No dobrze, to może ja. Rocznik 2004, zbliżam się powoli do 170kkm. Z grubszych rzeczy:
- koło dwumasowe - objaw zużycia to takie specyficzne 'ćwierkanie' przy ruszaniu, można z tym przejeździć nawet kilkadziesiąt tysięcy km. Niestety jak padnie w trasie, unieruchamia samochód. Wymienia się razem ze sprzęgłem na jednomasowe. Tak zrobiłem i mam spokój
- wiskoza: wymieniłem przy 150kkm; objawy zużytej to takie przeskakiwanie odczuwalne przy maksymalnie skręconych kołach i powolnym manewrowaniu (np. na parkingu). UWAGA! Często niewyczuwalne podczas krótkotrwałej jazdy próbnej, trzeba ją rozgrzać np. na jakiejś trasie
- łożyska w skrzyni - huczało, wymieniłem 3 sztuki
Poza tym standardowe przeglądy, jakieś pierdoły typu gumki, łączniki, tuleje (ale naprawdę rzadko i przeważnie za każdym razem inna - nie jest tak, że np. co chwilę trzeba wymieniać to samo).
Tarcze hamulcowe z przodu wystarczyły na ponad 120kkm, z tyłu mam jeszcze oryginalne.
Niedawno zaczął lekko popiardywać tłumik końcowy (jeszcze oryginalny).
Z innych pierdół typowych dla modelu:
- wyświetlacz wewnętrzny (termometr, spalanie, itp.) po pewnym czasie głupieje i pokazuje 'Err' - wymieniłem cały za 200 zł (niektórzy oddają do poprawienia zimnych lutów, podobno pomaga)
- przycisk otwierania szyby kierowcy się zacina, działa tylko w trybie AUTO - ciężko otworzyć szybę tylko trochę
Pali tyle co nic (jak na Subaru

). Najniższy wynik jaki udało mi się osiągnąć to 7.6, normalna jazda w trasie (np. do Chorwacji) to 8.4 - 8.6 (z klimą, a nawet z boksem). Warszawskie korki i krótkie dystanse to już 11-12.
I tyle.
Aha, podobno łatwo się gazuje i dobrze znosi gaz.
My się właśnie zastanawiamy nad wymianą na nowszy model, ale głównie dlatego że się nam trochę znudził
