Strona 1 z 5

Puściły mi nerwy - co kupić żonie do rozbijania się???

: 26 maja 2014, o 13:00
autor: pawlaswrc
Dziś moje wspaniała małżonka rozwaliła mi Colina, jeszcze nie widziałem jakie straty, podobno nie jest źle, ale mimo wszystko mam już dość. Dopiero co myślałem, że wyprowadzę Błękitną na prostą, w Colinie zrobię poprawki + łożysko (przy okazji swap hamulców tylnych), a tu dziś 3 godziny temu telefon zaczynający się od "...tylko się nie denerwuj..."
Sprawa jest prosta:
Muszę jej kupić coś do rozbijania się. Oczywiście ma być tanio, mega oszczędnie i bezawaryjnie. Powiedzmy do 3 tys. Wyprowadziliśmy się z Wrocka i mamy 20km do centrum, a tam pracujemy.
Tylko błagam, nie piszcie że nie ma takich aut, tylko pomóżcie coś wybrać/znaleźć. Najlepiej z Wrocka albo okolic.
Co prawda myślałem, że jeśli będzie to konieczne, to kupię jej ładną Hondę Civic 1.4 (VI gen.), albo Seata Ibizę II po lifcie na gnojówkę, ale w moim dzisiejszym stanie umysłu chyba nie musi być to ani ładne, ani "na wypasie" bo żonie nie chce się dbać o auta, ona wsiada i jedzie, więc właściwie nie ma wymogów co do marki. Może być nawet coś za 1500 zł, ale żebym zbytnio nie musiał dokładać.

Re: Puściły mi nerwy - co kupić żonie do rozbijania się???

: 26 maja 2014, o 13:08
autor: hati
Rower ?

Re: Puściły mi nerwy - co kupić żonie do rozbijania się???

: 26 maja 2014, o 13:10
autor: jarmaj
Tylko Sej albo Cienias. Tanie jak barszcz, naprawa w razie czego też za grosze, części wszędzie pełno, byle pan Mietek ogarnie.

Re: Puściły mi nerwy - co kupić żonie do rozbijania się???

: 26 maja 2014, o 13:14
autor: pawlaswrc
hati, Trochę za daleko do pracy, poza tym co z zimą? Zresztą już to przerabialiśmy kilka lat temu jak jeszcze miała 4km do pracy i skończyło się skręconą kostką.
jarmaj a co z niezawodnością?

Re: Puściły mi nerwy - co kupić żonie do rozbijania się???

: 26 maja 2014, o 13:14
autor: darecki1981
bierz corse najtańsze w eksploatacji, części za paczke fajek załatwiasz! wiem co mówie!!!!!

Re: Puściły mi nerwy - co kupić żonie do rozbijania się???

: 26 maja 2014, o 13:18
autor: FUX
Seicento. 1.1
Ostatnio skrzynię kupiłem za 300, rozrząd wymienili za 500 z olejami.

Re: Puściły mi nerwy - co kupić żonie do rozbijania się???

: 26 maja 2014, o 13:19
autor: pawlaswrc
Ile pali Sej 1.1?

Re: Puściły mi nerwy - co kupić żonie do rozbijania się???

: 26 maja 2014, o 13:19
autor: burat
pawlaswrc, ty przede wszystkim kup takie auto którego, ten złośliwy chochlik w twojej głowie, nie każe przebudować w formie repliki ...... (tu dopisz cokolwiek) co pozwoli ci olać sprawę jak coś się wydarzy :giggle: :mrgreen:
Polecam Nissana Micrę K11 bratowa ma , już pocałowała się z jakąś hondą i za śmieszne pieniądze do odbudowania. Ojciec też śmiga i jest bardzo zadowolony. Auto w sumie bezobsługowe. Jedynie , jak to w Japończyku , należy uważać na rudą ;-)

Re: Puściły mi nerwy - co kupić żonie do rozbijania się???

