. Jakby ktoś chciał się dołączyć, to bardzo proszę 
Pojechałam dziś do Nowego Targu w sprawie kierunkowskazu. Uszkodzenie jest niewielkie, mam ten kawałeczek plastiku, który sobie stłukłam i miły pan powiedział, że mi to ładnie sklei i nie będzie śladu. Wypiął tą część lampy i pojechałam. Z radości,że zaoszczędziłam na kierunkowskazie polazłam do sklepu spożytkować nadmiar środków finansowych. Wychodzę, odpalam i okazało się, że nie mam świateł, zegary też nie działają. Pierwszy i drugi elektryk odmawiają grzebania w "japońcu". Odesłali mnie do serwisu Suzuki, bo tylko oni potrafią
. No dobra... W Suzuki przeżyłam pierwszy szok,jak w 5 minut miałam naprawione auto (bezpiecznik). Na dodatek panowie zmienili mi podkładkę pod tablicę rejestracyjną, bo dyndała z jednej strony i ją sobie przywiązałam trytytką 
. Już miałam wyjeżdżać, ale przypomniało mi się, że jak już jestem w warsztacie, to poproszę o przykręcenie listwy bocznej z drzwi (odpadła jak buszowałam w śniegu). Usłyszałam - nie ma sprawy. Kolejne 10 minut - gotowe. Drugi szok :
rachunek..........................
227,60 zł 
Specyfikacja za materiały :
bezpiecznik mini-m 15A 5,01 zł
wkręt 3,28 zł
taśma 68,05 zł
zatrzask 6 szt 74,80 zł
te dwie ostatnie pozycje dotyczą mocowania plastikowej listwy.
Do usłyszenia
i tak to się robi