Coś niedobrego

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
jarmaj
6 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice
Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
Polubił: 83 razy
Polubione posty: 443 razy

Re: Coś niedobrego

Post 21 wrz 2009, o 18:31

damaz, niestety zasmucające jest w tej historii nie to, że ten cały Grazinski jest takim debilem, ale że potem sąd zamiast idiotę ukarać za stworzenie ogromnego zagrożenia i dodatkowo zabrać prawo jazdy, to jeszcze przyznał mu bajońskie odszkodowanie, a producent samochodu musi do instrukcji wpisywać informacje chyba dla niedorozwiniętych umysłowo...

Załamać się można :-(



WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: Coś niedobrego

Post 21 wrz 2009, o 20:24

jarmaj pisze: Załamać się można
Niestety.

I dlatego odmawiam dalszej/kolejnej dyskusji o udoskonalaniu szczegółowych przepisów, ewentualnie ich lepszym czy gorszym stosowaniu. :cofee:
Powtórzę się: JEDYNYM sensownym rozwiązanem jest MSZ test na inteligencję, a potem kodeks (proponowałem kiedyś) złożony z prostych kilku paragrafów (w skrócie - kolory świateł, pierwszeństwo z prawej, ruch prawostronny... a poza tym, jedź jak uważasz za rozsądne; dopóki nie narozrabiasz, jest OK, gdy jednak narozrabiasz, z pierdla nie wyjdziesz, zaś długi wobec ofiar twej głupoty będą spłacać wnuki).
Owszem - wiem, że takie reguły spowodowałyby wszechstronny krach gospodarczy, gdyż po roku na drogach przetrwałoby jakieś 10% ludzkości. Kolejne 10% siedziałoby w więzieniach (pardon, pracowałoby przymusowo w obozach pracy, żeby spłacać długi :evilgrin: ), reszta zaś przesiadłaby się do kolejek, taksówek, tramwajów i pekaesów, tudzież na ruchome chodniki, które zapewne jacyś sprytni żółtkowie zaczęliby masowo istalować na Wschodzie i Zachodzie oraz Północy (Południe, jak zwykle, zamiast cokolwiek instalować u siebie, leżałoby pod palmą i knuło zainstalowanie jakiejś bomby na północnym-zachodzie). ;-)
Tymczasem "filozofia postępu" jest odwrotna. Należy zrobić tak, by każdy kretyn mógł być kierowcą. W kraju, w którym każdy kretyn może mieć maturę i magisterium, nie powinno to dziwić...
Sztuka zrobić tak, żeby kretyni, mimo posiadania (teoretycznego) kwalifikacji dla kretyna niedostępnych (praktycznie), jednak zabijali innych ludzi stosunkowo rzadko.
I tu, zgadzam się, drakońskie ograniczenia prędkości, twardo i skutecznie egzekwowane, mają pewien sens (acz przyznaję to bez entuzjazmu). Ale uwaga - pod jednym warunkiem - że mimo to da się jeździć.
I to jest różnica pomiędzy Polską współczesną, a przywoływanymi przez przedpisaczy krajami innymi...
Gdy pomiędzy miastami wojewódzkimi da się jechać te 110 dwu- lub trzypasmówką non-stop, nie ma problemu - można tępić jeżdżących 170. U nas na krajówkach 3/4 trasy bywa ograniczone do 50-70, a miejsce na legalne wyprzedzenie zawalidrogi jadącego 40 trafia się raz na godzinę.
Nie da się więc nie łamać przepisu o ograniczeniu prędkości.
Mój apel dotyczy tego, by łamać go z głową, tam, gdzie jest to w miarę bezpieczne :whistle:

rrosiak
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: W-wa, Kutno
Auto: Duża Dacia :)
Polubił: 129 razy
Polubione posty: 198 razy

Re: Coś niedobrego

Post 21 wrz 2009, o 21:33

jarmaj pisze:damaz, niestety zasmucające jest w tej historii nie to, że ten cały Grazinski jest takim debilem, ale że potem sąd zamiast idiotę ukarać za stworzenie ogromnego zagrożenia i dodatkowo zabrać prawo jazdy, to jeszcze przyznał mu bajońskie odszkodowanie, a producent samochodu musi do instrukcji wpisywać informacje chyba dla niedorozwiniętych umysłowo...

