Auto dla dziada
Re: Auto dla dziada
FUX, masz rację chyba. problem jednak jest większy, te ograniczenia możesz syrenką pokonać.
Ale masz rację, bo są auta kuszące i są niekuszące.
Ale podczas wycieczki na narty, jeśli można nacisnąć, to jednak można nacisnąć.
No cóż, szkoda tych róż. Ja to się mogę cieszyć, że jest taki stary, że jak byłem młody to fajnie było.
Ale masz rację, bo są auta kuszące i są niekuszące.
Ale podczas wycieczki na narty, jeśli można nacisnąć, to jednak można nacisnąć.
No cóż, szkoda tych róż. Ja to się mogę cieszyć, że jest taki stary, że jak byłem młody to fajnie było.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Auto dla dziada
Prawie 200 to i syreną można...Arno pisze: jeśli można nacisnąć
No prawie...

Dlatego wybieram kamienicę a nie ciepłego hacza.

No jeszcze campera nie miałem.
140-160 też pociągnie.
Wir w zbiorniku ale co tam.

Re: Auto dla dziada
Golf?Bilex pisze:A ja sobie właśnie pomyślałem, że gdyby mi dali jakiś porządny rabat w salonie, to mógłbym wziąć Golfa R. Serio.
Nie nabawiłbyś się klaustrofobii po przesiadce z Jeepa?

Bilex, słusznie FUX prawi. Jeżdżenie bez prawa jazdy byłoby wyjątkowo stresujące, a komunikacją podmiejską frustrujące.FUX pisze:W świetle wejścia nowych szykan mandatowych połączonych z konfiskatą uprawnień, wybieram wygodę.
Więc jeśli chcesz porządnego rabatu, to porozmawiaj w VW Borusiak o tym aucie:
http://otomoto.pl/volkswagen-passat-b7- ... 28278.html
- wygoda (DSG) i komfort (dość miejsca na pace na kule, balkonik, a nawet wózek)
- szosa i teren (4x4)
- niskie koszty utrzymania (przeglądy co 30 tys. km, tanie części i materiały)
- wysoka wartość odsprzedaży (bo to pasek a nie wynalazek)
- 1000km+ na zbiorniku (do Chorwacji albo Włoch na ropie z Bliskiej)
Bierz, bo to chyba już ostatni taki egzemplarz z tej serii...

Re: Auto dla dziada
Łukaszenko, ciekawa propozycja, ale proszę zauważyć, że Volvo V70 4x4 diesel mocniejszy o niego i w pełnym wypasie jest za 20 więcej. ( może już się skończyło to "jest" ale to jest nieistotne, inconsequential).
VW zrobil się drogi...
Ja wybierając auto nie wyposażam go pod sufit, bowiem te dodatki są na ogól potem nieużywane, są zbędne, da się bez nich żyć, są rozpasaniem, pseudo symbolem statusu, wmawianiem maluczkim że trzeba itepe....
I jak się tak kupuje auto, czyli bida budownictwo, z rzeczami naprawdę niezbędnymi typu Xenony to się okazuje, że gwiazda nie jest droższa od wieśwagena.
A jeśli jest droższa, to o jakieś śladowe sumy... ( mówię o zniżkach, które mam w Mercu a nie w VW dają jakieś ochłapy jak Subaru)...
No i się nie oszukujmy VW to nie Merc. I nie BMW. Fajne, dobrze wykończone przyzwoicie auto, wielki bagażnik i uwaga w nowym modelu można nadal i w golfie i w pasacie brać pełne KOŁO ZAPASOWE! No w dupę!
O mało wczoraj nie załatwiłem se nowego RS ( żeby się wepchnąć) ale kuliga powiedział, że mu w poprzednim trzy plomby w pól godziny wypadli... I jak chyba jarmaj napisał, trza zobaczyć, jaki to będzie napęd...
A czynnikiem dość istotnym jest kręgosłup DOMINEXA...
Czyli jakbym połączył wszystkie sugestie z różnych stron płynące, to musiałbym kupić kombi merca 400 4matic, i by się wydało jedynie okołó 250, co niezmiernie cieszy. I czekamy na kolejną kumulację≤ czego wszystkim życzę.
VW zrobil się drogi...
Ja wybierając auto nie wyposażam go pod sufit, bowiem te dodatki są na ogól potem nieużywane, są zbędne, da się bez nich żyć, są rozpasaniem, pseudo symbolem statusu, wmawianiem maluczkim że trzeba itepe....
I jak się tak kupuje auto, czyli bida budownictwo, z rzeczami naprawdę niezbędnymi typu Xenony to się okazuje, że gwiazda nie jest droższa od wieśwagena.
A jeśli jest droższa, to o jakieś śladowe sumy... ( mówię o zniżkach, które mam w Mercu a nie w VW dają jakieś ochłapy jak Subaru)...
No i się nie oszukujmy VW to nie Merc. I nie BMW. Fajne, dobrze wykończone przyzwoicie auto, wielki bagażnik i uwaga w nowym modelu można nadal i w golfie i w pasacie brać pełne KOŁO ZAPASOWE! No w dupę!
O mało wczoraj nie załatwiłem se nowego RS ( żeby się wepchnąć) ale kuliga powiedział, że mu w poprzednim trzy plomby w pól godziny wypadli... I jak chyba jarmaj napisał, trza zobaczyć, jaki to będzie napęd...
A czynnikiem dość istotnym jest kręgosłup DOMINEXA...
Czyli jakbym połączył wszystkie sugestie z różnych stron płynące, to musiałbym kupić kombi merca 400 4matic, i by się wydało jedynie okołó 250, co niezmiernie cieszy. I czekamy na kolejną kumulację≤ czego wszystkim życzę.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
- Chloru
- 6 gwiazdek
- Ostrzeżenia: 1
- Lokalizacja: DC
- Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
- Polubił: 244 razy
- Polubione posty: 524 razy
Re: Auto dla dziada
Лукашэнка,
Czytasz czasem posty vibka?
Лукашэнка pisze: - niskie koszty utrzymania (przeglądy co 30 tys. km, tanie części i materiały)
Czytasz czasem posty vibka?

