Strona 1 z 5

Jak grzać dom, kiedy gazu nie ma.

: 6 sty 2009, o 09:01
autor: Arno
No koledzy, gaz zaczyna nie płynąć. Jak macie zamiar grzać domy?

Re: Jak grzać dom, kiedy gazu nie ma.

: 6 sty 2009, o 09:16
autor: FUX
Nie mam ogrzewania na gaz... :mrgreen:

Re: Jak grzać dom, kiedy gazu nie ma.

: 6 sty 2009, o 09:18
autor: Grzegorz
Eko-groszek + kominek

Re: Jak grzać dom, kiedy gazu nie ma.

: 6 sty 2009, o 09:28
autor: Gump
U mnie węgiel gra pierwsze skrzypce :mrgreen:

Re: Jak grzać dom, kiedy gazu nie ma.

: 6 sty 2009, o 09:36
autor: Paul_78
Klimą :thumb:

Re: Jak grzać dom, kiedy gazu nie ma.

: 6 sty 2009, o 09:40
autor: pablonas
Można grzać jak moja sąsiadka w bloku której zawsze było za zimno w mieszkaniu... na wszystkie cztery palniki kuchenki stawiała garnki z wodą i gotujemy aż do wygotowania :giggle: Z jej synem chodziłem do klasy więc często się odwiedzaliśmy. Ten zapach po wejściu do mieszkania. Do dziś go pamiętam :oops: Ach... młodość :mrgreen:

W naszym przypadku palniki kuchenki gazowej należy zamienić na płytę elektryczną :cofee:

:-d

Re: Jak grzać dom, kiedy gazu nie ma.

: 6 sty 2009, o 10:03
autor: misioo
Można benzyną spróbować... tania teraz :whistle:


:giggle:

Re: Jak grzać dom, kiedy gazu nie ma.

: 6 sty 2009, o 10:39
autor: Konto usunięte
Jak zwykle - prądem :-p

Wbrew pozorom nie jest to tak drogo.

Do tego kominek i cieplutko jak w uchu 8-)

Re: Jak grzać dom, kiedy gazu nie ma.

: 6 sty 2009, o 10:58
autor: gregski
Arno, jak to jak.. jak zawsze.. smieciami w piecu.. :cofee:

Re: Jak grzać dom, kiedy gazu nie ma.

: 6 sty 2009, o 11:38
autor: Konto usunięte
Ja mam butlę. Wprawdzie sporo drożej, ale zbiornik napełniony i do lipca spokój ;-)

Re: Jak grzać dom, kiedy gazu nie ma.

: 6 sty 2009, o 11:45
autor: Konto usunięte
pablonas, ale to bez sensu. Kuchenka ma swoją sprawność, czyli zamienia energię gazu na ciepło w, powiedzmy, 60%. Jeśli teraz grzejemy wodę, to mamy na tym dalsze straty energii. Więc to w sumie jest nieefektywne. Nie wystarczy samo palenie gazu na palnikach? Chyba, że chodzi o nawilżanie powietrza?

Re: Jak grzać dom, kiedy gazu nie ma.

: 6 sty 2009, o 11:54
autor: vibowit
Arno pisze:No koledzy, gaz zaczyna nie płynąć. Jak macie zamiar grzać domy?
Zacznę się martwić jak odetną. :cofee:

Re: Jak grzać dom, kiedy gazu nie ma.

: 6 sty 2009, o 11:56
autor: Gość
Arno pisze:No koledzy, gaz zaczyna nie płynąć. Jak macie zamiar grzać domy?
Radzę poratować się kozą...

do wyboru aż dwie opcje:

Koza Alicja:
Obrazek

Koza Milka:
Obrazek

;-)

Re: Jak grzać dom, kiedy gazu nie ma.

: 6 sty 2009, o 11:58
autor: gregski
gootek, jak sie poslugujesz ta druga opcja :?: :mrgreen:

Re: Jak grzać dom, kiedy gazu nie ma.

: 6 sty 2009, o 11:59
autor: WiS
Arno pisze: Jak macie zamiar grzać domy?
A po co grzać? Nie wystarczy się napić dobrej whisky i przytulić do jakiejś kobiety pod piernatem...? Nowocześniejsi - do psa ;-)
Ultratradycjonaliści do kozy.
Arno pisze: gaz zaczyna nie płynąć
Nie u nas, u nas płynie i raczej płynąć będzie. Przecie jakby tow. Gazputin na dłuższą metę zatrzymał eksport, zwłaszcza na kierunku zachodnim (południowozachodni to inna bajka), to by sam na tym stracił zbyt wiele, w sensie techologicznym, finansowym i politycznym :cofee:
Luuuzik i gra pozorów.

