Rajdy 2013

[hati]

Musze przyznac ze duzo szczescia ze zaloga 129 poszla bokiem i zdazyla cokolwiek przed dzwonem wyhamowac. Za to pilot mógł klnąc przemieszczać się szybciej w kierunku przedpokoju tego pomieszczenia - jakby sie zapaliło to mogloby byc nieciekawie, a to to nietrudno po takim dzwonku.

[Piter 35]

Skandal ,że organizator umywa ręce . To ich wina po części ,bo źle zabezpieczyli odcinek .

[pawlaswrc]

Trochę wstecz:
http://rajdy.autoklub.pl/news/wypadek-w-rpp,51718
W newsie twierdzą, że procedura była przeprowadzona prawidłowo

[Piter 35]

Pisać to Oni mogą , wybielaja sie i tyle .

[burat]

Piter 35, safety były , swoje zadanie jak widać wykonały więc odcinek był zabezpieczony zgodnie z przepisami ,a dupy dała konkretna załoga dla mnie jak to wszystko dziś poczytałem jest kurwa (przepraszam ale nie mogę inaczej ) nie do pomyślenia ,że przede mną na asfalcie leży kolega ,dzwon grubi i widać ,że mu się ratuje życie ,a te pacany nie wyszły z auta i czekały żeby pojechać dalej ,sorry ale nie mogę tego pojąć ,tłumaczenie ,że to była "młoda załoga" jest absolutnie niedopuszczalne ,bo zachowania "ludzkie" nie są kwestią wieku
i niech nikt nie myśli ,że jakoś bronię PZMotu bo Ci co mnie znają wiedzą jakie mam zdanie na temat tej organizacji ale nie będę też bronił kogoś tylko żeby być przeciw innemu

[eMTi]

racja... jeśli faktycznie kierowca leżał już na drodze i oni to widzieli jak nadjechali, no to kaman... Nie kumam, choćby mieli stracić mistrzostwo świata, to się tak nie zachowuje Ciekawe, jak oni oceniliby załogę, będącą na ich miejscu, gdyby to któryś z nich lub ich dziecko leżało tam na drodze...

[Piter 35]

Załoga oczywiście dała ciała ale safety dały też straszną plamę Powinni od razu ostrzegać inne załogi , dla mnie są współwinni a to oznacza również złe przygotowanie tych ludzi przez zabezpieczenie rajdu .
Ewidentna ich wina jak i załogi .
Organizator jest współwinny

[burat]

Piter 35, ale safety wyhamowały kolejną załogę ,zrobił to co się do niego należało,a tak kolejna załoga powinna zająć się ostrzeżeniem kolejnych aut jak i ogólnie organizowaniem procedury ,a safeciarze zajęli się chłopakami w rozbitym aucie. Nie mówię ,ze są całkiem bez winy bo widząc ,że ci zatrzymani z auta nie wychodzą powinni zareagować inaczej ale to już pewnie sprawa dla kogoś dorosłego ,jak tu byli małolaci na safecie jak to zazwyczaj bywa , to bali się może podejść i zjebać załogi albo najzwyczajniej pomyśleli ,że oni robią swoje ,a nie robili ,nie wiem nie było mnie na miejscu. Mam takie odczucia ,nie znam dokładnej procedury w takim wypadku ale wydaje mi się ,że o winie safeciarzy mogli byśmy mówić tylko w przypadku gdy ta druga honda by się nie zatrzymała i wydzwoniła w pierwszą ,a tu widać ,że ktoś ich wyhamował ,a że potem błędnie może założył ,że ta załoga się zachowa poprawnie, co nie nastąpiło, to inna sprawa. Dla mnie 100% winy po załodze kolejnej

[pawlaswrc]

Chciałem tylko zauważyć, że na filmie widać, że od lewej 90, na której staliśmy (4:02) do miejsca zdarzenia, nie ma chyba ani jednego safeciarza. Na samym miejscu wypadku jest co najmniej 6 osób nie uczestniczących bezpośrednio w ratowaniu życia zawodnikowi, w dodatku wszyscy w okolicy jakichś 50-100m od wypadku. Na prostej, to nawet przy tej mgle było by widać wyraźnie, że "coś" się dzieje na drodze, więc kierowca sam by pewnie zdążył zareagować, a że nie było nikogo przytomnego, żeby pobiec na poprzedzający zakręt, to chyba jednak brak kompetencji jednych i drugich (safety i załogi). Nawet jeśli byli zaaferowani akcją, to wystarczy choćby jednego kibica pogonić na poprzedzający zakręt, tyle, że to trzeba zrobić od razu po zdarzeniu....
ale może łatwo się mądruje przy klawiaturze...

[TERZO]

pawlaswrc, kibic kamizelki nie ma i ustawianie go machającego na drodze to narażanie na niebezpieczeństwo. W takim przypadku każdy ma swoje ustalone zadania, których to niektórzy nie wykonali..

[burat]

pawlaswrc, załogi są wyposażone w tabliczkę "OK" zieloną i "SOS" czerwoną i to pilot WYHAMOWANEGO samochodu powinien z tym "SOS" stać na winklu i wyhamowywać następnych nie ma dla nich żadnego usprawiedliwienia ,że z dupami siedzieli w aucie jak przed nosem mieli taką akcję owszem mogli inni pomyśleć nie tylko safety ale i kibice jednak nie tylko im zabrakło zimnej krwi ,kogoś kto by ten burdel ogarną po prostu

[pawlaswrc]

Wiadomo, że nie ma i nawet bym mu nie kazał stać na drodze, ale na poboczu i tradycyjnym gestem spowalniać załogę. Zresztą na wcześniejszym zakręcie było chyba wystarczająco dużo bezpiecznego miejsca.
Myślę, że problem jest bardziej złożony, bo safety (jednak najczęściej z łapanki/przypadkowy ochotnik) powinni mieć świadomość, w jakim miejscu dokładnie są, co jest przed nimi, a co za nimi (na trasie) i mieć jako taki obraz danego fragmentu. Przecież to, ze stoją w danym miejscu, nie znaczy, że pilnują tylko i wyłącznie tego miejsca. A wydaje mi się, że jak ich wysadzą w jakimś miejscu, to już tam zostają i mają w dupie, co jest bliżej i dalej.

[pawlaswrc]

burat ja to wszystko wiem i rozumiem, ale jakaś tam funkcja nie zawsze się pokrywa z umiejętnością trzeźwego myślenia, więc ktoś musi to zrobić. Wystarczyłby przytomny kibic. Niestety tu zabrakło przytomnego kogokolwiek.

[burat]

załoga ma jeszcze większe rozeznanie co i jak na odcinku. Mówię ,jak by to walnęła ta pierwsza nadjeżdżająca załoga to owszem zgodzę się , wina leży po stronie safety w 100% bez dwóch zdań , w takim przypadku jak tu załoga która przez minutę siedzi w aucie i ma w dupie co się dzieje z tyłu i olewając ,może umierającego właśnie , kolegę przed swoim autem na asfalcie jest nie do obrony i świadczy też o tym ,że przed rajdem nikt chyba z nią procedur bezpieczeństwa nie omawiał co już jest zarzutem do organizatora.
Wiadomo w jakim świecie żyjemy i nie jest on idealny jak byśmy chcieli więc ,że safety to ludzie z przypadku no niestety zdarza się bardzo często ale w tym przypadku zrobili naprawdę dużo choć mogli więcej ,pełna zgoda ale ,że załoga miała to przejąć zgodnie z przepisami i prowadzić dalej ,a siedziała w aucie ,dla mnie niepojęte jak można mieć tak wszystko w dupie i liczyć tylko swoje i swój własny wynik dla mnie to są ryje do obicia (jeśli oczywiście tak było ,że naprawdę nie wysiedli z auta ,w co jestem w stanie uwierzyć bo na filmie ich nie widzę ,a nie sądzę ,żeby Hondę TypeR`a doszła stara E30tka na takim mokrym odcinku na mniej niż minutę i oni nie zdążyli by wysiąść z auta)

[pawlaswrc]

Dla mnie to w ogóle jest dziwne, że (pomijając już kwestie regulaminów), tak zwyczajnie, po ludzku, się nie bali, że im zaraz następna załoga wjedzie w dupsko!!!!

[burat]

wiesz ,ja też cały czas się zastanawiam jakim trzeba być zawziętym w sobie ,nie wiem , nastawionym tylko i wyłącznie no wynik żeby nie wysiąść z auta i jakoś zdrowo nie myśląc o tym że zaraz ktoś inny nadjedzie i coś się może stać ale nie "siedzimy i czekamy zaraz jakoś to obiedziemy i z filmiku nam anulują czas który tu nad tym trupem zmarnowaliśmy" no brak mi słów i chętnie zobaczył bym ich onboard. Lecz to jest też szerszy problem ,że nie ma nic pośredniego pomiędzy KJSami w koło trzepaka ,a właśnie prawdziwymi odcinkami ,bo przecież to co my startujemy na Kamionkach czy Walimiu to jest nielegalne i niebezpieczne przecież ,a wypuszczenie ludzi z placu na oes w mocnym samochodzie kolejny raz (po, na przykład, słynnym już "zostaw ten ręczny" ) daje obraz ,że ludzie głupieją i brak im elementarnego obycia w takich sytuacjach ,doświadczenia i zimnej krwi

[pawlaswrc]

Mnie się nie wydaje żeby to było parcie na wynik. Po prostu chłopaki się zamotali, bo znaleźli się pierwszy raz w takiej sytuacji (jak pewnie 80% załóg, które w ogóle kiedyś dojechały do wypadku) i nie wiedzieli co robić.
Swoją drogą - musiałbym poszukać gdzieś zdjęć tych Hond, bo póki jeszcze staliśmy na OSie, to dojechała do nas jedna Honda na kapciu i załoga zmieniała koło też w dość mało bezpieczny sposób, bo na zewnętrznej tej lewej 90tki. Nawet kibice coś tam sugerowali, żeby zjechali głębiej "w kopertę" ale jakoś bez skutku. Jak widać, nie wystarczy szybko popylać po odcinkach, jeszcze trzeba trochę zdrowego rozsądku mieć w głowie. Kto wie, może to któraś z tych Hond była, tym bardziej, że chwilę po naszym zejściu z OSu leciała karetka.

[burat]

pawlaswrc, jak by się zamotali to by choć wysiedli zobaczyć co się dzieje ,a nie siedzieli z dupą w aucie czekając nie wiem na co

[zino]

http://www.sport.pl/Rajd/1,131932,14815 ... oxSportTxt

• Załogi Lotos Rally Team nie ma na liście zgłoszeń do Rajdu Wielkiej Brytanii. Michał Kościuszko musiał zrezygnować ze startu z powodu kontuzji pleców, której doznał podczas sierpniowego Rajdu Niemiec. - Teraz jazda rajdówką mogłaby się skończyć naprawdę źle - powiedział.

[barton]

zino, ciekawe czy te plecy to prawda, czy zagrywka PR'owa by zaciemnić obraz (bo np. Lotos powiedział: dzięki, cześć, koniec kasy )

[burat]

Link: http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... N3vannUW0M

nie tylko u nas jest nieciekawie

[barton]

Swoją drogą to zastanawiam się gdzie Ci ludzie chcieli dawać dyla w takiej sytuacji... Zwłaszcza, że stoją w kupie i mają schody za sobą, że nie wspomnę o ścianie budynku... Choć pewnie nawet nie pomyśleli, że coś może im grozić, sokoro jest taśma...

[Piter 35]

Pogadałem dziś z Arkiem o wypadku na Dolnośląskim
Zasada mówi ,iż dowodzenie w taki zdarzeniu przejmuje pierwsza załoga która się zatrzymuje przy wypadku .Czyli pilot bierze kartonik OK lub SOS i staje daleko przed wypadkiem ( do tego wcześniej wciska czerwony przycisk na GPS-ie - oznacz ,że jest wypadek i potrzeba pomocy ) .Sejfciarze mają słuchać załogi i nie na nich spoczywa odpowiedzialność .
A tu niestety ale załoga hondy zachowała się skandalicznie Nie zrobiła nic A przecież przechodzili szkolenie i zdawali egzaminy A już nie mówię o zdroworozsądkowym zachowaniu

BMW które uderzyło w drzewo to tak na prawdę powinno walić w tą hondę i były by mniejsze zniszczenia A tak drzewo wykończyło auto .
Nie mówię już o tym ,że kierowca leżący przed tą " hondą z tymi dwoma półgłówkami " to miał wielkie szczęście
Powinno się ich wykluczyć ze startów

[eMTi]

BMW które uderzyło w drzewo to tak na prawdę powinno walić w tą hondę i były by mniejsze zniszczenia

zniszczenia mniejsze, ale zabiliby kierowcę, który przed nią leżał..

[Piter 35]

eMTi, ale on o tym nie wiedział dlatego powtarzam ,że Gość miał szczęście