takie 3gr od teoretyka bez prawka

:
szkoda zdrowia na przekładkę tego wozu, ponieważ:
a) nie jest to żaden special
b) by to miało ręce i nogi to trzeba zrobić to dobrze: odpowiednie frukty,
c) uczciwy mechanik (a nie, że kabelki na gumę do żucia + tubka sylikonu).
d) sporo różnego rodzaju dupereli jest potrzebnych do takiej przekładki (szyba, wycieraczki, deska, airbagi, nowe lampy, boczki drzwi, fotel, pedały' itd.) Czyli musisz kupić jakąś Imprezkę po przejściach na dawcę, albo coś jeżdżącego. W tym momencie najtańsza impreza gx (bez turbo) bug eye na allegro to 12.5k
e) legalizacja auta na polskim obszarze celnym
f) zawsze będą jakieś choroby wieku dziecięcego (coś do poprawki)
g) przy odsprzedaży niższa cena z racji przekładki...
no to teraz sumujemy: 20k angol, 12.5k potencjalny dawca... Dodaj do tego koszt pracy mechanika i jego wynagrodzenie itd. I pewnie przekroczysz barierę 40k ;). Oczywiście zawsze można trochę odbić się przy sprzedaży pozostałości z dawcy (ale to wymaga czasu oraz chęci i zainteresowania na rynku), a i tak pewnie zostaniesz ze sporą ilością śmieci
Inna koncepcja (chyba bardziej sensowna), aczkolwiek też niezbyt opłacalna (ale pozwalająca uniknąć zabawy ze spawarką w ścianie grodziowej) to kompleksowy swap: silnik + napęd + zawieszenie z angola do budy GX'a ;) Ale w tym przypadku przy odsprzedaży też będzie marudzenie, że VIN nie taki jak trzeba i niższa cena sprzedaży (jeśli do niej dojdzie)...
Myślę, że za 35k można mieć jednak coś z kierownicą po lewej (już od urodzenia) jeśli chodzi o buga sti, wrx pewnie za takie pieniądze to będzie lala

.
Przykład z drugiego forum:
http://www.forum.subaru.pl/index.php?/t ... -prodrive/
Auta nie znam, cena bez kilku fruktów to już 23k