Strona 1 z 3

Babą można być (w aucie) niezależnie od płci ;-)

: 5 sty 2009, o 22:01
autor: WiS
Tak mnie natchło, przy okazji dyskusji z Mią Toretto - w innym wątku - o dzieciach w aucie i "kobiecej" i "męskiej" reakcji na owo uwarunkowanie.

Otóż spośród wielu kontrowersyjnych tematów, TEGO (czyli seksizmu na drodze 8-) ) chybaśmy jeszcze nie omawiali... ;-)

Na rozgrzewkę:

W dzisiejszym Teleexpresie jedna paniusia zza kółka, pytana przez reportera jak się dziś jeździ w tych zimowych warunkach, chichocząc, powiedziała, że: "...mąż tak bardziej ratuje i łapie za kierownicę, no bo ja, to jak to kobieta..."
W domyśle zapewne - "...czekam, że mnie chłop za coś złapie". Albo: "jak to kobieta, jeździć nie umiem".

:wall:

Takim babom, które "nie umią i umieć nie zamierzają, bo im do głowy nie przyjdzie, że umieć można" - należałoby na miejscu zabierać prawo jazdy.

Na miejscu feministek, pogoniłbym idiotkę z miotłą...

A że "baba" jest kategorią ponadpłciową, to zupełnie inna para kaloszy.

Pardon, szpilek.

Re: Babą można być (w aucie) niezależnie od płci ;-)

: 5 sty 2009, o 22:09
autor: Gal
WiS pisze: Na miejscu feministek,
"Jako feministek," chciałeś napisać... :-d

Re: Babą można być (w aucie) niezależnie od płci ;-)

: 5 sty 2009, o 22:11
autor: WiS
Gal pisze: "Jako feministek,"
I lesbijek...

Re: Babą można być (w aucie) niezależnie od płci ;-)

: 5 sty 2009, o 22:15
autor: Gal
WiS pisze:
Gal pisze: "Jako feministek,"
I lesbijek...
To akurat jak my wszyscy :mrgreen:

Re: Babą można być (w aucie) niezależnie od płci ;-)

: 5 sty 2009, o 22:20
autor: Arti
Jak widzę na drodze samochód poruszjący sie zdecydowanie za wolno/nieprzewidywalnie/niezdecydowanie to w 90% przypadków za kółkiem jest kobieta. Kobieca jazda bez wyobraźni czy jakiegoś takiego przewidywania co się może wydarzyć uważam, że jest bardziej niebezpieczna od np. przekraczania dozwolonej prędkości. :-/ Choć znam kilka kobitek co jeżdżą dobrze.

Re: Babą można być (w aucie) niezależnie od płci ;-)

: 5 sty 2009, o 22:31
autor: Chloru
Gal pisze: To akurat jak my wszyscy :mrgreen:

Z remkiem czujemy się odrobinę wyalienowani :mrgreen: :x Ach to traktowanie mniejszości :wall: :mrgreen:

Re: Babą można być (w aucie) niezależnie od płci ;-)

: 5 sty 2009, o 22:33
autor: FUX
Dzisiaj to niewiasty i inni o bliżej nie sprecyzowanych orientacjach jeździli tak, jak gdyby im jaja rosły...
Nawet Ci w Tuaregach i innych takich... ;-)

Re: Babą można być (w aucie) niezależnie od płci ;-)

: 5 sty 2009, o 22:53
autor: Mia Toretto
zgadzam sie, kobiety jezdza gorzej
mysle jednak, ze w wielkszosci to nie wynika z rodzaju plci a z czasu spedzonego za kolkiem
kobiety w znacznie mniejszym stopniu interesuja sie motoryzacja a jazda samochodem nie sprawia im takiej frajdy jak wam mezyczyznom
nie jezdza na tory, place itp. potrenowac, pocwiczyc sobie....wynika to , jak wspomnialam wczesniej, albo z braku checi albo z braku czasu (priorytety dla plci zenskiej: dzieci, dom itp.)

znam jednak pare kobiet, ktore swietnie czuja sie w aucie i nie raz dokopaly panom :-)

Re: Babą można być (w aucie) niezależnie od płci ;-)

: 5 sty 2009, o 23:06
autor: minimus
Najgorzej to jeżdżą Azjaci (skoru już uogulniamy). Azjaci ci z dalekiego wschodu.

