Strona 1 z 1

Wszystkim Tetrykom na pocieszenie...

: 11 sty 2009, o 13:27
autor: ky
Nie daję tego w Trupiarni, bo tam ciężkie i podniosłe klimaty. Nie daję tego w fotoradarach, bo to nie o fotoradarach. Nie daję tego... Dam to w osobnym wątku, w końcu to dla naszych Tetryków ;)
Autoblog pisze: A 78-year-old Australian man with a need for speed had his car impounded after being caught racing at 170 km/h (105 mph) on a winding road east of Melbourne on New Year's Day. It seems John Belfield, the senior citizen under the spotlight, is a member of a local Nissan-Datsun sports car club. The club was holding a social run for its members on January 1, and Mr. Belfield was in attendance with his sporty Nissan Pulsar.

When prodded during the drive by a 36-year-old fellow club member in a Nissan Skyline, Belfield couldn't restrain himself and took chase. While it isn't clear who had the lead when the police intervened, the local constabulary did nab both drivers and promptly impounded their cars based on Victoria's "hoon laws" (a series of laws that covers certain types of speeding, burnouts, street racing, screeching brakes, etc...). The violation, according to police records, makes John Belfield the oldest person to have his car impounded under the law... an accolade, of sorts. In his defense, Mr. Belfield pointed out that he is a skilled driver who races cars. We doubt that got him off the hook, as it has never worked for us when we're in our Pulsars.
I materiały pomocnicze: Hoon laws wg. Wikipedii, wywiad z p. Belfieldem z czasów, gdy był posiadaczem dużej kolekcji nieco mniej typowych pojazdów. Ponoć całą sprzedał.

Drodzy Tetrycy, cieszcie się, że mieszkacie w kraju, w którym jeszcze nie zabierają auta za ,,excessive driving'', bo pozostały by Wam do wyboru Panda 1.1, Chevy Smark czy inna Octavia 1.4 (tylko jest problem -- nie robią L&K z tym silnikiem ;))))

r.

Re: Wszystkim Tetrykom na pocieszenie...

: 11 sty 2009, o 16:43
autor: jbp
Wkraju kangurów jest śmiesznie. Rozmawiałem ostatnio z koleżanką, która ze swoim chłopakiem jeździła po Australii motocyklem. Otóż podobno jeszcze do niedawna w niektórych "stanach" (nie wiem, jak się nazywają te ich województwa) w trasie w ogóle nie było ograniczeń prędkości. Fakt faktem, że często są to po prostu proste przez pustynie.
Nie mniej jednak ostatnio się to zmieniło. Koleżanka mówiła, że stało się tak podobno po tym, gdy w sąsiednim stanie wprowadzili jakieś drastyczne ograniczenia. I nagle w tym stanie liberalnym pojawiło się na drogach masę wariatów z tego sąsiedniego stanu, którzy przyjechali tam się wyżywać :-d
Nie wiem, ile w tym prawdy, w każdym razie mówiła ona, że w praktyce w trasie jeździli tą beemką enduro 150-160 i była to norma.

Re: Wszystkim Tetrykom na pocieszenie...

: 12 sty 2009, o 04:58
autor: Alan, Alan, Alan!
No coz :mrgreen: Poszalec to tam sie za bardzo nie da :mrgreen:
Pare lat (6-7) temu wymyslili, ze beda karac za przekroczenie o 3kmph (i na nic byly argumenty, ze liczniki sa niehomologowane i moga przeklamywac +/-). 2 lata temu przy autostradzie bylo juz pelno billboardow ze 1kmph mniej 'saves life'. O tryliardach fotoradarow stacjonarnych, na samochodach (strzelaja z pobocza) czy tez 'prywatnych' (mozna pracowac dla copow) nawet nie wspominam. Dodatkowo spoleczenstwo 'kabluje' wiec nawet brak patroli nie gwarantuje, ze nie dogoni Cie jakis policyjny Monaro albo inny WRX.
Inna sprawa, ze drogi tam sa i jak sie zaklada ze za 2 godz przejade te 160km to przejade.

Fajna sprawa sa ograniczenia predkosci dzialajace w okreslonych porach np. przy szkole jest 40 tylko w godzinach pracy szkoly i np. o 23 mozna isc pelna bomba te 60kmph :mrgreen: Ale nie daj Bog przekroczyc jak dzieci sa w szkole, a policja bardzo czesto pilnuje wlasnie takich miejsc.
jbp pisze: Otóż podobno jeszcze do niedawna w niektórych "stanach" (nie wiem, jak się nazywają te ich województwa) w trasie w ogóle nie było ograniczeń prędkości.
do nie-tak-calkiem-dawna (late 90te) w Australii nie znano zamkow do drzwi. Po co zamykac chate jak nikt nie kradnie.

wojewodztwa = stany

Re: Wszystkim Tetrykom na pocieszenie...

: 12 sty 2009, o 09:22
autor: jbp
Po prostu nie byłem pewien, czy te jednostki podziału nazywane są tam "stanami". Ale są, sprawdziłem.
Natomiast w odniesieniu np. do USA to "stan" jest jednak czymś troszkę innym, niż "województwo". Federacja pozwala na zadziwiającą niekiedy autonomię, choć powoli (niestety) się to zmienia, np. przez działania de facto polityczne Sądu Najwyższego.

Swoją drogą, to ciekawe, kiedy wprowadzili te ograniczenia? Z tego co mówiła koleżanka, wynikało, że nie wprowadzali wszędzie równocześnie, a te ostatnie znieśli zupełnie niedawno.

Ale z tymi zamkami to ciekawe, zważywszy na korzenie Australijskiego społeczeństwa :->

Re: Wszystkim Tetrykom na pocieszenie...

: 12 sty 2009, o 16:21
autor: tom669
po prostu australijskie zamki nie pozwalają na otwarcie drzwi od wewnątrz :whistle: :lol: