Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
hogi
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: Kona Stinky
Polubił: 0
Polubione posty: 1 raz

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 21 paź 2008, o 00:30

.


Doradca Finansowy
http://www.greatpe.pl

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 222 razy
Polubione posty: 345 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 21 paź 2008, o 07:11

Prosta odpowiedź. Franka na rynku brakuje...
Dolce far niente ;-)

zagatka
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: włochy
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 21 paź 2008, o 10:03

Faaajne gdybanie...jak ja bym miała 150tys wkładu własnego i o tyle mniej do spłacenia, to bym chyba po ścianach ze szczęścia chodziła. W chwili obecnej będę się cieszyć, jak będe miała cień szansy na kredyt w wysokości 200tys ;-) (troche więcej niż chcecie wydać na wakacje :-p ).
Ceny mieszkań chore, ceny kredytów też, wkłady własne coraz bardziej poza moim zasięgiem, zdolność kredytowa maleje, ceny wynajmu takie, że serce ściska...Bardziej opłąca się kupić małe mieszkanie i płacić tyle samo, ale już na "swoje" - tyle, że o kredyt ciężko. Błędne koło...

Marzenia o własnym "M" coraz bardziej odległe.

Więc nie marudzić, że Wam źle! :x inni mają gorzej ;-)
if anyone asks...i'm a bubbly ray of sunshine, coated with sweetness.

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 21 paź 2008, o 10:21

zagatka, nie martw się, ceny spadną na bank. Choć może stwierdzenie "na bank" w obecnej sytuacji się trochę zdewaluowało ;-)

vibowit
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: szkoda
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 21 paź 2008, o 10:30

Konto usunięte, to też nie jest takie oczywiste, ponieważ jak wiadomo ceny zależą od podaży i popytu. Popyt pewnie nadal będzie (choć już nie taki), ale podaż na pewno mniejsza.

zagatka, ale przecież tu nikt się nie skarżył. No, może FUXowi było trochę żal, że inni muszą płacić tak duże odsetki. :mrgreen:
czarne jest piękne...

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 21 paź 2008, o 13:46

Konto usunięte pisze: Powiedz to tym, którzy wkraczają w życie, mają niezłą pracę z perspektywami... Na pewno przyznają Ci rację i zaczną pracowicie ciułać przez kilka lat, żeby za te kilka lat zacząć normalnie mieszkać, żyć i mieć mniej do spłacenia ;-)
Zanim już całkiem zakrzyczycie FUXa, to pozwolę sobie zauważyć, że branie 100% kredytu na dom jest przejawem... wielkiego, romantycznego optymizmu życiowego (porównywalnego do optymizmu Hamiltona co do wyboru punktu hamowania w pierwszym zakręcie na Fuji :roll: ) ze strony biorących taki kredyt, a wielkiego, romantycznego optymizmu biznesowego ze strony udzielających takiego kredytu - używając eufemizmów.

Problemy (pierwsze, czas jakiś temu) amerykańskich banków, zaczęły się właśnie od udzielania kredytów hipotecznych na 100 a nawet 120% wartości inwestycji (i zabezpieczenia, tym samym). Jak można 100%, to czemu nie 120% (przecież trzeba mieszkać w godnych warunkach, więc meble, dywany i duży telewizor też z kredytu!). A czemu z okazji nowego domu nie zrobić sobie wycieczki dookoła świata...?
No i gdy właśnie, geniusze napędzania konsumpcji przez udzielanie kredytów bez zabezpieczania dumali nad kredytem "150% inwestycji! Na 100lat! Płatne gotówką do ręki!!!" - wszystko dupnęło.
Co było do przewidzenia, bo kredyt miło dostać ale przykro spłacać. Koniunktura i niezła praca z perspektywami raz jest, a raz jej nie ma. Dom kupujesz za milion, a za rok będzie wart 800'000. I nie będzie chętnych na kupno...*

Konserwatywne podejście to maksimum 50% kredytu, optymistyczne (w okresach naprawdę dobrej koniunktury) - 70% i forsowne raty. 100% to...

Jak ktoś nie umie zacisnąć pasa na parę lat i zaoszczędzić jakiejś kwoty jako wkładu własnego, to jaką gwarancję ma kredytodawca, że w przyszłości ten sam człowiek będzie umiał zaoszczędzić na spłatę rat...?