Re: Babą można być (w aucie) niezależnie od płci ;-)

: 5 sty 2009, o 23:18
autor: Mia Toretto
taaaa.... a egipcjanie?
to co me oczy ujarzaly w Kairze z trudnoscia dotarlo do mego mozgu :lol:
za zadne skarby nie odwazylabym sie wsiasc tam do auta

Re: Babą można być (w aucie) niezależnie od płci ;-)

: 5 sty 2009, o 23:29
autor: minimus
o nie, zupełnie co innego. Tam w tym chaosie jest jakiś porządek ;-)
Azjaci w ogóle nie czują bluesa. Totalny brak kontroli nad samochodem i nie czucie ducha poruszania się po drogach.

Re: Babą można być (w aucie) niezależnie od płci ;-)

: 5 sty 2009, o 23:47
autor: Mia Toretto
ojj to mnie trudno bylo dostrzec ten porzadek :wall: :-)
w Azji nie bylam wiec nie wiem...wierze na slowo :giggle:

Re: Babą można być (w aucie) niezależnie od płci ;-)

: 6 sty 2009, o 08:12
autor: Gump
Ja obstawiam Ukrainę tam pięknie jeżdżą :mrgreen: przepisy są tylko dla odważnych .

Re: Babą można być (w aucie) niezależnie od płci ;-)

: 6 sty 2009, o 10:45
autor: Konto usunięte
minimus, nie mam doświadczen w Azji (dalekiej), ale WiSowi chodziło raczej nie o totalny chaos na ulicach, lecz o styl jazdy pomiędzy brakiem zdolności przewidywania a kompletnym niezdecydowaniem.

We wszystkich krajach szóstego świata motoryzacyjnego w ktorych bylem pomimo chaosu na ulicach wypadków nie ma. Natomiast w Polsce jest sporo kierowcow, ktorzy jadą 40 km/h a i tak stwarazają zagrożenie na jezdni :arrow: nieprawdą jest, że prędkość zabija, zabija brak wyobraźni. No i do tego jakaś moda na oszczędzanie na kierunkowskazach :wall: ile razy jest tak, że jade za samochodem który wykonuje dziwnę wężykowate manewry (ale widzi mnie w lusterku, więc nie zajeżdą drogi... już jest plus ;-) ) po czym kiedy go minę, lu za mną na mój pas, bez żadnych kierunkowskazów oczywiście :? ja nie wiem o co chodzi. Chociaż z drugiej strony są też tacy, którzy jadą kilka kilometrów z włączonym kierunkowskazem, bo akurat zapomnieli wyłączyć.

Re: Babą można być (w aucie) niezależnie od płci ;-)

: 6 sty 2009, o 12:01
autor: esilon
temat faktycznie "babski", zebrały się baby i gadaja jakie to kowalska ma ścięte obcasy opcja 1:bo chodzić nie umie :-d , opcja2- krzywe nogi ma bo za mało witaminy D w dzieciństwie, ale to nie jej wina tylko ustroju w którym pomarańcze i mandarynki na choince rosły

Re: Babą można być (w aucie) niezależnie od płci ;-)

: 6 sty 2009, o 12:03
autor: Gość
Z osób, które znam najbardziej bab za kierownicą nie cierpi....
moja żona :o

Niech tylko zobaczy, że ktoś jedzie jak "baba"...
komentarze, które wtedy padają nie nadają się do powtórzenia.
:whistle:

Re: Babą można być (w aucie) niezależnie od płci ;-)

: 6 sty 2009, o 12:21
autor: esilon
stawiam: skrzynkę orzechów przeciwko skrzynce żywca, że każdy z forumowiczów jak "baba" conajmniej 2 razy w życiu za kierownicą sie zachował

Re: Babą można być (w aucie) niezależnie od płci ;-)

: 6 sty 2009, o 12:24
autor: Konto usunięte
o tak, ja kiedyś na skrzyżowaniu dróg równorzędnych widząc nadjeżdżające z prawej auto wykombinowałem, że jeśli pojadę prosto, to muszę mu ustąpić pierwszenstwa, a jeśli skręce w lewo, to mam pierwszeństwo :oops: nie mam pojęcia jak na to wpadlem :roll:

Re: Babą można być (w aucie) niezależnie od płci ;-)

: 6 sty 2009, o 12:33
autor: WiS
esilon pisze: każdy z forumowiczów jak "baba" conajmniej 2 razy w życiu za kierownicą sie zachował
O, ja znacznie więcej razy :mrgreen:

Pomiędzy "byciem babą" a jednostkowym "zachowaniem jak baba" jest jednak istotna różnica.
Baba nie wie, że czyni źle i radośnie powtórzy błąd - a ja jak skuszę, to przynajmniej wiem, że zgrzeszyłem i jest mi głupio...

