Strona 1 z 3

Czemu auta są, jakie są, i co będzie gdy nie będą?

: 24 lis 2013, o 20:24
autor: WiS
http://www.logo24.pl/Logo24/1,125389,15 ... c.html#Cuk

Pod rozwagę.

Ciekawa rozmowa z ciekawym człowiekiem, który robi projekty dla Ferrari i nie tylko.
O tym, jak samochodowe mody wyciągają z ludu kasę. O tym, co nas czeka po erze samochodów. No i o tym, jak się robi karierę...
Inspirujące do przemyśleń, dlatego pozwalam sobie dać do odrębnego wątku.

Re: Czemu auta są, jakie są, i co będzie gdy nie będą?

: 24 lis 2013, o 20:28
autor: rrosiak
WiS, tutaj leon twierdzi coś innego ;-)

Re: Czemu auta są, jakie są, i co będzie gdy nie będą?

: 24 lis 2013, o 20:29
autor: WiS
Właśnie zauważyłem :giggle:

Ale podtrzymuję, gdyż to, że Leon wie, nie oznacza iż wiedzą inni. Taki, na przykład, Stirlitz...

Re: Czemu auta są, jakie są, i co będzie gdy nie będą?

: 24 lis 2013, o 21:10
autor: Piter 35
WiS pisze: Ale podtrzymuję, gdyż to, że Leon wie,
Leon wiedział i nic nie powiedział :mrgreen:

Re: Czemu auta są, jakie są, i co będzie gdy nie będą?

: 24 lis 2013, o 21:20
autor: jaworek74
Super artykul,otwiera oczy troche na to wszystko co dzieje sie na rynku nie tylko motoryzacyjnym.

Re: Czemu auta są, jakie są, i co będzie gdy nie będą?

: 24 lis 2013, o 21:35
autor: leon
Piter 35 pisze:
WiS pisze: Ale podtrzymuję, gdyż to, że Leon wie,
Leon wiedział i nic nie powiedział :mrgreen:
A cóż takiego odkrywczego jest w tym wywiadzie ? Że Apple robi ludzi w balona ? Czy że faceci kupują samochody żeby żona byłą zadowolona ? :cofee:

Re: Czemu auta są, jakie są, i co będzie gdy nie będą?

: 24 lis 2013, o 21:48
autor: WiS
Odkrywczego, jak odkrywczego - ale w każdym razie nie dla wszystkich oczywistego:
- że posiadanie "marki" jest ważniejsze niż używanie przedmiotu tej marki, i to nie tylko przy rwaniu lasek,
- że studiować warto nie dla dyplomu, ale aby się czegoś nauczyć (a skąd wiedzieć, czego akurat się chcieć nauczyć, to temat na inną rozmowę),
- że kolekcjonowanie i chowanie pod dywan patentów, mogących zachwiać rynkiem i działami księgowości, jest zjawiskiem powszechnym,
- że przyszła rewolucja (acz już raczkująca) w technice i taktyce transportu pociągnie za sobą nieuchronną rewolucję w urbanistyce (pewnie akurat wtedy, gdy my wreszcie, jako ostatni na świecie, wybudujemy wreszcie tę gęstą sieć autostrad i wyremontujemy rasę AK oraz nawet udrożnimy węzeł Janki),
- że ktoś mający wiedzę insajdera twierdzi, że samochód do końca swoich dni jednak będzie jeździł na ropopochodnych,
etc.etc.

Re: Czemu auta są, jakie są, i co będzie gdy nie będą?

: 24 lis 2013, o 22:03
autor: leon
WiS pisze: że ktoś mający wiedzę insajdera twierdzi, że samochód do końca swoich dni jednak będzie jeździł na ropopochodnych,

Śmiem wątpić.

Bardziej mnie ciekawi co stanie się z transportem lotniczym. :cofee:

Re: Czemu auta są, jakie są, i co będzie gdy nie będą?

