Forum Subaru

Witam,:)
Od lutego jestem posiadaczem legacy 93 rok w kombi. Moje spostrzeżenia w porównaniu z drugim pojazdem który obecnie ma status tego lepszego:)- Ford Focus.
Mianowicie chodzi mi o wygodę w podróży-w Focusie bez problemu przy moim wzroście 1,9m mogę wysiedzieć ok 400km bez jakiegoś strasznego zmęczenia i bólu-zaznaczam że zarówno Focus 1gen jaki i służbowy 2gen którym jeździłem ok 2 miesiące są pod tym względem ok. Natomiast
Subaru hmm..60km i mocne zdziwko przy pierwszym wyjeździe- łupie w krzyżu jak w żadnym innym aucie do tej pory (a kłopotów z plecami nigdy nie miałem-nawet przy jeździe motocyklem-całe szczęście że do roboty mam koło 20km to nie czuje się źle-siedzenie w legacu wydaje mi się za krótkie i do tego zagłówek sięga tylko do połowy głowy na max.wyciągnięciu w górę-pół biedy to, ale najważniejsze że boli w krzyżu). Poza tym ilość miejsca porównywalna z foczką w kąbi-niby klasa niżej a jednak nowszy o ok.10 lat projekt lepiej daje radę dla 3 osób. Jak pod tym względem wypadają nowsze modele Subaru-chodzi mi dokładnie o Forestera oraz Legacy tak powiedzmy koło 2002-2005? Przymierzam się do forka pierwszej/drugiej gen. lub legacy tzw.4gen. jako główny wóź rodzinny lecz odstrasza mnie to co do tej pory mnie spotkało-czyli ból pleców nawet na krótkich wypadach-aż strach pomyśleć co by miało miejsce na dłuższych trasach-całe szczęście Focus jest do tej pory bezawaryjny i nie musiałem legaca sprawdzać na trasie dłuższej niż ok 80km bo k***icy bym dostał ja jak i moja druga połowa.
'""
Ps. Jechałem Legacy z 2005 roku lecz tylko ok.2 km niby ok, aczkolwiek w moim dziadku też mi się dobrze siedziało przy jeździe testowej a potem "qpa". /niby Subaru takie zajebiste" legenda dróg" a jednak czegoś brakuje-awd daje radę-można się pobawić na śniegu ale co z resztą samochodu w normalnym użytkowaniu kiedy liczy się wygoda, przestrzeń użytkowa, moc (nie mówię o tubo). Jak sprawuje się skrzynia automat 4eat?

pozdr

Ja mam Legacy 99r i dużo jeżdżę i nic mi nie dolega a mam problemy z kręgosłupem spore tylko ja mam fotele skórzane to może jest różnica

maciuo pisze:Jak pod tym względem wypadają nowsze modele Subaru-chodzi mi dokładnie o Forestera oraz Legacy tak powiedzmy koło 2002-2005? Przymierzam się do forka pierwszej/drugiej gen. lub legacy tzw.4gen. jako główny wóź rodzinny lecz odstrasza mnie to co do tej pory mnie spotkało-czyli ból pleców nawet na krótkich wypadach-aż strach pomyśleć co by miało miejsce na dłuższych trasach

Legacy 2002-2005 to jest mniej więcej to co masz teraz w Legacy '93.
Forester pierwszej/drugiej gen - jest jeszcze gorzej, zarówno jeśli chodzi o fotele z przodu, jak i wygodę podróżowania na tylnej kanapie.

Na plecy dobra jest gimnastyka. Gdy mięśnie pleców są rozciągnięte i mocniejsze, łatwiej podróżować na dłuższych trasach, nawet na kiepskim fotelu.

maciuo pisze:Jak sprawuje się skrzynia automat 4eat?

Mało awaryjna, ale innych specjalnych zalet na tle konkurencji nie ma.