Re: Jak grzać dom, kiedy gazu nie ma.

: 6 sty 2009, o 12:04
autor: Konto usunięte
gregski, Milkę do łóżka pod pierzynę :giggle: I to milutkie futerko :-d

Re: Jak grzać dom, kiedy gazu nie ma.

: 6 sty 2009, o 12:07
autor: Gość
gregski pisze:gootek, jak sie poslugujesz ta druga opcja :?: :mrgreen:
ekologicznie :whistle:

Re: Jak grzać dom, kiedy gazu nie ma.

: 6 sty 2009, o 12:09
autor: gregski
Konto usunięte, tego sie obawialem :mrgreen:

Re: Jak grzać dom, kiedy gazu nie ma.

: 6 sty 2009, o 12:12
autor: naLeśnik
Arno pisze:gaz zaczyna nie płynąć
chyba przedwczesna psychoza :cofee:

Re: Jak grzać dom, kiedy gazu nie ma.

: 6 sty 2009, o 12:14
autor: Konto usunięte
naLeśnik, pewnie zamarzł :->

Re: Jak grzać dom, kiedy gazu nie ma.

: 6 sty 2009, o 12:23
autor: So What!
WiS pisze: Nie u nas, u nas płynie i raczej płynąć będzie. Przecie jakby tow. Gazputin na dłuższą metę zatrzymał eksport, zwłaszcza na kierunku zachodnim (południowozachodni to inna bajka), to by sam na tym stracił zbyt wiele, w sensie techologicznym, finansowym i politycznym
Tak się zastanawiam, na ile realne jest wstrzymanie dostaw na dłuższy okres czasu. Konieczne chyba wyłoby wstrzymanie/znaczne ograniczenie wydobycia, a to chyba takie proste nie jest. Zapewne utrzymają wydobycie i będą magazynować nadwyżki gazu. Prawdopodobnie możliwości magazynowania mają marne. Negocjacje z Ukrainą nie będą więc zapewne szczególnie długotrwałe.

Re: Jak grzać dom, kiedy gazu nie ma.

: 6 sty 2009, o 12:28
autor: vibowit
Mój sąsiad miał dzisiaj test bojowy. Wysiadł mu piec gazowy. Sąsiedzi mają dwójkę dzieci 2,5 roku i 2,5 miesąca. Spędzili noc przy kominku.

Re: Jak grzać dom, kiedy gazu nie ma.

: 6 sty 2009, o 12:32
autor: So What!
vibowit pisze: Sąsiedzi mają dwójkę dzieci 2,5 roku i 2,5 miesąca. Spędzili noc przy kominku.
To jest fajna opcja

Re: Jak grzać dom, kiedy gazu nie ma.

: 6 sty 2009, o 12:37
autor: naLeśnik
takie prymitywne zachowanie jakim jest przykręcanie kurka, dawno przestało być aparatem represji. Są różne źródła pozyskiwania mediów i nie wierzę żeby nastąpił jakiś kataklizm wywołany przerwanymi dostawami.
Poza tym w dobie bardzo taniego Rubla i kiepskich zysków ze sprzedaży ropy i właśnie gazu, taka dziecinada jaką jest przykręcanie kurka nie może długo trwać.
Takie jest moje zdanie.

Re: Jak grzać dom, kiedy gazu nie ma.

: 6 sty 2009, o 12:40
autor: WiS
So What! pisze: na ile realne jest wstrzymanie dostaw na dłuższy okres czasu.
Nie jest realne.
Technologicznie: to co piszesz; wygaszenie złoża wymaga potem skomplikowanych i drogich procedur uruchomienia, a magazyny rezerowowe Rosja owszem ma, lecz sama nie wie, które są szczelne ;-)
Ekonomicznie: duża część dostaw do Europy to reeksport z Azji Środkowej, poza tym, z czegoś przecież trzeba żyć...
Politycznie: można postraszyć Ukraińców, zlekceważyć Bułgarów czy Chorwatów, ale już na głównej (jamalskiej) linii do Niemiec trzeba uważać i dbać o reputację solidnego dostawcy. 8-)