O lekkim prowadzeniu (się)

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
jarmaj
6 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice
Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
Polubił: 83 razy
Polubione posty: 443 razy

Re: O lekkim prowadzeniu (się)

Post 12 paź 2009, o 11:34

Gump pisze:Czy w mieście usłyszysz ryk jelenia

No ładnie, jeszcze tego brakowało, żeby mi jakiś jeleń rano pod oknem ryczał. :wall:

Gwóźdź do trumny przenoszenia się za miasto! :evilgrin:



Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: O lekkim prowadzeniu (się)

Post 12 paź 2009, o 11:44

gregski pisze:
Konto usunięte pisze: Mówienie o kulturze, rozwoju, to taki trochę wytrych uspokajający nas samych. W dzisiejszych czasach świat się skurczył. Odległości nie są najmniejszym problemem. Chcesz jechać na koncert do Berlina, Pragi, czy Londynu - kilka godzin i jesteś. Niezależnie od tego czy mieszkasz pod Lublinem, czy pod Monachium. Temu z Lublina jest raptem troszkę trudniej.

tu sie nie zgodze zupelnie.
ale to juz za dluga na klepanie historia..

pozdrav
No szkoda że nie chcesz ;-(

So What!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: Giulia V Q4
Polubił: 309 razy
Polubione posty: 60 razy

Re: O lekkim prowadzeniu (się)

Post 12 paź 2009, o 12:06

gregski pisze: oo.. chili jednak nie jestem sam w swojej niecheci do bycia swoim ogrodnikiem...
Zdecydowanie nie jesteś odosobniony :-) Choć przyczyny są trochę inne.
Tak długo, jak długo od miasta jestem uzależniony - praca, edukacja dzieci - nie wyobrażam sobie wyprowadzki z miasta. Po co niby miałbym to robić? Żeby spędzać codziennie kilka godzin w samochodzie, a na tej wsi tylko nocować? Po to, żeby wstawać o 6 rano, żeby zdążyć odwieźć dzieci do szkoły, dojechać na czas do pracy? Po to, żeby w weekendy zapychać w ogrodzie, bo w tygodniu nie było na to czasu?
Bez tych wszystkich zobowiązań chętnie zaszyłbym się gdzieś w górach. Wariant Gumpa bardzo by mi odpowiadał - półśrodek w postaci mieszkania blisko miasta na "niby-wsi" kompletnie mnie nie rajcuje.

j33mbo
5 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: O lekkim prowadzeniu (się)

Post 12 paź 2009, o 12:16

jarmaj pisze:
Gump pisze:Czy w mieście usłyszysz ryk jelenia

No ładnie, jeszcze tego brakowało, żeby mi jakiś jeleń rano pod oknem ryczał. :wall:

Gwóźdź do trumny przenoszenia się za miasto! :evilgrin:

wolę jelenia, niż fanów wyścigów jeżdżących kontenerami na śmieci o 3-4 rano, lub inne niespodzianki - mieszkam teraz w centrum miasta, nie na jakimś strzeżonym zamykanym osiedlu, więc takie i podobne rzeczy to norma, tak dla mnie wygląda miasto


nie potrafię sobie wyobrazić, czego mi zabraknie jak będę mieszkał za miastem kilkadziesiąt km
może dlatego, że ja inny przypadek jestem, bo mam awersję do ludzi jako do tłumu, wszelkie przypadkowe zgromadzenia są dla mnie męczące

o zaletach mieszkania "w naturze" napisał Gump, wiem że masyw Ślęży to nie to samo co Bieszczady, ale bliżej gór nie było :)


bardzo fajnie się czyta, pisze o tym, ale dochodzę do wniosku, że wzajemne przekonywanie się w tej sprawie nie ma większego celu,
chyba, że ktoś się waha, lub szuka usprawiedliwienia swoich decyzji :)

WiS
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
Auto: Forester turbo, zwany Yetim
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 2 razy

Re: O lekkim prowadzeniu (się)