Heheeh
Jeśli chodzi o kiepskie fotele to jeździłem już różnymi wynalazkami Skoda Felicja,
Renault Clio a tylko tu jest ta niczym nie zmącona chęć wysiadki i gimnastyki-nawet niezawodność pojazdu czy też ogólnie rozumiana sympatia do nowego nabytku nie pomoże -po prostu boli i już...a może człowiek się starzeje ech no nie możliwe jeszcze rok do 3 dyszek ;P i druga połowa ma to samo tylko w tym aucie.

Nie wiem w czym ten problem . Kiedyś zrobiłem trasę 1200km z jednym pitstopem na tankowanie . Wcale nie czułem się zmęczony ani obolały . Wtedy jazda legacem III generacji sprawiała mi frajdę . Przyznaje ze siedziska są krótkie , ale regulacja siedziska pomogła . Przyczyna może być pozycja za kierownicą . W subaru siedzi się zwykle niżej niż w innych autach .

Przebijam. 1900km/28h non stop. Wysiadłem żywy. Kręgosłup mam poskładany na blaszki, druciki. Outback 99.
Subarki mają bardzo trwałe fotele, szczególnie w porównaniu z niemczyzną nie wykazują zużycia. Francuski komfort "puchowy" wogóle nie przemawia do moich pleców.

Co kto lubi.
Najlepsze fotele, w jakich jeździlem długie trasy, to jednak Volvo.
Natomiast Foresterem MY'04 też mi się zdarzyło jakieś skromne 700 kilometrów z przerwą na tankowanie, i nie mialem problemu - a nie sądzę, by starsze Legacy jakoś odstawały od poziomu forka. Może to kwestia starannego doboru ustawień, a moze proporcji ciała (jestem niższy niż autor wątku)...
...a może wymagań?

maciuo pisze: niby Subaru takie zajebiste" legenda dróg" a jednak czegoś brakuje-(...) w normalnym użytkowaniu kiedy liczy się wygoda, przestrzeń użytkowa,

Pod względem wygody, przestrzeni użytkowej, etc. - to zawsze będą lepsze auta.
Będą mialy więcej schowków i elektrycznych gadżetów.
Będą mniej palić.
Ale niektórzy mimo to wolą Subaru

Akurat jeśli chodzi o spalanie to nie mogę narzekać-powiedziałbym nawet że silnik 2,0 boxer jest oszczędny-średnio mi spala 11-11,5 l LPG-jestem bardzo pozytywnie zaskoczony:-)

Nie mam jakiegoś wielkiego porównania, ale moim zdaniem fotele w Legacy IV (2004) są bardzo wygodne. Co roku podróżuję do Chorwacji (1200-1400 km), w lutym byłem we Włoszech, dzisiaj np. trzasnąłem trasę znad morza (500km) i nie mam żadnych problemów z plecami, itp. A w takim 'peżocie' 308 SW ledwo zrobiłem WAW-KRK i już pod koniec miałem ochotę wysiadać, tak było niewygodnie...

Niestety co do trwałości, to się nie zgodzę - po stu kilkunastu tys.km w samochodzie używanym głównie w mieście (=częste wsiadanie/wysiadanie) przeciera się lewy boczek oparcia fotela kierowcy i jest już nieco zmęczony-wygnieciony.

maciuo, kup sobie jakiekolwiek podparcie lędźwiowe i problem z głowy.
Możesz też zmienić na kubełki GTkowe - jedne z lepszych taboretów jakie miałem w aucie..
A co do peżota to w partnerze jest taka porażka, że jakikolwiek dystans bez podparcia lędźwiowego kończył się sporym bólem pleców...

widzę że temat jest ogólnie znany...
http://www.forum.subaru.pl/index.php?/t ... ge__st__25
zmieniam tytuł wątku żeby wypowiedziały się osoby ok 1,9m wzrostu 90kg mięsa. Osobom o budowie japończyka jest na pewno wygodnie bo japońce projektowali pod siebie

Godlik pisze: moim zdaniem fotele w Legacy IV (2004) są bardzo wygodne.

