Czy ktoś mógłby napisać co to jest i jak działa synchronizator blokujący? W serwisie encyklopedycznym Automotopedia.pl (www.Automotopedia.pl ) brakuje nam tego hasła, a jest ono poszukiwane. Jeśli się nie mylę ma ono związek z blokadą napędu.
Automotopedia pisze:
Jeśli się nie mylę ma ono związek z blokadą napędu.
Nie, nie ma związku i myślę sobie, że każdy szanujący się Dziennikarz Motoryzacyjny powinien znać pojęcia na poziomie technikum samochodowego.
No, chyba że czasy takich dziennikarzy jak np. Jerzy Dyszy już są przeszłością, a teraz wystarczy tylko wstrząsać powietrze o białych zegarach i sportowych uchwytach na kawę, by być Dziennikarzem Motoryzacyjnym.
r.
Re: Synchronizator blokujący
: 6 lut 2009, o 18:11
autor: Automotopedia
Do tej pory zwróciłem się do tego forum z dwiema drobnymi prośbami - o zdjęcia i wyjaśnienia. Nikt mi konstruktywnie nie pomógł - trudno, rozumiem. Jednak Ty, ky, na każdą z tych próśb zareagowałeś raczej alergicznie.
Czy jakiś motoryzacyjny dziennikarz nadepnął Ci kiedyś na odcisk? Jeśli masz w sercu jakąś zadrę, to powiedz od razu co Ci leży na duszy i daj, raz na zawsze, spokój ze swoimi złośliwymi uwagami. A tak na marginesie, to w innym temacie tutejsi "forumowicze" zwrócili mi uwagę, że argumentowanie ad personam nie jest na miejscu. Fakt. Przeprosiłem. A Ty?
Re: Synchronizator blokujący
: 6 lut 2009, o 18:31
autor: ky
Szanowna Automotopedio. Cenię takich dziennikarzy jak np. wspomniany Jerzy Dyszy. Fachowców. Natomiast nie lubię Uznanych Dziennikarzy Motoryzacyjnych a'la np. Łukasz P. z GT, który mając napisać artykuł do swej gazetki, lecą z każdą pierdołą na Racingforum.pl, bo mu się nie chce przyłożyć do tematu, czy Wojciech O. z GW, który braki w przygotowaniu maskuje manierą felietonisty i jeszcze potem się kłóci o swoje gafy. (zresztą podobną manierę ma niejaki Jeremy C., którego felietony na dłuższą metę mnie nudzą -- lepiej się czyta felietony Waldorffa).
Cenię profesjonalizm, lecz niestety w obecnych czasach zamiast profesjonalizmu dostaję jakaś kaszanę, bo Dziennikarzem być każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej. Wystarczy, że będzie umiał napisać o pięknie białych zegarów i sportowości uchwytu na napoje. Sprawy techniczne przetłumoczy (ach te pamiętne tłumaczenia polskiego TG, zanim zajął się nimi Wojtek Jakóbczyk) z materiałów prasowych producenta. I m. in. dlatego przestałem kupować większość gazetek, bo jest w nich dużo wstrząsania powietrza o wielkości bagażnika (a już hitem był jakiś niemiecki program, gdzie pan prezenter produkował jakieś nudne dźwięki i o wielkości bagażnika w MX5 -- who, the fuck, cares about that?!) czy magicznej liczbnie newtonometrów w punkcie X, natomiast w danych technicznych brakuje tak podstawowych informacji jak masa własna pojazdu czy charakterystyka zewnętrzna silnika (no tak, najpierw przeciętny zjadacz takiej gazetki musiałby wiedzieć, co to jest wykres).
I nie chodzi mi o Twoje przeprosiny. Chodzi o to, że skoro macie w składzie Uznanych Dziennikarzy Motoryzacyjnych, to ktoś z nich powinien wiedzieć, co to, do cholery, jest ten ,,synchronizator samoblokujący''. Zamiast przepraszać, przyłóżcie się do pracy i do pogłębiania swej wiedzy, a nie lecicie na pierwsze lepsze forum z pytaniami na poziomie Technikum Samochodowego. Kupcie sobie choćby Budowę podwozi i nadwozi samochodowych Orzełowskiego za pięć zeta plus przesyłka i nie wyręczajcie się amatorami.
r.
