To jeszcze o niczym nie świadczy. Np. w benzynowym Legacy 2.0 MT było koło dwumasowe.Arno pisze: so what, no przeciez benzynowy!
Coś niedobrego
- So What!
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Kraków
- Auto: Giulia V Q4
- Polubił: 309 razy
- Polubione posty: 60 razy
Re: Coś niedobrego
Re: Coś niedobrego
So What! pisze: Np. w benzynowym Legacy 2.0 MT było koło dwumasowe.
a w moim to nawet jeszcze jest

Re: Coś niedobrego
Azrael pisze: Jeszcze...
dzieki dzieki,
czy to jak się już rozmasi to wymieniaja na gwarancji ?
Re: Coś niedobrego
u nas w domu zawsze ja jestem winny
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Coś niedobrego
Azrael pisze: przecież to wina użytkownika :D
zapomniałem że to oczywista oczywistość

musze uważać
Re: Coś niedobrego
akuart mamy do sprzedania Legacy Diesla w bardzo dobrym stanie i niewielkim przebiegiem. Jakby co sygnalizowac
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Coś niedobrego
nie i okazalo sie ze nie legasiaka i nie diesla a forka turba z USA
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Coś niedobrego
Czy to prawda, że w Moskwie na Placu Czerwonym rozdają samochody?
Prawda.
Ale nie w Moskwie tylko w Leningradzie.
I nie na Placu Czerwonym tylko na Newskim Prospekcie.
I nie samochody tylko rowery.
I nie rozdają tylko kradną...

Prawda.
Ale nie w Moskwie tylko w Leningradzie.
I nie na Placu Czerwonym tylko na Newskim Prospekcie.
I nie samochody tylko rowery.
I nie rozdają tylko kradną...

Death ain't nothin' but a heartbeat away...
Re: Coś niedobrego

- Załączniki
-
- 6a00d8341c630a53ef010535d04cd7970b-800wi.jpg (8.82 KiB) Przejrzano 1668 razy
Death ain't nothin' but a heartbeat away...
- Godlik
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
- Polubił: 19 razy
- Polubione posty: 83 razy
Re: Coś niedobrego
kiedyś wymieniali, później przestali.esilon pisze: czy to jak się już rozmasi to wymieniaja na gwarancji ?
wymiana i tak gówno daje, bo po jakimś czasie znowu ćwierka. u mnie już nawet dosyć długo...
właśnie, w jaki sposób to pada? tak nagle - jeb, i samochód nie jedzie, czy ćwierka, ćwierka coraz mocniej? bo nie wiem czy już mam kasę zbierać, czy mogę jeszcze jeździć...

Re: Coś niedobrego
O matko, od razu z grubej rury walic w czlowieka, ktoremu przekazano mylne informecje tak? No naprawde sie ze starego nabijac...
a przeciez Legasiak dwa litry, i forek dwa litry, jeden ma klape z tylu i drugi ma klape z tylu.
co z tego ze jakies niewielkie roznice, moze sie pomylic tak?
a przeciez Legasiak dwa litry, i forek dwa litry, jeden ma klape z tylu i drugi ma klape z tylu.
co z tego ze jakies niewielkie roznice, moze sie pomylic tak?
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
- So What!
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Kraków
- Auto: Giulia V Q4
- Polubił: 309 razy
- Polubione posty: 60 razy
Re: Coś niedobrego
No to w sumie nie taki zły pomysł z zakupem Imprezy-Lanosa dla żony.Azrael pisze:So What! pisze:
A w Imprezie MT jest koło dwumasowe, czy jednomasowe?
Impreza się akurat uchowała od tego nieszczęścia ZTCP. W każdym razie sprzęgło jak coś kosztuje normalne pieniądze.
Re: Coś niedobrego
Monty Python jak nic. Albo Janusz Przybysz, bo to dosłownie jak jego klimaty:
Jakiś czas temu, podczas romantycznego powrotu z kina z uroczą dzierlatką, w Pijawce PONOWNIE wyrwało z głowicy szpilki mocujące wydech.
Wieczór siłą rzeczy skończył się NIE TAK jak planowałem.
Dzień później głowica została zdjęta i poddana oględzinom; wyrok - nie da się już nic z tem zrobić.
Kupiłem nową głowicę.
Przedwczoraj wybrałem się Łasicą odebrać nową głowicę od Pana od Głowic już uzbrojoną w zawory (ja nie mam narzędzia do zaworów).
(Łasica w niedzielę będzie podarowana; na jutro jestem umówiony na zbieżność - ostatnią rzecz do zrobienia)
Łasica podczas wracania z głowicami stanęła na środku skrzyżowania pod Galerią Bałtycką i poczęła wydobywać dziwne dźwięki z rejonów pompy paliwa.
Zaczęlim holować.
Hol się zerwał jakieś 100 m przed parkingiem.
Przepchalim.
Za ciężką walutę zamówiłem nową pompę. Z Hondy Accord, ale powinna pasować.
Założyłem wczoraj w nocy na parkingu przed blokiem, przy akompaniamencie żuliiji cholernej (jak zwykł mawiać Wiech) i w świetle latarki czołowej chińskiej odebraną głowicę do Pijawki. Wtedy dopiero się okazało że gwint gniazda świecy nie istnieje.
Zziębnięty wróciłem do mieszkania.
W nocy puściło uszczelnienie pod baterią wannową.
Nieogolony i niedomyty jeździłem dziś rano po Castoramach PRZEKLINAJĄC i szukając: mimośrodów, rozet, uszczelek i taśmy silikonowej.
Zrobiłem. Byłem w pracy o 12.
Przyszła pompa. Recepcjonistka odebrała od kuriera.
Otwieram. Pęknięta.
No niech mi jeszcze Sandacz wysiądzie. Tak do kompletu.
Jakiś czas temu, podczas romantycznego powrotu z kina z uroczą dzierlatką, w Pijawce PONOWNIE wyrwało z głowicy szpilki mocujące wydech.
Wieczór siłą rzeczy skończył się NIE TAK jak planowałem.
Dzień później głowica została zdjęta i poddana oględzinom; wyrok - nie da się już nic z tem zrobić.
Kupiłem nową głowicę.
Przedwczoraj wybrałem się Łasicą odebrać nową głowicę od Pana od Głowic już uzbrojoną w zawory (ja nie mam narzędzia do zaworów).
(Łasica w niedzielę będzie podarowana; na jutro jestem umówiony na zbieżność - ostatnią rzecz do zrobienia)
Łasica podczas wracania z głowicami stanęła na środku skrzyżowania pod Galerią Bałtycką i poczęła wydobywać dziwne dźwięki z rejonów pompy paliwa.
Zaczęlim holować.
Hol się zerwał jakieś 100 m przed parkingiem.
Przepchalim.
Za ciężką walutę zamówiłem nową pompę. Z Hondy Accord, ale powinna pasować.
Założyłem wczoraj w nocy na parkingu przed blokiem, przy akompaniamencie żuliiji cholernej (jak zwykł mawiać Wiech) i w świetle latarki czołowej chińskiej odebraną głowicę do Pijawki. Wtedy dopiero się okazało że gwint gniazda świecy nie istnieje.
Zziębnięty wróciłem do mieszkania.
W nocy puściło uszczelnienie pod baterią wannową.
Nieogolony i niedomyty jeździłem dziś rano po Castoramach PRZEKLINAJĄC i szukając: mimośrodów, rozet, uszczelek i taśmy silikonowej.
Zrobiłem. Byłem w pracy o 12.
Przyszła pompa. Recepcjonistka odebrała od kuriera.
Otwieram. Pęknięta.
No niech mi jeszcze Sandacz wysiądzie. Tak do kompletu.
Re: Coś niedobrego
w pierwszej chwili myslalem, że chodzi o stan Twojej głowicy po wizycie w barzeBergen pisze: w Pijawce PONOWNIE wyrwało z głowicy szpilki

