Forum Subaru

Oto wątek czytelniczy, kaganek nieść będziem.
Kilka nowszych pozycji
Książki mówicie:
Adam Zamoyski - Polska
Małgorzata Rejmer - Bukareszt
Stu latek, który wyskoczył przez okno
Dla miłośników Irvinga, W Jednej Osobie
Frank Langella - Dropped Names
Tom Wolfe Back To Blood
Shelly EMling - Marie Curie and her dughters - ta książka pokazuje jak MCS była odbierana w USA np... Warto poczytać o tej rodzinie.
Jodi Picoult Lone WOlfe
Gabriel SabatiniKapitan Blood. To powieść piracka. Sabatini jak Kraszewski pisał szybko. Warto sobie o nim samym poczytać.
Michael Chabon - Telegraph Avenue
Igor Neverly - Wzgórze Błękitnych Snów

No i radzę młodzieży czytać Lema. Także ze względów czysto leksykalnych. Bo wyobraźnię miał facet niebywałą.

http://natemat.pl/78871,czytanie-to-nas ... eil-gaiman
http://lubimyczytac.pl/ksiazki/najlepiej-ocenione

Żeby znaleźć po angielsku dobre książki, możńa czytać New York Review of Books, to pismo literacko publicystyczne o lekkim zacięciu lewicowym.
Wiele dobrych książek tam znalazłem.
http://www.nybooks.com/books/

Inne źródło to:
New York Times Review of Books - dodatek do Timesa. Też s ratykuły, ale też sporo różnych list.
http://www.nytimes.com/pages/books/review/

http://www.pshares.org

TU LISTA PISM LITERACKICH, DOŚĆ ZAAWANSOWANE NIEKTÓRE.
http://www.everywritersresource.com/top ... zines.html
Wiele z nich to coś typu polski DIALOG.

W dziesiejszej literaturze niestety trzeba polegać na zdaniu innych, bo wizyta w księgarni raczej powoduje zamęt w głowie a nie decyzję, co kupować.

Myśli nieuczesane ( to cytat).

Ponieważ większość ludzi po prostu nie czyta, ja w robocie mam spory problem. Nie możemy, albowiem, wstawiać cytatów z literatury, bo do nikogo już nie trafiają, poza dziadkami maleństw, a sami rodzice mają problem z wytłumaczeniem bachorom o co chodzi.

Erudycja przestała być plusem przy zatrudnieniu. Nie jestem pewien, czy nie jest dziś bagażem negatywnym.

I tak moze byc . Dodaje temat do ulubionych.

Oto książka, którą polecałem powyżej, ów Stulatek, który...
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/123509/s ... -i-zniknal

Może to starość, ale od wielu lat się na głos nie roześmiałem czytając książkę. Niby wesołe teksty wywoływały raczej uśmieszek ewentualnie. Ale przy Stulatku wiele razy rechotałem jak za dawnych lat.

Tak samo głośno i to w samolocie wybuchnąłem przy Dropped Names , Franka Langelli -
http://www.imdb.com/name/nm0001449/
Frank jest wam znany z wielu ról, głownie franc.
Książka, to zbiór opowieści o gwiazdach i znanych ludziach, z którymi się spotkał czy pracował. Są naprawdę niezłe i ciekawe kawałki. Facet sypiał na przykład z najróżniejszymi...
Rozdziały są krótkie, co dla dzisiejszego czytelnika jest bez wątpienia zaletą. Aha - po angielsku.

Przypomniał mi się film, przy którym się na głos śmiałem, Nietykalni.

"W jednym ciele" czy "w jednej osobie"?

Fido_, jasna sprawa, że wyjście z szafy autora ( ) jest w Jednej Osobie. DZIĘKI.

Jak prawie zawsze u Irvinga mamy miśki, wiedeń, prostytutki, zapaśników, szkołę z internatem w Vermoncie, mamy nawet transwestytę o imieniu BIG AL - pamiętacie z Garpa Albertę - w filmie John Lithgow.
Są też powracające zdania, powiedzonka - W Garpie był undertow - czyli to zjawisko nadmorskie, które tego roku utopiło kilka osób w Polsce, w Jednej Osobie jest "William practises his duck-under over the years in wrestling clubs". Zawsze te powracające historie łączyły się z symbolicznym zagrożeniem.

I zastanawia się człowiek, czy książka jest wyjściem z szafy, czy jest jedynie obrazem rzeczywistości. Zawsze było u niego sporo seksu, często wynaturzonego... ale nic nie wskazywało na branżowość. Za to powtarzalność TAK. A nie boli.

Ja zabrałem się za - uwaga-
Stworzenie i początek wszechświata - Michał Heller , Tadeusz Pabjan
i powiem bez ogródek - daje radę

teraz czytam kolejną książkę Philippa Kerra - kryminały osadzone w Berlinie przed, w czasie i po wojnie. Bohaterem jest policjant coś jak Krajewski.
Należy czytać choronologicznie, choć najlepsza Prague Fatale - o Heidrichu. Można z powodzeniem od tej zacząć. I się cofnąć. Po angielsku są.

a to tu tylko o tych co po angielsku są rozmawiamy ? to sory - odpadam

gumasie 72, nie tylko, większość jest po polsku. Jedynie zaznaczam, które wiem, że są raczej po ang jedynie.
ALE ACHTUNG! Radzę tym, co mogą, czytać w oryginale, poziom tłumaczeń urąga kryminałowi - jak to się drzewiej mawiało.

Gdyby ktoś z was miał ochotę na audiobooki, to radzę zwracać uwagę na to, KTO CZYTA.Bo czytający potrafi zepsuć najlepszą książkę i poprawić kiepskawą.
Postaram się zdobyć tonę polskiej literatury na kindlea. Darmowej. Wtedy ją jakoś rozpuścim między się.

Arno pisze: Postaram się zdobyć tonę polskiej literatury na kindlea. Darmowej. Wtedy ją jakoś rozpuścim między się.

Się piszę

O, jaki fajny watek - do technicznego z nim

Ja niestety na książki "niefachowe" mam wciąż za mało czasu, a przynajmniej znacznie mniej, niżbym chciał Ale na podstawie tych krótkich chwil, jakie sobie od czasu do czasu wykroję, z półki fikcja-fabuła mogę polecić:
1. Jacek Piekara, cykl "historyczny" o Mordimerze Maddredinie – inkwizytorze żyjącym w alternatywnym świecie, w którym Chrystus zszedł z krzyża, mieczem pokaral swoich prześladowców i objął władzę nad ludzkością (Sługa Boży, Młot na czarownice, Miecz aniołów, etc., jest tego już sporo, a wszystkie dobre). Rzecz dzieje się w czymś na kształt Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego, ale wyglądającym trochę inaczej, bo i chrześcijaństwo jest inne. Nie ma też np. islamu, no, nie miał się jak narodzić. A Inkwizycja zaskakująco przypomina, swą organizacją i "paradygmatem działania" wielkie, współczesne służby specjalne. Tak w ogóle, książki są bardzo polityczne, ale przy tym pełne mocno zarysowanych postaci, ciekawych wątków kryminalnych (no bo nasz inkwizytor bez przerwy prowadzi jakieś śledztwa), analogii z realną historią, intrygujących elementów mistyczno-etycznych, a poza tym wszystkim - zdrowego i inteligentnego humoru.
Ucząc, bawi, czy jakoś tak...
2. Walter Scott, np. Waverley (bo to akurat ostatnio sobie odświeżałem) - dla porównania, jak niegdyś się pisało książki historyczne, i jak się wrażliwość, system wartości, itepede szybko zmieniają.
3. Michail Bułhakow, Mistrz i Małgorzata, bo... no bo tak, po prostu, bo Bułhakow wielki był i basta.
4. Sergiusz Piasecki, Piąty etap, Bogom nocy równi i Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy - mocny i realistyczny obraz pogranicza polsko-sowieckiego w latach 20. XX wieku, walki wywiadów tamże... okiem praktyka, człowieka o skomplikowanej biografii, literata z bożej łaski

Antoni Kroh - Sklep Potrzeb Kulturalnych - o Bukowinie Tatrzańskiej i okolicach itepe

Jejku, same książki dla wapniaków
Ewa Matuszewska- Lider - Górskim szlakiem Andrzeja Zawady.
GROM - Jarosław Rybak.
GROM - Michał Komar - rozmowa z Generałem Petelickim.

Odziedziczyłem po ojcu masę książek taternickich. Mam dwa wyjścia, albo samemu wziąć się za czytanie, albo oddać pasjonatom np. Klubowi Wysokogórskiemu. Mam też sporo różnych pism o tej tematyce.

Arno pisze: Mam dwa wyjścia, albo samemu wziąć się za czytanie

Weź.

Jeżeli masz Tadeusza Piotrowskiego (W burzy i mrozie, W lodowym świecie Trolli, Gdy krzepnie rtęć, ew. inne), to przygarnę lub wypożyczę do poczytania.

Propozycja Wisowa o Mordimerze jest zacna

Arno pisze: Odziedziczyłem po ojcu masę książek taternickich. Mam dwa wyjścia, albo samemu wziąć się za czytanie, albo oddać pasjonatom np. Klubowi Wysokogórskiemu.

Arno, nic nie oddawaj, kolega z Katowic przywozi mi co jakiś czas do poczytania stare wydania książek z wypraw Polaków w Himalaje, Karakorum
dzisiaj nie ma szans na kupno takich perełek, nawet w antykwariatach.

WiS pisze: Jacek Piekara, cykl "historyczny" o Mordimerze Maddredinie

a podzielisz się pierwszą częścią? to morze zaskoczy...

bo mnie ostatnio jakoś nudzi wszystko.

taki "Malowany człowiek". no przeczytałem. kupiłem też resztę. ale infantylne to to.

Pratchett - wprawdzie nadal rozwala mnie językiem - ale napisał zwykły kryminał. w dodatku przewidywalny.

"Eaters of the Dead" też rozczarował. rzadki przypadek, kiedy po obejrzeniu filmu dorwałem książkę i... wolę film.


plamy na słońcu, czy jak?


P.S.
jak już kiedyś napisałem, "poważnych" książek nie czytam, gdyż nacodzienność jest zbyt poważna, żeby jeszcze bardziej się dobijać.


P.P.S.
aaaa...
to tu można też o starszych książkach...
no to takie, które bawią i uczą jednocześnie:

Arthur Hailey - teraz trochę trąci myszką, ale i tak można się dowiedzieć jak w rzeczywistości działa (działał) nasz świat. konkretnie można się dowiedzieć jak działa(ł):
port lotniczy
hotel
przemysł farmaceutyczny
przemysł energetyczny
i inne.

Shogun i Tai-Pan (reszczę można olać)

Zakazana archeologia

Krótka historia prawie wszystkiego (niedoceniany wątek to obrazki z życia naukowego).

Ja po przeczytaniu "całego" Krajewskiego jestem obecnie na etapie kryminałów skandynawskich, jednak po doniesieniach WiS'a chyba zrobię pauzę i przesiądę się na Jacka Piekara

ostatni Krajewski nie taki dobry jak poprzednie, ale da się czytać.

damaz pisze: podzielisz się pierwszą częścią?

Znaczy się co, pożyczyć mam? Wbijaj

damaz pisze: "poważnych" książek nie czytam, gdyż nacodzienność jest zbyt poważna, żeby jeszcze bardziej się dobijać.

Coś w tym jest

damaz pisze: takie, które bawią i uczą jednocześnie:

U, a ja myslalem, że tu tylko literatura piekna, znaczy się, fikcje i fabuła.
Jeśli dodamy tzw. literaturę faktu i (popularno)naukową, to ja mam sporo rekomendacji:

damaz pisze: Zakazana archeologia

jak najbardziej
I parę innych z serii "zakazanych..." też.
A poza tym, z niedawno załapanych, na przykład: Niall Ferguson - "Cywilizacja", genialne spojrzenie błyskotliwego historyka i jednocześnie ekonomisty na rozwój tego, co w tytule.
Cdn

maf1 pisze: zrobię pauzę i przesiądę się na Jacka Piekara

Szczerze polecam, ja przypadkiem wziąłem kiedyś do ręki jedną książkę (syn dostał w prezencie od dziewczyny), zresztą chyba akurat któraś ze "środkowych" w serii - i zarywając noce zaliczyłem całość cyklu bodaj w tydzień

Przeczytałem „samochwałę" Bahra Ambasador.
Dla wytrwałych.

Brown Inferno obniżył loty.

Arno, co z Piotrowskim?

piotrowskiego o popieluszce nie czytalem

Arno pisze:ostatni Krajewski nie taki dobry jak poprzednie, ale da się czytać.

Pisząc "ostatni" co masz na myśli? Tfu! Jaki tytuł?