Strona 1 z 1

F1 WDC 2009 -- typowania (po GP Malezji).

: 5 kwie 2009, o 19:33
autor: ky
Witajcie Szanowni Forumowicze,

Jako że jest zdecydowanie za wcześnie na wnioskowanie czegokolwiek, proponuję zabawę we wróżbę z fusów: typujmy kandydatów do dużych dzbanków w tym roku. Jak nam się zabawa spodoba, to myślę że można ją odpalać nawet po każdym kolejnym wyścigu.

Proponuję jednocześnie dwie metody (uzupełniające się):

a) głosowanie w ankiecie (po jednym głosie na trzech zawodników, ankieta trwa tydzień, głosy można zmieniać), niestety ankieta nie daje możliwości przydzielania wag głosom stąd potrzebna byłaby też:
b) typowana trójka w poście, gdzie możemy podać kolejność (uzasadnienia też są mile widziane).

Jeśli macie jakieś inne pomysły (za wyjątkiem nieśmiertelnego EŻ na moda, bo nie należy poddawać się tanim, socjotechnicznym sztuczkom ;)), to piszcie o nich, może będą ciekawe i warte pochylenia się nad nimi?

r.

PS. Drodzy Modowie, jeśli mamy ten wątek łączyć z istniejącym wątkiem, to proponuję zrobić to już po zakończeniu ankiety, a idealnie byłoby łączyć zakończone już ankiety w osobny wątek -- oczywiście jeśli ta zabawa się przyjmie. Bo jak się nie przyjmie, to należy to głęboko zakopać, żeby nie śmierdziało.

PPS. EDIT: Aby Arno nie zgrzytał zębami, zmieniłem te nieszczęsne predykcje :)

Re: F1 WDC 2009 -- predykcje (po GP Malezji).

: 5 kwie 2009, o 19:38
autor: jarmaj
Fajny pomysł, kultywować! :-)

Re: F1 WDC 2009 -- predykcje (po GP Malezji).

: 5 kwie 2009, o 19:48
autor: FUX
Po dzisiejszym, to nijak nie da się typować...
Heifeld z ogona wskakuje na III.

Re: F1 WDC 2009 -- predykcje (po GP Malezji).

: 5 kwie 2009, o 19:58
autor: ky
Fuks: no właśnie dlatego, że się nie da, to możemy się pobawić w odrobinę hazardu :)

r.

Re: F1 WDC 2009 -- predykcje (po GP Malezji).

: 5 kwie 2009, o 20:08
autor: Kruszyn
Fajny pomysł :thumb:

Re: F1 WDC 2009 -- predykcje (po GP Malezji).

: 5 kwie 2009, o 20:10
autor: Arno
Uwaga! podaje definicje słowa PREDYKCJA
predykcja (AMNn)
w matematyce: przewidywanie cech statystycznych zjawisk losowych

Mam wrażenie, że autorowi chodzi o coś innego.
a mianowcie o to:
pre·dict (prĭ-dĭkt') Pronunciation Key
v. pre·dict·ed, pre·dict·ing, pre·dicts
v. tr.
To state, tell about, or make known in advance, especially on the basis of special knowledge.
v. intr.
To foretell something; prophesy.

Znam ludzi, którzy na Chorwację mówią Kroacja. Chyba by was to rozbawiło.
Zaniechajcie niechlujności językowej. Dla dobra waszych dzieci i wnuków.
Bo jeśli nie zaniechacie, to:
Słyszałem predykcje, że Kjubika złinuje kompetycje.

Re: F1 WDC 2009 -- predykcje (po GP Malezji).

: 5 kwie 2009, o 20:11
autor: naLeśnik
Arno pisze: Znam ludzi, którzy na Chorwację mówią Kroacja. Chyba by was to rozbawiło
ja tak mówię, i moja żona, i moi znajomi w pracy... :roll:

Re: F1 WDC 2009 -- predykcje (po GP Malezji).

: 5 kwie 2009, o 20:19
autor: Arno
no, tak, ale wy jestescie z Lublina.

Re: F1 WDC 2009 -- predykcje (po GP Malezji).

: 5 kwie 2009, o 20:33
autor: naLeśnik
Arno pisze:no, tak, ale wy jestescie z Lublina.
a Lublin bardziej anglosaski jest? ;-)

Re: F1 WDC 2009 -- typowania (po GP Malezji).

: 5 kwie 2009, o 21:22
autor: ky
A teraz, co ja chciałem powiedzieć... Na dzień dzisiejszy:

1. Button -- nie ma w ogóle żadnych wątpliwości, Button rządzi, dopóki BGP zapewnia mu przewagę, nie widzę innego złota;
2. Trulli -- Toyota też przygotowała dobry bolid, zastanawiałem się, czy nie dać tu Barrichello, ale ten jakby gorzej sobie daje radę od swojego kolegi; ale jeszcze jest dużo czasu, mogę zmienić zdanie (na to miejsce pewnie jeszcze czycha Rosberg),
3. Vettel -- jedyny, który daje radę konkretnie i, póki co, regularnie gonić za dużymi dyfuzorami, ogólnie RBR też zmajstrowało fajny bolid.

RK nie, na razie nie widze go na podium. BMW nie błyszczy, Heidfeld w ogóle ma problemy z wyjściem z Q2 (chociaż dzisiejsze P2 jest niczego sobie, dobra strategia przy założeniu, że padać musi), w Malezji Robert też się załapał na Q3 na granicy. Po ostatnich kwalifikacjach nawet próbowałem sobie wyobrazić dr. T miotającego się po swoim apartamencie i wrzeszczącego ,,gdzie jest moje pół sekundy?!''. Szkoda tylko, że brakuje trochę więcej niż pół sekundy(wyciachałem tu coś, co jednak trochę nie miało sensu).

Przy okazji bardzo mi się podoba postawa Hamiltona (na torze, nie poza nim), mimo że McLiar dał ciała, to HAM próbuje z tej sytuacji wycisnąć wszystko, co możliwe (jak RK rok temu), w przeciwieństwie do Ferrari, które obudziło się z ręką w nocniku i w panice popełnia możliwie najgłupsze błędy, jakie można popełnić.

r.