angielska języka - trudna języka

[gregski]

Mieszka w B kolega moj serdeczny Ryszard Kozlowski - malarz, ktory kolejne dziecko po 70 rowniez zrobil i ma sie swietnie. Jak wpadniesz to trzeba go odwiedzic w jego atelier bo piekna osobowosc, no i przy okazji mozna cos kupic.

[Fala]

Mieszka w B kolega moj serdeczny Ryszard Kozlowski - malarz, ktory kolejne dziecko po 70 rowniez zrobil i ma sie swietnie. Jak wpadniesz to trzeba go odwiedzic w jego atelier bo piekna osobowosc, no i przy okazji mozna cos kupic.

nie wiem do końca jak to sie ma do wątku

Pozwolę sobie wskazać jedną z możliwych - jak sądzę odpowiedzi:
Link: https://www.youtube.com/watch?v=Ut-XlaXHKfU

:D

[vibowit]

To jest nowy poziom.... żeby było na temat powinienem napisać - level.

Spamerzy wypominają nam pisanie nie na temat.

[Bilex]

I know nothing. I come from Barcelona :)

Manuel, let me explain...

[Fala]

Please do ;)

[Bilex]

Link: http://youtu.be/cwYPCFfbhZM

[Arno]

A może zróbmy wątek dla spamerów.

[Fala]

To ja tak zaspamuję :


Link: https://www.youtube.com/watch?v=UXyHf_SpUUI

A z innej pary kaloszy:


Link: https://www.youtube.com/watch?v=WFM_yhZfFGg


Link: https://www.youtube.com/watch?v=THNPmhBl-8I

[Fala]

...siedząc w kabinie, tłumacząc Francuza mówiącego po angielsku na francuski... Jak tu nie być skitzo - paranoikiem?

[Fala]

Jako że języka trudna - to jeszcze otakę lekcję proponuję:


Link: https://www.youtube.com/watch?v=7TfBJiJC5vQ

[So What!]

Ciekawe jak te obserwacje mają się do rzeczywistości

[Gootek]

Ciekawe jak te obserwacje mają się do rzeczywistości

Coś może być tu na rzeczy...

[Arno]

Czy my, POLACY, łatwo uczymy się innych języków? W zasadzie same wchodzą... ALE ALE - a ilu Polaków mówi po polsku fatalnie... Założę się, że półtorej miliona Polaków, mówi "półtorej miliona Polaków".

[rrosiak]

Założę się, że półtorej miliona Polaków, mówi "półtorej miliona Polaków".

Jeszcze parę razy podaj taki zły przykład, a sam zacznę tak mówić.

[Arno]

JAK NIE MA SIĘ ZDOLNOŚCI DO JĘZYKÓW
Moja matka, paleontolog, miała znajomego, wielkiego rosyjskiego paleontologa, który ani słowa nie mówił po angielsku. I mówił, że nie ma zdolności do języków.
Wtedy moja złośliwa maka zapytała go: A ile już miałeś lekcji angielskiego? Rosjanin odparł: Żadnej.

DLACZEGO NIE ROZUMIEMY SŁOWAKÓW CZY CZECHÓW:
Są ludzie w naszym pięknym kraju, którzy jadąc do innego słowiańskiego kraju nie rozumieją ani słowa. Powstaje pytanie dlaczego? Przecież normalny człowiek na Słowacji, w Cechach czy w Chorwacji rozumie większość w zwykłej rozmowie.
Ci nierozumiejący, to ludzie, którzy wmawiają sobie, że nic nie zrozumieją, bo to obcy język, a oni zdolności nie mają. Zakładają sobie na własną prośbę blok językowy i gotowe.
To prawda, że masa słów ma inne znaczenie. Np Strzała po czesku to SZIB - bo szybuje przecież... itede... gdzieś te znaczenia siedzą ukryte, trzeba jedynie otworzyć mózg, tak jak ten facet w opowiadaniu Mrożka "Moniza Clavier".

