laik pisze:
przedział 2000-2004 gdzieś...bo w sumie ta imprezka najbradziej mi się podoba i jest w moim zasięgu tylko kwestia jaka cena jest realna i nie zawyżona albo na odwrót zbyt niska ...zapytam tak czy w kwocie 20000-30000 znalazło by się coś fajnego
Chyba bardziej 30, albo nawet więcej.
I pamiętaj, żeby nie wydać na auto wszystkiego co masz. Z 5-10 tys. warto mieć przy starym samochodzie w rezerwie, bo inaczej - jakbyś starannie nie zbadal egzemplarza - okaże się, że kupiłeś drogiego krasnala do ogrodu.
laik pisze:
ten kolega forumowy co sprowadza to pewne auta??
Auto w wieku +10 nigdy nie będzie "pewne' w tym sensie, że się w nim nic nie rozsypie, ale powiem tak: na ostatnim zlocie policzyliśmy, ze prawie jedna trzecia obecnych jeździ autami od Piotra, Piotr był miedzy nami, i nikt mu nie chciał wpieprzyć, ani na trzeźwo ani po pijaku

To chyba dobrze świadczy o jakości usługi?
Uprzedzając pytanie: tak, ja też kupiłem auto od Pitera
laik pisze:
napewno imprezka ma swoje indywidualne błędy ,
Przede wszystkim, kusi do ostrej jazdy i kiepsko wybacza błędy, więc dużo egzemplarzy jest po dzwonie i (zwł. w naszych warunkach) byle jak naprawionych blacharsko.
Tu byłbym znacznie bardziej czujny, niż "średnio" w przypadku Skód, Renówek a nawet Hond

Po drugie, stan przeniesienia napędu - zwł. wiskozy.
Po trzecie - stan turbo, bo to też łatwo zepsuć nieumiejętnym użytkowaniem.
No i czy rozrząd był w porę zrobiony, czy zaraz umrze, i czy olej był zmieniany odpowiednio często i dobry...
jak już pisałem - forum jest kopalnią wiedzy, ale warto samemu poszperać, bo dla starych userów wiele rzeczy jest tak oczywistych, ze niekoniecznie wszystko ci na zawołanie powiedzą, czego akurat ty nie wiesz.
laik pisze:
lubię szybką jazdę:)
Uwaga, być może istotna: zaturbione Subaru jest kiepskie do "szybkiej jazdy", pojmowanej jako mocne wciskanie pedału na długiej prostej. Do tego jest masa lepszych aut. Subaru się wtedy meczy, olej żre i tak dalej...
Subaru jest raczej do jazdy bokiem po zakrętach
laik pisze:
co do umiejętnosci zimą myśle ze mi nie brakuje jeżdze okrągły ro juz przez 5 lat w delegację autem i radzę sobie
Z całym szacunkiem dla pięciu lat jazdy w delegacje:
- pamiętaj, że czteropęd na śliskim tylko rusza bez problemu, natomiast skręca i hamuje podobnie jak ośka - a sprawne ruszanie tylko usypia w kierowcy czujność, i nietrudno wtedy o zaskakujące "bum";
- pod pewnymi warunkami, czteropęd trzyma dużo lepiej - ale jak już puści, to przy większym przeciążeniu;
- impreza turbo jest jednak autem o niebo dynamiczniejszym niż lexus is, więc pewne rzeczy dzieją się dużo szybciej.
Reasumując, nie zaszkodzi nieco pokory wobec tego auta - i na pewno kilka wizyt na szkoleniu prowadzonym przez profesjonalistów, lub chociaż na pojeżdżawkach pod okiem bardziej doświadczonych kolegów.
"Im więcej potu na ćwiczeniach, tym mniej krwi w boju"
laik pisze:
mogłby byc suzuki swift sport ale po co mi takie coś hehe baby tym jeżdzą większosci
Muszę Cię zmartwić - Imprezami też. Jedna taka, z czarnym WRXem, jest tu nawet modem
Faceci (i lesbijki) coraz częściej wybierają Forestery