*tak wiem; "U nasz tego jeszcze nie było." Ale będzie. Nie jesteśmy jakąś enklawą.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

liwit
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: A6 vel Odi
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 0

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 21 paź 2008, o 15:31

Bywa różnie, mój dom był wart 100% kredytu, a po nie całych dwóch latach jest to już co najwyżej 50% :mrgreen:
- Bagażnik nigdy nie jest wystarczająco duży /by Bilex/

Michal B
2 gwiazdki
Auto: Jeszcze 2 Subaru
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 21 paź 2008, o 15:42

Gal - brawo - się podpisuję obiema rękami pod tym. A kryzys nie polega na tym, że nie będziemy mogli dostać 100% kredytu na mieszkanie tylko na tym, że może nikt nie chcieć płacić nam za naszą pracę, usługi, produkty itp itd lub płacić nam za to dużo gorzej i nie zawsze. To, że nie dostanę kredytu jaki mi się marzył przy prawdziwych zagrożeniach to małe piwo.

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 21 paź 2008, o 15:49

liwit pisze:Bywa różnie, mój dom był wart 100% kredytu, a po nie całych dwóch latach jest to już co najwyżej 50% :mrgreen:
Czy ja dobrze zrozumiałem, że po dwóch latach wartość Twojego domu spadła do 50% ceny zakupu...?
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

vibowit
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: szkoda
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 21 paź 2008, o 15:51

Gal, :mrgreen: :mrgreen:
Kurcze, zaraz nie będę miał gdzie mieszkać.
czarne jest piękne...

liwit
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: A6 vel Odi
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 0

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 21 paź 2008, o 15:57

Gal pisze:
liwit pisze:Bywa różnie, mój dom był wart 100% kredytu, a po nie całych dwóch latach jest to już co najwyżej 50% :mrgreen:
Czy ja dobrze zrozumiałem, że po dwóch latach wartość Twojego domu spadła do 50% ceny zakupu...?
Ups, zrozumiałeś dobrze. :oops:
Chodziło o to, że po dwóch latach kredyt stanowi 50% wartości domu.
- Bagażnik nigdy nie jest wystarczająco duży /by Bilex/

minimus
5 gwiazdek
Auto: kiedyś OBK MY06 2.5L
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 21 paź 2008, o 16:04

No i dopuki ceny domów rosną i wszyscy mamy pracę to jest ok. A jak się w tym przekonaniu zapędzimy i gospodarka nie jest już taka fajna to widzimy co się dzieje.

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 21 paź 2008, o 16:07

liwit pisze: Chodziło o to, że po dwóch latach kredyt stanowi 50% wartości domu.
Gratuluję zakupu we właściwym momencie! :thumb:
Tak jak napisałem w przypisie do mojego posta, wszyscy są przyzwyczajeni w Polsce do tego, że tak jest "od zawsze"; nieruchomości tylko drożeją.
Ale tak nie musi być i z całą pewnością nie będzie. Pytanie tylko kiedy i o ile. Jeżeli ma się wtedy stabilne źródło dochodu, to OK, ale nie wszyscy będą w takiej sytuacji.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

liwit
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: A6 vel Odi
Polubił: 3 razy
Polubione posty: 0

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 21 paź 2008, o 16:18

minimus, Gal, święte słowa!
- Bagażnik nigdy nie jest wystarczająco duży /by Bilex/

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 21 paź 2008, o 16:19

Michal B pisze:Gal - brawo - się podpisuję obiema rękami pod tym. A kryzys nie polega na tym, że nie będziemy mogli dostać 100% kredytu na mieszkanie tylko na tym, że może nikt nie chcieć płacić nam za naszą pracę, usługi, produkty itp itd lub płacić nam za to dużo gorzej i nie zawsze. To, że nie dostanę kredytu jaki mi się marzył przy prawdziwych zagrożeniach to małe piwo.
Michał, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dla jednych taki kredyt to właściwie jedyna metoda na normalne życie. I brak takiej możliwości jest sytuacją kryzysową. Masz powiedzmy 25 lat, zarabiasz nieźle, chcesz założyć rodzinę i co? W ile lat uzbierasz 150 tys na początku kariery? Te 150 tys ma zupełnie inną wartość kiedy zarabiasz 5 tys miesięcznie, a zupełnie inną kiedy zarabiasz 35 tys. Podobnie kryzys. Może mieć różne oblicza i każde z nich będzie dla jednych mniej istotne, dla drugich bardziej.

Całkiem wygodnie jest siedzieć we własnym mieszkaniu czy domu i mówić, że kredyty na 100% nie powinny mieć miejsca ;-) Zgadzam się, że uzyskanie kredytu powinno wymagać rzetelnej oceny wiarygodności klienta, ale robienie barier rzędu kilkudziesięciu procent wkładu własnego ot tak, dlatego, że banki przegięły w drugą stronę, jest trochę nie w porządku. Boję się, że ktoś tą lukę zagospodaruje i zarżnie młodych nierealnymi warunkami. Ciekaw jestem co na to nasz dynamiczny premier, który jest taki pro-młodzieńczy.

