2.5XT kupić nie kupić (wiem, było było)
: 7 lis 2014, o 13:26
Panowie
Domyslam się że jestem 1500 któryś tam z takim dylematem.. ale mimo wszystko zapytam.
Potrzebuję auta kombi/suv/minivan, które w czasie kiedy pomykam służbowym Paskiem będzie użytkowała moja małżonka i 2 małych dzieci w fotelikach. Wymyśliłem sobie, że połączę przyjemne z pożytecznym i kupię jej taki samochód, który da mi przy okazji dużo radości i o ile nie będę jechał w długą trasę sam nim pośmigam z bananem na ryju.
Jako że ujeżdżałem już Legasia to nie mogło paść na inną stajnię niż FHI, toteż po jakichś 2 sekundach decyzja zapadła – dreams come true, Forek XT, rocznik 2006+, możliwie niski przebieg i możliwie czysta historia. Aktualnie w internetach szału nie ma, ale w Mikołowie stoi jedna sztuka warta uwagi, ma nalatane zaledwie 74k, właściciel podobno szacowny i spokojny, wymiany oleju co 10kkm, zawias sprawny i jeździ na aucie od 2011 roku, UPG nie dłubane.
http://gruchel.otomoto.pl/subaru-forest ... 90323.html
Głównie będziemy jeździli po mieście; na trasy i wakacje mam służbówkę. Przebieg roczny szacuję jakieś 6kkm, 50:50 z żoną która zarzeka się że będzie czekać aż Forek się rozgrzeje i aż się schłodzi, ale pewnie nie tak skrupulatnie jak ja. Upalanek/KJSów/torów nie planuję, ale zamierzam dziarsko go poganiać i korzystać ze stadka koni pod maską.
Już, już umawiałem 4T na przegląd przedzakupowy, kiedy rozum zaczął brać przewagę nad sercem, odświeżyłem sobie teksty o UPG, piston slapach i innych chorobach ej255 i się rozmyśliłem skręcając w stronę Zafiry B OPC (swoją drogą również fajny sprzęt).
JEDNAKŻE serce nie sługa... :)
Nie mam złudzeń ile kosztuje obsługa Subaraków, bo nawet Legaś choć miał ledwie 65kkm przebiegu i perfekcyjnie zadbany wyjechał tydzień po zakupie z 4T z fakturą na 2,5k. Ale lektura wszystkich wątków o EJ255 może doprowadzić do schizofrenii; na każde 5 głosów o awariach jest 1 głos który mówi że jeździ kolejny rok, wali grube przebiegi i nic, i nic, i nic.
Reasumując:
1. Co powiecie na Forka z ogłoszenia?
2. Co powinienem sprawdzić przed zakupem więcej niż sobie zapisałem:
a. Uszczelka – wycieki
b. Zawias
c. Wymiany oleju jak często
d. Test CO2
e. Chwila w trasie żeby zobaczyć co z temperaturą
f. Sprzęgło
3. Na co powinienem szykować kasę po zakupie i jaki jest REALNY koszt takich atrakcji (nigdzie nie można znaleźć faktycznych kwot za te rzeczy, na kropce są legendy o UPG za 10k PLN):
a. Mam planować profilaktycznie UPG, smok, itp. żeby uniknąć najgorszego? Oczywiście naczytałem się o szpilkach, tłokach, uszczelkach…czy przy tym przebiegu czekać aż się dopiero wywali?
b. Kiedy rozrząd? – a jak rozrząd to czy od razu dłubać UPG?
c. Wymiana wszystkiego co nie było wymieniane za mojej(nowej) kadencji: sprawdzimy napędy, wymienimy oleje, filtry, pewnie wpadnie jakaś końcówka drążka, łożysko, dywaniki i inne duperele – tego się nie boję
4. Czy w Łodzi/okolicach (Piaseczno to nie okolice) istnieje jakiś godny polecenia serwis? Kiedyś gdzieś wyczytałem o warsztacie ‘Japończyk’ w Zgierzu na Piątkowskiej, istotnie ilekroć jadę stoją pod nim rozbebeszone Silvie, STI i tym podobne – ale nigdy się tam nie stołowałem. W razie UPG do 4T mam spory kawałek żeby korzystać z lawet.
Panowie wybaczcie taką litanię, przyznacie że jak na zwykły zakup auta to rozpisałem niezły projekt. Ale umówmy się że po lekturze forum na temat forka turbo można sobie wyobrazić co najmniej 3x UPG (15k PLN), do tego remont silnika za 10k PLN, i jeszcze trzymać na czarną godzinę kolejne 10k PLN ‘bo nigdy nic nie wiadomo’.
Co radzicie? Za wszelkie głosy będę wdzięczny, nie chcę się nadziać i ładować - nawet jeśli miłość marki mnie zaślepia.
PS na co dzień jeżdżę służbowym 1.8TSI, które też zbiera przeciętne recenzje, a tu przez 2 lata i 137kkm do tej pory raz padł wtryskiwacz. Szczerze - niczego nie chłodzę, niczego nie rozgrzewam, wiecznie tylko dolewam oleju, po autostradach latam 200km/h przez godzinę i więcej – i nic. Oczywiście Forka będziemy traktowali inaczej, but still…
Domyslam się że jestem 1500 któryś tam z takim dylematem.. ale mimo wszystko zapytam.
