jak hamujecie?
jak hamujecie?
ostatnio przeczytałem artykuł, do którego linka nie potrafię znaleźć, w którym przyjrzano się nawykom kierowców podczas hamowania. podobno jedni wciskają sprzegło poźniej hamulec, inni odwrotnie. jestem z tej drugiej szkoły. uczono mnie na kursie, że najpierw powinno się wciskać hamulec a później sprzęgło. w dodatku sprzęgło wciskać prawie na samym końcu aby silnik nie zgasł gdy redukuje się bieg lub - jeśli dojeżdża się do skrzyżowania, na którym się będzie czekać na sygnalizację - aby wrzucić luz. jestem kierowcą z niewielkim stażem i zastanawiam się, czy są jakieś przeciw lub za jednym lub drugim sposobem hamowania? w jaki sposób hamujecie?
pozdrawiam
geos
pozdrawiam
geos
- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 365 razy
Re: jak hamujecie?
W normalnej jeździe silnik (+ redukcja), hamulec. W trasie, np. takiej jak najczęściej przejeżdżałem Bielawa(dolny śląsk)-Warszawa (zanim wybudowali autostradę) hamulca używałem może kilka razy, nie licząc przyhamowań. (zwykle poruszam się około 140km/h)
Sprzęgło nie służy do hamowania. Odpięcie silnika od kół, powoduje, że cała praca hamowania musi być wykonana przez hamulce (i opony). Czyli mają ciężej i się szybciej zużyją (hamulce). Hamowanie silnikiem jest za darmo, a już na pewno ciężej będzie zagotować hebel np. w górach
Sprzęgło nie służy do hamowania. Odpięcie silnika od kół, powoduje, że cała praca hamowania musi być wykonana przez hamulce (i opony). Czyli mają ciężej i się szybciej zużyją (hamulce). Hamowanie silnikiem jest za darmo, a już na pewno ciężej będzie zagotować hebel np. w górach

- dzixd
- Moderator działu
- Lokalizacja: Dziki Zachód
- Auto: Legacy IV "prawie spec b h6", legacy II 2.2, 2xLegacy III 2.5 MY99, Impuls - Legacy IV H6 5EAT LPG
- Polubił: 9 razy
- Polubione posty: 307 razy
Re: jak hamujecie?
Najpierw pedał hamulca, bo zwalniam za pomocą hamulców i za pomocą silnika. Sprzęgło tylko jak zwolnię na tyle, że może silnik zgasnąć.
Unikam dojeżdżania na luzie z większych prędkości jak 15 km/h i hamowania samymi hamulcami, bo raz mi się zdarzyło co prawda w aucie do zabawy, że hamulce nie zadziałały i miałem zdziwko jak wydzikowałem przez drogę na pole
Według mnie lepiej jest tak się uczyć najpierw hamulec potem ewentualnie sprzęgło aby nie zgasł silnik, żeby w razie awaryjnej sytuacji też najpierw dusić hamulec, a nie sprzęgło + hamulec, bo ułamki sekund decydują czy walimy czy nie walimy.
Unikam dojeżdżania na luzie z większych prędkości jak 15 km/h i hamowania samymi hamulcami, bo raz mi się zdarzyło co prawda w aucie do zabawy, że hamulce nie zadziałały i miałem zdziwko jak wydzikowałem przez drogę na pole

Według mnie lepiej jest tak się uczyć najpierw hamulec potem ewentualnie sprzęgło aby nie zgasł silnik, żeby w razie awaryjnej sytuacji też najpierw dusić hamulec, a nie sprzęgło + hamulec, bo ułamki sekund decydują czy walimy czy nie walimy.

Jeździć nie umiem, ale się staram 
Naprawiać też nie umiem, ale się staram.

Naprawiać też nie umiem, ale się staram.

- piotruś
- 5 gwiazdek
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Auto: Giulietta Veloce / Hyundai I30N Performance / Ioniq 6 / był Forester 2,5XT
- Polubił: 320 razy
- Polubione posty: 202 razy
Re: jak hamujecie?
Właściwie tytuł wątku powinien brzmieć: "tak nie hamujcie"
. Nie ma dwóch szkół ws hamowania. Należy jak długo się da wykorzystać hamowanie silnikiem, tak jak to wyżej opisał np. AAA. Jednak, jak uczyli nas na szkoleniu SJS, w przypadku awaryjnego hamowania, należy jednocześnie wcisnąć sprzęgło i wręcz kopnąć hamulec jak najmocniej i skupić się na kręceniu kierownicą. Oczywiście, przy założeniu, że jedziemy autem wyposażonym przynajmniej w ABS
. A wracając do tematu, nigdy nie słyszałem aby najpierw wysprzeglać a potem hamować. Może ta koncepcja pochodzi od kierowców PKS z lat '70/80. Ci goście robili cuda, żeby zaoszczędzić trochę wachy 



- rrosiak
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: W-wa, Kutno
- Auto: Duża Dacia :)
- Polubił: 129 razy
- Polubione posty: 198 razy
Re: jak hamujecie?
piotruś pisze: Może ta koncepcja pochodzi od kierowców PKS z lat '70/80
To trandsetterzy trybu żeglowania

"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - 
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.

Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.

-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 4 razy
- Polubione posty: 7 razy
Re: jak hamujecie?
Ale tak chyba uczą z założeniem, że ma to wykonać każdy, czyli nawet niedzielny kaplusznik, który mógłby silnik zdusić bez redukcji przy mocnym hamowaniu. Jednak trzymanie hamulca i jednoczesna redukcja biegów to chyba najlepszy sposób, żeby skutecznie zahamować, a nie tylko zwolnićpiotruś pisze: jak uczyli nas na szkoleniu SJS, w przypadku awaryjnego hamowania, należy jednocześnie wcisnąć sprzęgło i wręcz kopnąć hamulec

- Chloru
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: DC
- Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
- Polubił: 245 razy
- Polubione posty: 526 razy
Re: jak hamujecie?
Konto usunięte pisze: Ale tak chyba uczą z założeniem, że ma to wykonać każdy, czyli nawet niedzielny kaplusznik, który mógłby silnik zdusić bez redukcji przy mocnym hamowaniu. Jednak trzymanie hamulca i jednoczesna redukcja biegów to chyba najlepszy sposób, żeby skutecznie zahamować, a nie tylko zwolnić
W przypadku awaryjnego, pojedynczego hamowania to i tak kluczowa jest opona a nie wspomaganie hamowania silnikiem. Uczą deptać sprzęgło, żeby w razie konieczności wykonania kolejnego manewru mieć wspomagane hamulce, układ kierowniczy i działający silnik.
"Understeer is a crime" (C) Colin McRae
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 4 razy
- Polubione posty: 7 razy
Re: jak hamujecie?
A jak silnik zgaśnie, o czym napisałem, to co się stanie? Nie będzie wspomagania silnikiem w hamowaniu, a będzie działać serwo, abs i wspomaganie kierownicy?Chloru pisze:Konto usunięte pisze: Ale tak chyba uczą z założeniem, że ma to wykonać każdy, czyli nawet niedzielny kaplusznik, który mógłby silnik zdusić bez redukcji przy mocnym hamowaniu. Jednak trzymanie hamulca i jednoczesna redukcja biegów to chyba najlepszy sposób, żeby skutecznie zahamować, a nie tylko zwolnić
W przypadku awaryjnego, pojedynczego hamowania to i tak kluczowa jest opona a nie wspomaganie hamowania silnikiem. Uczą deptać sprzęgło, żeby w razie konieczności wykonania kolejnego manewru mieć wspomagane hamulce, układ kierowniczy i działający silnik.

- Chloru
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: DC
- Auto: Było: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED Jest:T8ULTRADARKeAWDPOLESTARENGINEERED
- Polubił: 245 razy
- Polubione posty: 526 razy
Re: jak hamujecie?
Konto usunięte, odniosłem się do drugiej części zdania. Ta dodatkowa redukcja ma marginalne znaczenie przy pojedynczym hamowaniu.
"Understeer is a crime" (C) Colin McRae
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 4 razy
- Polubione posty: 7 razy
Re: jak hamujecie?
Chloru, Ale chyba nie w swoim drugim zdaniu?
A co do rozmiaru tego marginesu można dyskutować. Czasem margines może uratować przed czymś przykrym.

A co do rozmiaru tego marginesu można dyskutować. Czasem margines może uratować przed czymś przykrym.
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: jak hamujecie?
Dobre! Niedługo będą montować małego foka, żeby wykorzystać wiatr i żeby było jeszcze bardziej ekorrosiak pisze:piotruś pisze: Może ta koncepcja pochodzi od kierowców PKS z lat '70/80
To trandsetterzy trybu żeglowania

Re: jak hamujecie?
Nie wiem, czy mój instruktor jazdy jeździł PKSem, ale mnie niestety na kursie uczył, że hamulec+sprzęgło równocześnie. Prawko zdawałam 16 lat temu w czasach bardzo idiotycznych przepisów (m.in. mierzenie manewrów na placu centymetrem), więc podejrzewam, że chodziło o to, że świeżak nie czuje kiedy mu to auto zgaśnie, więc lepiej niech wciska od razu, to nie zgaśnie. Bo jak zgaśnie, to nie zda.piotruś pisze:Może ta koncepcja pochodzi od kierowców PKS z lat '70/80. Ci goście robili cuda, żeby zaoszczędzić trochę wachy
Przypłaciłam tę naukę dość sporym kosztem, bo niedługo od zdania wydachowałam bardzo elegancko - do czego mogło nie dojść, gdybym nie wysprzęgliła auta. Wujaszek rajdoka wytłumaczył mi wtedy dlaczego nie wolno wysprzęglać równo z hamulcem - chodzi o moment na kołach i o to, czy w razie utraty przyczepności koła polecą "jak szmata" czy będą współpracować z silnikiem i dadzą szanse na wyprowadzenie. Ja wysprzęgliłam i szans nie miałam.
Niestety kurs na prawko nie przewidywał wydarzeń bardziej skomplikowanych niż parkowanie równoległe wśród słupków, więc musiałam zlikwidować sobie samochód, żeby się tego nauczyć


A tak swoją szosą - nie wiem, czy można ufać komputerom pokładowym i informacjom producentów, ale wg nich nie ma ekonomiczniejszej formy hamowania niż silnikiem. Sprzęgło + hamulec to zużycie opon i klocków + podawanie paliwa na pracę jałową. Hamowanie silnikiem zwykle oznacza spalanie 0.0 - a przynajmniej tak pokazują komputery. Opór silnika/napędu powoduje szybsze wytracanie prędkości, więc mniej klocków. Zatem na czym miałaby polegać oszczędność wynikająca z wciskania sprzęgła?

- rrosiak
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: W-wa, Kutno
- Auto: Duża Dacia :)
- Polubił: 129 razy
- Polubione posty: 198 razy
Re: jak hamujecie?
Wspomniani kierowcy PKS nie wciskali sprzęgła aby hamować, tylko aby jak najdłużej toczyć się na biegu jałowym. W zalinkowanym artykule masz podane jaka jest różnica w pokonywanym dystansie w przypadku zdjęcia nogi z gazu z wciśniętym sprzęgłem i bez tego.barbie pisze: Zatem na czym miałaby polegać oszczędność wynikająca z wciskania sprzęgła?![]()
W Subaru pokazywało 2.0l/100 i nigdy mniejbarbie pisze: Hamowanie silnikiem zwykle oznacza spalanie 0.0 - a przynajmniej tak pokazują komputery.

"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - 
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.

Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.

- rrosiak
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: W-wa, Kutno
- Auto: Duża Dacia :)
- Polubił: 129 razy
- Polubione posty: 198 razy
Re: Odp: jak hamujecie?
Był, ale w Legacy MT jest tak samo. Na kropce był nawet wątek poświęcony temu zjawisku.
"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - 
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.

Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.

Re: jak hamujecie?
i w moim Legacy tak własnie było: 2,0/100rrosiak pisze: Legacy MT jest tak samo.
Re: jak hamujecie?
Oj bo Subaru jest dla bogatych, a poza tym nie umiecie jeździć : mrgreen:
RRosiu, no dobra, to jestem w stanie skumać, ale nie wydaje mi się to bezpieczne... Na ten pomysł (celowego włączania "żeglowania") musiał wpaść ktoś naprawdę kreatywny.
RRosiu, no dobra, to jestem w stanie skumać, ale nie wydaje mi się to bezpieczne... Na ten pomysł (celowego włączania "żeglowania") musiał wpaść ktoś naprawdę kreatywny.
- rrosiak
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: W-wa, Kutno
- Auto: Duża Dacia :)
- Polubił: 129 razy
- Polubione posty: 198 razy
Re: jak hamujecie?
W jeździe autostradowej nie przeszkadza, a dotknięcie pedału gazu lub hamulca powoduje, że w ułamku sekundy napęd jest znów spięty.barbie pisze: ale nie wydaje mi się to bezpieczne...
No przecież już wiadomo, że kierowcy PKSbarbie pisze: Na ten pomysł (celowego włączania "żeglowania") musiał wpaść ktoś naprawdę kreatywny.

"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - 
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.

Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.

Re: jak hamujecie?
Tak w kwestii hamowania, to zawsze przypomina mi się rozmowa z kolegą (kierowca tira), otóż dużo firm zwłaszcza tych większych flot ma pozakładane liczniki użycia hamulca nożnego, bo ich złote zasady ecodrivingu przewidują że trzeba hamować silnikiem i retarderem natomiast gdy naciska hamulec to tak jakby zużywa hamulce i powoduje wzrost zużycia paliwa, jak na liczniku jest więcej naciśnięć hamulca niż przewiduje norma to nie dają premii za ecodriving (ok 500zł), kolega mówi że coraz więcej kierowców używa hamulca ręcznego by przyhamować lub nawet zahamować pojazd.
Na samą myśl przechodzą mi ciarki, podczas takiego hamowania nie zapalają się światła stop i może dojść do tragedii.
ps. a taka mała ciekawostka, w ośrodkach doskonalenia techniki jazdy jednym z elementów szkolenia jest właśnie ecodriving, brałem udział w takim szkoleniu i w jednym pojeździe jest licznik zahamowań i paliwa, pan instruktor kazał jeden przejazd jechać tak jak jeżdżę zawsze a drugi przejazd wedle jego ścisłych wytycznych i gość udowodni mi, że da się jeździć oszczędnie. Po moim pierwszym przejeździe miał troszkę nie tęga minę bo wyszło 7,4 L na 100 km i 8 razy użyłem hamulca, w drugim przejeździe jechałem tak jak kazał i spalanie wyszło 7,6 L ale hamulca użyłem tylko 2 razy więc teoria teorią ale nie zawsze eko - znaczy oszczędnie.
Takie szkolenia są dla ludzi, którzy jeżdżą tak że przyprawia o mdłości - wolno się rozpędzają a hamuję 10 metrów przed innym pojazdem tak, że aż zderzak prawie jezdnie spotyka zużywając przy tym i paliwo i hamulce.
Na samą myśl przechodzą mi ciarki, podczas takiego hamowania nie zapalają się światła stop i może dojść do tragedii.
ps. a taka mała ciekawostka, w ośrodkach doskonalenia techniki jazdy jednym z elementów szkolenia jest właśnie ecodriving, brałem udział w takim szkoleniu i w jednym pojeździe jest licznik zahamowań i paliwa, pan instruktor kazał jeden przejazd jechać tak jak jeżdżę zawsze a drugi przejazd wedle jego ścisłych wytycznych i gość udowodni mi, że da się jeździć oszczędnie. Po moim pierwszym przejeździe miał troszkę nie tęga minę bo wyszło 7,4 L na 100 km i 8 razy użyłem hamulca, w drugim przejeździe jechałem tak jak kazał i spalanie wyszło 7,6 L ale hamulca użyłem tylko 2 razy więc teoria teorią ale nie zawsze eko - znaczy oszczędnie.
Takie szkolenia są dla ludzi, którzy jeżdżą tak że przyprawia o mdłości - wolno się rozpędzają a hamuję 10 metrów przed innym pojazdem tak, że aż zderzak prawie jezdnie spotyka zużywając przy tym i paliwo i hamulce.
-
bojar
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: warszawski-zachodni
- Auto: forester 2,5XT,Q5
- Polubił: 84 razy
- Polubione posty: 234 razy
Re: jak hamujecie?
wueriks pisze: kolega mówi że coraz więcej kierowców używa hamulca ręcznego by przyhamować lub nawet zahamować pojazd.



- ptk22
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: JG
- Auto: Subaru Impreza 2.0 GX blobeye LPG
- Polubił: 2268 razy
- Polubione posty: 137 razy
Re: jak hamujecie?
A jak działa hamulec pneumatyczny w naczepie przy ręcznym? Jest stopniowany w zależności od tego jak mocno pociągniemy dźwignię, czy jest zero jedynkowy?
Jest ryzyko, musi być wybór.
Re: jak hamujecie?
Kolega wie co mówi... niestety, sam też działam w branży transportowej.
Hamulec pneumatyczny działa stopniowo, wiadomo jak zarzucisz dźwignię na dół to hamuje najskuteczniej i z całą siłą ale da się to kontrolować, przytrzymując np. w połowie dźwignię wtedy po krótkiej chwili hamulec zaczyna być skuteczny i można przyhamować zestaw - i wtedy licznik nie pokaże użycia hamulca no i kierowca dostanie premię... jednocześnie nie zapalą się też światła stop więc ktoś jadący za ciężarówką może najechać na nią.
Skala procederu jest ogromna, nikt o tym głośno nie mówi ale duże floty jak Duvenbeck mają systemy naliczania hamulca i premia jest uzależniona m.in od tych czynników.
Hamulec pneumatyczny działa stopniowo, wiadomo jak zarzucisz dźwignię na dół to hamuje najskuteczniej i z całą siłą ale da się to kontrolować, przytrzymując np. w połowie dźwignię wtedy po krótkiej chwili hamulec zaczyna być skuteczny i można przyhamować zestaw - i wtedy licznik nie pokaże użycia hamulca no i kierowca dostanie premię... jednocześnie nie zapalą się też światła stop więc ktoś jadący za ciężarówką może najechać na nią.
Skala procederu jest ogromna, nikt o tym głośno nie mówi ale duże floty jak Duvenbeck mają systemy naliczania hamulca i premia jest uzależniona m.in od tych czynników.
Re: jak hamujecie?
geos, hamuj silnikiem, patrz daleko przed siebie, oszczedzisz, a w goorach to przyzwyczajenie moze Ci zycie uratowac
a jak chcesz JEEEESZCZE bardziej oszczedzac to kup skode ze start i stop albo hybryde ta czy inna.. wg. reklam one bardzo oszczedne sa... albo wiesz co? sprzedaj auto i kup rower.. zdrowszy bedziesz i zaden inny mechaniczny wynalazek go nie pobije w tej materii..
(chyba, ze zaczniesz kupowac rowery jak ja, mam ich duzo za duzo ;) )

a jak chcesz JEEEESZCZE bardziej oszczedzac to kup skode ze start i stop albo hybryde ta czy inna.. wg. reklam one bardzo oszczedne sa... albo wiesz co? sprzedaj auto i kup rower.. zdrowszy bedziesz i zaden inny mechaniczny wynalazek go nie pobije w tej materii..
(chyba, ze zaczniesz kupowac rowery jak ja, mam ich duzo za duzo ;) )