do sklepu (tym samym odzyskać pieniądze), po czym zainstalować z lokalnej kopii. I ma on niewiele wspólnego z sensownością uprawnień, raczej ze sposobem przechowywania aplikacji w systemie. Ale jak wspomniałem sytuacja (oficjalnie) dotyczy telefonu, który sprzedawany jest programistom w kilkunastu krajach - w tym w Polsce.
BTW, słyszeliście pewnie o aktualizacji dla iPhone w wersji 3.0. Ma mieć bluetooth, tak? Jeżeli Apple to coś nazywa mianem bluetooth, to ja się w ogóle cieszę, że z tego tel. można dzwonić. Licencja SDK nie pozwala dyskutować publicznie na temat API, więc nie będę się rozwijał. Aha, Android też na razie nie ma sensownego wsparcia dla bluetooth (raptem dwa obsługiwane profile).