Forum Subaru

Jako że w związku zmoim samopoczuciem z jednej strony nie bardzo mogę spać z drugiej nie mogę się skupić napracy naukowej tudzież czytaniu trudnych rzeczy czytam sobie o różnych rzeczach. No i znalazłem coś bardzo ciekawego, więc się chcę podzielić:

http://www.pitcairn.pn/

Państwo o rozmairach 2x4km, 1350mil morskich od najbliższej cywilizacji, bez lotniska i portu, za to z satelitarnym internetem w każdym domu i populacją liczącą.....50 poddanych Elżbiety II.

Cała rzecz wydaje mi się tak totalnie abstrakcyjna jak się to zestawi z naszym światem że aż mnie trochę przygniata.

A mi się podoba - tylko co tam robić, prócz siedzenia na forum? :)

Port chyba mają - no bo bez przesady, zresztą na stronie jest napisane, że po otwarciu kanału panamskiego, statki płynące do NZ odwiedzały ich raz w tygodniu. Ale miejscówa super, ciekawe, jak wyglądają relacje międzyludzkie na tej skale :)

Nieźle


W kwestii najmniejszych państewek zawsze mnie rozwalała Sealandia

http://pl.wikipedia.org/wiki/Sealandia

devlin pisze: Port chyba mają - no bo bez przesady

Nie mają, da się dopłynąć płaskodenną łódką do małego molo które mają.

Ostatnio było o nich dość głośno po tym jak się okazało, że tam jest normą obcowanie pciowe z dziećmi. I to od pokoleń. Jest ich tam tak mało (kóz i owiec też widocznie nie ma) że jakoś muszą sobie radzić. Nie pamietam jak się to skonczlo. Czy musieli zmienić swoje odwieczne obyczaje.

To jest oczywiście wysepka na krańcu świata gdzie schowali się buntownicy z Bounty wraz ze swoimi polinezyjskimi żonami. Przez wiele lat wyspa była błędnie umiejscowiona na mapach.

Zamknęli ich na mocy prawa międzynarodowego. Bo lokalne, ustanowione notabene przez pedofili, na to zezwalało.

devlin pisze: A mi się podoba - tylko co tam robić, prócz siedzenia na forum? :)

Ale po co - jakbym chciał ci coś powiedzieć to otworzyłbym drzwi i krzyknął...

Bilex pisze:

devlin pisze: A mi się podoba - tylko co tam robić, prócz siedzenia na forum? :)

Ale po co - jakbym chciał ci coś powiedzieć to otworzyłbym drzwi i krzyknął...

krzyknal? to Dev musialby byc chyba w drugim pokoju na koncu wyspy

Ale nas tu jest więcej niż ich wszystkich tam

no to...
robimy państwo ?

damaz pisze: no to...
robimy państwo

Maledivy chyba też szukają swojego nowego świata .

Piter 35 pisze:

damaz pisze: no to...
robimy państwo

Maledivy chyba też szukają swojego nowego świata .

Malediwy mogą być. Wczoraj gdzieś słyszałem, że jeśli chodzi o podatki to nabardziej przyjazny kraj na świecie.

Tylko jak tam jeździć, zanim się porządnie rozpędzisz to się wyspa kończy.
No chyba że niektórzy spece robiliby zawody w objechaniu wyspy bokiem

damaz pisze: robimy państwo ?

Z samej akcyzy na alkohol i paliwo wyzyjemy

http://www.greendevils.pl/rozne/hyperbo ... wabia.html

Niemcy zawładnęli w Tybecie zaawansowaną wiedzą techniczną, dostarczoną niegdyś na naszą planetę przez kosmitów - i przy pomocy tej wiedzy omal nie wygrali II WŚ. Przy okazji skonstruowali m.in. statek powietrzny zdolny do rozwijania prędkości nadświetlnej oraz założyli tajne bazy na Antarktydzie. O te bazy walczyli z Amerykanami (skutecznie?) jeszcze w latach 50.

Miłej lektury...

A kiedy te informacje wreszcie dotrą do opinii publicznej, wiele rzeczy stanie przed nami w innym świetle...

WiS,
Jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy...

http://www.orion2012.pl/ dość znana już strona :) Niedawno trochę o tym poczytałem. Kilka faktów, po wejściu na tamtejsze forum, są podobne do tych, które widnieją na stronce wrzuconej przez WiS'a :)

WIS swietna strona, zwlaszcza dla tlumaczy
ciekawe czy wszystko jest prawdziwe.
np unserviceable - niezdolny do sluzby.
Ja sie na wojsku nie znam, ale na zdrowy rozum to raczej dotyczy sprzetu

Bardzo fajna stronka , ale przyznam się ,ze nie wiem co o tym myśleć

WiS pisze: Niemcy zawładnęli w Tybecie zaawansowaną wiedzą techniczną, dostarczoną niegdyś na naszą planetę przez kosmitów - i przy pomocy tej wiedzy omal nie wygrali II WŚ. Przy okazji skonstruowali m.in. statek powietrzny zdolny do rozwijania prędkości nadświetlnej oraz założyli tajne bazy na Antarktydzie. O te bazy walczyli z Amerykanami (skutecznie?) jeszcze w latach 50.

Miłej lektury...

Nie zapominaj o projekcie Ragnarok! :P

r.

a tak bardziej serio, niektóre pomysły Niemców z czasów IIWŚ mogą budzić zdumienie/szacunek/niedowierzanie.
takiego tempa postępu technicznego, jaki oni narzucili nie było aż do rewolucji krzemowej.