Post 12 paź 2009, o 12:25

j33mbo pisze: wzajemne przekonywanie się w tej sprawie nie ma większego celu,
chyba, że ktoś się waha, lub szuka usprawiedliwienia swoich decyzji :)
Alż oczywiście, ja napisałem o SWOJEJ preferencji nie po to, żeby kogoś przekonywać/nawracać, ale żeby Grega wesprzeć duchowo - że nie jest jedynym dziwakiem w okolicy ;-)

Bajdełej, ja bym wiejską chatą nie pogardził, pod warunkiem, że:
- byłby to malowniczy zamek w Toskanii, Szkocji lub Bretanii, na przykład - ze służbą dbającą o jego bieżące potrzeby (i moje, przy okazji);
- żebym nie musiał na jego utrzymanie zarabiać, tyrając w mieście - ale żebym mógł np. łączyć pracę z hobby, siedząc sobie na leżaczku z laptopem na kolanach, przez okno baszty podziwiając piękne, sielsko-romantyczne widoki...
Wtedy bym rozważył wpadanie do miasta okazyjnie, oczywiście poza godzinami szczytu, żeby się nacieszyć światłem, księgarnią, kawiarnią i teatrem.

No i na starość, jak ktoś słusznie zauważył, małe mieszkanie (łatwiej dotrzeć do łazienki, gdy stawy siądą), na parterze (oczywiste) i w mieście (zawszeć to karetka, w razie potrzeby, będzie o te parę minut szybciej). To już nie kwestia gustów, ale realnych i bardzo życiowych potrzeb, niezależnych od stanu portfela.

rrosiak
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: W-wa, Kutno
Auto: Duża Dacia :)
Polubił: 129 razy
Polubione posty: 198 razy

Re: O lekkim prowadzeniu (się)

Post 12 paź 2009, o 12:32

So What! pisze: półśrodek w postaci mieszkania blisko miasta na "niby-wsi" kompletnie mnie nie rajcuje.

o to to właśnie...

Wielokrotnie odczuwam tęsknotę za domem, ogrodem i zazdroszczę wielu osobom mającym ten komfort. Szybko jednak zmieniam zdanie gdy czasami utknę w korku próbując się wydostać z miasta :->
Kiedy słyszę, że niektórym dojazd do pracy zajmuje ponad dwie godziny to mam ochotę zapłakać nad ich losem ;-) W porównywalnym czasie mogę dojechać do Kutna lub Białej, gdzie czeka na mnie dom z dużym ogrodem, o który troszczą się rodzice, wycieczka na gotowe :mrgreen:
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - :giggle:
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów. :idea:

gregski
6 gwiazdek
Lokalizacja: inąd
Auto: Mammut
Polubił: 0
Polubione posty: 5 razy

Re: O lekkim prowadzeniu (się)

Post 12 paź 2009, o 12:37

Konto usunięte pisze: No szkoda że nie chcesz

na zywca pogadamy w ten weekend :-)

LouCyphre
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: H&H
Polubił: 0
Polubione posty: 3 razy

Re: O lekkim prowadzeniu (się)

Post 12 paź 2009, o 12:43

jarmaj pisze: No ładnie, jeszcze tego brakowało, żeby mi jakiś jeleń rano pod oknem ryczał

Specjalnie dla Ciebie zamówię indyka :mrgreen:

Bergen
Awatar użytkownika
Moderator
Lokalizacja: Wrocław
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: O lekkim prowadzeniu (się)

Post 12 paź 2009, o 12:44

Moje 0,03 PLN, z perspektywy ciut innej.

Moi rodzice zawsze marzyli o domku na wsi. Kilka lat po ślubie zrealizowali marzenie o prywatnym raju - postawiwszy dom w przeuroczej kaszubskiej wioseczce otoczonej lasami, z dala od cywilizacji, wyprowadzili się z Trójmiasta.

O dzieciach nie pomyśleli. Gdy mając 4 czy 5 lat w środku nocy złapał mnie atak zapalenia krtani, był problem.
Gdy ukończywszy wiejską podstawówkę myślałem o pójściu do dobrego liceum, był problem.
Gdy w TV mówiono o kinowych czy teatralnych hitach, ja mogłem tylko pomarzyć o wizycie w tychże miejscach.
Po lekturze bibliotecznej (dzięki Bogu za bibliotekę publiczną na wsi!!!) "Nowej Fantastyki" zastanawiałem się, jak to jest należeć do takiego czy innego klubu fanów s-f, które istniały w miastach.
Podobnie z licealnymi "kołami zainteresowań", o których w kaszubskiej-dziurze-Pucku można było tylko pomarzyć.

W wieku 18 lat wyprowadziłem się do Trójmiasta. Heh, to już 10 lat :)

Lubię wieś, ale wiem, że dopóki moje własne dzieci nie wyfruną z gniazda, nie mam nawet co o tym myśleć. Nie zrobię im tego.

Azrael
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 3 razy

Re: O lekkim prowadzeniu (się)

Post 12 paź 2009, o 12:47

Bergen pisze: Gdy mając 4 czy 5 lat w środku nocy złapał mnie atak zapalenia krtani, był problem.

Bergen przepraszam że sie czepiam ale mnie oczy az bolą.

To ten atak krtani miał 4 czy 5 lat czy jak??


Używanie imiesłowów naprawdę tak trudne że praktycznie nikt nie rozumie jak one działają? :wall: ;-(

ky
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Boat City
Auto: die Pflaume
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: O lekkim prowadzeniu (się)

Post 12 paź 2009, o 12:49

rrosiak pisze: Kiedy słyszę, że niektórym dojazd do pracy zajmuje ponad dwie godziny to mam ochotę zapłakać nad ich losem ;-)
Wiesz, jakby Ci to powiedzieć... Parę lat temu jeden z moich kolegów dojeżdżał do pracy z Trachomina w okolice Wyścigów Konnych i ta trasa, w niesprzyjających warunkach, potrafiła mu zająć do 1.5 godziny (wszystko zależało od układu metra, autobusów, tramwajów i innych plam na słońcu).

Więc tak naprawdę to wszystko zależy od tego, gdzie się pracuje, gdzie trzeba dojeżdżać i gdzie się mieszka czy planuje mieszkać.

r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.

gregski
6 gwiazdek
Lokalizacja: inąd
Auto: Mammut
Polubił: 0
Polubione posty: 5 razy

Re: O lekkim prowadzeniu (się)

Post 12 paź 2009, o 12:53

no wlasnie, jak tu pisac swobodnie skoro Az czyta? ;-) :giggle:

Bergen
Awatar użytkownika
Moderator
Lokalizacja: Wrocław
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: O lekkim prowadzeniu (się)

Post 12 paź 2009, o 12:55

Azrael, jestem inżynierem. Podwójnym. Co mnie nie usprawiedliwia, ale tłumaczy dlaczego Ty lepiej ode mnie rozumiesz zasady gramatyki.

Azrael
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 3 razy

Re: O lekkim prowadzeniu (się)

Post 12 paź 2009, o 12:57

Bergen, ale to szkoła, podstawowa jak już, a nie studia inzynierskie. Mature Ci musieli dać :wall: Zeby nie było, to nie chodzi o to że ja mam do Ciebie pretensje czy coś. Ale to jest proste jak wzór na objetość sześcianu i zasady logiczne tym kierujące są jasne.

rrosiak
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: W-wa, Kutno
Auto: Duża Dacia :)
Polubił: 129 razy
Polubione posty: 198 razy

Re: O lekkim prowadzeniu (się)

Post 12 paź 2009, o 13:01

ky pisze: Więc tak naprawdę to wszystko zależy od tego, gdzie się pracuje, gdzie trzeba dojeżdżać i gdzie się mieszka czy planuje mieszkać.

Ależ oczywiście, dlatego cenię sobie lokalizację, w ktorej mieszkam obecnie. A Tarchomin to gorzej niż niejedna podwarszawska wieś, właściwie do niedawna to tam pastwiska były.
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - :giggle:
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów. :idea:

Bergen
Awatar użytkownika
Moderator
Lokalizacja: Wrocław
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: O lekkim prowadzeniu (się)

Post 12 paź 2009, o 13:02

Azrael, ja Ci na prawdę nie żałuję tych dopamin, które się wydzielają jak pouczasz innych ;-) Na zdrowie!

Azrael
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 3 razy

Re: O lekkim prowadzeniu (się)

Post 12 paź 2009, o 13:04

gregski pisze: no wlasnie, jak tu pisac swobodnie skoro Az czyta? ;-) :giggle:

Ja naprawde już bardzo rzadko zwracam uwagę ale niektóre rzeczy to powoduja u mnie bol głowy, zębów itp.

Czego w tej cholernej szkole uczą.... zamiast czytać Janka Muzykanta by coś pożytecznego zrobili.....

Azrael
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 3 razy

Re: O lekkim prowadzeniu (się)

Post 12 paź 2009, o 13:08

Bergen pisze: Azrael, ja Ci na prawdę nie żałuję tych dopamin, które się wydzielają jak pouczasz innych ;-) Na zdrowie!

Naprawde wolałbym nie poruszać tematu.


Tu chyba to jest jasno wyjasnione:

http://pl.wikipedia.org/wiki/R%C3%B3wno ... nik_zdania

Kruszyn
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Czeczenia
Auto: KARAWAN
Polubił: 111 razy
Polubione posty: 95 razy

Re: O lekkim prowadzeniu (się)

Post 12 paź 2009, o 13:17

Bergen, poniedziałek mamy....daj chłopakowi troszkę przyjemności :giggle:
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...

źuf
Awatar użytkownika
3 gwiazdki
Lokalizacja: sie biora dzieci?
Auto: francuski piesek
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: O lekkim prowadzeniu (się)

Post 12 paź 2009, o 13:27

Kuba, nie kazdy jest tumanista :giggle:

WRC fan
Awatar użytkownika
Moderator
Lokalizacja: inąd
Polubił: 8 razy
Polubione posty: 10 razy

Re: O lekkim prowadzeniu (się)

Post 12 paź 2009, o 13:30

Gump pisze: Czy w mieście usłyszysz
ryk jelenia ,który spragniony miłości szuka tej jedynej i nawołuje z oddali tak pięknie .
No, nawet mogę sobie puszczać w kółko :mrgreen:

Link: http://www.youtube.com/watch?v=rJVbmDXp ... re=related



:giggle:

Witek
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Wrocław
Auto: A500 @ Piotruś II
Polubił: 20 razy
Polubione posty: 15 razy

Re: O lekkim prowadzeniu (się)

Post 12 paź 2009, o 13:46

Azrael pisze: Bergen, ale to szkoła, podstawowa jak już,

Widzisz, kolejny minus wsi. ;-)

jarmaj
6 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice
Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
Polubił: 83 razy
Polubione posty: 443 razy

Re: O lekkim prowadzeniu (się)

Post 12 paź 2009, o 16:33

Azrael pisze:imiesłowów
Czy imiesłów to forma wyrażenia imienia słowem, czy imię na jakieś słowo? :roll:



:mrgreen:

vibowit
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: szkoda
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: O lekkim prowadzeniu (się)

Post 12 paź 2009, o 16:53

Mówią, że Polacy to pesymiści, a tu proszę.
Wszyscy mieszkają w najlepszym z możliwych miejsc. Mają z owego miejsca najlepszy dojazd do interesujących ich atrakcji, pracy, itd.
Żeby nie było. Ja też mam najlepiej. :giggle: I choć mieszkam w podwarszawskiej wsi i do pracy jeżdżę strasznie daleko i długo, to nie zamieniłbym tego domu na żadne mieszkanie. Prędzej pracę zmienię. ;-)
Mieszkałem 3/4 życia w blokach i jakoś za nimi nie tęsknię.

Jeden gregski narzeka na swój los, ale to na pewno przez to życie "na zachodzie". :razz:

EDIT. Jeszcze jedno.
WiS, koszty utrzymania domu, przy kosztach utrzymania Subaru to pikuś. ;-)
czarne jest piękne...

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: O lekkim prowadzeniu (się)

Post 12 paź 2009, o 17:07

vibowit pisze: koszty utrzymania domu
O to, to...
Znajomi bulą za ogrzewanie 40m mieszkania więcej, niz wynosi koszt ogrzania 140m domu...
Bez komentarza.
Dolce far niente ;-)

ODPOWIEDZ