Re: Babą można być (w aucie) niezależnie od płci ;-)

: 6 sty 2009, o 12:36
autor: esilon
WiS pisze: ja jak skuszę, to przynajmniej wiem, że zgrzeszyłem i jest mi głupio...

ale efekt na drodze jest ten sam :whistle:

Re: Babą można być (w aucie) niezależnie od płci ;-)

: 6 sty 2009, o 12:49
autor: WiS
esilon pisze: efekt na drodze jest ten sam
No, nie do końca.
Taki przykładowy "ja" zrobię coś durnego albo się zagapię raz na ileś set czy nawet tysięcy kilometrów. Na przykład: wjadę na skrzyżowanie jak ta baba, nie mogąc go opuścić - i przyblokuję ruch :oops:
Ale "efekt na drodze" klasycznej "baby" - która na odcinku 10 kilometrów zajedzie drogę innym trzy razy (bo nie patrzy na boki ani do tyłu), zablokuje lewy pas dwa razy, spóźni się z ruszeniem spod świateł o trzy sekundy, ale za to następne światła przejedzie na czerwonym, bo nie znajdzie w porę hamulca, zablokuje skrzyżowanie też dwa razy, a lewoskręt przynajmniej raz, zahamuje na środku trzypasmówki żeby pomachać koleżance na chodniku i zamienić z nią słowo(autentyk!), w dodatku zaparkuje potem na trzech miejscach parkingowych, bo inaczej nie umie - a jak spadnie śnieg lub deszcz, to jeszcze wjedzie komuś w tyłek albo wysunie się na przeciwny pas... - jest jednak inny, IMHO.

Re: Babą można być (w aucie) niezależnie od płci ;-)

: 6 sty 2009, o 12:55
autor: esilon
WiS pisze: Ale "efekt na drodze" klasycznej "baby" - która na odcinku 10 kilometrów zajedzie drogę innym trzy razy

wystarczy, że na odcinku 10 kilometrów efekt "klasycznej baby" dokona 3 Wisów i dlatego to jest to samo , co za różnica dla "poszkodowanych" czy baba była klasyczna czy tez okazjonalna bo niewyspana na przykład i miała 2 kolegów

Re: Babą można być (w aucie) niezależnie od płci ;-)

: 6 sty 2009, o 12:59
autor: naLeśnik
gootek pisze:Z osób, które znam najbardziej bab za kierownicą nie cierpi....
moja żona :o

Niech tylko zobaczy, że ktoś jedzie jak "baba"...
komentarze, które wtedy padają nie nadają się do powtórzenia.
:whistle:
dokładnie tak samo z moją żoną 8-) Dobrze że okna mamy przyciemnione bo nieraz kwas jak wymachuje na "baby" (niekoniecznie płci żeńskiej) :mrgreen:

Re: Babą można być (w aucie) niezależnie od płci ;-)

: 6 sty 2009, o 13:02
autor: WiS
esilon pisze: na odcinku 10 kilometrów efekt "klasycznej baby" dokona 3 Wisów
Statystycznie niemożliwe.
Poza tym, nawet jeśli, to i tak zginie w masie "zwykłych bab", występujących wszak masowo... 8-)

Re: Babą można być (w aucie) niezależnie od płci ;-)

: 6 sty 2009, o 13:03
autor: vibowit
esilon pisze:
WiS pisze: Ale "efekt na drodze" klasycznej "baby" - która na odcinku 10 kilometrów zajedzie drogę innym trzy razy
wystarczy, że na odcinku 10 kilometrów efekt "klasycznej baby" dokona 3 Wisów i dlatego to jest to samo
E tam. Jak normalny kierowca wjedzie na skrzyżowanie i je zablokuje, to stara się tak wykombinować, by jak najmniej tamować ruch i zjechać jak najszybciej. "Klasyczna baba" będzie stała na środku gapiąc się przed siebie, udając, że nic i nikogo nie widzi i nie drgnie z miejsca.
WiS pisze:Statystycznie niemożliwe.
Akurat statystycznie to wszystko jest możliwe. :whistle: