
Wątek na ten temat z komentarzami ludzi, którzy nie wiedzą o co i kogo chodzi wydał mi się zupełnie zbędny ;)
DziękujęWiS pisze: avatarek masz świetny![]()

DziękujęWiS pisze: avatarek masz świetny![]()
Powinna zacząć. W tym przypadku mniejsza szkodliwość społeczna a wpływy do budżetu mogą być większeleon pisze:może zaczęła by pić.
Tak, zgodzę się.Godlik pisze: Dla mnie największym absurdem w tej całej sytuacji jest angażowanie urzędników do pisania jakichś długaśnych pism
Bilex pisze: Machina państwowa jest bezduszna i trzeba się z tym pogodzić.
Traktowałbym to jako wyjątek potwierdzający regułę niestety...Konto usunięte pisze:Bilex pisze: Machina państwowa jest bezduszna i trzeba się z tym pogodzić.
To zależy tylko i wylącznie od ludzi. Mojego syna złapali na jeździe skuterem bez OC. Dostał 500zł kary z UFG. Napisał, że jest uczniem, nie pracuje, będzie spłacał z kieszonkowego i poprosił o rozłożenie na raty. Dostał 10 rat po 50zł. Można? Można. Wystarczy być człowiekiem a nie bezdusznym urzędasem.
Przy nastolatku jest szansa na oddziaływanie wychowawcze. Przy emerytce - raczej nieKonto usunięte pisze: Można? Można.
Bilex pisze: wyjątek potwierdzający regułę niestety...
generał 111 też się tłumaczył, że musi zrobić fotoradary bo unia daje na to kasę i nie może przepaść, a jak on nie zrobi to zrobi ktoś inny. Walka o stołki panie, ja bym monitorował która agencja reklamowa dostanie zlecenie na tę kampanię i czyim kolegą jest prezes.Inspekcja tłumaczy jednak, że musi zorganizować kampanię promującą fotoradary i system ich rozliczania, bo takie są unijne wymogi. Trzeba zrobić promocję tego, co Unia współfinansowała.
Pod "moim" przedszkolem/szkołą (dość duże, ale zlokalizowane wśród domów jednorodzinnych) codziennie rano przed 8 jest niezły sajgon. Dzielna SM w swoich błyszczących Fiatach Panda i Chevroletach Sparkach również znalazła sobie dobre i szybkie źródło dochodu...Konto usunięte pisze: A ludzie polubią fotoradary, kiedy będą instalowane przy szkołach i szpitalach, a nie na prostej dwupasmówce w mieście z ograniczeniem prędkości do 40 km/h. Pod szkołą córki oczywiście żadnego radaru nie ma, a straż miejska przyjeżdża jak jest wywiadówka wystawiać mandaty rodzicom parkującym na chodniku. Za to rano, kiedy ulicą jadą ci, co mieszkają w Falenicy i oczywiście "spieszą się do pracy" tnąc 70-80 km/h nikogo na miejscu nie ma.
Bo okolice takich przedszkoli czy szkół nie są przystosowane do podwózki dzieci . Okolice są takie jak 30 lat temu gdy nie było samochodów . Rzadko która szkoła ma zatokę do zatrzymania na chwilę , a jeśli jest, to zajęta . Potrzeba kilka miejsc do zatrzymania na minutę - tak jak przy lotnisku .Godlik pisze: Pod "moim" przedszkolem/szkołą (dość duże, ale zlokalizowane wśród domów jednorodzinnych) codziennie rano przed 8 jest niezły sajgon. Dzielna SM w swoich błyszczących Fiatach Panda i Chevroletach Sparkach również znalazła sobie dobre i szybkie źródło dochodu...
No nie wiem. Przynajmniej porównując to co ostatnio zdawałem jakieś 3-4 lata temu, do dawniejszych czasów..Azrael pisze:Arno, w obecnej wersji egzamin praktyczny na B to jakiś żart to co Ty zdawałeś czy ja było dużo trudniejsze.