Przypadek odosobniony, ale mający w mojej Rodzinie raz miejsce w ostatnich 15 latach.
W sumie bzdet, ale nośny..

zofija pisze:Jak Ci zatrzymają dowód, np. za niemanie świateł, to nie powinieneś być zmuszony do dostarczenia kwitka o badaniu technicznym do urzędu, tylko po prostu odebrać dowód. Po coś poza tym te pieczątki do dowodu wbijają przy badaniu technicznym, nie? Tak że może i tak jest, tylko nie działa.
O, i to ręcami mojego ulubionego generała. No to pozamiataneleon pisze: Dziękuje. Dobranoc.
No cóż, jakkolwiek rozumiane dobro obywatela nie jest najważniejsze.Kierownictwo Ministerstwa Skarbu Państwa blokuje z kolei zmiany związane z rejestracją pojazdów. Obawia się bowiem o interes państwowej spółki produkującej blankiety dowodów i tablice rejestracyjne.
zofija pisze:
No cóż, jakkolwiek rozumiane dobro obywatela nie jest najważniejsze.![]()
Oj tam. Ja regularnie jeżdżę bez dokumentów, albo mam dokumenty nie od tego wozu, którym akurat się przemieszczam.FUX pisze:WiS, ale problemik jest np. taki, że Żonie zabierasz furę, bo masz taki kaprys lub odwrotnie, a niebiescy akurat Cię szczapią bez papirusów.
Przypadek odosobniony, ale mający w mojej Rodzinie raz miejsce w ostatnich 15 latach.
W sumie bzdet, ale nośny..
Oczywiście, że jest najważniejsze. Gdy tylko przedstawiciele Państwa mówią, że chcą dobra obywateli, ci ostatni czym prędzej chowają swe dobra przed Państwem ;))zofija pisze: dobro obywatela nie jest najważniejsze
Też mnie wzruszył ten fragment. Bezczelność niektórych urzędów jest nieprawdopodobnazofija pisze:Najbardziej spodobał mi się ten fragment artykułu podlinkowanego przez leona:
Kierownictwo Ministerstwa Skarbu Państwa blokuje z kolei zmiany związane z rejestracją pojazdów. Obawia się bowiem o interes państwowej spółki produkującej blankiety dowodów i tablice rejestracyjne.
ky pisze: Oczywiście, że jest najważniejsze. Gdy tylko przedstawiciele Państwa mówią, że chcą dobra obywateli, ci ostatni czym prędzej chowają swe dobra przed Państwem ;))
ky pisze: Z punktu widzenia PR, owszem, bezczelność. Ale poza tym to zwyczajny konflikt interesów państwo-obywatele.
Dlaczego spółka-córka ma być pod specjalną protekcją holdingu/multinationala, który jest jej właścicielem, hę? A może po prostu każdy dba o swoje interesy (i prawdę mówiąc nie słyszałem, że to jest jedna z doktryn komunizmu).Alan, Alan, Alan! pisze: dlaczego jakaś spółka skarbu państwa ma być pod specjalną protekcją skarbówki. Ja nie jestem, miliony innych także. Duże firmy rozłożyli, a tu się martwią? walić. Jak jest nierentowne to się zamyka albo przebranżawia.
Dodam, że nie interesuje mnie odpowiedź na powyższe![]()
Nie wiem po czym wnosisz. Z mojej wiedzy wynika, że całkiem sporo jest wśród nas osób, które w przeróżnych przetargach publicznych startują. I jak widzą co się dzieje, to adrenalina rośnie jeszcze bardziej. Ja mam z tym styczność w dużych ilościach - raz w swojej pracy, drugi raz moja mama zajmuje się tą tematyką od wielu lat. Forum nie jest najlepszym miejscem do opowiadania jak to się odbywa, ale w ciągu ostatniego roku co najmniej kilka razy dostawałam zaproszenia do przetargów tylko "pro forma", bo od początku było wiadomo kto wygraky pisze: Drodzy Państwo. Jest w Was taki potencjał wkurwu i dobrych, lepszych lub takich sobie pomsyłów, że od pewnego czasu bardzo dziwi mnie, że nie zamierzacie korzystać ze swojego biernego prawa wyborczego, startować w przetargach, itp, etc. Ale, jak mawiają anglosasi, talk is cheap :P
bo to "prywatne" i tak samo podlega udupianiu przez skarbówkę. Co innego gdy to skarbówka ma pod protekcją kogoś - w końcu to organ publiczny i powinien wszystkich tak samo traktować. Traktować dobrze, bo ma z tego niemały szmal . Ta firma działa za nasze pieniądze składkowe. Dlatego.ky pisze: Dlaczego spółka-córka ma być pod specjalną protekcją holdingu/multinationala, który jest jej właścicielem, hę?
oczywiście, że nie wiem. Bo dlaczego miałbym mieć do skarbówki pretensje o to, że jakaś firma pada. Jak pada to znaczy, że jełop nią zarządza. Ewentualnie najzwyczajniej w świecie nie wyszło - jak tysiące biznesów. Trudno.ky pisze: Czy gdyby nie dbali o interesy spółki, to krzyczałbyś, że to niegospodarność i marnotrawienie pięniędzy? :)
ky pisze: Drodzy Państwo. Jest w Was taki potencjał wkurwu i dobrych, lepszych lub takich sobie pomsyłów, że od pewnego czasu bardzo dziwi mnie, że nie zamierzacie korzystać ze swojego biernego prawa wyborczego, startować w przetargach, itp, etc. Ale, jak mawiają anglosasi, talk is cheap :P