Ekonomia praktyczna w pigułce czyli o kryzysie strasznym
: 30 maja 2020, o 20:35
I dobrze. Auto kupuje się dla siebie. Moje jest kompletnie bez sensu, a nie potrafię go zmienić na takie z sensem.
Rozmawiamy o bardzo płynnej granicy.
No racja. Napisałem że to też ok, ale wiesz jak to może być - kupisz Priusa, powiedzą że nie stać cię na lepsze i pozujesz na Eko. Jak kupisz jakiś wypas to powiedzą że sobie przedłużasz. Imponować innym znaczy wzbudzać zazdrość, co kończy się w ogólnym przypadku "pewnie ukradł" lub podobne. Z drugiej strony - masochiści też istnieją, o innych zboczeniach nie wspomnę. Ciężko podążyć ścieżką myślową każdego z nich.Alan, Alan, Alan! pisze: ↑31 maja 2020, o 00:41
tzi pisze: ↑20 min temu
Jak bierze coś żeby imponować innym to też ok, ale chyba ciężko tą drogą czerpać z tego radość.
a dlaczego nie? jeśli komuś TO sprawia przyjemność? Ludzie różnie mają.
Ale teraz to napisałeś o czym innym. W sensie z drugiej strony.tzi pisze: ↑31 maja 2020, o 00:57No racja. Napisałem że to też ok, ale wiesz jak to może być - kupisz Priusa, powiedzą że nie stać cię na lepsze i pozujesz na Eko. Jak kupisz jakiś wypas to powiedzą że sobie przedłużasz. Imponować innym znaczy wzbudzać zazdrość, co kończy się w ogólnym przypadku "pewnie ukradł" lub podobne. Z drugiej strony - masochiści też istnieją, o innych zboczeniach nie wspomnę. Ciężko podążyć ścieżką myślową każdego z nich.
A kobieta? Bo ja to zawsze mam problem, w którym segregatorze jestem. Czy mam za krótkiego, czy to snobizm, czy nowobogactwo. Kupiłam auto przed ślubem, to chociaż wiem, że na pewno nie jestem z zawodu żoną, ale może za to córką?tzi pisze:dorosły, normalny facet kupuje dla siebie i nic innym do tego co mu się podoba.
To akurat jest głupie. Bozia dała tyle palców, żeby ogarnąć proste czyności.
Czy każdą dyskusję musisz sprowadzać do swojego uwielbienia dla Gunsów
To fakt, te kawałki nadają się na kołysanki
Wg mnie to straszne dziadostwo jest, ten czujnik deszczu. Kiedy potrzeba to nie macha wycieraczkami, za to macha jak wściekły kiedy nie potrzeba.
No to był tylko przykład, akurat światłami wolę sterować sama, a w WRX lusterek opuszczać nie trzeba, bo to niskie auto.
Może kwestia auta i zastosowanego czujnika. Ja go znam tylko z jednego - VW Golfa i w nim działa super. Jakieś bardzo sporadyczne sytuacje żeby machnął niepotrzebnie.jarmaj pisze:Wg mnie to straszne dziadostwo jest. Kiedy potrzeba to nie macha wycieraczkami, za to macha jak wściekły kiedy nie potrzeba.
We wszystkich autach od razu wyłączam to ustrojstwo i wtedy mam normalną pracę przerywaną z regulacją częstotliwości. I to mi odpowiada.
Koncern ten sam więc pewnie da się ten czujnik przeszczepić. Nie poddawaj się!jarmaj pisze:Ja ja, Golf, natürlich.
Dobra, nie nabijam się, sam mam auto wroga.
W kilku markach miałem z tym do czynienia i zawsze tylko mnie to denerwowało. Fakt, w VW nie miałem okazji testować.
W Cytrynie jego działanie jest zależne od stanu wycieraczki pasażera. Wystarczy lekkie zużycie i czujnik staje się nadaktywny. Z nowymi wycieraczkami działa zajebiście.