"Understeer is a crime" (C) Colin McRae
Re: Auto dla dziada
Arno,Arno pisze:Ja wybierając auto nie wyposażam go pod sufit, bowiem te dodatki są na ogól potem nieużywane, są zbędne, da się bez nich żyć, są rozpasaniem, pseudo symbolem statusu, wmawianiem maluczkim że trzeba itepe....
I jak się tak kupuje auto, czyli bida budownictwo, z rzeczami naprawdę niezbędnymi typu Xenony to się okazuje, że gwiazda nie jest droższa od wieśwagena.
skoro tak, to jak już wczesniej pisałem: nowa C-Klasa kombi. Po co szukać czegokolwiek innego?
No właśnie: kręgosłup to raz, a brak koła zapasowego to dwa.Arno pisze:O mało wczoraj nie załatwiłem se nowego RS ( żeby się wepchnąć) ale kuliga powiedział, że mu w poprzednim trzy plomby w pól godziny wypadli... I jak chyba jarmaj napisał, trza zobaczyć, jaki to będzie napęd...
A czynnikiem dość istotnym jest kręgosłup DOMINEXA...
Poza tym, nie mogę pojąć po co w ogóle zwracasz uwagę na takie auto jak RS? Pojechałbyś kiedykolwiek na jakiś tor go poupalać?
Ja na przykład zupełnie nie mam czasu, a i ochoty też mniej niż kiedyś, na takie rozrywki.
A na kursowanie między domem i biurem szkoda takiego auta.
To już raczej zamów u kolegi Mustanga 5.0
Gwarantuję Ci dużo więcej radości.
Tym bardziej, że jesteś przeciwnikiem downsizingu.

Re: Auto dla dziada
Mustang - to jest opcja dla dziada ciekawa, ale: pytanie jakiej pojemności jest bagażnik.
Dwa, gdzie tam pies mnie wlezie, nawet do środka chyba nie koniecznie...
Ale sprawdzić trza...
No i na pewno 5.0 będzie tani jak barszcz na wiosnę≥
Dwa, gdzie tam pies mnie wlezie, nawet do środka chyba nie koniecznie...
Ale sprawdzić trza...
No i na pewno 5.0 będzie tani jak barszcz na wiosnę≥
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Auto dla dziada
Być może nie czytałem wszystkich, skoro nie rozumiem tej aluzji.Chloru pisze:Лукашэнка pisze: - niskie koszty utrzymania (przeglądy co 30 tys. km, tanie części i materiały)
Czytasz czasem posty vibka?
Ale z VW mam trochę więcej ostatnio do czynienia.
I na tej podstawie wyrobiłem sobie własne zdanie.
Jest to auto średnio awaryjne, żadna ze skrajności ani in + ani in -. Jednak ogromna popularność (i europejskość) aut grupy VAG stanowi tu wyraźną zaletę, w porównaniu choćby z takim, podobnie awaryjnym, Subaru.
Ostatnio zmieniony 9 lut 2015, o 23:56 przez Gootek, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Auto dla dziada
42 tys. euro to chyba nie drogo? Szczególnie w przeliczeniu na centymert sześcienny pojemności silnika?Arno pisze:No i na pewno 5.0 będzie tani jak barszcz na wiosnę≥

- Chloru
- 6 gwiazdek
- Ostrzeżenia: 1
- Lokalizacja: DC
- Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
- Polubił: 244 razy
- Polubione posty: 524 razy
Re: Auto dla dziada
Лукашэнка, ten sam wątek parenaście stron wstecz - http://forum-subaru.pl/bb3/viewtopic.ph ... 94#p437394 jak dla mnie dramat.
Inny kolega - Golf 1.4 TSI zaraz po gwarancji pęknięty tłok, jakiś rok później padnięte turbo.
Średnio awaryjne ale klękają drogie elementy...
No dobra - Golfa R bym kupił ...
Link: http://www.youtube.com/watch?v=JOL2lyFlW1w#t=48
Лукашэнка pisze: Ale z VW mam trochę więcej ostatnio do czynienia.
I na tej podstawie wyrobiłem sobie własne zdanie.
Inny kolega - Golf 1.4 TSI zaraz po gwarancji pęknięty tłok, jakiś rok później padnięte turbo.
Лукашэнка pisze: est to auto średnio awaryjne, żadna ze skrajności ani in + ani in -.
Średnio awaryjne ale klękają drogie elementy...
No dobra - Golfa R bym kupił ...
Link: http://www.youtube.com/watch?v=JOL2lyFlW1w#t=48
"Understeer is a crime" (C) Colin McRae
Re: Auto dla dziada
Ja też.Chloru pisze:No dobra - Golfa R bym kupił ...

ba, nawet passata z silnikiem 3.6 bym kupił. (nie wiem czy teraz da się takiego kupić).

czarne jest piękne...
Re: Auto dla dziada
Czy to jest oficjalna cena w Polsce 5.0???Лукашэнка pisze:42 tys. euro to chyba nie drogo? Szczególnie w przeliczeniu na centymert sześcienny pojemności silnika?Arno pisze:No i na pewno 5.0 będzie tani jak barszcz na wiosnę≥
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
- Chloru
- 6 gwiazdek
- Ostrzeżenia: 1
- Lokalizacja: DC
- Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
- Polubił: 244 razy
- Polubione posty: 524 razy
Re: Auto dla dziada
vibowit, no i tym samym dochodzimy do wniosku. Golf to auto dla małego dziada, Passat to auto dla dużego dziada. 

"Understeer is a crime" (C) Colin McRae
Re: Auto dla dziada
auto ma 75 tys. km i jest już po gwarancji?Chloru pisze:Лукашэнка, ten sam wątek parenaście stron wstecz - http://forum-subaru.pl/bb3/viewtopic.ph ... 94#p437394 jak dla mnie dramat.
No cóż, zgniło z nudów.

A mówiąc serio, psują się wszystkie samochody.
Więc warto decydować się na nowego z długą gwarancją, albo na używanego ale takiego, którego da się relatywnie niedrogo naprawić.
I w tym drugim przypadku uważam, ze pod względem cen i dostępności części oraz kosztów napraw, VAG nie wypada najgorzej.
Diesel, wiadomo, ma sens przy większych przebiegach, najlepiej na dłuższych odcinkach.
Do jeżdżenia wokół komina lepiej nadaje się Otto.

A Dziad przez wielkie "D", to powinien sobie ręcznie skonfigurować dziadowóz:
http://app.volkswagen.de/ihdcc/de/confi ... html#31800
Ostatnio zmieniony 10 lut 2015, o 00:34 przez Gootek, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Auto dla dziada
W Niemczech.Arno pisze:Czy to jest oficjalna cena w Polsce 5.0???
No ale kolega chyba pomógłby Ci sprowadzić auto z bratniego rynku?
Re: Auto dla dziada
Panowie, a kto mówi, że ja zamiast Jeepa chciałbym to kupować? 
Raczej zamiast Porsche używanego... Dla funu przecież...