: 26 maja 2014, o 13:22
autor: pawlaswrc
burat, Micrę mieliśmy, jeździła, teraz jeździ nią bratowa, ale zaczyna ją (Micrę) zjadać ruda. K11 z tego słyną niestety, dlatego mam już jakieś uprzedzenie. Aha - nie bój żaby, nie dotknę tego auta nawet baaardzo długim kijem, choćby trawa zaczęła rosnąć w środku.

Re: Puściły mi nerwy - co kupić żonie do rozbijania się???

: 26 maja 2014, o 13:25
autor: burat
pawlaswrc, cieńki to też z odporności na rudą nie słynie , nie wiem jak z sejami ale porównując Seja i Micrę z podobnych lat jednak wziął bym Microna ;-)

Re: Puściły mi nerwy - co kupić żonie do rozbijania się???

: 26 maja 2014, o 13:28
autor: So What!
pawlaswrc, może skuter? ;-)

Re: Puściły mi nerwy - co kupić żonie do rozbijania się???

: 26 maja 2014, o 13:35
autor: Godlik
Sej? Skuter? Rower?

Kochasz żonę? To kup jej coś większego i bezpieczniejszego... Kurde, co to za pomysły... :roll:

Re: Puściły mi nerwy - co kupić żonie do rozbijania się???

: 26 maja 2014, o 13:35
autor: FUX
pawlaswrc pisze:Ile pali Sej 1.1?
7-8 wokół komina zimą. Na trasie koło 6.

Re: Puściły mi nerwy - co kupić żonie do rozbijania się???

: 26 maja 2014, o 13:50
autor: macias
Seja bym brał. Poczciwy osiołek :thumb:
A Colina chyba widziałem chwile temu na mieście, nie jest źle :-)

Re: Puściły mi nerwy - co kupić żonie do rozbijania się???

: 26 maja 2014, o 13:50
autor: Carnero
Podpisuję się pod tym co pisze Godlik.
Nie wsadziłbym żony w nic mniejszego niż np. impreza. Tym bardziej jeżeli trzeba jechać kawałek za miastem.
Może volvo 940 B+G :)?

Re: Puściły mi nerwy - co kupić żonie do rozbijania się???

: 26 maja 2014, o 13:54
autor: zino
zależy jakie Pawlasa żona ma przeznaczenie :giggle:

Re: Puściły mi nerwy - co kupić żonie do rozbijania się???

: 26 maja 2014, o 14:01
autor: ryjeks
Na rakietową przyślij żonę, poćwiczy i dasz jej błękitną, a sobie colina zrobisz :-)

Re: Puściły mi nerwy - co kupić żonie do rozbijania się???

: 26 maja 2014, o 14:24
autor: jarmaj
FUX pisze:
pawlaswrc pisze:Ile pali Sej 1.1?
7-8 wokół komina zimą. Na trasie koło 6.

To by się zgadzało.
Oczywiście kilkanaście na setkę też się da, ale myślę, że Twoja żona nie będzie tak jeździła. ;-)


Dalej twierdzę, że niczego łatwiejszego w utrzymaniu nie kupisz. A i wybór tak ogromny, że łatwo powinno być coś sensowanego znaleźć.

Re: Puściły mi nerwy - co kupić żonie do rozbijania się???

: 26 maja 2014, o 14:31
autor: pawlaswrc
So What!, ZIMA ... w dodatku z dzieckiem, więc odpada, zresztą ona by nie wsiadła na skuter.
macias pisze: A Colina chyba widziałem chwile temu na mieście, nie jest źle :-)
Mało prawdopodobne, chyba, że byłeś w okolicach Mostu Osobowickiego, choć żona już od jakiejś 9.30 była w pracy i auto było schowane w uliczce.

Re: Puściły mi nerwy - co kupić żonie do rozbijania się???

