Kilka wrażeń po parodniowym teście Yeti.
Wersja: ambition, silnik: 2.0 tdi 140 KM, kolor: rosso brunello, znaczy buraczkowy. Przebieg ok. 23 tys. km, cena nowego egzemplarza w takiej specyfikacji to 98 tys. PLN, obecnie pojazd wjeżdża do komisu z ceną 89 tys. PLN (

).
Stwierdzone minusy:
- cena;
- potem dłuuuuuuuuuugo nic...
- drobiazgi: lusterka mogłyby być większe (acz widać w nich co trzeba), lewe tylne drzwi mogłyby nie postukiwać, a deska nie skrzypieć na nierównościach (ale w zamian Skoda oferuje wypasione audio, zachęcające do słuchania Mozarta, zamiast trzasków i skrzypów), turbodziura mogłaby być ciut mniejsza (idzie przywyknąć), dwustrefowy Climatronic (z oddzielnym nawiewem dla pasażerów z tyłu) nie imponuje wydajnością (ale nie ma dramatu, ot, trzeba poczekać na chłód minutę dłużej, niżby się chciało) - i chyba tyle rzeczy do czepiania się.
Teraz reszta.
Klekot klekoce tylko na wolnych obrotach, zwłaszcza zimny - potem przestaje przeszkadzać. W jeździe szosowo-autostradowej jest wręcz bardzo cichy.
Gdy już przekroczy 2000 obrotów, ciągnie jak szatan, na każdym biegu, z szóstym włącznie. Ani razu, pomimo momentami szybkiej podróży, nie zabrakło mi niczego pod prawą stopą. Wyprzedzanie na trasie to przyjemność.
Dla porządku - kolega mechanik, mający doświadczenie z różnymi dieslami, przejechał się kawałek i narzekał, że: a) w Pasku ten sam silnik działa lepiej; b) do citroenowskiego HDI się nie umywa - ale jak dla mnie, koneserem ropy nie będącego, nie ma co wybrzydzać.
Średnie zużycie (głównie szybka jazda trasami krajowymi, wojewódzkimi i powiatowo-gminnymi, gdzieś 1/4 przebiegu testowego przypadła na krótkie przebiegi po mieście, ze znacznym udziałem korków - Kraków, Łódź, Kielce) - 6.7 litra na setkę

Podejrzewam, że gdybyśmy oboje z Mag lepiej przywykli do dieslowskiego sposobu jazdy - spokojnie dałoby się jeszcze trochę zdjąc, bez strat w dynamice. IMO - jak na kanciaka z napędem 4x4, bardzo dobrze.
Hamulce rewelka.
Jazda po zakrętach - jak wyżej; kilku niżej zawieszonych konkurentów, z klasy kompakt i nie tylko, przy Yetim może mieć poważne kompleksy. Na wprost też dobrze, również w niedzielnej nawałnicy, w koleinach, w dość głębokiej wodzie.
Przestrzeń wewnątrz - bardzo dobra (z przodu i z tyłu). Ergonomia, schowkologia i inne takie - typowo po skodowsku, więc też dobrze. Materiały - średnie (Octavia w wersji Elegance prezentuje nieco wyższy poziom).
Widoczność - bardzo dobra, fotele wygodne nawet na dłuższej trasie. Na szybkich zakrętach trza się jednak czegoś trzymać (albo wpinać na sztywno).
Zwrotność - rewelacyjna. Parkuje się toto w miejscach, które na pierwszy i nawet drugi rzut oka wydają się niedostępne. A jednak Yeti składa się w nie bez trudu. Zawracanie na raz tam, gdzie Yarkiem musiałbym pewnie na dwa albo trzy
Podsumowując - fajne, praktyczne auto. Ale nie za te pieniądze.