Strona 1 z 11

Wspomnienie dzieciństwa

: 24 sty 2008, o 22:28
autor: radekk
Visolvit kontra Vibowit, śmiertelny pojedynek.

: 24 sty 2008, o 22:44
autor: Konto usunięte
Ja się obżerałem też Bebiko, które swoją drogą smakuje tak samo - próbowałem :-P

Ja czekam na trzecią opcję :mrgreen:

: 24 sty 2008, o 22:44
autor: Konto usunięte
radekk, deathmatch :evilgrin:

Ja wolałem visolvit, był pomarańczowy i smakował prawie jak oranżadka, no i miał fajne opakowanie z sylwetką jakiegoś większego osobnika, a vibovit był żółty, mdły, i miał bobasa na opakowaniu. Był zdecydowanie niemodny 8-)

: 24 sty 2008, o 22:48
autor: Gal
A ja obowiązkowo łyżka Sanostolu - nie było pomiłuj.
I duży wyrosłem... :roll:

: 24 sty 2008, o 22:49
autor: Grzesiek_67
I tradycyjnie -
gdzie jest kurcze trzecia opcja :?:

Ja, na przykład, w dzieciństwie zajadałem się kiełbasą toruńską i smak jej pozostał mi do dzisiaj na podniebieniu. 8-)


PS. O pochodzeniu proletariacko-patologicznym pisałem już wcześniej, so.... :mrgreen:

: 24 sty 2008, o 22:50
autor: Konto usunięte
Grzesiek_67, to Ty w kawiorach się wychowałeś. Mi ojciec kazał gryźć chleb, a kiełbasę wąchać :mrgreen:

: 24 sty 2008, o 22:51
autor: mały 5150
Konto usunięte pisze:radekk, deathmatch :evilgrin:

Ja wolałem visolvit, był pomarańczowy i smakował prawie jak oranżadka, no i miał fajne opakowanie z sylwetką jakiegoś większego osobnika, a vibovit był żółty, mdły, i miał bobasa na opakowaniu. Był zdecydowanie niemodny 8-)
Muszę po raz kolejny potwierdzić. Konto usunięte z tego co pamiętam Vibovit miał kwadratowe saszetki a Visolvit nieco większe prostokątne.

A z tamtych czasów to lubiłem jeszcze lody Bambino na patyku i jogurt wieloowocowy z mleczarni na Woli, no i Ptysia :mrgreen:

: 24 sty 2008, o 22:51
autor: Konto usunięte
Taaaaa... Ptyś to był wypas

: 24 sty 2008, o 22:53
autor: gimof
Tylko i wyłącznie Visolvit
:mrgreen:

: 24 sty 2008, o 22:55
autor: Grzegorz
JA bardzo pamiętam wodę gazowaną, uzyskiwaną z takich domowych urządzeń (syfon ?) do których wkręcało się naboje. Uwielbiałem to pić bezpośrednio z..

: 24 sty 2008, o 22:55
autor: vibowit
Kurcze! Stałem się inspiracją do tematu wątku i ankiety w jednym No.... jestem zaszczycony. :mrgreen:

Ja jeszcze w kwestii formalnej, ta witaminka w proszku to był vibovit, ale... co tam.

W ankiecie brak opcji tran. To było pyszne.. z kawałkiem chleba z solą. oj.... koszmar całego przedszkola.

: 24 sty 2008, o 23:00
autor: Grzesiek_67
Konto usunięte,
Taaaaa... Ptyś to był wypas
a nowszy wynalazek pt. Cytroneta pamiętasz ? Była też w wersji z większą zawartością cytryny. Cholera, to były czasy :mrgreen:

: 24 sty 2008, o 23:04
autor: Konto usunięte
Grzesiek_67, cytronetę też pamiętam... miałem takiego kumpla, którego rodzice mieli kwiaciarnię. I on zawsze kupował po kilka ptysiów... Nie było większego kawiora w okolicy ;-)

: 24 sty 2008, o 23:06
autor: Piskoor
smaki dzieciństwa:
- gumy kulki i oczywiście donaldy
- mars z pewexu
- lentilki
- soczki w torebkach nad morzem

ponieważ wychowywałem się w Cieszynie a moi dziadkowie mieszkali w czechach często udawało się przemycać rózne słodkości w skarpetkach. :-)
i znowy było się najlepszym kumplem na osiedlu...

Część tych rzeczy znowu jest dostępna...lentilki ... ale niestety.... słynne obecnie hasło promocyjne "Teraz nowy jeszcze lepszy smak" nie znajduje swojego potwierdzenia w rzeczywistości...

: 24 sty 2008, o 23:07
autor: luki
vibovit bezapelacyjnie...
zajadany z uslinionego palca :mrgreen:

: 24 sty 2008, o 23:07
autor: Grzesiek_67
Konto usunięte,
miałem takiego kumpla, którego rodzice mieli kwiaciarnię.

Hm, mój Tata miał...małą fabryczkę, do dziś pamiętam "Przerób i regeneracja tworzyw sztucznych Stanisław Gierczak". Brakowało tylko &Sons :-D . Maszyny na lorach czołgowych były przywożone. No dobra, też kurna byłem kawior. Stąd ta kiełba toruńska i cytroneta z większą zawartością cytryny w cytrynie :-P :mrgreen:

Się kurna żyło, oj żyło 8-)

Zatańczmy, jak za dawnych lat ...

: 24 sty 2008, o 23:08
autor: hogi
Visolvit tylko i wyłącznie visolvit.

: 24 sty 2008, o 23:09
autor: esilon
Piskoor pisze:gumy kulki
z Budapesztu, mniam :->

: 24 sty 2008, o 23:09
autor: Konto usunięte
mały 5150 pisze:Konto usunięte z tego co pamiętam Vibovit miał kwadratowe saszetki a Visolvit nieco większe prostokątne.
Oooo, dokładnie mały 5150. Z tego jogurtu pamiętam, że łatwiej było otworzyć bok kubeczka niż oderwać folię wieczka :mrgreen:
Grzesiek_67 pisze:a nowszy wynalazek pt. Cytroneta pamiętasz ?
Taka w plastikowych woreczkach, sprzedawana ze słomką do przebicia? Ależ się te worki rwały...
Grzegorz pisze:JA bardzo pamiętam wodę gazowaną, uzyskiwaną z takich domowych urządzeń (syfon ?) do których wkręcało się naboje. Uwielbiałem to pić bezpośrednio z..
To dla mięczaków. ;-) Prawdziwi twardziele pili gruźliczankę z saturatorów. Bez soku 0,50 zł, z sokiem 1,50 zł 8-)

: 24 sty 2008, o 23:10
autor: esilon
hogi pisze:Visolvit tylko i wyłącznie vosolvit.
visolvit tylko wtedy jak zabrakło Vibovitu .... substytut , fe

: 24 sty 2008, o 23:10
autor: Konto usunięte
Piskoor pisze:- lentilki
8-)

i czekolada studencka (z bakaliami, rarytas, tabliczka 200 g)

: 24 sty 2008, o 23:12
autor: Grzegorz
Konto usunięte pisze:To dla mięczaków. Prawdziwi twardziele pili gruźliczankę z saturatorów. Bez soku 0,50 zł, z sokiem 1,50 zł
No tak, tu się pokazuje przewaga miasta nad wsią ;)

: 24 sty 2008, o 23:12
autor: esilon
Konto usunięte pisze:To dla mięczaków. Prawdziwi twardziele pili gruźliczankę z saturatorów. Bez soku 0,50 zł, z sokiem 1,50 zł

sorry prawdziwi twardziele to pili serwowit w 0,5 butelkach :-P jak po w-f sie wpadło do sklepu to... ale były fajne czasy

: 24 sty 2008, o 23:13
autor: Konto usunięte
esilon pisze:serwowit w 0,5 butelkach
:?: :?: :?:

:-?

: 24 sty 2008, o 23:15
autor: esilon
Konto usunięte, :shock: :shock: :shock: od razu widac kto nie był twardzielem
:mrgreen: ,


brązowego koloru napój- serwatka zdaje sie z czyms tam z kapslem takim jak na butelkach ze smietaną i mlekiem