Załamać się można :-(
Na szczęście historia z Panem Grazinski (który w wielu artykułach okazuje się być Panią Grazinski) to tylko ściema, aczkolwiek przwdziwe przypadki też są niezłe :mrgreen:
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - :giggle:
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów. :idea:

Piter 35
6 gwiazdek
Lokalizacja: Jelenia Góra
Polubił: 181 razy
Polubione posty: 109 razy

Re: Coś niedobrego

Post 21 wrz 2009, o 21:40

Wczoraj przeleciałem przez Teutoński kraj jakieś 700 km i proszę Was nie widziałem ani jednego wypadku :idea: , nie miałem sytuacji niebezpiecznej :arrow: u nas jest to niemożliwe :evil:
Dobra droga i trochę wyobraźni.
Jak dla mnie to niemiaszki trochę zwolnili na drogach :idea:

minimus
5 gwiazdek
Auto: kiedyś OBK MY06 2.5L
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Coś niedobrego

Post 21 wrz 2009, o 22:12

a tu taka mała ciekawostka:

Jestem pewnien że każdy sobie to zinterpretuje jak będzie chciał :mrgreen:

citan
5 gwiazdek
Lokalizacja: Bełchatów
Auto: japońskie
Polubił: 41 razy
Polubione posty: 14 razy

Re: Coś niedobrego

Post 21 wrz 2009, o 22:16

Ostatnio kończą mi się klocki, to dzisiaj na pewno już się skończyły. :evil: Wyprzedzałem kolumnę 4-5 aut - prowadzoną przez ciężarówkę, jadących od siebie co jakieś 5m (zazdroszczę im tych 500 konnych maszynek, bo ja swoim paździerzem muszę się gdzieś rozpędzać). No i napędziłem się na swoim pasie, lewy pas i jadę (110-120km/h) jedna osobówka jechała środkiem, po czym zjechała na prawy pas (uznałem, błędnie, że mnie zauważył). Kiedy byłem na jego wysokości, migacz, kierownica w lewo i jedzie.
Myślałem, że już się nie wybronię. :evil: Kocham moje auto, niby automat, ale czułem każdy kamyszek (ktoś rozsądny zamiast trawiastego pobocza wysypał żwir) i to jak bardzo stawia mnie bokiem. Jakimś cudem wytraciłem prędkość tuż za nim. Oj wystraszył mnie pan, ale sam był mocno wystraszony - właściwie nigdy nie widziałem takiej miny, ale mu się nie dziwię. Ludzie, k...., ogarnijcie się :!:
Aż mi się podbicie szyberdachu zamknęło z wrażenia.

gregski
6 gwiazdek
Lokalizacja: inąd
Auto: Mammut
Polubił: 0
Polubione posty: 5 razy

Re: Coś niedobrego

Post 21 wrz 2009, o 22:17

damaz pisze: gregski, napisz, proszę, jaki trzeba by było wymyślić przepis, żeby takiego przypadku uniknąć? może ograniczyć prędkość? całe szczęście w nieszczęściu, że prawie na pewno wybitny kierowca jechał prawym pasem. gdyby jechał lewym, to byłaby szansa na "zdarzenie drogowe z udziałem kilku pojazdów".

nie wiem Damaziu i nie chce wiedziec... raczej tego nie unikniesz, ale to nie jest regula, wiesz o tym dobrze..
nie wierze tez w testy na IQ i inne podobne wynalazki.. znam skonczonych debili z doktoratami, totalnych jelopow doskonalych w pewnych waskich dziedzinach, wrecz niezastapionach w danej dziedzinie, geniuszy, a w innych masakra...

zgadzam sie natomiast co do POPRAWIENIA systemu szkolenia kierowcow i np obowiazkowego update'u wiedzy w temacie np co 10 lat..

napisz pls cos wiecej o pieknie brzmiacym hasle
"porządne, wielostopniowe szkolenie z weryfikacją i hasłem przewodnim "nie każdy musi mieć prawo jazdy"

btw:
45 osób zginęło a niemal 500 zostało rannych w 391 wypadkach do jakich doszło w ostatni weekend na drogach.
to sporo wiecej niz ofiar w kopalni ...
Jak poinformował Robert Chorosz z Komendy Głównej Policji od piątkowego popołudnia funkcjonariusze zatrzymali prawie 1550 nietrzeźwych kierowców.
W ocenie policji główną przyczyną wypadków drogowych jest brawura, niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze oraz wyprzedzanie w niedozwolonych miejscach.
w tym pewnie 1000 nietrzezwych prowadzilo rower poboczem po jednym piwie... ale to inny temat..

cd kijka w mrowisko:
Zadzwonili byscie na policje widzac auto ktorego kierowca wykazuje oznaki spozycia?
np dziwne problemy z utrzymaniem pasa ruchu itp.. ?
Ja kiedys probowalem i niedodzwonilem sie przez 15 minut ...
Poza tym u nas sie nie KAPUJE na innych.. nieprawdaz?

