Strona 1557 z 1640

Raport dobowy,czyli 24h o wszystkim i o niczym;)

: 11 lut 2020, o 21:21
autor: Chloru
stach22 pisze:
11 lut 2020, o 21:02
Skrzynki zwrotne mam z Paulanera ;-)
To akurat proste, Dunkel jest najlepszy.
stach22 pisze:
11 lut 2020, o 21:02
Właśnie skończyłem ciężki dzień pracy, do domu i odpalam bawarskie złoto, tylko jeszcze nie wiem które.
Robią niezłe piwa ale bez przesady. Wszyscy wiemy, że chodzisz na postronku bawarskich koncernów :razz:
BiP pisze:
11 lut 2020, o 20:18
Picie prawdziwego piwa wymaga wysiłku.
Oraz nie mylenia Bawarii z Belgią :giggle: ;-)

Raport dobowy,czyli 24h o wszystkim i o niczym;)

: 11 lut 2020, o 21:25
autor: dzixd
A Polsce po staremu :giggle:

Wysłane z mojego mądrzejszego telefonu


Raport dobowy,czyli 24h o wszystkim i o niczym;)

: 11 lut 2020, o 21:47
autor: BiP
Chloru pisze:
11 lut 2020, o 21:21
BiP pisze:
11 lut 2020, o 20:18
Picie prawdziwego piwa wymaga wysiłku.
Oraz nie mylenia Bawarii z Belgią :giggle: ;-)
A że osochozi???
Jam jest prosty człowiek, pijam, co mi smakuje. Piwo dla mnie to nie alkohol (wyparcie :mrgreen: ), a chłodziwo. Najlepiej smakuje po ciężkiej pracy. Belgijskie to takie delekty, nawet szkło mało męskie. Jak mam się rozwodzić nad nutami i aromatami, zawsze wybiorę wino. Belgi wypijam dwa-trzy w roku, zawsze w knaj[pie. W domu potrafi się przeterminować.

Pamiętacie piwa "frater"? Tak mi się skojarzyło z dokonaniami mnichów. Błysnęły na rynku i zniknęli.

Raport dobowy,czyli 24h o wszystkim i o niczym;)

: 11 lut 2020, o 21:49
autor: stach22
Ene due ... :-)

Obrazek

Raport dobowy,czyli 24h o wszystkim i o niczym;)

: 11 lut 2020, o 22:05
autor: Chloru
BiP pisze:
11 lut 2020, o 21:47
A że osochozi???
O stereotypy i gusta jak zwykle ;-) Też nie jestem fanem belgijskich - zazwyczaj są dla mnie za mocne (nie dotyczy ichnich witbirów).
BiP pisze:
11 lut 2020, o 21:47
Belgi wypijam dwa-trzy w roku, zawsze w knaj[pie. W domu potrafi się przeterminować.
Ja zazwyczaj kupuję te słabsze jak są w jakiejś promocji. Jeszcze nie zdarzyło mi się aby się przeterminowało piwo w domu. Za to o ile dobrze pamiętam jedne ostatnio wylałem. To była jakaś podróba belgijskiego piwa z lidla. Jak zerknąłem na etykietę to tylko utwierdziło mnie to w decyzji. To był napój piwny coś tam coś tam. Straszny syf.

Z piw których mogę wypić więcej i porozwodzić się nad smakami (albo i nie) to większość tego co serwują na wyspach. Pub w Londynie albo Dublinie to jest to :thumb:

Raport dobowy,czyli 24h o wszystkim i o niczym;)

: 11 lut 2020, o 22:14
autor: BiP
dzixd pisze:
11 lut 2020, o 21:25
A Polsce po staremu :giggle:

Wysłane z mojego mądrzejszego telefonu
Po staremu to było tak:
Moje lokalne browary BROK produkowały:
- Martin w Słupsku 5,6, potem 6vol, pełne, chmielone na zimno, z pianą z drbniutkich pęcherzyków, klejącą się do ścianek. Studiowałem wtedy w ostatnich latach życia tego browaru, ŻADNE piwo takiej zjawiskowej piany wtedy nie miało. A porównanie miałem, barek w akademiku miał około 30 marek piwa.
-sambora 4,5vol, typowy pilsner, koszalin
-fuhrmann, z 10% ekstraktu, 3,2 vol, chłodziwo do prac żniwnych, ogrodowych, plażowania, wędkaestwa. Można wypić było tego skrzynkę dziennie i następnego ranka pojechać po nową z ochotą. Połczyn. Nazwa od właściciela browaru.
Był jeszcze wiking taki sikacz i jeszcze jedno ze złotym paskiem, nazwy nie pomnę.
Wszystkie można było kupić w browarach i sklepach firmowych. Świeżutkie i w opakowaniach zwrotnych bez łaski. Pasowały na każdą okazję, ciemnych nie robili tylko.

Na chwilę obecną Vanpur ma prawa do broka robi jakieś mózgotrzepy, sambor urósł do chyba 6%, w smaku dodano wody i pewnie czegoś jeszcze. W Połczynie urzęduje chyba już trzecia spółka, miodowe się broni, ciemne ok, reszta przeciętna. A i bym zapomniał, w dawnym browarze koszalińskim działa minibrowar. Wspaniałe żywe, tylko nie zawsze mi po drodze.

Raport dobowy,czyli 24h o wszystkim i o niczym;)

: 11 lut 2020, o 22:37
autor: FUX
Gdyby ktoś na rypki chciał...
:mrgreen:



Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Raport dobowy,czyli 24h o wszystkim i o niczym;)

: 11 lut 2020, o 22:48
autor: Chloru
BiP pisze:
11 lut 2020, o 22:14
Moje lokalne browary BROK produkowały:
Ehh się rozmarzyłem. :-) Aż mi się Gambrinus 12 przypomniał z wycieczki do Pragi w szkole średniej :-)

Raport dobowy,czyli 24h o wszystkim i o niczym;)

: 11 lut 2020, o 22:49
autor: BiP
Fux, ładne spodnie masz na tym ostatnim. 8-)

A po za tym obiecuję, że jak zaurlopuję, to będę wkurzał tych, co w kieracie codziennym zapieprzają ;-)

Raport dobowy,czyli 24h o wszystkim i o niczym;)

: 11 lut 2020, o 22:56
autor: Chloru
BiP pisze:
11 lut 2020, o 22:49
Fux, ładne spodnie masz na tym ostatnim. 8-)
Przecież widać, że Fux to ten bez spodni. Bardziej się cieszy ;-)

Raport dobowy,czyli 24h o wszystkim i o niczym;)

: 12 lut 2020, o 08:43
autor: FUX
Te foty dostałem od jednego rybaka, który tam fiszingi organizuje. :-)
Rypki z tamtych stron.

Raport dobowy,czyli 24h o wszystkim i o niczym;)

: 12 lut 2020, o 10:39
autor: stach22
Kurcze, ładne rybki tam pływają,

Raport dobowy,czyli 24h o wszystkim i o niczym;)

: 12 lut 2020, o 12:32
autor: stefanekmac
W tylu chłopa 3 rybki złapali. :-p Na kutrach nad Bałtykiem widziałem tzw dyżurne duże dorsze do fotek. Bo słabo z połowami.

Raport dobowy,czyli 24h o wszystkim i o niczym;)

: 12 lut 2020, o 14:38
autor: FUX
Arik to mózg jeżeli chodzi o rypki.
:mrgreen:

Raport dobowy,czyli 24h o wszystkim i o niczym;)

: 12 lut 2020, o 14:39
autor: FUX
Rypki=rybki.
8-)

Raport dobowy,czyli 24h o wszystkim i o niczym;)

: 12 lut 2020, o 14:43
autor: rrosiak
FUX pisze:
12 lut 2020, o 14:39
Rypki=rybki
Ale tyko wtedy gdy R*p=r*b :mrgreen:.

Raport dobowy,czyli 24h o wszystkim i o niczym;)

: 12 lut 2020, o 14:50
autor: Alan, Alan, Alan!
rrosiak pisze:
12 lut 2020, o 14:43
Ale tyko wtedy gdy R*p=r*b .
:mrgreen:

Raport dobowy,czyli 24h o wszystkim i o niczym;)

: 12 lut 2020, o 16:23
autor: BiP
FUX pisze:
12 lut 2020, o 08:43
Te foty dostałem od jednego rybaka, który tam fiszingi organizuje. :-)
Rypki z tamtych stron.
Cudze zdjęcia wstawiłeś, znaczy się ;-) nie byłeś!

Lata temu pewien Niemiec rozkręcił biznes. Klient zostawał na urlop w domu, a firma oferowała mu dostawę żarcia, pamiątki i nawet kartki pocztowe wysłane do znajomych z turystycznych destynacji. Na brak zamówień nie narzekał.

