Wystarczyło napisać, że z wiekiem jeździsz wolniej, a nie mi tu o smokach i króliczkach opowiadasz.
 
 A przy okazji, więcej dziadów (definicja tutaj), których znam jeździ dość dynamicznie, żeby nie powiedzieć zapindala;-)
 
 Alan, Alan, Alan! pisze: co Ty, jakimś Buddą zostałeś?
Wystarczyło napisać, że z wiekiem jeździsz wolniej, a nie mi tu o smokach i króliczkach opowiadasz.
 
 
Ło MatkoKonto usunięte pisze: Mając 18 punktów muszę uważać
 Dziad-Pirat
  Dziad-Pirat  
Tobie AndrzejuFUX pisze: No...
Parę dni temu zwinęli na trzy miechy.
115/50.

Konto usunięte pisze:Alan, Alan, Alan!, powiem tak, musisz odnaleźć Własną Legendę*, własny sposób hamowania i jak poradzić sobie ze swoim własnym dziadostwem
*)P. Coelho "Alchemik"
I serio? Wybierasz P. Coelho?Konto usunięte pisze:(...)Wiem, że to niemodne, ale warto czasem przeczytać jakąś książkę. A już w ogóle warto umieć z niej wyciągnąć jakieś wnioski
 
   
   
   
barbie pisze: I serio? Wybierasz P. Coelho?




To ja byłem dzielny, bo poza Alchemikiem przeczytałem jeszcze dwie książki tego autoravibowit pisze:Konto usunięte, po Alchemiku też już miałem po kokardkę...

 
 
Coś w tym jest.barbie pisze: i jest to bezpowrotnie stracony wieczór


Żeby zdobyć szacun na dzielni, to zauważyłem, że...barbie pisze:So What!, ja też lubię
 
  
Shit. Ostatnio głównie audiobooki. Ale mam chociaż białe słuchawki do telefonuvibowit pisze: Żeby zdobyć szacun na dzielni, to zauważyłem, że...
1. Książka musi być gruba i papierowa.
2. Trzeba tę książkę czytać (wystarczy nosić) w miejsu publicznym (metro, park, kawiarnia). Starbucks daje +50 punktów do szacunu.
3. Książkę należy czytać/nosić tak, by wszyscy widzieli co się dzierży
4. Na okładce powinno być wypisane dużymi literami "Platon".


Co to jest "dzielnia"?vibowit pisze: Żeby zdobyć szacun na dzielni
Ktoś z gimbazy pisał wierszówkę.gregski pisze:Czy poza obrazkami nikt nie czyta juz tresci? Cos Ty podeslal? :-D

So What! pisze:Eee nie jest tak źle. Wszystko zależy od nastroju, no i trochę od tego, ile kto czytaTakiego Alchemia, czy 11 minut, czyta się w jeden wieczór
barbie pisze: So What!, i jest to bezpowrotnie stracony wieczór