Kiedys tez wezwalem policje po zdjeciu nawalonego kolesia spiacego na ... trzypasmowce w Lodzi...
Policja nie przyjechala prze 30 min wiec wsadzilem goscia w zatrzymane taxi ... pijany do nieprzytomnosci.. jedynie belkot..

gregski
6 gwiazdek
Lokalizacja: inąd
Auto: Mammut
Polubił: 0
Polubione posty: 5 razy

Re: Coś niedobrego

Post 21 wrz 2009, o 22:20

citan pisze: Oj wystraszył mnie pan, ale sam był mocno wystraszony - właściwie nigdy nie widziałem takiej miny, ale mu się nie dziwię.
zaczal wyprzedzac? tez tak mialem w tym roku w drodze na openera..
wspolczuje citan.. dobrze, ze wsjo ok...

burat
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Bielawa
Auto: Łosiarrii , Baśka
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Coś niedobrego

Post 21 wrz 2009, o 22:21

minimus jak to mówią shit happens :-/
Mikołaj Rej cyt. " A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swoje Rajdówki mają" :mrgreen:

citan
5 gwiazdek
Lokalizacja: Bełchatów
Auto: japońskie
Polubił: 41 razy
Polubione posty: 14 razy

Re: Coś niedobrego

Post 21 wrz 2009, o 22:28

gregski pisze: Poza tym u nas sie nie KAPUJE na innych.. nieprawdaz?
Do tej pory dzwoniłem raz (bez problemu, blisko mieli jakieś auto, które miało sprawdzić kierowcę), nie ma litości... wybór miał zanim wsiadł do auta.
gregski pisze: zaczal wyprzedzac? tez tak mialem w tym roku w drodze na openera..
wspolczuje citan.. dobrze, ze wsjo ok...
Nie ma co współczuć w sumie, to nie mój pierwszy raz, tylko właśnie mnie to trafia, że przynajmniej raz dziennie (góra co dwa dni) ktoś mi wymusza, może powinienem trąbić profilaktycznie. Dzisiaj było groźnie - w sumie 3 raz, kiedy zwiedzam pobocze) - to nie jest normalne. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego nikt nas nie uczy jak należy wyprzedzać, że jak się jedzie 5m za dużym mobilem, to nie ma szans się napędzić, nie ma szans nic zobaczyć... ehhh, szkoda gadać.

damaz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z Damaziowa
Polubił: 0
Polubione posty: 97 razy

Re: Coś niedobrego

Post 21 wrz 2009, o 23:41

gregski pisze: Zadzwonili byscie na policje widzac auto ktorego kierowca wykazuje oznaki spozycia?
tak
gregski pisze:
Kiedys tez wezwalem policje po zdjeciu nawalonego kolesia spiacego na ... trzypasmowce w Lodzi...
Policja nie przyjechala prze 30 min wiec wsadzilem goscia w zatrzymane taxi ... pijany do nieprzytomnosci.. jedynie belkot..
ostatnio mieliśmy podobną (nie drogową) akcję. jak straż miejska (dlaczego mnie to nie dziwi?) nie przyjechała, telefon do następnych służb. od tego są. a my jesteśmy pewni jednego: nie jesteśmy histerykami. jeśli dzwonimy, to powód jest.
gregski pisze: napisz pls cos wiecej o pieknie brzmiacym hasle
właściwie, to "forum" wypracowało podwaliny w innych wątkach. tłumacząc: jest tu paru prawdziwych kierowców, którzy uprzejmie się podzielili swoimi spostrzeżeniami. oryginalny wątek o fotoradarach, na przykład. ale szczegóły później, bo to wymagają przygotowania.

citan pisze:Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego nikt nas nie uczy jak należy wyprzedzać, że jak się jedzie 5m za dużym mobilem, to nie ma szans się napędzić, nie ma szans nic zobaczyć... ehhh, szkoda gadać.
no właśnie. dlaczego ja osobiście, nabyłem tę wiedzę ... z innego źródła. bo gdybym miał inny zawód, na zapewne jeździłbym jak facet w kapeluszu 8-)



P.S.
co nie znaczy, że jestem jakimś hołek- manem. jeżdżę jak wyglądam, tylko gorzej :razz:

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Coś niedobrego

Post 22 wrz 2009, o 00:29

ja nie jestem przeciwny zawalidroga. Jesli ktos chce - prosze bardzo 40kmh tez mozna jezdzic. Przeciwny jestem ich mysleniu. To nic nie kosztuje, zeby umozliwic innym swobodna jazde.

Np. taka ciezarowka pedzaca 40kmh pod gorke i ciagnaca za soba kolumne aut. Co jej szkodzi zjechac jak sie robi za nia tlok. Te 2 minuty nie zbawia 'demona predkosci'

Albo na A4. Wyprzedzajacy kilka aut, ktorego cos dochodzi. Czesto mozna bez zdejmowania nogi z gazu wbic sie pomiedzy wyprzedzane auta, zeby puscic tych, ktorzy jada szybciej.

Niedawno mialem smieszna sytuacje. Jechalo sobie takie biale polo do wroclawia. Caaaale 68.5kmh a za nim ze 20 aut z braku mozliwosci wyprzedzenia. Ja Wisienka jakos sie przeciskalem, chociaz nie lubie robic za 'miszcza wyprzedzania'. Jak juz znalazlem sie za polo, z nudow nie wytrzymalem i pod koniec wiochy poszedlem tak pod 140kmh i zaraz zwolnilem w przed nastepna wioska. Polo widzac subaraka przycisnelo i cyk cyk - panowie wysuszyli :mrgreen: I po cholere sie spieszyl? :mrgreen:

Na Great Ocean Road w nieduzych odstepach jest take over lane - i przypominaja tym, ktorzy ciagna przyczepe nad ocean, ze daj pojechac innym. I cholera daja. A niby skazancow wywiezli do tej Au, moze taka solidarnosc wiezniowska ;-)

Azrael
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 3 razy

Re: Coś niedobrego

Post 22 wrz 2009, o 00:42

remek pisze: Np. taka ciezarowka pedzaca 40kmh pod gorke i ciagnaca za soba kolumne aut. Co jej szkodzi zjechac jak sie robi za nia tlok. Te 2 minuty nie zbawia 'demona predkosci'


Akurat tu sienie zgodzę, nie rozumiesz specyfiki jazdy "na tacho". Poza tym to się w wiekszości zgadzam z Tobą i mam podobne refleksje.

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Coś niedobrego

Post 22 wrz 2009, o 00:58

Azrael, to przyklad. Chodzilo mi raczej o 'jedz se 40 jak chcesz ale daj zyc innym' ;-) A, ze ciezarowki ostatnio mi zaszly za skore, to akurat o nich mi sie napisalo ;-)

Dzisiaj znowu. Widze na horyzoncie dwie ciezarowki. Ze dwa tygodnie maja, zeby sie wyprzedzic - a ja akurat ciesze sie nowymi pokladami mocy. Nie wierze, ze nie widac, ze zblizam sie dosc szybko. I co? Jak jestem bardzo blisko, kierunek i sie wyprzedzaja. Tunel aerodynamiczny chcieli mi zrobic czy jak?

Azrael
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 3 razy

Re: Coś niedobrego

Post 22 wrz 2009, o 01:10

remek, to cięzko wyjasnić na sucho, ale od kiedy pojeździłem trochę zestawem to ich znacznie bardziej rozumiem. Pewne manewry tylko z punktu widzenia osobówki wydają się bez sensu.

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Coś niedobrego

Post 22 wrz 2009, o 01:17

masz pewno racje, z reszta ja ich z reguly rozumiem. Ale sciganie sie dwoch zestawow, czy 'last minute' wpadanie na moj pas nie jest OK. Tez mam ograniczone hamulce i bywam zmeczony za kolkiem. I tak samo sie wkurzam, jak musze mocno heblowac i rozpedzac od nowa. To musi dzialac w dwie strony, nie w jedna.

Druga sytuacja z dzisiaj. Zatrzymuje sie przed czerwonym na wahadlowym. Ciezarowka za mna nie zatrzymuje sie i zaczyna mnie wyprzedzac. Jak zobaczylem oczywiscie jak najszybciej ruszylem (bylo malo miejsca; oraz przeprosilem, w sumie nie wiem po co) i podpialem sie pod auta ktore zdarzyly na zielonym.

A z drugiej strony ludki czekaja na te pare dodatkowych ciezarowek, ktore poszly za nami.

zofija
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice/Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Coś niedobrego

Post 22 wrz 2009, o 01:18

Zakazy i nakazy vs. zdrowy rozsądek.
Wszędzie i zawsze wymaga to odpowiedniego wyważenia.

Przykładem, co prawda poza drogowym, z którym mi się to skojarzyło jest:

regulamin forum.subaru:
http://forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=115766
i to co się tam dzieje/działo (nie wiem dokładnie, bo już tam prawie nie zaglądam)

vs.

regulamin forum-subaru:
http://forum-subaru.pl/bb3/viewtopic.php?f=1&t=41

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Coś niedobrego

Post 22 wrz 2009, o 01:24

zofija pisze: Zakazy i nakazy vs. zdrowy rozsądek.
fajnie jakby moglo byc

zdrowy rosadek (po obu stronach), nakazy, zakazy ;-)

Gość
5 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Coś niedobrego

Post 22 wrz 2009, o 01:28

Azrael pisze:remek, to cięzko wyjasnić na sucho, ale od kiedy pojeździłem trochę zestawem to ich znacznie bardziej rozumiem. Pewne manewry tylko z punktu widzenia osobówki wydają się bez sensu.
Azreal,
wiem o czym piszesz, ale powiem Ci, że kiedyś dosyć dużo jeździłem po niemieckich drogach. To było w czasach gdy jeszcze nie zdążyli przebudowac ważniejszych autostrad z 2 na 3 pasy ruchu.
I wtedy generalnie obowiązywał na autostradach zakaz wyprzedzania przez samochody ciężarowe.
Po prostu zakaz.
Jedziesz ciężarówką, to nie wolno Ci wyprzedzać.
To nie znaczy, że ciężarowcom to się podobało.
Ale tak było.
Na prawym. Grzecznie. Gęsiego.
I to miało, obiektywnie patrząc, dużo sensu.
:->

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Coś niedobrego

Post 22 wrz 2009, o 07:18

Ciężarowki nadal mają zakazy, tylko że cisną 80-90...
Dolce far niente ;-)

gregski
6 gwiazdek
Lokalizacja: inąd
Auto: Mammut
Polubił: 0
Polubione posty: 5 razy

Re: Coś niedobrego

Post 22 wrz 2009, o 10:00

damaz pisze: gregski napisał(a):
Zadzwonili byscie na policje widzac auto ktorego kierowca wykazuje oznaki spozycia?
tak

jedna osoba..
to ja dalej ;-) :a zadzwonili byscie na policje widzac razace lamanie przepisow kodeksu drogowego?

jarmaj
6 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice
Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
Polubił: 83 razy
Polubione posty: 443 razy

Re: Coś niedobrego

Post 22 wrz 2009, o 10:03

gregski pisze:zadzwonili byscie na policje widzac razace lamanie przepisow kodeksu drogowego?
Denuncjatorom, ORMO, i innym kapusiom mówimy NIE



:mrgreen:

źuf
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: sie biora dzieci?
Auto: francuski piesek
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Coś niedobrego

Post 22 wrz 2009, o 10:13

Ja tez dzwonilem kiedy mialem powazne watpliwosci co do trzezwosci kierowcy - wnioskowalem po jego wygladzie i zachowaniu. Dzwonilem takze na 112 kiedy na odcinku ca 150m warszawskiego dworca poludniowego kierowca czarnego mercedesa ze swiezo uszkodzonym lewym przodem zrobil 3 grozne sytuacje po czym jak poje.... pognal dalej. 112 cwiczylem takze po minieciu przewroconego znaku A7.
Nie, nie dzwonie kiedy ktos sobie wyprzedza na podwojnej ciaglej, przejedzie zamotany na czerwonym itp.

gregski
6 gwiazdek
Lokalizacja: inąd
Auto: Mammut
Polubił: 0
Polubione posty: 5 razy

Re: Coś niedobrego

Post 22 wrz 2009, o 10:44

jarmaj, :mrgreen:
źuf pisze: Nie, nie dzwonie kiedy ktos sobie wyprzedza na podwojnej ciaglej, przejedzie zamotany na czerwonym itp.

no wlasnie.. ja tez bym mial opory, a przeciez teoretycznie mozna uratowac komus zycie..
a moze nie dzwonimy, bo sami nie jestesmy swieci? :lol: mamy na sali psychologa? :giggle:

Azrael
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 3 razy

Re: Coś niedobrego

Post 22 wrz 2009, o 10:46

gregski pisze: mamy na sali psychologa? :giggle:


Jakby co to mamy etyka ;)

ODPOWIEDZ