Vibowity mieliście kredyt na 100%? A jaki byłby scenariusz gdybyście go nie dostali?

vibowit
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: szkoda
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 21 paź 2008, o 16:23

Konto usunięte, my to jesteśmy spekulanci. :giggle:

Inny scenariusz byłby taki, że byśmy dalej wynajmowali mieszkanie ciułając na wkład. Pewnie dzieci byśmy trochę odsunęli w czasie, samochody, itd... 8-)
czarne jest piękne...

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 21 paź 2008, o 16:29

Konto usunięte pisze: Całkiem wygodnie jest siedzieć we własnym mieszkaniu czy domu i mówić, że kredyty na 100% nie powinny mieć miejsca
A to mieszkanie na pewno w spadku po babci... :-d
Fido_, no bądź poważny!
Nie sądzę by sytuacja młodych ludzi "teraz", różniła się tak negatywnie od sytuacji młodych ludzi 30 lat temu - również w kwestii mieszkaniowej, więc załóż z łaski swojej, że jak ktoś "siedzi we własnym mieszkaniu", to tę "traumę młodych bez mieszkania" już kiedyś przeżył i jakoś sobie z tym poradził.
A zasady są takie same zawsze - młodym nie jest lekko, a jeszcze gorzej starym z niespłaconym kredytem i bez pracy . :-p
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

minimus
5 gwiazdek
Auto: kiedyś OBK MY06 2.5L
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 21 paź 2008, o 16:30

Pewnie że najlepiej wszystko sfinansować. Tylko niestety niewiadomo czy się coś nie rypnie i wtedy wszyscy mamy problem.
Swoją drogą to myślę, że to się uspokoi za jakiś czas i może już na 100% nie będzie kredytów ogólnodostępnych, ale na 90% już pewnie tak. Banki też jakoś muszą zarabiać, coś wymyślą ;-)

So What!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: Giulia V Q4
Polubił: 287 razy
Polubione posty: 55 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 21 paź 2008, o 16:30

Konto usunięte pisze: Dla jednych taki kredyt to właściwie jedyna metoda na normalne życie. I brak takiej możliwości jest sytuacją kryzysową.
(...)
Całkiem wygodnie jest siedzieć we własnym mieszkaniu czy domu i mówić, że kredyty na 100% nie powinny mieć miejsca
Dokładnie.
Często lepiej spłacać kredyt zaciągnięty na zakup własnego mieszkania niż płacić komuś czynsz najmu. Poza tym, jak musisz najmować mieszkanie, to odpowiednio trudniej jest coś odłożyć i koło się zamyka.
Nie wykluczałbym kredytów na 100 %. Inna sprawa to, jak pisał Konto usunięte, rzetelne zbadanie wiarygodności klienta, a także odpowiednie zabezpieczenie kredytu - nie każdy dostanie kredyt na 100 %, ale też pewna grupa osób będzie mogła na taki kredyt liczyć.

Godlik
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
Polubił: 18 razy
Polubione posty: 83 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 21 paź 2008, o 16:32

Konto usunięte pisze: W ile lat uzbierasz 150 tys na początku kariery?
...Nie uzbierasz wcale. Bo przecież gdzieś musisz mieszkać. I płacić za wynajem ciężkie pieniądze, które często są równe lub nawet wyższe niż rata kredytu. Dla wielu osób (w tym mnie) taki kredyt na 100% był jedyną szansą na własne mieszkanie.

Cieszę się tylko, że wziąłem ten kredyt 3 lata temu :razz: Bo faktycznie 100% (lub więcej) kredytu na mieszkanie w mało atrakcyjnej lokalizacji, za chorą cenę (a cenowa histeria, którą mieliśmy jeszcze niedawno była IMHO chora), może w perpektywie czasu stanowić problem.

vibowit
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: szkoda
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 21 paź 2008, o 16:34

Gal, to jest wiecznie ta sama dyskusja.

Ja w twoim wieku, to miałem jeszcze gorzej.
Teraz to są dopiero ciężkie czasy.

Było inaczej i tyle.

Konto usunięte ma rację w tym, że zazwyczaj o tym, że branie kredytów jest bez sensu mówią Ci, którzy kredytów brać nie muszą. Ot taki paradoks.
czarne jest piękne...