Re: Synchronizator blokujący
: 6 lut 2009, o 19:54
autor: Gump
ky Aż się teraz boję o cokolwiek zapytać na tym forum jak to dobrze że ja jestem tylko Gumpem z Ustrzyk Górnych luuuzik Stary
Re: Synchronizator blokujący
: 6 lut 2009, o 19:59
autor: michal
Gump, ale Ty się chyba nie mienisz ziewnikarzem, ajt?
Re: Synchronizator blokujący
: 6 lut 2009, o 20:04
autor: FUX
Popieram ky.
To lenistwo, stronniczość, brak chęci/możliwości wysłuchania np. drugiej strony konfliktu, zarozumialość, bezczelność, boskość, bezkarność, złośliwość wobec kolegów/koleżanek na antenie...
Długo by wymieniać...
P.S. Mam nadzieję, że dziennikarze i redaktorzy pozbawieni tych przywar, na mnie się nie obrażą....
Re: Synchronizator blokujący
: 6 lut 2009, o 20:10
autor: Gump
michal nie ale na potęgę posępnego czerepu czy aż tak musimy być niemili
Re: Synchronizator blokujący
: 6 lut 2009, o 21:09
autor: Arno
Panowie, dziennikarz nie konczy szkol specjalistycznych np motoryzacyjnych czy biolgicznych czy hstroycznych a konczy dzienkarstwo.
Tam ucza jak zdobywac informacje a nie wlewaja calej wiedzy ludzkosci do jednego lba.
Nalezy dziennikarzom pomagac dajac im informacje.
Ale tez nie wolno zapominac o dzienikarsiej hucpie. O tym ze wiedza wszystko lepiej, o tym ze gwiazduja, ze interesuje ich jedynie zadanie pytania a nie odpowiedz, wazny jest ich wizerunek a nie meritum ( to TV na ogol).
Ale nie mozna w tak niemily sposob ich traktowac. Czyz nie prosciej wyjasnic w dwoch slowach lub podac jakis link niz sie rozpisywac o tym, jacy sa glupi?
No sa glupi, skad ma dziennikarz wiedziec cokolwiek o podwojnej spirali, kiedy pisze cos o DNA w kryminalistyce? Skad ma dzienikarz wiedziec cokolwiek o pokladach CO2 na dnie jezior wulkaniczych kiedy pisze o klimace. Skad ma dzienikarz wiedziec o tym jak jataja samolot, kiedy akurat zlecili mu artykul o wypadku nad Hudsonem....
Re: Synchronizator blokujący
: 6 lut 2009, o 21:40
autor: So What!
Arno pisze:
Tam ucza jak zdobywac informacje a nie wlewaja calej wiedzy ludzkosci do jednego lba.
Może uczą też szukać informacji, a nie tylko jak je zdobywać najmniejszym wysiłkiem.
Przyznam szczerze, że mnie to trochę irytuje, jak ktoś wypytuje o różne rzeczy na prawo i lewo zamiast przysiąść i poszukać rozwiązania, i dopiero potem, ewentualnie, próbować dodatkowo weryfikować wyszukane informacje.
To trochę tak, jakbym tłumaczył tekst i co chwilę dzwonił do różnych ludzi z pytaniami o znaczenie poszczególnych słówek, zamiast samemu zaglądnąć do słownika.
Re: Synchronizator blokujący
: 6 lut 2009, o 21:53
autor: Bilex
Arno, wszystko niby tak ale był już wątek, w którym wyraziliśmy chęć współpracy z Automotopedią pod warunkiem, że dostaniemy podstawowe informację, kto za ten projekt odpowiada. Zbyto nas Uznanymi Dziennikarzami. Czyli nadal nie wiemy kto i dlaczego będzie używał przygotowanych w pocie czoła i we własnym prywatnym czasie przez forumowiczów informacji. Komunikat był jasny. Pan Automotopedia nie wyciągnął wniosków a teraz zakłada kolejny temat z prośba o "współpracę".
Re: Synchronizator blokujący
: 6 lut 2009, o 22:24
autor: Arno
So WHat i Bilex, przeciez wiadomo od stuleci ze dzienikarze to sa pasozyty! Zwykle parazyty zerujace na cudzych mozgach.
No wyobrazmy sobie, zaprasza Olejnik kogos do programu. Kto kase dostaje?
Zaprasza Pocahontas zwana tez Pohankie Kwasnego - kto dostaje kase?
Robi jakas baba wywiad z moim ojcec czy ze znana aktorka, kto dostaje kase?
Jada na wies, gdzie komus corke zarzneito, ludzie placza, kto kase dostaje?
Debile z miejscowosci RYKI prawie bija nauczyciela, debile przez pasorzyty staja sie slawne, kto kase dostaje?
Ale mimo to czasem warto tej pasozytniczej sitwie, zbydleconemu towarzystwu wzajemnej adoracji, bezmyslnym balwanom prostytuujacym sie kazdej wladzy, warto im czasem pomoc. Dla dobra sprawy. I NA TYM TO BYDLO JEDZIE>
Re: Synchronizator blokujący
: 6 lut 2009, o 22:46
autor: Automotopedia
Bilex pisze:Arno wyraziliśmy chęć współpracy z Automotopedią pod warunkiem, że dostaniemy podstawowe informację, kto za ten projekt odpowiada.
Starałem się jak najobszerniej spełnić powyższy warunek.
Automotopedia pisze:Właścicielem domeny Automotopedia.pl jest Oficyna Wydawnicza MAZUR wydająca miesięcznik poświęcony głównie ciężarówkom „Samochody Specjalne" (http://www.samochody-specjalne.com.pl). Wraz z kilkoma kolegami z „konkurencyjnych” tytułów prasowych i ludźmi z firm motoryzacyjnych (nie jestem upoważniony do ujawniania tytułów i nazw) rozwijamy tę encyklopedię poświęcając, tak jak Wy, swój prywatny czas. Pomysł motoryzacyjnego serwisu encyklopedycznego w Internecie powstał, gdy pisząc w minionych latach teksty nt. motoryzacji (byłem przez wiele lat redaktorem naczelnym „Samochodów Specjalnych”) napotykałem często na niejasne nazewnictwo w materiałach publikowanych przez producentów pojazdów czy komponentów. Te same detale lub elementy są często nazywane w różny sposób. Wiele zależy od strefy językowej czy kraju pochodzenia produktu oraz doświadczenia tłumacza materiałów źródłowych. Co gorsza, wielu z moich młodych kolegów-dziennikarzy posługuje się określeniami niemającymi zbyt wiele wspólnego z techniką – wprowadzając tym samym w błąd czytelników. Zamarzyła mi się sytuacja, w której podczas pisania artykułu można by sięgnąć do leksykonu lub encyklopedii i upewnić się czy użyte określenie lub sformułowanie jest poprawne. Kilka lat temu, przy wsparciu pasjonatów z różnych dziedzin branży motoryzacyjnej rozpocząłem opracowanie leksykonu z zamiarem wydania go w przyszłości w wersji książkowej. Ze względu na bieżące obowiązki zaniedbałem jednak tę pracę i odłożyłem ją „na później”.
Teraz, na nowo, uruchomiliśmy swój stary pomysł, ale już w nowej formule. W międzyczasie minęło kilka lat i Internet rozwinął się do tego stopnia, że stał się on najczęściej wykorzystywanym źródłem wiedzy. Zaczęliśmy, więc działać. Zarejestrowaliśmy odpowiednie domeny, aby umieścić na nich zalążek leksykonu sprzed lat i pozwolić mu się rozwinąć przy aktywnym udziale internautów. Początkowo myśleliśmy o czymś w rodzaju interaktywnego portalu, takiego jak Wikipedia, ale ostatecznie skłoniliśmy się ku poglądowi, że ta formuła mogłaby być bardzo trudna do ogarnięcia i administrowania naszymi skromnymi siłami. Na początek spróbowaliśmy czegoś znacznie prostszego. Tak, pokrótce, to wszystko powstało i mam nadzieję, że odpowiedziałem, z grubsza, na większość Waszych pytań i wątpliwości. Mam nadzieję, że je rozwiałem.
Ale okazuje się, że
Bilex pisze: Zbyto nas Uznanymi Dziennikarzami. Czyli nadal nie wiemy kto i dlaczego będzie używał przygotowanych w pocie czoła i we własnym prywatnym czasie przez forumowiczów informacji. Komunikat był jasny. Pan Automotopedia nie wyciągnął wniosków a teraz zakłada kolejny temat z prośba o "współpracę".
Moim zdaniem nikogo niczym nie zbyto. Czy jednak coś powstało w tym "pocie czoła i we własnym prywatnym czasie" tutejszych forumowiczów? Nie.
Automotopedia pisze: Do tej pory zwróciłem się do tego forum z dwiema drobnymi prośbami - o zdjęcia i wyjaśnienia. Nikt mi konstruktywnie nie pomógł - trudno, rozumiem.
Potwierdzam, że poniższe to szczera prawda.
ky pisze: niestety w obecnych czasach zamiast profesjonalizmu dostaję jakaś kaszanę, bo Dziennikarzem być każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej. Wystarczy, że będzie umiał napisać o pięknie białych zegarów i sportowości uchwytu na napoje.
Rozumiem również i ten, gorzki punkt widzenia:
Arno pisze: przeciez wiadomo od stuleci ze dzienikarze to sa pasozyty! Zwykle parazyty zerujace na cudzych mozgach.
...
Ale mimo to czasem warto tej pasozytniczej sitwie, zbydleconemu towarzystwu wzajemnej adoracji, bezmyslnym balwanom prostytuujacym sie kazdej wladzy, warto im czasem pomoc. Dla dobra sprawy. I NA TYM TO BYDLO JEDZIE>
Dzięki. Podsumowując:
Bilex pisze: Pan Automotopedia nie wyciągnął wniosków, a teraz zakłada kolejny temat z prośba o "współpracę".
Raczej wyciągnąłem wnioski. Chyba tracę czas na tym forum...
Re: Synchronizator blokujący
: 6 lut 2009, o 23:12
autor: ky
Arno pisze:
Panowie, dziennikarz nie konczy szkol specjalistycznych np motoryzacyjnych czy biolgicznych czy hstroycznych a konczy dzienkarstwo.
Tam ucza jak zdobywac informacje a nie wlewaja calej wiedzy ludzkosci do jednego lba.
Arno, ale masz na myśli panienkę, która klepie wiadomości miejskie w lokalnej popołudniówce, czy ludzi piszących do fachowych periodyków? Bo ja w tych ostatnich nierzadko widzę przy podpisach mgr. inż, dr. inż, etc. I ci ludzie zwykle wiedzą o czym piszą.
Od panienki skrobiącej opowieści do popołudniówki wypada wymagać tylko znajomości języka polskiego i lekkiego pióra. Ale od kogoś piszącego do fachowych gazet należy wymagać więcej. W przeciwnym wypadku powstają takie kwiatki, jak ramka o usterkowości Micry K11 w Motorze, gdzie pan autor pisze, że łańcuchy rozrządu są na całe życie, tylko zapomniał dodać, że czasem je kończą. A gdyby poklikał kilka minut po guglach, znalazłby skany wewnętrznej instrukcji Nissana na temat diagnozowania stanu zużycia tychże. Potem ktoś przeczyta taki artykulik, zignoruje rzężenie i potem będzie się martwił, skąd wziąć drugi silnik, bo ze starego tylko rzadkie wylać, a gęste wyrzucić.
A pan pismak, jak sam stwierdziłeś, wierszówkę zgarnął.
Dziennikarz motoryzacyjny ma znać budowę samochodu, albo jest dupa, a nie dziennikarz.
To tak z pierwszych dwóch stron... daję głowę, że przy dokładniejszym poszukiwaniu można znaleźć więcej informacji...
Re: Synchronizator blokujący
: 7 lut 2009, o 10:15
autor: Arno
KY - masz racje, czesto w fachowych pisamach tak.
Ale w masowce nie.
A w masowce np AMS z czym mamy do czynieia? A z przedrukami.
Lub z materialami reklamowymi.