Raport dobowy,czyli 24h o wszystkim i o niczym;)

: 12 lut 2020, o 16:28
autor: BiP
stefanekmac pisze:
12 lut 2020, o 12:32
W tylu chłopa 3 rybki złapali. :-p Na kutrach nad Bałtykiem widziałem tzw dyżurne duże dorsze do fotek. Bo słabo z połowami.
Chyba dwa lata nie byłem, ale jak jeździłem, nigdy nie złowiłem mniej jak 7. Ale fakt, jak padł potwór 110cm tak z pamięci na oko mierzony, to kolejka górników do zdjęcia była długa...

Raport dobowy,czyli 24h o wszystkim i o niczym;)

: 12 lut 2020, o 16:37
autor: FUX
BiP pisze:
12 lut 2020, o 16:23
FUX pisze:
12 lut 2020, o 08:43
Te foty dostałem od jednego rybaka, który tam fiszingi organizuje. :-)
Rypki z tamtych stron.
Cudze zdjęcia wstawiłeś, znaczy się ;-) nie byłeś!

Lata temu pewien Niemiec rozkręcił biznes. Klient zostawał na urlop w domu, a firma oferowała mu dostawę żarcia, pamiątki i nawet kartki pocztowe wysłane do znajomych z turystycznych destynacji. Na brak zamówień nie narzekał.
Z tym rybakiem spotkałem się w Victorii na Seszelach. Na fiszingu nie byłem. Rybak korzysta z łodek/katamaranów, na których byłem.
:-p

Raport dobowy,czyli 24h o wszystkim i o niczym;)

: 12 lut 2020, o 16:49
autor: Chloru
FUX pisze:
12 lut 2020, o 16:37
Z tym rybakiem spotkałem się w Victorii na Seszelach. Na fiszingu nie byłem. Rybak korzysta z łodek/katamaranów, na których byłem.
- Byłeś kiedyś w USA?
- Nie
- No widzisz a ja znam kogoś kto był!

:mrgreen: :-p

Raport dobowy,czyli 24h o wszystkim i o niczym;)

: 12 lut 2020, o 16:55
autor: stach22
Ja za to ciut zimy w tym roku zaliczyłem.

Obrazek
Obrazek

Raport dobowy,czyli 24h o wszystkim i o niczym;)

: 12 lut 2020, o 18:12
autor: FUX
Chloru, fakju.
:razz:

Raport dobowy,czyli 24h o wszystkim i o niczym;)

: 12 lut 2020, o 23:31
autor: Adi74
O, już śnieg, a ja jeszcze słowo, lub kilka o rypkach ;)
Czasami odwiedzam wody, na których kolega FUX, przebywa i rzucam wędkę.
Bardziej to się samo łowi, bo jacht płynie i sam łowi. Oczywiście euforia na pokładzie, jak się nieco żyłka napręży, bywa ogromna. Kilkunastokiogramowy tuńczyk, czy inna barakuda nieco lżejsza, to niemal codzienność, czasami trafi się Wahoo, red snapper, czy maki maki....rekin owszem również ;)
Ale wiecie co jest najlepsze? Wymyśliłem taką tuńczykową perwersję. Gdy łowimy tuńczyka, musimy z nim trochę powalczyć, bestia jest wtedy mocno rozgrzana. Wyciągamy na pokład, a na nim nie może zabraknąć pewnego rekwizytu...można go kupić na każdej wyspie...jest wiele destylarni...RUM :-d

Wlewam ten boski trunek w skrzela mocno wierzgającego delikwenta, po czym jegomość się uspokaja i sztywnieje. Innymi słowami- odpływa.
Wtedy dokonuję wzdłużne cięcie, w celu uzyskania pięknych płatów ryby, następnie kroję na mniejsze porcje- sashimi i szykuję kilka "smaczków" do maczania.
Nie ma nic lepszego, niż ciepłe jeszcze mięso, na surowo w takich okolicznościach przyrody. Polecam ;-) Nie ma też na tej planecie nic świeższego.
Perwersja!

A Seszele....nuuuuda, wszystko jest piękne, nawet jak aparat upadnie i zrobi niechcąco zdjęcie, to wyjdzie zjawiskowo, ale....no właśnie. Każda wyspa jest niemal klonem poprzedniej, mała odległość między wyspami, wiatr słaby, trzeba często wbrew Grecie diesla odpalić ;-) . I temperatura 4 dychy.
Na tydzień ok, dwa się dłuży. Co innego Karaiby, codziennie nowe odkrycie i pełen uśmiech.

Raport dobowy,czyli 24h o wszystkim i o niczym;)

: 12 lut 2020, o 23:44
autor: Chloru
FUX, nie zazdrość. Możesz się na mnie powołać. Byłem w USA :-P

Adi74, perwersja ale rybka lubi pływać. Barakuda smaczna jadłem parę lat temu trochę na zachód od Szynszyli ;-)