Strona 1 z 625

Auto dla dziada

: 21 sty 2013, o 14:43
autor: Arno
Sugeruję nowy watek, bowiem czas leci, przyjaciele. z niektórymi, co sie za młodych uważają, znam się chyba z 10 lat - tyle co f.s.pl
Nie oszukjmy się - starzejemy się, niektórzy doszli dalej niż inni, ale dotyka zjawisko starzenia się wszystkich.
Dlatego czasem warto zastanowić się jakie auto jest odpowiednie dla dziada.
Jedna typowo dziadwoska firma ( chodzi o postrzeganie wiekowe) wypuściła właśnie idealne auto dla dziada, choć kosztowne i uwaga 4x4.
Oto link
http://www.topgear.com.pl/mercedes-e63- ... ykuly,1299

Re: Auto dla dziada

: 21 sty 2013, o 14:45
autor: FUX
Fajna propozycja dla tych, którzy w kodzie pocztowym mają D z przodu. ;-)

Re: Auto dla dziada

: 21 sty 2013, o 14:45
autor: Konto usunięte
ta ewidentnie auto dla dziada :cofee: :giggle:

Re: Auto dla dziada

: 21 sty 2013, o 15:19
autor: busik
jak dla dziada to cos w ten deseń
Obrazek

Re: Auto dla dziada

: 21 sty 2013, o 15:39
autor: esilon
ładny i szybki ale.............nieroztropny mercedes podnosi osiągi swoich nowych produktów, Subaru wręcz przeciwnie, w polskiej rzeczywistości fotodrogowej subaru lepszym wyborem, tym bardziej dla dziada który może nie zauwazyc że naparza 190 zamiast 90

Re: Auto dla dziada

: 21 sty 2013, o 15:48
autor: burat
z takim tytułem zawsze kojarzy mi się bardziej coś takiego
Obrazek
:giggle:

Re: Auto dla dziada

: 21 sty 2013, o 16:09
autor: Konto usunięte
o miałem kiedyś tylko zielony był :thumb:

Re: Auto dla dziada

: 21 sty 2013, o 16:12
autor: Chloru
EroTico! :mrgreen:

Re: Auto dla dziada

: 21 sty 2013, o 16:14
autor: Arno
esilon pisze:ładny i szybki ale.............nieroztropny mercedes podnosi osiągi swoich nowych produktów, Subaru wręcz przeciwnie, w polskiej rzeczywistości fotodrogowej subaru lepszym wyborem, tym bardziej dla dziada który może nie zauwazyc że naparza 190 zamiast 90
Błąd, to tyle chleje, że każdy dziadyga będzie raczej pchał niż na gaz naciskał.

EroTico - ciekawostka lingistyczna. Po GRECKU erotisi to pytanie ερώτηση

Re: Auto dla dziada

: 21 sty 2013, o 16:22
autor: busik
Arno, chyba że o takiego dziada Ci chodziło
Biały orzeł na masce, retro kształty, oryginalne tłoczenia i okrągłe lampy. - Jesteśmy zaskoczeni, że klasyka pokonała nowoczesne propozycje - mówią pomysłodawcy projektu, którzy chcą reaktywować legendę polskiej motoryzacji. Spośród czterech propozycji internauci wybrali model New Warsaw Wratislavia.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-wroclaw, ... 01316.html

Re: Auto dla dziada

: 21 sty 2013, o 16:24
autor: Arno
burat pisze:z takim tytułem zawsze kojarzy mi się bardziej coś takiego
Obrazek
:giggle:
Dobry kandydat, lecz zły. Zły bo w przypadku dzwonu, nawet lekkiego, koszty leczenia wysokie i NFZ nie zwróci.
W pewnym sensie to dobre rozwiązanie, bo krócej na łez padole.
W starożytnym Rzymie zrzucano siedemdziesięciolatków ( czy może 60cio??) z mostu do Tybru.
A Japonii wyprowadzano w góry - Fujimama oczywiście.
W Tartach późną jesienią się wyprowadzało babcię w góry - na pewno sobie jako poradzi.
Bezproduktywne darmozjady, zniedołężniałe, nie pomagające w obejściu a tylko wyjadające żarcie biedocie. Niedopuszczalne. Ważne jest przeżycie stada a nie osobnika.