Dostaja ci spece od mtoryzacji samochod do testow, np Alfe Romeo i razem z ta alfa dostaja skromny budzet na miesiac restauracji. Autor testujacy musi bc najedzony inaczej mu burczy w bebechach i nie moze sie koncetrowac na dzwieku z rury wydechowej przy obrtach 7500.
Pisma motryzacyjne, ogolno dostepne, to nic innego niz zbrojne ramie dystrybucji samochodowej.
Re: Synchronizator blokujący
: 7 lut 2009, o 13:27
autor: ky
I tym sposobem dochodzimy do konkluzji, że jak zwykle gorszy pieniądz wypiera lepszy.
Wczoraj w eMPiK-u rzuciłem okiem na okładkę autośmiecia, a tam nagłówek:
Nowe Porsche 911 Mocne
Szybkie Oszczędne
[podkreślenie moje]
Ciekawe, czy opisywali też kształt i pojemność bagażnika.
A Motoru mi zwyczajnie żal... Dobrze, że chociaż odrodzona ATM trzyma jakiś poziom.
r.
Re: Synchronizator blokujący
: 7 lut 2009, o 14:35
autor: Godlik
ky pisze:
Ciekawe, czy opisywali też kształt i pojemność bagażnika.
Nie, ale podkreślili że obniżenie masy i poprawa aerodynamiki zmniejszy zanieczyszczenia...
"(...) Poza tym jakie 4-miejscowe auto potrafi pędzić 300km/h i spalać średnio 10l/100km?"
Re: Synchronizator blokujący
: 7 lut 2009, o 16:17
autor: damaz
Automotopedia pisze:
Raczej wyciągnąłem wnioski. Chyba tracę czas na tym forum...
Automotopedia, a jakie to będą wnioski? że jesteśmy nieużytą bandą kiszącą się we własnym sosie?
to ja może wyjaśnię coś, co do tej pory nie zostało powiedziane wprost.
otóż powyższa reakcja na Twoje posty wynika z faktu, że próbujesz odwalać własną robotę cudzymi rękami. mam nadzieję, że Bilex (który zajmuje się zawodowo - o ile wiem - bardzo nie samochodowymi sprawami) już to wykazał dobitnie znajdując interesujące Cię informacje w przysłowiowe 5s. (tak na marginesie: tego typu pytanie powinno znaleźć się w innym dziale.)
gdybyś jednak kiedykolwiek chciał tak po prostu pogadać (popisać) o ekologii, trybologii, nawigacji, demokracji, o lataniu, spółkowaniu itd... to zapraszamy bardzo serdecznie.
piszę to zupełnie serio i myślę, że nikt z forumowiczów temu nie zaprzeczy.
aha. o samochodach też czasem piszemy. tyle, że prywatnie a nie służbowo.
Re: Synchronizator blokujący
: 7 lut 2009, o 16:49
autor: Arno
Damaz, ja pisze sluzbowo. Moj samochod jest sluzbowy.
Re: Synchronizator blokujący
: 7 lut 2009, o 16:49
autor: Azrael
damaz, myślę ze jakby padło pytanie o jakąś wysoce specjalistyczną wiedzę o Subaru to tez by się nikt nie obraził i spróbowalibyśmy pomóc. Ja bym spróbował.
Re: Synchronizator blokujący
: 7 lut 2009, o 16:56
autor: damaz
Arno pisze:
Damaz, ja pisze sluzbowo. Moj samochod jest sluzbowy.
Azrael pisze:
Ja bym spróbował.
ja pewnie nie. ale tylko dlatego, że się nie znam. znaczy: nie mam wiedzy.
myślę, że ky brutalnie, ale dokładnie wyjaśnił o co chodzi.
Re: Synchronizator blokujący
: 7 lut 2009, o 17:43
autor: damaz
a tak na marginesie: Automotopedia jednak dostał odpowiedź na swoje zapytanie.
żeby potem nie było.
Re: Synchronizator blokujący
: 7 lut 2009, o 23:33
autor: ky
Gump pisze:ky Aż się teraz boję o cokolwiek zapytać na tym forum jak to dobrze że ja jestem tylko Gumpem z Ustrzyk Górnych luuuzik Stary