Raczej zamiast Porsche używanego... Dla funu przecież...

Death ain't nothin' but a heartbeat away...
Re: Auto dla dziada
łukaszenko, ale do tego trza akcyzę liczyć. To chiba już lepiej z usa?\
A w ogóle to tu nie będzie w sprzedaży?
A w ogóle to tu nie będzie w sprzedaży?
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Auto dla dziada
Podobno będzie za jakiś czas.Arno pisze:łukaszenko, ale do tego trza akcyzę liczyć. To chiba już lepiej z usa?Nie sądzę aby było lepiej z USA, szczególnie przy obecnym kursie USD.
Arno pisze:A w ogóle to tu nie będzie w sprzedaży?
A na pewno wcześniej niż RS, którego prawie zamówiłeś.
Bo Mustang MY2016 już jest produkowany.
A RS istnieje na razie w fantazjach pracowników ich działu marketingu.
-
lukass
- 5 gwiazdek
- Lokalizacja: Wawa
- Auto: Proto WRC'17 i 4 razy 4x4 - czyli w sumie 5 razy 4x4
- Polubił: 8 razy
- Polubione posty: 146 razy
Re: Auto dla dziada
Nie wytrzymałem i zmontowałem na szybko drugi komplet kół - tera to se może padać (pewnie już nie będzie i przyjdzie wiosna tak na złośc)lukass pisze: Ale moze po weekendzie podejmę męską decyzję i ogumienie zimnolubne założe Visolvitowi na złość.
był WRX powered by Jako & PB98 i STi MY'05 EU DCCD
-
lukass
- 5 gwiazdek
- Lokalizacja: Wawa
- Auto: Proto WRC'17 i 4 razy 4x4 - czyli w sumie 5 razy 4x4
- Polubił: 8 razy
- Polubione posty: 146 razy
Re: Auto dla dziada
Sam jeszcze żadnej foty nie zrobiłem
- tylko te co wstawiłem od poprzedniego właściciela

był WRX powered by Jako & PB98 i STi MY'05 EU DCCD
Re: Auto dla dziada
W Białej Żmii nowy właściciel został zmuszony do wymiany prednich amortyzatorów ( na oko 90tys) - koszcik w ASO? 8000.
A ja w Forysiu tylne po 80, 3200... No jaka oszczędność.
Jednak, proszę zwrócić uwagę na niewielkie przebiegi w obu przypadkach - ciekawe, czy warto się przy kupnie auta zastanowić nad kosztami stosunkowo często wymienianych częsci...
A ja w Forysiu tylne po 80, 3200... No jaka oszczędność.
Jednak, proszę zwrócić uwagę na niewielkie przebiegi w obu przypadkach - ciekawe, czy warto się przy kupnie auta zastanowić nad kosztami stosunkowo często wymienianych częsci...
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
-
lukass
- 5 gwiazdek
- Lokalizacja: Wawa
- Auto: Proto WRC'17 i 4 razy 4x4 - czyli w sumie 5 razy 4x4
- Polubił: 8 razy
- Polubione posty: 146 razy
Re: Auto dla dziada
Raczej wiele nie jeżdżę, bo czasu brak. Gorzej ze pojawił się problem dotyczący sfery samochodowej - jest do kupienia rajdówka w niemalże idealnej dla mnie specyfikacji z możliwościa rozbudowy konkretnie pod moje wymagania. Chciałem ten ruch wykonać w drugiej części roku, a tu............... pytanie czy moje małżeństwo to wytrzymaesilon pisze:Zrozumiałe właściwie, też bym nie wysiadal