A Rumuński? O to jest ciekawostka: znając francuski i będąc słowianinem rozumiem tam bardzo dużo - ale znowu, trzeba się rozluźnić i nie bać śmieszności przy próbie zrozumienia, na ogół trafionej...
No właśnie Śmieszność! Boimy się, że powiemy coś niepoprawnie! Że ktoś będzie się śmiał... A to bzdura zwykła. Czy śmiejemy się z angola, który kaleczy polski język?
A przecież liczy się jedynie KOMUNIKACJA - żebyśmy mogli się dogadać, na wakacjach w Chorwacji ( to wszystko są ludzie spod Krakowa), na nartach na Chopoku, czy na piwie w Pradze...Oni tam, też chcą się dogadać...

Jakieś 12 lat temu w Budapeszcie nagrywaliśmy jeden film. I se wymyśłiłem, że do pani reżyser, zamiast po rusku powiem po węgiersku. I po cichu go pytam: ty, słuchaj, macie jakieś słowo na kolor, barwę? Może coś typu Farba? A on mi na to: Mamy. FORBA. Spokojnie możesz jej powiedzieć, to stosunek analny.

[gregski]

Trzeba przetrwac poczatek

[Gootek]

Trzeba przetrwac poczatek

Fajny gość!
Świetnie nawija po hiszpańsku:

[Arno]

Gada płynnie i słusznie prawi.
Czy jest fajny, to inna rozmowa.
Zobaczcie ila ma kursów... To jak tele-ewangelista jakiś.

[leon]

[Gootek]

Gada płynnie i słusznie prawi.
Czy jest fajny, to inna rozmowa.
Zobaczcie ila ma kursów... To jak tele-ewangelista jakiś.

Arno,
facet łebski i się dzieli tym co wie. To jest fajne.

[Gootek]

leon,
wysłuchałeś tego całego godzinnego wykładu?

[leon]

wysłuchałeś tego całego godzinnego wykładu?

reszty jego bełkotu nie uznałem za warte linkowania.

[Gootek]

Czyli nie wysłuchałeś?
Szkoda, jeśli jest okazja za darmo.
Bo normalnie za udział w jego szkoleniach ludzie płacą 5000-8000 zł.
I wypełniają sale szkoleniowe.

[leon]

Czyli nie wysłuchałeś?

Co z tego że wysłuchałeś, jak nie zrozumiałeś co napisałem ?

Szkoda, jeśli jest okazja za darmo.

Jeżeli coś jest za darmo, to jest nic nie warte. Taka zasada w sprzedaży.

Bo normalnie za udział w jego szkoleniach ludzie płacą 5000-8000 zł.

Jakby umieli czytać, przeczytaliby to samo w książce za 20 zeta.

I wypełniają sale szkoleniowe.

Inni wypełniają galerie handlowe, inni kościoły. Każdy wybiera sobie sposób na zmarnowanie czasu.

A poważnie, wszystko co mówił, już gdzieś słyszałem, od innych "fachowców od ściemy". Nie olśnił, nie zaskoczył, stracona godzina.

[Arno]

Łukaszenka, to że ktoś przyciąga tłumy wcale nie znaczy, że warto go słuchać...
To tak jakbyś zakładał, że cały naród to inteligenci. Na spotkania z ewangelistami też się garną.
Na słabe farsy do słabych teatrów też chodzą. Na słabe musikale do słabego teatru muzycznego autobusami przyjeżdżają i im się podoba.

Tłum coś oglądający nie jest argumentem. Przecież, tak jak napisał leon, to co on mówi, to my wiemy. Np ten wykładzik o języku, to jest mniej więcej to, co ja napisałem piętro wyżej... To nie jest odkryta Ameryka. Tylko, że przeciętniak tych rzeczy nie wie - i dla przeciętniaka, taki facet to jest guru prawdziwe. I kretynki same mu do łóżka włażą.