busik pisze: nie było
relacja świadka, który jechał za Fordem, wzywał policję i udzielał jako pierwszy pomocy
http://motoryzacja.interia.pl/raporty/r ... Id,2284901
Pozwolę sobie na uwagi w artykule na, który być może nie powinienem reagować...
To jakaś głupota. Osoba, która twierdzi, że "Od 12 lat zajmuję się pomocą w uzyskiwaniu pieniędzy od firm ubezpieczeniowych dla ofiar takich wypadków. Ze swoimi ludźmi obsłużyliśmy już blisko 90 tys. klientów, a firma dla której to robimy razem ze mną ok. 180 tys." powinna mieć świadomość, że prędkość w zderzeniu czołowym NIE SUMUJE się. Wektor prędkości natomiast przesuwa się na niekorzyść pojazdu lżejszego.Ja widziałem 2 auta, które wpadły na siebie czołowo bez oznak hamowania. Każde miało ok. 80-90 km/h czyli można przyjąć, że suma to ok. 160 km/h.
Pojazdy poruszały się z przepisowymi prędkościami a wypadek był spowodowany przez osobę wyprzedzającą na trzeciego. Ale oczywiście jedyna uwaga na ten temat to "zwolnijmy proszę"Mam traumę po tym co widziałem, ale piszę to przede wszystkim po to, by ci, którzy wożą dzieci zadbali o to, aby dzieciak siedział w dobrym foteliku. I zwolnijmy proszę ...
Po audycie prędkość zostanie ograniczona do 60km/h co doprowadzi do:Po wypadku GDKKiA przeprowadzi audyt bezpieczeństwa na odcinku drogi krajowej nr 50 na wysokości Mszczonowa. Miejsce, w którym doszło do wypadku, to lekki łuk. Dookoła jest las.
Obowiązuje tu ograniczenie prędkości do 90 km/h. Nie ma zakazu wyprzedzania, są szerokie pobocza, asfalt jest w dobrym stanie.
- tego, że niektórzy będą się do tego stosowali
- inni widząc bezzasadność takiego rozwiązania nie będą się do tego stosowali
- a w sumie zwiększy to ilość podobnych wypadków na tym odcinku a już na pewno zwiększy ilość ryzykownych sytuacji na tej drodze (jeden żółwik potrafi doprowadzić do głupich zachować setki kierowców, w rozsądnym sznurku na drodze tego nie ma)