był WRX powered by Jako & PB98 i STi MY'05 EU DCCD
Re: Auto dla dziada
Lukass, małżeństwo to wielka sztuka kompromisu. Bez kompromisu nie ma szans przetrwania.
Niestety, nie wszyscy rozumieją, że kompromisy dotyczą obu stron. I stąd twoje wątpliwości. Bo ty, zawsze idziesz na kompromis, a to kupisz MINI, a to torbkię≤ a to wakacje na Bali... Ale żebyś ty sobie coś kupił, to już nie ---
Każdy z nas rozumie, że najważniejszy jest spokój.
Podkreślam KAŻDY. Nie każda.
Musisz dlatego kupić starą wagę szalkową i na jednej szali postawić spokój a na drugiej pojazd mechaniczny... I zastanowić się na ile języczek się wychyli i w którą stronę i na JAK DŁUGO - czynnik czasu też jest istotny w naszych dywagacjach.
Ogólnie rzeczy biorąc, gdybyś zdecydował, że nigdy nic sobie nie kupisz, że będziesz robił wszystko, co małżonka każe - to w skrócie - to szalka ze spokojem będzie pełna. Będziesz musiał, jednakowoż z tej szalki zdejmować po trochu towar, bowiem nerwy cię bedą zjadać, tęsknoty różne, że nie kupiłeś rajdówki, a CZAS UCIEKA WRAZ Z WIEKIEM. I kiedy będziesz dymał tymi autami, jak będziesz emerytem z bolącymi kolanami i kręgosłupem...
Łatwo nie jest.
Można pójść na kurs manipulacji. Wtedy są szanse, że uchronisz choć trochę spokoju z szalki. Podkreślam SĄ SZANSE. Nie znaczy, że po kursie manipulacji i negocjacji cokolwiek się zmieni.
To trochę jak z dziećmi: jeśli w te dzieci nie będziemy pakować kasy, miłości, opieki, to w zasadzie gwarantowane, że na starość dupy nie podetrą staremu ojcu. Ale jeśli będziesz wszystko dla dzieci poświęcał, dawał im miłość, opiekę, pieniądze.... To jest pewnie 3% szansy, że się tobą na starość zajmą.
Jacy mądrzy byli górale, co na hale zimą staruszkow wysyłałi, japońce, co na Fujiyame wysyłali, Rzymianie co z mostu do Tybru zrzucali... STARY jest zbędny. Chyba, że ma wysoką emeryturę, wtedy się go trzyma przy życiu a potem na kilka lat zamraża...
Niestety, nie wszyscy rozumieją, że kompromisy dotyczą obu stron. I stąd twoje wątpliwości. Bo ty, zawsze idziesz na kompromis, a to kupisz MINI, a to torbkię≤ a to wakacje na Bali... Ale żebyś ty sobie coś kupił, to już nie ---
Każdy z nas rozumie, że najważniejszy jest spokój.
Podkreślam KAŻDY. Nie każda.
Musisz dlatego kupić starą wagę szalkową i na jednej szali postawić spokój a na drugiej pojazd mechaniczny... I zastanowić się na ile języczek się wychyli i w którą stronę i na JAK DŁUGO - czynnik czasu też jest istotny w naszych dywagacjach.
Ogólnie rzeczy biorąc, gdybyś zdecydował, że nigdy nic sobie nie kupisz, że będziesz robił wszystko, co małżonka każe - to w skrócie - to szalka ze spokojem będzie pełna. Będziesz musiał, jednakowoż z tej szalki zdejmować po trochu towar, bowiem nerwy cię bedą zjadać, tęsknoty różne, że nie kupiłeś rajdówki, a CZAS UCIEKA WRAZ Z WIEKIEM. I kiedy będziesz dymał tymi autami, jak będziesz emerytem z bolącymi kolanami i kręgosłupem...
Łatwo nie jest.
Można pójść na kurs manipulacji. Wtedy są szanse, że uchronisz choć trochę spokoju z szalki. Podkreślam SĄ SZANSE. Nie znaczy, że po kursie manipulacji i negocjacji cokolwiek się zmieni.
To trochę jak z dziećmi: jeśli w te dzieci nie będziemy pakować kasy, miłości, opieki, to w zasadzie gwarantowane, że na starość dupy nie podetrą staremu ojcu. Ale jeśli będziesz wszystko dla dzieci poświęcał, dawał im miłość, opiekę, pieniądze.... To jest pewnie 3% szansy, że się tobą na starość zajmą.
Jacy mądrzy byli górale, co na hale zimą staruszkow wysyłałi, japońce, co na Fujiyame wysyłali, Rzymianie co z mostu do Tybru zrzucali... STARY jest zbędny. Chyba, że ma wysoką emeryturę, wtedy się go trzyma przy życiu a potem na kilka lat zamraża...
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.