: 24 lis 2013, o 22:28
autor: WiS
leon pisze: Śmiem wątpić.
A, czyli jednak nie wszystko tam takie oczywiste... ;-)
OK, można się sprzeczać.
Przy czym, jak rozumiem, nasz bohater opiera swe twierdzenie nie na przeczuciach i nadziejach, lecz na wiedzy o tym, co projektują jego koledzy odpowiadający za bebechy. Może oni go robią w balona, może on akurat zmyśla i se jaja z dziennikarza robi... ale jednak nie jest to pierwszy-lepszy Ziutek-bloger, więc IMHO warto roboczo rozważyć i taką hipotezę, że mówi serio i ma rację.
Bo nie oszukujmy się - przyszłość jest dziś dobrze planowana i organizowana, i to faktycznie w perspektywie dłuższej niż kilka dni 8-) A wiedza o tych planach jest diabelnie ciekawa...
leon pisze: Bardziej mnie ciekawi co stanie się z transportem lotniczym.
Dobrze radzę, nie inwestuj w akcje Boeinga więcej niż jakieś marne 3-4 miliony dolców.

Re: Czemu auta są, jakie są, i co będzie gdy nie będą?

: 24 lis 2013, o 22:40
autor: leon
WiS pisze: Bo nie oszukujmy się - przyszłość jest dziś dobrze planowana i organizowana, i to faktycznie w perspektywie dłuższej niż kilka dni 8-) A wiedza o tych planach jest diabelnie ciekawa...

I nagle łaskawie ktoś nas oświecił ? Na szczęście mam w domu takie coś.

Obrazek

:giggle:

Ciekawe, a może książka tak źle się sprzedaje ? ;-)

Re: Czemu auta są, jakie są, i co będzie gdy nie będą?

: 24 lis 2013, o 22:45
autor: WiS
leon pisze: nagle łaskawie ktoś nas oświecił ?
A wcale niewykluczone :cofee:
leon pisze: może książka tak źle się sprzedaje ?
Naprawdę sądzisz, że gość żyje z pisania? ;-)
leon pisze: Na szczęście mam w domu takie coś.
A próbowałeś wdrożyć produkcję i sprzedaż na rynek? :mrgreen:


PS. Uważaj, wielu rodaków i bez przyrządów uważa, że wszystko wokół jest gównem (no, może z wyjątkiem moczu...) - więc jakby co, nastawiaj się od razu na eksport. Może być i do Włoch. Tam ludzie jakoś mniej marudni i czepliwi :evilgrin:

Re: Czemu auta są, jakie są, i co będzie gdy nie będą?

: 24 lis 2013, o 23:01
autor: leon
WiS pisze: A próbowałeś wdrożyć produkcję i sprzedaż na rynek?

Nie mam zamiaru. Po co wszyscy mają wiedzieć OCB ? ;-)

Re: Czemu auta są, jakie są, i co będzie gdy nie będą?

: 24 lis 2013, o 23:50
autor: WiS
To na forum tym bardziej nie powinieneś zdradzać odczytów, a już na pewno nie gratis 8-)

Re: Czemu auta są, jakie są, i co będzie gdy nie będą?

: 24 lis 2013, o 23:54
autor: leon
Przestałeś już wierzyć w bezinteresowność ? :giggle:

Re: Czemu auta są, jakie są, i co będzie gdy nie będą?

: 25 lis 2013, o 01:02
autor: barton
ciekawy wywiad... choć dość smutny obraz z niego się wyłania...

Bo generalnie wszystko jest sprowadzone do konsumowania jakiegoś dobra (które musi być społecznie rozpoznawalne i pożądane) i na tym fundamencie jest budowana "fajność" w grupie... Oczywiście co jakiś czas pojawia się bodziec, który ma zmusić/zachęcić do wymiany nawet sprawnego produktu na nowy bo "lepszy"...


Link: http://www.youtube.com/watch?v=NCwBkNgPZFQ

Swoją szosą to ciekawe jak za kilka lat będą wyglądać budyneczki oddawane teraz przez developerów (jakoś nie sądzę by ten biznes podlegał innym prawom, niż opisane w wywiadzie)...

Re: Czemu auta są, jakie są, i co będzie gdy nie będą?

: 25 lis 2013, o 01:29
autor: leon
Barthol pisze: Swoją szosą to ciekawe jak za kilka lat będą wyglądać budyneczki oddawane teraz przez developerów

Tak samo jak teraz. Może niektóre trochę bardziej. ;-)

Re: Czemu auta są, jakie są, i co będzie gdy nie będą?

: 25 lis 2013, o 06:09
autor: barton
btw. w sumie ten wywiad sprowokował mnie do pewnej refleksji nad etyką bizensu... O której się tyle opowiada, jakieś nagrody przyznaje, a to wszystko pic na wodę i bujda na resorach dla maluczkich... Zwłaszcza jeśli zdefiniujemy działanie etyczne jako nie powodujące nadmiernych kosztów społecznych to nagle dojdziemy do wniosku, że żaden biznes w te widełki się nie łapie... Inna sprawa, że taka pojmowanie etyki biznesowej jest nie na rękę wielu korporacjom, które żyją jak pączek w maśle przy aktualnie panujących zasadach (a skoro jest zysk, to nie ma potrzeby szukania innego rozwiązania jak tylko nakręcanie spirali konsumpcjonizmu...)

Re: Czemu auta są, jakie są, i co będzie gdy nie będą?

: 25 lis 2013, o 06:11
autor: barton
leon pisze:
Barthol pisze: Swoją szosą to ciekawe jak za kilka lat będą wyglądać budyneczki oddawane teraz przez developerów

Tak samo jak teraz. Może niektóre trochę bardziej. ;-)
jak coś odpadnie, to się styropianem zasłoni ;-)

Re: Czemu auta są, jakie są, i co będzie gdy nie będą?

: 25 lis 2013, o 15:00
autor: damaz
leon w innym wątku pisze:
Cwaniak, mówi to co i tak wiadomo, a sprzedaje to jak jakaś prawdę objawioną.
ja, dla odmiany, nie czuję, żeby autor sprzedawał coś jak prawdę objawioną. pracuje tam, gdzie pracuje i raczej opowiada o swojej pracy i zależnościach, które w tej pracy musi brać pod uwagę. że książkę napisał? jest bardzo wiele osób, które po osiągnięciu określonego stopnia spełnienia w zawodzie myślą o napisaniu książki (celebrytów piszących życiorysy lub książki kucharskie nie wliczam). wiele z tych osób poprzestaje na "a może by" ale niektóre pomysł realizują.

a jeśli chodzi o to, że "i tak wiadomo", to chyba jednak nie do końca. czy większość z nas (w sensie: całej zbiorowości) wie co kładzie na talerz?

Re: Czemu auta są, jakie są, i co będzie gdy nie będą?

: 25 lis 2013, o 15:46
autor: WiS
leon pisze: Przestałeś już wierzyć w bezinteresowność ?
Z powyższego łatwo wywnioskować, że jedynie w Twoją ;-)
Barthol pisze: generalnie wszystko jest sprowadzone do konsumowania jakiegoś dobra
Na rynku - tak, ale na szczęście na "rynku" i jego mechanizmach świat się nie kończy. Jest jeszcze sztuka, religia, miłość i parę innych sfer, gdzie oczywiście komercja też się wciska, ale nigdy - mam nadzieję - nie wciśnie się do końca. To już sprawa każdego z nas, jak dalece da się zwariować i zmanipulować mistrzom sprzedaży.
Barthol pisze: etyką bizensu... O której się tyle opowiada, jakieś nagrody przyznaje,
Kolega - filozof z dyplomu, ale i z zamiłowania - tknięty życiową koniecznością prowadzi na studiach ekonomiczno-menedżerskich taki wykład. Słodkości opowiada o dyskusjach, szczególnie ze studentami-praktykami na studiach zaocznych.
Najkrócej mówiąc, Kali się kłania. Kolegę-idealistę to szokuje, a mnie jakoś nie. Bo business is business, inaczej by go nie było. Podobnie wojna, która na poziomie praktycznym sprowadza się do dylematu "zabić lub być zabitym".
Reszta to marzenia pięknoduchów.
Bo człowiek jest zły i słaby, znaczy się grzeszny, i nauka oraz praktyka polityki i ekonomii muszą to uwzględniać, jeśli nie chcą zanadto szybować w obłokach. O to, żebyśmy wszyscy stali się lepsi, warto się natomiast czasami pomodlić. W takiej świątyni, jaka komu pasuje. Nawet na łące.
Dobrze też jest zacząć zmiany od siebie... a przynajmniej, próbować ;-)
Tylko wtedy biznes raczej źle pójdzie, a i wojna też. No i kółko zamknięte.
damaz pisze: nie czuję, żeby autor sprzedawał coś jak prawdę objawioną. pracuje tam, gdzie pracuje i raczej opowiada o swojej pracy i zależnościach, które w tej pracy musi brać pod uwagę.
Dobrze powiedziane.
Ale, jak widać, każdy czyta trochę inaczej - może przez inny pryzmat patrząc, a może jeszcze z innych powodów? Nieważne. Grunt, że prowokuje do myślenia, tak czy owak.

Re: Czemu auta są, jakie są, i co będzie gdy nie będą?

: 25 lis 2013, o 16:37
autor: Grzegorz
Fajny artykuł.
"Ściema. Byłem przy tym, jak w laboratorium General Electric Plastics - jednym z najważniejszych miejsc na świecie - chemicy zrobili plastik do iPoda, który odrzucono, i zastosowali go do Smarta. Apple go nie chciał, wolał lustrzaną powierzchnię. Czemu? Żeby ludzie ją brudzili paluchami i czyścili o spodnie. A od tego się drapała. Po roku telefon był do wyrzucenia. I nikt nie miał pretensji do Apple'a, tylko do siebie, bo to przecież ja podrapałem."

No niby wszyscy wiemy że marketingowcy robią nas w bambuko ale ciągle się na to nabieramy i ciągle od nowa musimy to sobie uświadamiać

Re: Czemu auta są, jakie są, i co będzie gdy nie będą?

: 25 lis 2013, o 16:41
autor: damaz
WiS pisze:Najkrócej mówiąc, Kali się kłania
po mojemu "etyka biznesu" ma szansę na byt w trzech i tylko w trzech przypadkach:
- jako narzędzie do osiągnięcia tzw. długotrwałych relacji
- jako narzędzie promocji
- jako kaprys kogoś, kogo na tę etykę stać

Re: Czemu auta są, jakie są, i co będzie gdy nie będą?

: 25 lis 2013, o 19:05
autor: jarmaj
Hi hi hi :giggle:


Ale tu wesoło :mrgreen:

Re: Czemu auta są, jakie są, i co będzie gdy nie będą?

: 25 lis 2013, o 19:20
autor: leon
damaz pisze: że książkę napisał?

I nie zastanawia Cię ta koincydencja książka-wywiad ? Oczywiście nic w tym złego, zwykłą promocja, każdemu wolno, nikt nie zginął, dobrze jest. :cofee:
WiS pisze: Z powyższego łatwo wywnioskować, że jedynie w Twoją

No pacz Pan, a tak dobrze Ci z oczu paczyło. :-p

Re: Czemu auta są, jakie są, i co będzie gdy nie będą?

: 25 lis 2013, o 20:29
autor: pantomas
WiS pisze:Grunt, że prowokuje do myślenia, tak czy owak.
Właśnie tak sobie pomyślałem, że ten wywiad jest kolejnym potwierdzeniem upartego lansowania zorganizowanego transportu publicznego i marginalizowania, wręcz walki z indywidualnym, a także nieustannym dążeniem do sformatowania każdego odbiorcy, może z wyjątkiem tych najbogatszych. Ale oni i tak sobie poradzą. No i jeszcze jedno: pogłębianie podziałów w społeczeństwie na bogatych (tych lepszych i mądrzejszych) i biednych (złych i głupich). I wcale mi się te myśli nie spodobały.