I jeszcze słówko do projektu 'fotoradarowego'

[burat]

GITD twierdzi, że

no właśnie ciekawe co z tego będzie. Tak samo jak było że wszyscy według fotoradaru są równi
i do tego branie się typowo od dupy strony czyli najpierw karamy a potem ,może usuniemy patologię

[jimiasty]

Jednym z lepszych dowodow dla tych, ktorzy dalej nie wierza, ze fotoradary to tylko i wylacznie element zarobkowy dla chciwych urzedasow, jest to, ze ludzie wczoraj czy przedwczoraj organizowali manifestacje gdzies w okolicach obwodnicy Slupska, bo znow ktos zginal na debilnie zaprojektowanym przejsciu dla pieszych. A Slupsk i Kobylnica, przoduja w fotoradarowym interesie, na komendzie strazy wiejskiej mozna u nich placic nawet karta.

[citan]

W całej tej dyskusji o GITD i celach - prawdziwych, domniemanych lub ukrytych moim zdaniem ucieka jedna rzecz. To się nie uda, tzn. działania GITD nie będą miały znaczącego wpływu na bezpieczeństwo w Polsce - my się nie zmienimy. A jedynym winowajcą jest GITD.

Pozwolę sobie jeszcze raz zacytować:

W związku z pojawiającymi się pytaniami dotyczącymi dodatkowych świateł zamontowanych w pojazdach służbowych Inspekcji Transportu Drogowego, wyposażonych w mobilne urządzenia rejestrujące, informujemy, że światła te są jednym z elementów mobilnego urządzenia rejestrującego.
[...]
Wspomniane powyżej światła nie stanowią wyposażenia pojazdu w rozumieniu przepisów rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia ( Dz. U. z 2003 r. Nr. 32, poz 262, z późn. zm.).

Normalny człowiek zapytałby dlaczego w takim razie nie zamontują tych świateł innym kloszu niż światła p. mgłowe?

W sytuacjach, w których obwinionymi w sprawach o wykroczenia w postaci przekroczenia dopuszczalnej prędkości były osoby objęte immunitetem (prokurator, sędzia), które skorzystały z tego immunitetu aby uniknąć grzywny, Główny Inspektor Transportu Drogowego każdorazowo kierował sprawę do właściwych dla tych osób organów dyscyplinarnych.

Chyba ktoś o czymś zapomniał wprowadzając nowe ustawy.

[...]Inspektor pędzi dalej w kierunku słynnego ronda z palmą, po przejechaniu którego znów mocniej naciska na gaz. Licznik wskazuje 100 km/h.

Jakim prawem tak łamie przepisy? Szefa broni oczywiście rzecznik prasowy GITD Jan Mróz. – Manewr wyprzedzania został przeprowadzony w sposób nie zagrażający bezpieczeństwu innych użytkowników ruchu drogowego – uważa Mróz.[...]

Inspektor to tylko człowiek, i jemu mogło się zdarzyć, ale od takiego tłumaczenia robi mi się niedobrze (naprawdę).

Tych cytatów nie wygrzebałem przecież z jakiejś czarnej dziury. To wszystko zostało wytworzone w GITD. Może to sztampowe, co napiszę, ale nie da się zrobić czegoś, w co się nie wierzy - ale tak właśnie jest. Nic się nie zmieni. Trochę poszaleją z fotoradarami, ze zautomatyzowanym systemem karania też, coś tam się zniszczy, trochę później przepisy ich ograniczą i dalej jakoś to będzie... później może jakiś nowy urząd i nowe stołki. Tak sobie przewiduję tylko. Wiem jedno, na pewno nie będzie lepiej (i nie chodzi mi tu o to, że będziemy musieli przestrzegać przepisów).

I trochę szkoda, bo te pieniądze mogli wpakować w budowę dróg. Może niewiele, ale coś by z tego było przynajmniej.

[WiS]

GITD twierdzi, że będą zdejmować durne znaki drogowe i bezsensowne ograniczenia.

To akurat nasz generał obiecywał tu już dwa lata temu, i nic.
Zobaczę, dotknę - to uwierzę.
Na razie mamy w tej dziedzinie raczej regres, i niestety obawiam się, że nieprzypadkowy W końcu, im więcej fotoradarow na durnych ograniczeniach, tym o wykonanie planu finansowego łatwiej.

A przy okazji, protestuję przeciwko przedstawianiu problemu (tutaj glównie przez Arno, a poza forum przez róznych ministrów i niektórych dziennikarzy motoryzacyjnych) jako opozycji pomiędzy miłosnikami bezpieczeństwa i prawa, a zwolennikami bezkarnego szaleństwa drogowego.
Ja na drogach publicznych już od dawna nie szaleję. Jestem gotów jeździć te 50 w terenie zabudowanym, ale wolałbym, żeby "teren zabudowany" nie zajmowal mi ponad połowy trasy z Kielc do Biłgoraja (tak!), po drogach krajowych i wojewódzkich.
I żebym na wylotowej dwupasmówce z Warszawy nie musiał co sto metrow hamować do 50 albo 70, a jak się raz w Pamiatce zagapię, to mnie natychmiast skoszą. Choć zagrożenie na pewno stworzyłem tam mniejsze, jadąc stówą po pustej szosie, niż Połeć jadący tyleż w centrum Warszawy.
To co często obserwuję: puste pole kilometrami, ale tablicy kończącej nie ma. I ludzie głupieją, jedni jadą dalej 50, drudzy przyspieszają już do tych 90, trzeci próbują tak kompromisowo 70-80... kolumna się rwie i tasuje. Z bezpieczeństwem nie ma to nic wspólnego. Nawet jesli nie trafi się pirat skłonny pojechać 200, to i tak sytuacje kryzysowe się niepotrzebnie mnożą.
Inna częsta sytuacja: zbudowano obwodnicę, a przy niej natychmiast zaczynają wyrastać domy, knajpy, warsztaty, sklepy... a w konsekwencji przejścia dla pieszych, biale tablice, czarne punkty i oczywiscie fotoradary.
Stacja benzynowa w szczerym polu. Zamiast zrobić bezpieczną rozbiegowkę, to stawia się ograniczenie i fotoradar.
Etc. etc.
Możnaby dużo poprawić stosunkowo niewielkim nakładem środkow - za jednym zamachem w dziedzinie płynności ruchu jak i bezpieczeństwa. Trzeba tylko chcieć. Zamiast powtarzać pierdoły i cynicznie łatać budżet.

[Arno]

WiS, nieco inaczej ja to widzę.
Gdybym mieszkał przy Katowickiej i dziecko by miało szkołę po drugiej stronie....
Gdybym myślał, tak jak piszesz, to bym wolno jedził.
Za to, twierdzę, że piperzypymy tu jak poparani, bo jeżdżąc szybko łamiemy prawo - i dotrzeć do tych prawdziwych przyczyn trzeba. Dlaczego Polak jedzie Katowicką 180, a jest tam jakieś 100. No przecież nie dlatego, że jest fatalny stan katowickiej.

I martwimy się tym, że będą z nas kosić. To jest pestka, zobaczycie po ile będzie energia za parę lat. Ale ci od CO2 zbudowali doskonały mechanizm powodujący, że dla dobra Gaji każdy chętnie bulnie 50x więcej za prąd. W Radarach zawiódł im PR.

To jest kolejny temat zastępczy. Naród rozogniony, i nie zastanawia się nad tym, że nagle coś pierdolnie tak, że się obudzimy goli jak bobo.
I możemy se mówić co chcemy, postawią, będą łoić, i kasa na pewno pójdzie na drogi :)

Całe życie widziałem władzę w całej Europie wschodniej robiącą autami w mieście i na szosach różne rzeczy. Jakiś oficjel jadący szybciej nie robi na mnie żadnego wrażenia.

A jeszcze inne zagadnienie jest takie, że w czasach kryzysu dolewają oliwy do ognia.
Jak w Poszepszyńskich: tak wiele różnych spraw nawarstwia się i spiętrza.

[leon]

Całe życie widziałem władzę w całej Europie wschodniej robiącą autami w mieście i na szosach różne rzeczy. Jakiś oficjel jadący szybciej nie robi na mnie żadnego wrażenia.

A jak sobie wyobrażasz, że nie oczekując zachowania jakichś standardów, tylko wschodnio-sowieckich, będzie kiedykolwiek w Polsce lepiej ? Bo chyba o to chodzi, żeby lepiej było, a nie znowu "po wschodniemu" ? Czy już to obojętne Tobie jest ?

[Gootek]

Strażnicy miejscy też ani myślą zostać w tyle na froncie surowej walki z "piratami drogowymi": http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosc ... 880474,324
Sąd Rejonowy odmówił wszczęcia postępowania, no ale Sąd Okręgowy w Gdańsku jednak jest innego zdania...
no i w koło Macieju...

[jimiasty]

A tak wogole to krokodyle sa ciekawi jak spoleczenstwo ocenia ten caly projekt:

http://ocenprogrambrd.pl/kontakt

Ja juz sklecilem pare slow, oczywiscie pewnie nikt tego nawet nie przeczyta , ale poki co niewiele wiecej moge zrobic w tym temacie, a paszkwil do konkretnej instutucji to zawsze jakas satysfkacja, ze choc cos sie probowalo i nie siedzi z zalozonymi rekami.

[Konto usunięte]

Szefa broni oczywiście rzecznik prasowy GITD Jan Mróz. – Manewr wyprzedzania został przeprowadzony w sposób nie zagrażający bezpieczeństwu innych użytkowników ruchu drogowego – uważa Mróz

kurwa nowy Jezus nam się objawił jakie ma kwalifikacje pan Mróz aby gadać takie bzdety ? no tragedia- bolszewik broni bolszewika

radary i auta to MAŁO
idziemy dalej

Powinniśmy po prostu płacić, taki system wdrażamy - powiedział poseł PO Stanisław Żmijan, według którego drogi krajowe powinny być płatne.

i brawo misiu
ps: najwazniejsze,że PiS nie rządzi bo ci dopiero dali by do pieca a tak budujemy RAJ

[WiS]

Arno, jeszcze raz, krótko i wyraźnie:
Ależ ja nie chcę jeździć 180. Chcę jeździć z Warszawy do miast wojewódzkich 100-130 i z miast wojewódzkich do powiatowych 90-100.
A nie, tak jak teraz, 90-30-50-110-50-70-30-90-50-90-40-70-90-60-90-50. etc. - na krajówkach co 100-200 metrów nowy znak albo tablica. Bez specjalnego związku z rzeczywistością drogową.
I oczywiście co kawałek albo fotoradar, albo nieoznakowany radiowóz.

PS. Jak się chce, wszystko można uznać za temat zastepczy - tzn. przykrywający inny, wazniejszy. Ale na razie, to polskiemu Kowalskiemu jednak bardziej doskwierają fiskalne fotoradary, niż międzynarodowe regulacje w sprawie ce-o-dwa.

jakie ma kwalifikacje pan Mróz

No jak to jakie? Obcuje z Dygnitarzem. A od tego, w naturalny sposób, człowiek robi się nie tylko piekniejszy i szlachetniejszy, ale też omnipotentny.

Powinniśmy po prostu płacić, taki system wdrażamy - powiedział poseł PO Stanisław Żmijan, według którego drogi krajowe powinny być płatne.

Jasne, oczywiście z wyłączeniem z tego płacenia parlamentarzystów? Przypadkiem, rzecz jasna?

Bo że każda władza lubi sobie robić jaja z poddanych - to ludzkie i naturalne.
Ale, na szczęście, nie każdej sie udaje.

Jestem za tym, by i naszej waaadzy udawalo się z roku na rok mniej, w tym zakresie.

[esilon]

popieprzeni ci holendrzy , wystarczyłoby ograniczyc predkośc i postawic fotradary a oni http://pieniadze.gazeta.pl/Kupujemy/1,1 ... #BoxBizTxt

[Piter 35]

Sąd Rejonowy odmówił wszczęcia postępowania, no ale Sąd Okręgowy w Gdańsku jednak jest innego zdania...

Aj Dyktator , Ty nie rozumiesz :idea:Sąd Okręgowy stwierdził ,że w Rejonie nie mają co robić i zrzucił sprawę , która jest uznawana za jedną z najtrudniejszych w ostatnim okresie . A tak rejony, poćwiczą trochę swoje połacie mózgowe w trudnych zawiłych kruczkach prawny

No cóż głupota otacza Nas co raz bardziej

[citan]

A nie, tak jak teraz, 90-30-50-110-50-70-30-90-50-90-40-70-90-60-90-50. etc. - na krajówkach co 100-200 metrów nowy znak albo tablica. Bez specjalnego związku z rzeczywistością drogową.

To jest moja codzienność - 60 kilometrowy dojazd do pracy. I taka nasza szara rzeczywistość, nie dostosowuje się niczego do wymagań drogowych (np. zakładamy, że to jest teren niezabudowany i pojazdy poruszają się 90km/h), a odwrotnie - np. postawmy stację paliw (bele jak) i ograniczmy prędkość do 60km/h.

[Konto usunięte]

jest i inna droga zarobku

"Trasa Toruńska od soboty będzie drogą ekspresową, a kursujące nią autobusy miejskie zapłacą tzw. e-myto, jak wszystkie ciężkie pojazdy. Oznacza to spory wzrost kosztów, które w efekcie poniosą pasażerowie. Ministerstwo Transportu nie zgodziło się jednak na zwolnienie komunikacji publicznej z opłat."

[TERZO]

Nie ma to jak zjadać własny ogon...

[FUX]

Konto usunięte, Ty się nie podniecaj, bo jak lawetę podczepisz, to także zapłacisz...

[Azrael]

GITD twierdzi, że będą zdejmować durne znaki drogowe i bezsensowne ograniczenia. Bo te graniczenia w debilnych miejscach to mamy od lat.Czy tak zrobią, czas pokaże. Na razie jak widać nie.

Ale przecież GITD nie ma w tej sprawie nic do powiedzenia. Nawet Policja próbowała przekonywać urzędników od dróg, że ograniczenie na Moście Siekierkowskim jest oderwane od rzeczywistości. I co? I nic.

[Azrael]

WiS, wczoraj jechałem od siebie z domu na Bemowie do Puław i myślałem po drodze o naszej forumowej dyskusji. Jadę przez Warszawę samymi dwujezdniowymi i ciągle 50-60-70-60-70-60-50. Czy jakiś idiota urzędnik może mi wyjaśnić po co 3 razy na w zasadzie prostym odcinku zmienia ograniczenie z 70 na 60 i odwrotnie? Pomijam już to że jakbym tam stało 100 to by nic się nie stało, ale poza naszą róznicą zdań w kwestii tego jaka prędkość jest rozsądna jest jeszcze kwestia mojej kasy wydawanej na te znaki.

A w trasie łapie się na tym że patrzę na Automapę czasem żeby zobaczyć czy nie jestem czasem w zabudowanym, bo tyle mijam tych znaków, że już nie wszystkie przyswajam. Tak się zestarzałem czy jednak jest ich kapkę przydużo?

[Arno]

niezle artykyl w wyborczej. opis podrozy z wyszkowa i radary i nieoznakowane. ostro!

[Azrael]

niezle artykyl w wyborczej. opis podrozy z wyszkowa i radary i nieoznakowane. ostro!

Lecę czytać, znowu się wkręciłem i znowu się wkurzam...

[busik]

[cubikon]

bo i problem bierze się z tego, że tak jak na nowych ekspresówkach i autostradach ograniczenia wynikają głównie z unormowanych prędkości projektowych (profile - łuki i przechyłki drogi są wyliczane dla zadanej klasy drogi), tak dla przytłaczającej większości dróg w Polsce ograniczenie wynika z decyzji administracyjnej urzędnika-ignoranta.

[Konto usunięte]

Konto usunięte, Ty się nie podniecaj, bo jak lawetę podczepisz, to także zapłacisz...

spokojna głowa- nie mam haka

[cubikon]

A w ogóle to strasznie mnie wkurza takie generalizowanie:
A. Fotoradary są debilne
B. Fotoradary poprawiają bezpieczeństwo

Po raz kolejny muszę powiedzieć że prawda leży po środku.
Sama idea fotoradaru jest dobra i słuszna i popieram ją w całej rozciągłości.

Niestety w Polsce często panuje myślenie - po co ostrzegać PRZED popełnieniem błędu skoro można ukarać PO jego popełnieniu. Przykład? ... a zamknięty wiele miesięcy temu most Śląsko-Dąbrowski w Warszawie. Przed wjazdem na most ustawiony był totem znaków, zakazów, nakazów, informacji itp. nakazujący jechać objazdem ... ale kilkaset metrów dalej na moście stoi sobie dumna Straż miejska i łupi jednego za drugim. Mogłem sobie popatrzeć na to z kanapy jednośladu (którym to wolno wjeżdżać) ... w 85% złapani mieli pozawarszawskie rejestracje, co jak dla mnie jest dowodem bardziej gapiostwa niż umyślnego cwaniactwa. Straż miejska dumnie jednak głosiła ileż to pieniędzy na tych kontrolach nie zarobiła. Ba, mało tego, dzielni "inkasenci" mostowi dostali nawet specjalne premie.

Bardzo jestem też ciekaw, czy gdyby założono, że kasa z fotoradarów idzie bezpośrednio na np fundusz drogowy, to czy byłyby równie chętnie stawiane. Nie opowiadam się tu po żadnej stronie, ot zadaję pytanie. Myślę, że zmieniłoby to nieco negatywne podejście do projektu fotoradarowego.

Za zabudżetowane 1,5mld zł można wybudować ok 50km ekspresówki i ok 30km autostrady ... i uważam że to właśnie tego typu drogi to najlepsze z możliwych narzędzi do walki ze smutnymi statystykami.
Nie ma dziś mądrego (podkreślam - MĄDREGO), który jednoznacznie powie, że to fotoradary są przyczyną spadku liczby wypadków śmiertelnych. Na to składa się cała masa rzeczy, z których na pierwszym miejscy wymieniłbym poprawę stanu dróg (w tym gównie likwidacja kolizji z przejściami dla pieszych, z terenami zabudowanymi, skrzyżowań z drogami podporządkowanymi, likwidacja możliwości spacerków pieszym po drogach szybkiego ruchu itp), potem poprawę stanu pojazdów, a także poprawę kultury polskich kierowców. Polskie społeczeństwo się uczy, jeździ po Europie i poznaje trochę kultury jazdy.

[AMI]

Ba, mało tego, dzielni "inkasenci" mostowi dostali nawet specjalne premie.

I to jest wlasnie demoralizujaca przyczyna (no, moze jedna z kilku), dla ktorej bardziej im sie oplaca lupic, niz informowac/edukowac.