Ale po przeczytaniu całości to pozostaje tylko iść do baru, przegrzać się, wywalic uszczelke pod glowica, a na koniec i wypalic sobie gniazda zaworów.
Re: Coś niedobrego
Bergen, może taka naklejka powinna zagościć na Łasicy
, widziałem już ją na kilku bolidach: Honda musi dymić

"Nim cokolwiek napiszesz, pomyśl o swojej matce. Czy byłaby dumna?"
Re: Coś niedobrego
No to już wiem. Auto ma 140kkm, jakieś dwa lata. Rozpękł się kolektor wydechowy -- wymieniony, wymieniana była też sonda lambda. Wymieniane były dwie końcówki drążków. Zdechła wiskoza (wolnossak MY08 też ma wisko?) i była wymieniana (przy czym wątpię w źle dobrane koła, bo auto regularnie dostaje nowe koła w rozmiarach właściwych, a na dojazdówce przejechało około kilometra). Obrywają się plastiki (tu jedno z nadkoli). Skrzynia niezbyt ładnie się zachowuje bodajże na jedynce i na wstecznym: było to zgłaszane w Subaru Point dawno, dawno temu i miało się ułożyć -- układa się już około 140kkm ;)ky pisze: U nas jeździ jedno na służbówce i wciąż daje radę. Parę razy było w warsztacie, ale głównie z uwagi na bliskie kontakty trzeciego stopnia z innymi obiektami :) Ale o szczegóły musiałbym popytać.
Poza tym jeździ z deka niemrawo i jest podsterowne :)
r.
Wieśniak w trójce. Dla przyjaciół Rufjan.
Re: Coś niedobrego
Barthol, nein eineineienienie. W Łasicy głowica jest in ordnung. Nic nie dymi. Jeno pompka wysiadła, ale wszystko wskazuje na to (tfu tfu, z czterech tylko jedna śruba się ukręciła - jest dobrze! acha, i niech żyje klej distal!) że dziś Łasica ruszy i w deszczu zawiezie mnie do domu :)
W pijawie (bo czarna i ssie), czyli jednym z moich jednośladów defekt głowicy polegał na tym że nie było do czego wydechu przykręcić.
Gdy zostało to naprawione, pojawił się kolejny problem - gwint gniazda świecy.
A Sandacz nie musiał się psuć żeby stać się bezużyteczny. Leje.
W pijawie (bo czarna i ssie), czyli jednym z moich jednośladów defekt głowicy polegał na tym że nie było do czego wydechu przykręcić.
Gdy zostało to naprawione, pojawił się kolejny problem - gwint gniazda świecy.
A Sandacz nie musiał się psuć żeby stać się bezużyteczny. Leje.
Re: Coś niedobrego
"If you try to just go round, you don’t go round. You just go straight on." - Ayrton Senna
Re: Coś niedobrego
Godlik pisze: właśnie, w jaki sposób to pada? tak nagle - jeb, i samochód nie jedzie, czy ćwierka, ćwierka coraz mocniej? bo nie wiem czy już mam kasę zbierać, czy mogę jeszcze jeździć...![]()
Godlik, u mnie ćwikało ,ćwierkało i podczas jazdy w deszczu jeb

Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...