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 21 paź 2008, o 16:43

Gal pisze:
Konto usunięte pisze: Całkiem wygodnie jest siedzieć we własnym mieszkaniu czy domu i mówić, że kredyty na 100% nie powinny mieć miejsca
A to mieszkanie na pewno w spadku po babci... :-d
Fido_, no bądź poważny!
Nie sądzę by sytuacja młodych ludzi "teraz", różniła się tak negatywnie od sytuacji młodych ludzi 30 lat temu - również w kwestii mieszkaniowej, więc załóż z łaski swojej, że jak ktoś "siedzi we własnym mieszkaniu", to tę "traumę młodych bez mieszkania" już kiedyś przeżył i jakoś sobie z tym poradził.
A zasady są takie same zawsze - młodym nie jest lekko, a jeszcze gorzej starym z niespłaconym kredytem i bez pracy . :-p
Nie no Gal, bądź poważny ;-), różni się zasadniczo. 30 lat temu mieszkanie dostawało się z przydziału. Jak należałeś do partii, to szybciej, jak nie, to dużo wolniej. Rzekłbym, że sytuacja była zupełnie odmienna nawet ;-)

Swoje pierwsze mieszkanie 37m2 na ostatnim piętrze dostałem od teściów. I to było coś, bo potem o niebo łatwiej przeskakiwać na większe. Ale wyobrażam sobie ludzi, którzy startują od zera, bo nie mają takiego szczęścia. I albo wynajmują przez całe życie (znam takich), albo biorą kredyt na 100%. W dzisiejszych czasach nikt nie zakłada rodziny mając w perspektywie mieszkanie z rodzicami. Więc albo te kredyty muszą być, albo państwo powinno wprowadzać jakieś ułatwienia dla młodych.

Chcemy mieć przyrost naturalny dodatni i emertury, ale nie dajemy ludziom narzędzi, żeby płodzili dzieci.

Szczęśliwi Ci, którzy mają fajnych rodziców z nadwyżkami.

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 21 paź 2008, o 16:55

vibowit pisze: Ja w twoim wieku, to miałem jeszcze gorzej.

Tylko ja wcale tak nie mówię. Zgadzam się, że było inaczej, ale "problem mieszkaniowy młodych" był raczej podobny, tzn. mieszkań nie było.
vibowit pisze: Konto usunięte ma rację w tym, że zazwyczaj o tym, że branie kredytów jest bez sensu mówią Ci, którzy kredytów brać nie muszą. Ot taki paradoks.
I również nie mówię, że "branie kredytów jest bez sensu" - jedyne co mówię, to to, że 100% kredyty hipoteczne są z założenia katastrofą, bo mogą funkcjonować wyłącznie na rosnącym rynku, gdy wartość nieruchomości rośnie, a gospodarka kipi. A tak nie będzie zawsze, nie sądzisz?

To jest jak piramida finansowa - to nie ma prawa działać.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 21 paź 2008, o 16:58

Konto usunięte pisze: ale nie dajemy ludziom narzędzi, żeby płodzili dzieci.
O to, to już zadbał Pan Bóg.

A o resztę trzeba się samemu zatroszczyć.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

vibowit
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: szkoda
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym

Post 21 paź 2008, o 17:13

Gal pisze:
vibowit pisze: Ja w twoim wieku, to miałem jeszcze gorzej.
Tylko ja wcale tak nie mówię. Zgadzam się, że było inaczej, ale "problem mieszkaniowy młodych" był raczej podobny, tzn. mieszkań nie było.
Wiem, ale wynik dyskusji jest podobny.
Gal pisze:
vibowit pisze: Konto usunięte ma rację w tym, że zazwyczaj o tym, że branie kredytów jest bez sensu mówią Ci, którzy kredytów brać nie muszą. Ot taki paradoks.
I również nie mówię, że "branie kredytów jest bez sensu" - jedyne co mówię, to to, że 100% kredyty hipoteczne są z założenia katastrofą, bo mogą funkcjonować wyłącznie na rosnącym rynku, gdy wartość nieruchomości rośnie, a gospodarka kipi. A tak nie będzie zawsze, nie sądzisz?
To jest jak piramida finansowa - to nie ma prawa działać.
Tak jak zauważyłeś, to ma prawo działać, przy odpowiednich uwarunkowaniach. Jak do wszystkiego, tak i do kredytów należy podchodzić ze zdrowym rozsądkiem. To, moim zdaniem nie ma zanczenia, czy 100% czy 50%, bo równie dobrze, biorąc kredyt na 50% nieruchomości może się okazać, że to za dużo. Należy wziąć pod uwagę wiele czynników. Należy mieć odrobinę instynktu samozachowawczego i wiedzieć na ile można sobie pozwolić.
czarne jest piękne...

ODPOWIEDZ