: 26 maja 2014, o 14:37
autor: FUX
Warto poszukać z klimą lub uchylanymi oknami z tyłu.
Dla mniej sej wokół komina, po wsi lepszy, niż disco. Zwłaszcza dla jednej osoby. Nawet zakluczać drzwi nie trzeba.
;-)

Nierozpoznawalność i brak odpozdrawiania przez znajomych gratis.
:mrgreen:

Re: Puściły mi nerwy - co kupić żonie do rozbijania się???

: 26 maja 2014, o 15:05
autor: macias
pawlaswrc pisze:So What!, ZIMA ... w dodatku z dzieckiem, więc odpada, zresztą ona by nie wsiadła na skuter.
macias pisze: A Colina chyba widziałem chwile temu na mieście, nie jest źle :-)
Mało prawdopodobne, chyba, że byłeś w okolicach Mostu Osobowickiego, choć żona już od jakiejś 9.30 była w pracy i auto było schowane w uliczce.
Właśnie tam widziałem :-)

Re: Puściły mi nerwy - co kupić żonie do rozbijania się???

: 26 maja 2014, o 15:05
autor: Ciara
HA ja kupilem Golfa III w fajnym stanie z silnikiem 1.8 i gazem (!) za 900 zl wiec mi nie gadajcie ze sie nie da :-) . Bierz Golfa: za sprzeglo kompletne zaplacilem 220 zl a wymiana to pryszcz :giggle: . Klocki hamulcowe na przod 40 zl a lozysko 23 zl :lol: . A do tego mam elektryczne szyby, wspomaganie, poduszke i ABS :-p .


PS. Stawialbym na Mazde 323 BG. Zajebiste auto w tej kwocie i niezniszczalne ;-)

Re: Puściły mi nerwy - co kupić żonie do rozbijania się???

: 26 maja 2014, o 15:32
autor: pawlaswrc
macias pisze:
pawlaswrc pisze:So What!, ZIMA ... w dodatku z dzieckiem, więc odpada, zresztą ona by nie wsiadła na skuter.
macias pisze: A Colina chyba widziałem chwile temu na mieście, nie jest źle :-)
Mało prawdopodobne, chyba, że byłeś w okolicach Mostu Osobowickiego, choć żona już od jakiejś 9.30 była w pracy i auto było schowane w uliczce.
Właśnie tam widziałem :-)
:-/ pocieszające, że twierdzisz, ze nie jest źle, ale to w sumie nie zmienia mojego zrypanego humoru.
A może widziałeś jak to się stało??? Bo oczywiście żona nic nie wie, dopiero jak ją przycisnąłem o fakty i relację jak z "Drogówki" to z tego co wygęgała, wynika, że gość jej zajechał drogę wyprzedzając ją na skrzyżowaniu podczas skrętu z Mostu Osobowickiego w Osobowicką, a ona nie chcąc w niego przywalić odbiła w prawo i znalazła się na znaku. Oczywiście nie wie kto, jakie auto, kolor i gdzie pojechało. Na policję tym bardziej nie dzwoniła :wall:

Re: Puściły mi nerwy - co kupić żonie do rozbijania się???

: 26 maja 2014, o 15:33
autor: pawlaswrc
Ciara pisze: HA ja kupilem Golfa III w fajnym stanie z silnikiem 1.8 i gazem (!) za 900 zl wiec mi nie gadajcie ze sie nie da :-) . Bierz Golfa: za sprzeglo kompletne zaplacilem 220 zl a wymiana to pryszcz :giggle: . Klocki hamulcowe na przod 40 zl a lozysko 23 zl :lol: . A do tego mam elektryczne szyby, wspomaganie, poduszke i ABS :-p
Taka właśnie okazja by mi się przydała.

Re: Puściły mi nerwy - co kupić żonie do rozbijania się???

: 26 maja 2014, o 17:37
autor: wojtas.
sama niech sobie kupi to będzie szanować!! ;-) :mrgreen: