Forum Subaru

Oczywiście jak sobie pohejtujecie i poprawi się na duszy to pytanie jest proste ,czego oczekiwalibyście a może co powinien mieć warsztat idealny ? Przyjmujemy że samochód zastępczy za free to standard ,odebranie i odstawienie auta od klienta też. więc co jeszcze czy jakie usługi które przyciągną usatysfakcjonują nowy i obecny klientów.

Kruszyn pisze: jakie usługi które przyciągną usatysfakcjonują nowy i obecny klientów

nie wiem jak to się robi ale warsztat idealny "czuje " Twój samochód, nie wymienia bezsensownie części, szuka przyczyny usterki , próbuje naprawić tanio! i skutecznie, dopiero po nabraniu pewności że regeneracja/naprawa nic nie da wkłada nowe, mówiąc krótko idealny warsztat to dobry i uczciwy mechanik który kazde auto naprawia jakby było autem jego żony ( żony którą bardzo kocha :) )

reszta to mile widziane dodatkowe wygody

Kruszyn pisze: co powinien mieć warsztat idealny ?

Dużą wiedzę i doświadczenie pracowników którym można zaufać.

Cała reszta jest (dla mnie rzecz jasna) kompletnie bez znaczenia.


A. No i satysfakcjonujące mnie ceny

rozumiem, że badanie rynku robisz
Aplikacja do wysyłki SMS o statusie naprawy - prosta tania rzecz, a miło klientowi, gdy wie co się z autem dzieje i kiedy się spodziewać odbioru - a przy okazji nie naparza ciągle telefonem do mechanika - kiedy auto będzie zrobione i dlaczego tak długo.

"możemy wymienić pół silnika, prawe drzwi i lewy błotnik - jeśli akceptujesz odpowiedz TAK, jeśli nie akceptujesz skontaktuj się z nami telefonicznie pod nr...."
chcesz namiary na firmę, która Wam to ogarnie - daj znaka na PW - nie mam na myśli operatora, tylko integratora, który ma umowę z wszystkimi operatorami komórkowymi w Polsce

Podstawa to taki warsztat, który nie robi wszystkiego sam bez konsultacji z właścicielem auta - tylko ustala zakres naprawy. No i nie naciąga na koszty mówiąc, że drogi Panie, przydałoby się jeszcze zrobić to i to i to...

Kruszyn pisze: Przyjmujemy że samochód zastępczy za free to standard ,odebranie i odstawienie auta od klienta też

Hmmm... może i idealne kiedy serwisujesz samochód służbowy, bo wtedy nie Ty za to płacisz. W przeciwnym wypadku te "wygody" są zwyczajnie odzwierciedlone na Twojej fakturze. Dla mnie to nie ma nic wspólnego z ideałem.

Konto usunięte pisze:

Kruszyn pisze: Przyjmujemy że samochód zastępczy za free to standard ,odebranie i odstawienie auta od klienta też

Hmmm... może i idealne kiedy serwisujesz samochód służbowy, bo wtedy nie Ty za to płacisz. W przeciwnym wypadku te "wygody" są zwyczajnie odzwierciedlone na Twojej fakturze. Dla mnie to nie ma nic wspólnego z ideałem.

+1

Konto usunięte pisze: Hmmm... może i idealne kiedy serwisujesz samochód służbowy, bo wtedy nie Ty za to płacisz. W przeciwnym wypadku te "wygody" są zwyczajnie odzwierciedlone na Twojej fakturze. Dla mnie to nie ma nic wspólnego z ideałem.

Bez przesady płacisz to samo czy bierzesz auto czy nie a cena naprawy nie jest wyższa niż w większości warsztatów.

busik pisze: Podstawa to taki warsztat, który nie robi wszystkiego sam bez konsultacji z właścicielem auta - tylko ustala zakres naprawy

Naprawianie bez konsultacji z klientem ? Klient nie zapłaci i nic mu nie zrobisz.

busik pisze: No i nie naciąga na koszty mówiąc, że drogi Panie, przydałoby się jeszcze zrobić to i to i to...

Jednorazowa sztuczka ,więcej klienta nie zobaczysz.

jarmaj pisze: Dużą wiedzę i doświadczenie pracowników którym można zaufać.

Cała reszta jest (dla mnie rzecz jasna) kompletnie bez znaczenia.


A. No i satysfakcjonujące mnie ceny

Ha ha jak to mówią oczywista oczywistość

W zasadzie serwisuję się w idealnych

Ale jeżeli już miałbym oczekiwać specjalnego traktowania, to z obserwacji w różnych innych warsztatach:
- część która działa, ale zacznie się kończyć w bliżej nieokreślonej przyszłości, chciałbym wymienić kiedy chcę bez posądzania o druciarstwo
- żeby mechanik rozumiał jak użytkuję auto i nie dawał mi rzeczy, których nie potrzebuję. Np. do sti mi zalał normalny olej, nie kombinował z hamulcami w wrx, bo są dobre etc etc
- chciałbym mieć krzesełko i kawę. Może być parszywa (nie chcę cały czas siedzieć "na mechaniku", kręcić się jak robak w de)
- gdzieniegdzie wkurzało mnie, że wrx jest autem drugiej kategorii

Kruszyn pisze:

Konto usunięte pisze: Hmmm... może i idealne kiedy serwisujesz samochód służbowy, bo wtedy nie Ty za to płacisz. W przeciwnym wypadku te "wygody" są zwyczajnie odzwierciedlone na Twojej fakturze. Dla mnie to nie ma nic wspólnego z ideałem.

Bez przesady płacisz to samo czy bierzesz auto czy nie a cena naprawy nie jest wyższa niż w większości warsztatów.

Taki duży i jeszcze nie wie, że nie ma nic za darmo

Co innego gdy oddajesz do blacharza z ubezpieczenia OC sprawcy i blacharz bierze na siebie odzyskanie kasy za wynajem Tobie samochodu. Wtedy zdecydowanie powinien mieć takie auto, które może Ci oddać w użytkowanie na czas naprawy. W innych wypadkach - płacisz za to.

Konto usunięte pisze: W innych wypadkach - płacisz za to.

to przecież wszystko zależy jak to jest wkalkulowane. Bo jeżeli podnosi rachunek o parę złotych to nie ma co przesadzać przecież

Kruszyn pisze: Bez przesady płacisz to samo czy bierzesz auto czy nie a cena naprawy nie jest wyższa niż w większości warsztatów.

A o jakim warsztacie piszesz ? Podasz adres od razu, czy mamy zgadywać ?

o taki warsztat chodziło?


byle się tak nie skończyło


A tak serio - to bardzo lubię Autoklinikę w Poznaniu - to w sumie bardziej myjnia, z drobnymi naprawami lakierniczymi itp drobne usługi - ale zawsze siedząc w poczekalni podejdzie ktoś, zapyta się czy podać kawę - i przyniesie naprawdę dobrą kawę z ekspresu - gazety do poczytania, tv do pooglądania. Znacznie dłuższy okres oczekiwania się w takiej atmosferze znosi, niż na stojaka - jak Remek napisał

Alan, Alan, Alan! pisze: Ale jeżeli już miałbym oczekiwać specjalnego traktowania, to z obserwacji w różnych innych warsztatach:
- część która działa, ale zacznie się kończyć w bliżej nieokreślonej przyszłości, chciałbym wymienić kiedy chcę bez posądzania o druciarstwo
- żeby mechanik rozumiał jak użytkuję auto i nie dawał mi rzeczy, których nie potrzebuję. Np. do sti mi zalał normalny olej, nie kombinował z hamulcami w wrx, bo są dobre etc etc
- chciałbym mieć krzesełko i kawę. Może być parszywa (nie chcę cały czas siedzieć "na mechaniku", kręcić się jak robak w de)
- gdzieniegdzie wkurzało mnie, że wrx jest autem drugiej kategorii

Ja bym jeszcze dodał
- żebym się nie bał zostawić auta i za miesiąc się nie okazało, że zginęła moja ulubiona płyta CD z muzyką, albo pendrive ze schowka (pomijam grubsze sprawy)
- żeby warsztat czuł się współodpowiedzialny za to co robi i w przypadku fuck-up'u próbował rozsądnie rozwiązać problem, biorąc większość kosztów na siebie - adekwatnie do winy
- żeby zamiast modnej ostatnio naprawy modularnej (wymieniamy cały moduł za zylion złotych), próbował staroświecko znaleźć winny element i go naprawić

Alan, Alan, Alan! pisze: to przecież wszystko zależy jak to jest wkalkulowane. Bo jeżeli podnosi rachunek o parę złotych to nie ma co przesadzać przecież

Wolałbym, żeby to było płacone oddzielnie - chcesz auto, zapłać nam 100zł za dobę i bierz...

ja np jeszcze zwracam uwagę na narzędzia. Nie mam na myśli pieprzniętego pedantyzmu czy super drogich zabawek, ale narzędzia są święte. :) (i sposób ich użytkowania też wiele mówi)

Konto usunięte pisze:Wolałbym, żeby to było płacone oddzielnie - chcesz auto, zapłać nam 100zł za dobę i bierz...

a dlaczego nie chcesz zapłacić za wynajem auta dla AAA poczuj się odpowiedzialny za innych też
Cinek chyba miał na myśli, że warsztat ma swoje (leasingowane) auta na stanie, a nie wypożyczane pod klienta z Avisu itp.
Wtedy dla nich to mniejszy koszt - tak mniemam

AAA - wystarczy spojrzeć na warsztat - czy mają porządek i wszystko na swoim miejscu (nie mówię o sterylności jak w szpitalu) - ale to już daje pogląd na to jak pracują.

Co do poczekalni - jak ma szybę z wglądem na warsztat, to ideał. Są przecie takie poczekalnie, gdzie idziesz na drugi koniec warsztatu, albo na piętro - i tam już w ogóle Cię trafia cholera, bo nic nie widzisz, nic nie wiesz, nikt nic nie mówi... i częściej i szybciej schodzisz na dół sprawdzać co się dzieje...

busik pisze: a dlaczego nie chcesz zapłacić za wynajem auta dla AAA poczuj się odpowiedzialny za innych też

mnie do tego nie mieszaj, ja nie mam takich wymagań.

Ale prowadząc firmę wiem, że niektóre koszty da się rozsądnie wkalkulować - zwłaszcza gdy klienci zwykle są do nich przyzwyczajeni. My, tu, mamy inaczej. Ale weź tu pana ze skody przekonaj, żeby się serwisował jak "tam" ma auto na czas naprawy. I nawet nie kojarzy faktu, że dopłaci.

ps. podkreślam jeszcze raz "nie mam takich wymagań" oraz "rozsądnie wkalkulować"

AAA o to to,mam dwie dobre skrzynki narzędziowe zawsze wszystko czyste odłożone na miejsce -czegoś potrzebujesz wiesz gdzie to jest bo zawsze tam jest.(wszystko w ostrym warsztatowym użyciu)
Wczoraj byłem u kumpla w warsztacie na moje pytanie o jakieś narzędzia on rozgląda się po brudnej betonowej podłodze masakra a wszystkie narzędzia firmy snap on

Twierdzenie, że auto zastępcze nie wpływa na wysokość rachunku za naprawę to myslenie życzeniowe. Jeżeli myślimy o 10+ letnim aucie za 3-5 kPLN i używaniu go przez kolejny rok czy 2 to też niesie to za sobą koszty oraz pewne ryzyko.

No chyba, że mowa o warsztacie z którego usług korzystam - zawsze jak była potrzeba znalazło się jakieś Seicento czy inny Citroen. Tylko to było na zasadach koleżeńskich - jakbym się tym zabił to bym chłopaków nie pozwał bo wiedziałem czym jeżdżę. Przekazanie takiego auta klientowi z ulicy to natomiast proszenie się o kłopoty.

Kruszyn pisze:

jarmaj pisze: Dużą wiedzę i doświadczenie pracowników którym można zaufać.

Cała reszta jest (dla mnie rzecz jasna) kompletnie bez znaczenia.


A. No i satysfakcjonujące mnie ceny

Ha ha jak to mówią oczywista oczywistość

Nie wydaje mi się.

Obecnie dużo serwisów, głownie ASO ale nie tylko, gdzie idzie w stronę wyglądu a'la płac z chromu i szkła i bajerów w rodzaju pań robiących kawę, dowożenia aut, poczekalni z wodotryskami, itp, itd. A kompetencja na poziomie dna.
Jak się to komuś podoba i go wabi, jego sprawa, niech tam chodzi. Łał faktor zapewniony. Ja sobie za takie rzeczy płacić nie życzę.



No i przypomniał mi się jeszcze jeden czynnik - nie wyobrażam sobie oddać auto tam, gdzie nie pozwalają wejść na warsztat i być przy naprawie. Oczywiście nie zamierzam stać cały czas nad mechanikiem, bo wiem że to denerwuje, ale nie ma takiej opcji żeby mi ktoś zabronił dostępu do mojego samochodu kiedy tylko zechcę.

jarmaj pisze: ale nie ma takiej opcji żeby mi ktoś zabronił dostępu do mojego samochodu kiedy tylko zechcę.

+1

jarmaj pisze: Obecnie dużo serwisów, głownie ASO ale nie tylko, idzie w stronę wyglądu a'la płac z chromu i szkła i bajerów w rodzaju pań robiących kawę, dowożenia aut, poczekalni z wodotryskami, itp, itd. A kompetencja na poziomie dna.

i to jest piękne :) jeden płaci za chromy inny za wiedzę, trzeci za wszystko na raz

Konto usunięte pisze: - żeby zamiast modnej ostatnio naprawy modularnej (wymieniamy cały moduł za zylion złotych), próbował staroświecko znaleźć winny element i go naprawić

Czasami nie warto kombinować, bo czas naprawy wydłuża się w nieskończoność, ew. czas poświęcony na to kombinowanie jest wart o wiele więcej niż cały moduł.

Jeszcze jeden drobiazg, jak dla mnie co na etacie w hucie odbijam kartę, to powinna być możliwość umówienia się poza godzinami mojej pracy. Czasem warsztat daleko, dojazd trudny a z roboty nie można się wyrwać.

rrosiak pisze:

Konto usunięte pisze: - żeby zamiast modnej ostatnio naprawy modularnej (wymieniamy cały moduł za zylion złotych), próbował staroświecko znaleźć winny element i go naprawić

Czasami nie warto kombinować, bo czas naprawy wydłuża się w nieskończoność, ew. czas poświęcony na to kombinowanie jest wart o wiele więcej niż cały moduł.

Pełna zgoda. Dlatego podoba mi się podejście Grzesia. Co można naprawić, to próbuje naprawić.
Mnie jako laikowi można wcisnąć wszystko. Dobry warsztat buduje zaufanie i mówi jak sprawa wygląda naprawdę. Czyli co warto naprawiać, a co trzeba wymienić w całości.

Konto usunięte pisze:

rrosiak pisze:

Konto usunięte pisze: - żeby zamiast modnej ostatnio naprawy modularnej (wymieniamy cały moduł za zylion złotych), próbował staroświecko znaleźć winny element i go naprawić

Czasami nie warto kombinować, bo czas naprawy wydłuża się w nieskończoność, ew. czas poświęcony na to kombinowanie jest wart o wiele więcej niż cały moduł.

Pełna zgoda. Dlatego podoba mi się podejście Grzesia. Co można naprawić, to próbuje naprawić.
Mnie jako laikowi można wcisnąć wszystko. Dobry warsztat buduje zaufanie i mówi jak sprawa wygląda naprawdę. Czyli co warto naprawiać, a co trzeba wymienić w całości.

wydaje mi się że to przez proces produkcji minimalizacja kosztów i automatyzacja, najstarszy wóz jaki miałem był z 79 ...absolutnie wszystko było rozbieralne...
a su? krótko mam chyba nie jest jeszcze najgorzej
z cyklu cytaty zebrane "mechanik ma dzieci, a dzieci też chcą jeść"
moduły to powinny w teorii być tańsze ... produkowane massowo chyba