Pani w szkole kazała się dowiedzieć Jasiowi na czym polega demokracja. Jasio przychodzi z tym do ojca, a on mu mówi:
- Widzisz Jasiu, ja zarabiam pieniądze więc jestem kapitalistą. Mama wydaje te pieniądze więc jest rządem. Twój dziadek był kiedyś w solidarności więc on reprezentuje związki zawodowe. Nasza gosposia pracuje dla nas więc jest robotnikiem, a twój mały braciszek to nasza przyszłość.
Oczywiście Jasiu nic z tego nie zrozumiał, więc ojciec kazał mu to w nocy to przemyśleć.
W nocy Jasia budzi płacz jego brata, który zrobił kupę do pieluchy. Idzie do pokoju rodziców, matka śpi, ale ojca nie ma. Z pokoju gosposi usłyszał jęki, wchodzi u widzi jak ojciec rucha gosposie, a podgląda ich dziadek przez okno. Jasiu idzie wkurwiony do łózka i zasypia.
Rano ojciec się go pyta:
- I już wiesz co to demokracja ?
- Tak. Demokracja jest wtedy gdy kapitaliści ruchają robotników, rząd śpi, związki zawodowe się temu przyglądają a przyszłość leży zasrana !