Potrzebuję auta kombi/suv/minivan, które w czasie kiedy pomykam służbowym Paskiem będzie użytkowała moja małżonka i 2 małych dzieci w fotelikach. Wymyśliłem sobie, że połączę przyjemne z pożytecznym i kupię jej taki samochód, który da mi przy okazji dużo radości i o ile nie będę jechał w długą trasę sam nim pośmigam z bananem na ryju.
Jako że ujeżdżałem już Legasia to nie mogło paść na inną stajnię niż FHI, toteż po jakichś 2 sekundach decyzja zapadła – dreams come true, Forek XT, rocznik 2006+, możliwie niski przebieg i możliwie czysta historia. Aktualnie w internetach szału nie ma, ale w Mikołowie stoi jedna sztuka warta uwagi, ma nalatane zaledwie 74k, właściciel podobno szacowny i spokojny, wymiany oleju co 10kkm, zawias sprawny i jeździ na aucie od 2011 roku, UPG nie dłubane.
http://gruchel.otomoto.pl/subaru-forest ... 90323.html
Głównie będziemy jeździli po mieście; na trasy i wakacje mam służbówkę. Przebieg roczny szacuję jakieś 6kkm, 50:50 z żoną która zarzeka się że będzie czekać aż Forek się rozgrzeje i aż się schłodzi, ale pewnie nie tak skrupulatnie jak ja. Upalanek/KJSów/torów nie planuję, ale zamierzam dziarsko go poganiać i korzystać ze stadka koni pod maską.
Już, już umawiałem 4T na przegląd przedzakupowy, kiedy rozum zaczął brać przewagę nad sercem, odświeżyłem sobie teksty o UPG, piston slapach i innych chorobach ej255 i się rozmyśliłem skręcając w stronę Zafiry B OPC (swoją drogą również fajny sprzęt).
JEDNAKŻE serce nie sługa... :)
Nie mam złudzeń ile kosztuje obsługa Subaraków, bo nawet Legaś choć miał ledwie 65kkm przebiegu i perfekcyjnie zadbany wyjechał tydzień po zakupie z 4T z fakturą na 2,5k. Ale lektura wszystkich wątków o EJ255 może doprowadzić do schizofrenii; na każde 5 głosów o awariach jest 1 głos który mówi że jeździ kolejny rok, wali grube przebiegi i nic, i nic, i nic.
Reasumując:
1. Co powiecie na Forka z ogłoszenia?
2. Co powinienem sprawdzić przed zakupem więcej niż sobie zapisałem:
a. Uszczelka – wycieki
b. Zawias
c. Wymiany oleju jak często
d. Test CO2
e. Chwila w trasie żeby zobaczyć co z temperaturą
f. Sprzęgło
3. Na co powinienem szykować kasę po zakupie i jaki jest REALNY koszt takich atrakcji (nigdzie nie można znaleźć faktycznych kwot za te rzeczy, na kropce są legendy o UPG za 10k PLN):
a. Mam planować profilaktycznie UPG, smok, itp. żeby uniknąć najgorszego? Oczywiście naczytałem się o szpilkach, tłokach, uszczelkach…czy przy tym przebiegu czekać aż się dopiero wywali?
b. Kiedy rozrząd? – a jak rozrząd to czy od razu dłubać UPG?
c. Wymiana wszystkiego co nie było wymieniane za mojej(nowej) kadencji: sprawdzimy napędy, wymienimy oleje, filtry, pewnie wpadnie jakaś końcówka drążka, łożysko, dywaniki i inne duperele – tego się nie boję
4. Czy w Łodzi/okolicach (Piaseczno to nie okolice) istnieje jakiś godny polecenia serwis? Kiedyś gdzieś wyczytałem o warsztacie ‘Japończyk’ w Zgierzu na Piątkowskiej, istotnie ilekroć jadę stoją pod nim rozbebeszone Silvie, STI i tym podobne – ale nigdy się tam nie stołowałem. W razie UPG do 4T mam spory kawałek żeby korzystać z lawet.
Panowie wybaczcie taką litanię, przyznacie że jak na zwykły zakup auta to rozpisałem niezły projekt. Ale umówmy się że po lekturze forum na temat forka turbo można sobie wyobrazić co najmniej 3x UPG (15k PLN), do tego remont silnika za 10k PLN, i jeszcze trzymać na czarną godzinę kolejne 10k PLN ‘bo nigdy nic nie wiadomo’.
Co radzicie? Za wszelkie głosy będę wdzięczny, nie chcę się nadziać i ładować - nawet jeśli miłość marki mnie zaślepia.
PS na co dzień jeżdżę służbowym 1.8TSI, które też zbiera przeciętne recenzje, a tu przez 2 lata i 137kkm do tej pory raz padł wtryskiwacz. Szczerze - niczego nie chłodzę, niczego nie rozgrzewam, wiecznie tylko dolewam oleju, po autostradach latam 200km/h przez godzinę i więcej – i nic. Oczywiście Forka będziemy traktowali inaczej, but still…