Re: Auto dla dziada

: 21 sty 2013, o 16:30
autor: busik
Arno pisze: A Japonii wyprowadzano w góry - Fujimama oczywiście.
oczywiście dopiero po odpowiednim skasowaniu emerytury :-p
http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,tit ... omosc.html
Teraz japońscy urzędnicy ujawnili, że skala problemu związana z "brakującymi" stulatkami jest wręcz porażająca. W całym kraju może brakować nawet 230 tysięcy osób, które zgodnie z informacjami figurującymi w dokumentach powinny mieć dziś więcej niż 100 lat. Z danych znajdujących się w archiwach wynika, że w tej chwili w Japonii powinno mieszkać ponad 50 tysięcy ludzi w wieku ponad 150 lat. Już wiadomo, że wszystkie te liczby są błędne.
...
Ostatnio pojawiło się wiele teorii dotyczących tajemniczego zniknięcia 230 tysięcy starców. Jedna z nich sugeruje, że wiele rodzin ukrywa śmierć swoich bliskich, by dalej pobierać świadczenia emerytalne swoich zmarłych krewniaków.

Re: Auto dla dziada

: 21 sty 2013, o 19:00
autor: Gal
Jako dziad przesiądę się natychmiast na coś najmniejszego z możliwych (proszę o propozycje). Jednodniowe podróżowanie Smartem i możliwość zaparkowania go "w poprzek" (w przewie między innymi samochodami) w centrum Warszawy dało mi dużo do myślenia.

Re: Auto dla dziada

: 21 sty 2013, o 19:01
autor: Chloru
Gal, skoro Smart odpowiadał to dlaczego nie Smart? Jakieś inne wymagania?

Re: Auto dla dziada

: 21 sty 2013, o 19:04
autor: Gal
Chloru pisze:Gal, skoro Smart odpowiadał to dlaczego nie Smart? Jakieś inne wymagania?
W sumie nie.
Tylko nie wiem czy będzie mnie stać.
Jako dziada.

Re: Auto dla dziada

: 21 sty 2013, o 19:07
autor: jarmaj
burat pisze:z takim tytułem zawsze kojarzy mi się bardziej coś takiego (...)
:giggle:
Dokładnie takie same skojarzenia. Tico nr 2, a potem jeszcze:

Obrazek

i

Obrazek



No i oczywiście na pierwszym miejscu w124:

Obrazek


:mrgreen:

Re: Auto dla dziada

: 21 sty 2013, o 19:12
autor: Gal
jarmaj pisze: No i oczywiście na pierwszym miejscu w124:



jarmaj

 
Auto: Super Wiśnia by 4turbo
Skąd: Gliwice
Locha?

Re: Auto dla dziada

: 21 sty 2013, o 19:15
autor: Chloru
Gal, no skoro już jarmaj wspomniał Skodę to może Citigo. WiS pewnie ma jakieś chody u dilerstwa ;-) Z takich mikroaut jest jeszcze trójka Aygo, C1 i 107 czy jak się tam one nazywają.

Re: Auto dla dziada

: 21 sty 2013, o 19:18
autor: burat
jarmaj, no i nie zapominajmy o dwóch klasykach :giggle:
Obrazek
Obrazek
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Re: Auto dla dziada

: 21 sty 2013, o 19:19
autor: Arno
Gal pisze:Jako dziad przesiądę się natychmiast na coś najmniejszego z możliwych (proszę o propozycje). Jednodniowe podróżowanie Smartem i możliwość zaparkowania go "w poprzek" (w przewie między innymi samochodami) w centrum Warszawy dało mi dużo do myślenia.
SMART - była wersja Brabus.
Smart podobny do malucha - po 100tysiacach silnik do wywalenia, zdaje się że nawet nie do remomntu.
Małe auto super, pod kilkoma warunkami:
1. Nie ma wnuków, psów.Nie jeździ się na nartach, nie ma działki.
2. Ma się stu-procentową pewność, że nie uderzy w nas TIR, Q7 rozpędzone, Śmierciara czy szambiara ( to znamy w rodzinie z autopsji).
3. Nie planuje się żadnych dalekich podróży - dziad potrzebuje wygody, miejsca na pieluchy, ciszy - choć nie słyszy, ciepła, miejsca, żeby się np zdrzemnąć ( w dużym kombi rozkłądasz se i leżysz.

Ten E - jest wielki, ale dla wnuków akurat. Praktyczmiejszy w mieście oczywiście jest pojazd wielkości trójki, C czy 4ki. Ale pytam grzecznie - czy dziad to jeździ do miasta i ma cały czas kłopoty z parkowaniem?
Dla dwójki także wystarczy auto typu Golf, BMW1, czy A lub a1, Guilietta... Ale jakby jechać z jakimiś wnukami - typowe dla dziadków na wakacje - nie da rady.

A to AMG stateczne, duże, statusowe...

ZAKŁADAJMY RAJ! - że nasz będzie stać! A nie że bieda budownictwo.

Re: Auto dla dziada

: 21 sty 2013, o 19:21
autor: Chloru
burat, Pasat jest w nieodpowiednim kolorze i wersji nadwoziowej. :giggle: Pod spodem poprawna wersja ;)

Obrazek

Re: Auto dla dziada

: 21 sty 2013, o 19:22
autor: jarmaj
Chloru pisze:Gal, no skoro już jarmaj wspomniał Skodę
Ja nie wspomniałem Skody, tylko Skodę Favorit ;-)

Gal pisze: Locha?
Ja tam w auta Lucka nie wnikam. Ani w jego wiek (odczuwany :razz: ) ;-)


O tak. Passat w tedeiku koniecznie na równi z w124! :thumb:

Re: Auto dla dziada

: 21 sty 2013, o 19:24
autor: Chloru
jarmaj, Felicje odziedziczyły IMHO wizerunek Favortiek ;-)

Re: Auto dla dziada

: 21 sty 2013, o 19:33
autor: Arno
PANOWIE - popełniacie błąd!
Wy podajecie auta, którymi jeżdżą przecietne dziady w POLSCE.
Dziady rozumiane jako - staruchy bez wyrazu, melepety i bidota ogólnie pojęta.
A ja mówię o dziadACH W KTÓłRYCH WY - ŚMIETANA Z KRWI NASZEJ, SIĘ ZAMIENI.
Śmietana - po rumuńsku SMYNTANA, choiciaż niektóre twierdzą że frisca.

Mój stary (lat 83 przed śmiercią) jeździł Forsterem, nie skodovką czy Tico.
No chyba, że wy widzicie siebie w zdziadzieniu kiepskim, to współczuję.

Re: Auto dla dziada

: 21 sty 2013, o 19:38
autor: Gal
Arno pisze:
Gal pisze:Jako dziad przesiądę się natychmiast na coś najmniejszego z możliwych (proszę o propozycje). Jednodniowe podróżowanie Smartem i możliwość zaparkowania go "w poprzek" (w przewie między innymi samochodami) w centrum Warszawy dało mi dużo do myślenia.
SMART - była wersja Brabus.
Smart podobny do malucha - po 100tysiacach silnik do wywalenia, zdaje się że nawet nie do remomntu.
Małe auto super, pod kilkoma warunkami:
1. Nie ma wnuków, psów.Nie jeździ się na nartach, nie ma działki.
2. Ma się stu-procentową pewność, że nie uderzy w nas TIR, Q7 rozpędzone, Śmierciara czy szambiara ( to znamy w rodzinie z autopsji).
3. Nie planuje się żadnych dalekich podróży - dziad potrzebuje wygody, miejsca na pieluchy, ciszy - choć nie słyszy, ciepła, miejsca, żeby się np zdrzemnąć ( w dużym kombi rozkłądasz se i leżysz.

Ten E - jest wielki, ale dla wnuków akurat. Praktyczmiejszy w mieście oczywiście jest pojazd wielkości trójki, C czy 4ki. Ale pytam grzecznie - czy dziad to jeździ do miasta i ma cały czas kłopoty z parkowaniem?
Dla dwójki także wystarczy auto typu Golf, BMW1, czy A lub a1, Guilietta... Ale jakby jechać z jakimiś wnukami - typowe dla dziadków na wakacje - nie da rady.

A to AMG stateczne, duże, statusowe...

ZAKŁADAJMY RAJ! - że nasz będzie stać! A nie że bieda budownictwo.

Chybam z ałtsajdu.
Status mię wisi (jako dziadu). Dziad jest dziadem.
A parkowanie w mieście mnie interesuje, bo jednak bywać w mieście planuję.
Ad 1. Wnuków nie dożyję, bo synowie się nie kwapią. Ni hu-hu.
Ad 2. 100% pewność ma się tylko co do tego, że się umrze. Reszta to tylko kwestia prawdopodobieństwa. Ryzykowałem w życiu bardziej niż tym, że "może we mnie śmieciarka wjedzie" (wiem, że się zdarzyło, ale również widziałem zdjęcie samochodu na który spadł skalny blok wielkości ciężarówki, a mimo to nie przestałem jeździć w góry).
Ad 3. Jako zdrowy i zamożny dziad pewnie będę w stanie spać w podróży w warunkach cywilizowanych. Jako zamożny i niezdrowy dziad - nie będę podróżować. Jako biedny i zdrowy - takoż.
Innymi słowy mówiąc - przestrzeń "spalna" mnie nie interesuje, a pieluchy sobie kupię na miejscu.