Barthol pisze:
dla sąsiadów ze wschodu...
Noż kurdężęż.
Dla porządku przypomnę, że naszymi sąsiadami za wschodnią granicą są aktualnie Białorusini i Ukraińcy. W minimalnym stopniu - także Litwini. Rosjanie - tylko od północy.
I niech tak zostanie, oby jak najdłużej
burat pisze:
Pieniądze i tak wydane i tak. Na rozliczanie złodziejstwa przyjdzie czas a teraz się cieszmy samą imprezą ,i o to usilnie apeluję do wszystkich na forum
Howgh
A teraz krótkie reminiscencje:
1. Z dobrze poinformowanych źródeł wiem, że w świetle analiz najlepszych specjalistów z USA (jeden profesor filologii perskiej, jeden doktor od hodowli winniczków, jeden działacz polonijny z Chicago, z zawodu kierowca śmieciarki) to jest niemożliwe, żeby dobra drużyna w przerwie sama z siebie zmieniła się w złą. Co prawda nie ma na to żadnych dowodów, ale też i nikt nie potrafi zaprzeczyć, że w tunelu wiodącym do szatni jakaś nieznana siła porwała naszych i podstawiła ucharakteryzownych dublerów, którzy spartaczyli (ta nieznana siła, to zapewne GRU, bo jak nie zostały ich ślady, to przecież oczywiste, że to oni je usunęli i zatarli). W tej sytuacji, pora zacząć szykować wniosek o komisję śledczą w tej sprawie.
2. A tak zupełnie serio, ta druga połowa - to wina
kosa i moja. W przerwie meczu albowiem podsmazyliśmy sobie ruskie. No i stało się, interes ruskich zatriumfował. Strach myśleć, co by było, gdybyśmy wtedy zrobili rybę po grecku...
3. Już wiem, że Sborna nie będzie mistrzem Europy. Po pierwsze, to przecież nie są Europejczycy (

), a po drugie, bardzo rzadko drużyna zaczynająca turniej z takim przytupem coś w nim później uzyskuje. Pamiętam jakieś MŚ, kiedy Rosjanie (czy jeszcze ZSRR?) zaczeli od 6-0 bodajże z Węgrami... a potem była klapa. Mistrzowie z reguły zaczynają kiepsko, albo tak sobie. Czyli - dobrze jest, wiara
