milcz!eMTi pisze: na żorża przyjechał


ps. wziąłem flakonik prady, żeby nie było

milcz!eMTi pisze: na żorża przyjechał
Tombak nie odbierał, wziąłem Dziadkowego.Chloru pisze: Alan, Alan, Alan!, i tombakowego rolexa ?
są nie do przyjęcia.Gump pisze: ponieważ wolałem na ostatnich pięciu kilometrach stracić trochę czasu niż gonić w trupa
i na mecie się wyrzygać
Co racja to racja ,w biegu na Kasprowy tak właśnie zrobięArti pisze: Choćby się miało rzygać przy całej publice na mecie nie ma miejsca na odpuszczenie. Przycisnąłbyś młokosów, pewnie by się po kilometrze obsrali wszyscy przerażeni, że ich masters nakurwia i koniec końców stałbyś na podium w open.
Arti, super podoba mi się Twoja zawziętość ja w Twoim wieku też tak miałemArti pisze: A ja w Karpaczu w weekend zrobiłem swój życiowy wynik zajmując 38 (na około 400 osób, które dojechały do mety) miejsce w open na dystansie mega, tracąc niecałe 30 minut do zwycięzcy.