Zajebiście wygodne.

maciuo, ja jestem budowy typowego japończyka ,co potwierdzi tu pewnie wielu


ani w mojej pierwszej subarce N/A Impreza MY`00 ani tym bardziej teraz w GT MY`95 nie mam problemów (oprócz tego ,że teraz mam zużyty jeden bok w kubełku i muszę go naprawić) i to na długich trasach typu Wrocek-Warszawa-Szczytno-Braniewo i z powrotem Wrocek w 24 godziny
Owszem wcześniej w starej bumie 525 było trochę wygodniej ale to ze względu na wielkość auta bardziej niż na sam fotel

maciuo pisze:
Subaru hmm..60km i mocne zdziwko przy pierwszym wyjeździe- łupie w krzyżu jak w żadnym innym aucie do tej pory

A sznurek od stringów nie uwiera Cię w dupę

W moich WRX i STI nie było najlepiej na długich trasach. Zwłaszcza WRX. Nie było najlepiej to nie znaczy, że było tragicznie.
Moja żona, osoba mająca duże problemy z kręgosłupem, wytrzymywała w obu 1500 km, w tym raz 19 godzin.
Ale trzeba przyznać, że jednakowoż w obu autach mnie nawalało po kilkustet kilometrach. I potem już trzymało.
Teraz w Mercedesie, nawet jeśli coś poczuję, to szybko mija. Najgorzej było w Hondzie Accord 15 lat temu. Najlepiej w Saabie przed Subaru.
TFU, przepraszam, najgorzej było w SAXO. To nawet w Ładzie lepiej było.
Niestety są to też kwestie osobnicze, jednego boli w tym, drugiego w tamtym.
Wysoki jesteś, to ćwicz mięśnie brzucha, które plecy trzymają. Rozciągaj ścięgna w udach, żebyś był gibki, to bardzo pomaga w zwalczaniu bólu pleców.
Nie siedź przed komputerem, zajmij się ciężką pracą fizyczną na stałe. Ból zniknie.

Kruszyn pisze:

maciuo pisze:
Subaru hmm..60km i mocne zdziwko przy pierwszym wyjeździe- łupie w krzyżu jak w żadnym innym aucie do tej pory

A sznurek od stringów nie uwiera Cię w dupę

noszę model silikonowy to nie uwiera, za to w torbę ciągnie

maciuo, staraj się nie siadać na torbie. Jadowity się wtedy człowiek robi

Zwłaszcza, jak torba pusta...

Kupić ortopedyczny fotel Recaro i potem przekładać z auta do auta.

Czołem, mam 194 cm wzrostu, a od 2 misiecy jestem szczęśliwym posiadaczem Legacy 2006 (moje pierwsze subaru). Fotele faktycznie wymagały w moim przypadku przyzwyczajenia i kilkukrotnej korekcie ustawienia. Ale da się złapać złoty środek. Duży test dopiero w sierpniu (600km).Przesiadłem sie z Mitsu Galanta, tam fotele były miększe i przez to wygodniejsze tylko na prostej, tu w końcu mam coś w stylu bocznego trzymania:) pozdrawiam

maciuo pisze: silnik 2,0 boxer jest oszczędny-średnio mi spala 11-11,5 l LPG

A, no to wszystko jasne, skąd ten ból pleców.
Zemsta Subaraka za trucie go gazem. One tak mają.
To nie wina fotela, tylko wyrzuty sumienia krystalizujące się w dolnych partiach kręgosłupa.

WiS pisze:

maciuo pisze: silnik 2,0 boxer jest oszczędny-średnio mi spala 11-11,5 l LPG

A, no to wszystko jasne, skąd ten ból pleców.
Zemsta Subaraka za trucie go gazem. One tak mają.
To nie wina fotela, tylko wyrzuty sumienia krystalizujące się w dolnych partiach kręgosłupa.

Oj tak, oj tak.