Once Upon a Time in the Wild Wild West

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
BiP
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Auto: outback, starex, crosstrek
Polubił: 187 razy
Polubione posty: 204 razy

Re: Once Upon a Time in the Wild Wild West

Post 7 lip 2017, o 19:36

Śledzę z wypiekami!
Jak nie cierpię amerykańskiej macdonaldyzacji kultury, to natury im zazdroszczę.
inquiz pisze:Godlik, super :thumb:
jeronimo martins się dołożyło do wyprawy? ;-)
:mrgreen:
Może odkupią prawa do tych fotek i się wycieczka zwróci.
A autor wątku ozdobi każdy bilbord w kraju...



tomzyl
2 gwiazdki
Lokalizacja: WW
Auto: Forester SG 2.0X AT
Polubił: 0
Polubione posty: 2 razy

Re: Once Upon a Time in the Wild Wild West

Post 7 lip 2017, o 20:14

BiP pisze: Jak nie cierpię amerykańskiej macdonaldyzacji kultury, to natury im zazdroszczę.

o to to :thumb:

euyot
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: Legacy H6 spec b
Polubił: 556 razy
Polubione posty: 77 razy

Re: Once Upon a Time in the Wild Wild West

Post 21 lip 2017, o 13:45

Czy to już koniec?
„Zawsze dotrzymuj słowa, nie kupuj rzeczy mielonych, bo pakują do nich również śmiecie, i nie oglądaj genitalnej pornografii, bo nabierzesz wzgardy wobec wszystkich kobiet, także wobec dam”
a
"Powaga zabija powoli"

Godlik
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
Polubił: 18 razy
Polubione posty: 83 razy

Re: Once Upon a Time in the Wild Wild West

Post 21 lip 2017, o 14:26

Nie, jeszcze chyba ze 3 dni. Obiecuję, że się ogarnę w weekend :)

euyot
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: Legacy H6 spec b
Polubił: 556 razy
Polubione posty: 77 razy

Re: Once Upon a Time in the Wild Wild West

Post 21 lip 2017, o 14:37

To ja czekam... Serio serio. ;-(

;-)
„Zawsze dotrzymuj słowa, nie kupuj rzeczy mielonych, bo pakują do nich również śmiecie, i nie oglądaj genitalnej pornografii, bo nabierzesz wzgardy wobec wszystkich kobiet, także wobec dam”
a
"Powaga zabija powoli"

Godlik
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
Polubił: 18 razy
Polubione posty: 83 razy

Re: Once Upon a Time in the Wild Wild West

Post 21 lip 2017, o 18:08

Dzień 13
Ten dzień to głównie jazda samochodem, więc i fotki takie sobie (ale widoki były zacne). Żeby dojechać do San Francisco, trzeba przeprawić się przez pasmo Sierra Nevada. Nie jest to takie proste, bo góry spore (do 4,5 tys mnpm). Dróg jest kilka, ale Amerykanie nie bawią się w odśnieżanie zimą, więc większość jest zamknięta i musieliśmy jechać naokoło. Aha, zima oznacza to, że ostatnie otwierają w okolicach czerwca-lipca (poważnie! jest tyle śniegu). Po drodze w ekspresowym tempie 'zaliczyliśmy' jezioro Tahoe, a na koniec utknęliśmy w gigantycznym korku do wjazdu do San Francisco. Wjazd jest płatny, więc na bramkach jest gęsto.
Na koniec dnia szybka wycieczka na Golden Gate Bridge i chwila na nocne poszlajanie się po mieście. Tu spędzimy dwie noce.

https://photos.app.goo.gl/Q5QZE7v7Z6i87Gn03

PS. Naleśniki widoczne na jednym ze zdjęć to przykład porcji z menu deserowego. Po pewnym czasie stwierdziliśmy, że nie ma sensu zamawiać klasycznego śniadania, bo nawet jedna porcja na dwie osoby to często za dużo. No ale kto zje na raz jajka sadzone, bekon, ziemniaki i jeszcze pancakes...

inquiz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: pojazd wolnobieżny
Polubił: 405 razy
Polubione posty: 361 razy

Re: Once Upon a Time in the Wild Wild West

Post 21 lip 2017, o 18:30

Ta wysokość śniegu koło garaży :-d Z łopatą nie ma co podchodzić
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!

Godlik
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
Polubił: 18 razy
Polubione posty: 83 razy

Re: Once Upon a Time in the Wild Wild West

Post 21 lip 2017, o 18:36

Nieźle, nie? A to był 28 kwietnia. Zimą musi być jeszcze fajniej :)

euyot
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: Legacy H6 spec b
Polubił: 556 razy
Polubione posty: 77 razy

Re: Once Upon a Time in the Wild Wild West

Post 21 lip 2017, o 19:04

To wyglądało jak warstwy skalne. Pewnie już bardziej lód?
Audi fajnie zapatkowane. :giggle:
„Zawsze dotrzymuj słowa, nie kupuj rzeczy mielonych, bo pakują do nich również śmiecie, i nie oglądaj genitalnej pornografii, bo nabierzesz wzgardy wobec wszystkich kobiet, także wobec dam”
a
"Powaga zabija powoli"

Godlik
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
Polubił: 18 razy
Polubione posty: 83 razy

Re: Once Upon a Time in the Wild Wild West

Post 25 lip 2017, o 21:14

Dzień 14

San Francisco. Gdzie się nie obrócić to albo z góry albo pod górę. I ani dojść ani dojechać. Zapach miasta portowego też nie należy do przyjemnych. Mało zieleni, dużo turystów.
Zachwycają strome uliczki pełne kolorowych kamienic. I uwaga, to nie dwie ulice, całe miasto jest takie. Po kilku godzinach człowiek się orientuje ze robienie zdjęć każdemu budynkowi jest bez sensu, bo trzeba by obfotografować całe miasto... Warto się zapuścić dalej od Centrum, niestety mieliśmy za mało czasu aby poza zaliczeniem obowiązkowych punktów poszperać głębiej.

https://photos.app.goo.gl/QO6LKdwDoqKo0Lge2

Gootek
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 2 razy

Re: Once Upon a Time in the Wild Wild West

Post 25 lip 2017, o 21:58

Godlik pisze:Zapach miasta portowego też nie należy do przyjemnych.
W lutym nie było czuć żadnego nieprzyjemnego portowego zapachu. No, może z wyjątkiem tego, który pochodził od stada fok bytujących na Pier 39. ALe to dopiero po zbliżeniu do platform, na których się wylegują :->

Za to często czuliśmy zapach generowany przez wszechobecnych w SF palaczy marychy.

Powtórzę się: super fotki! :->

euyot
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: Legacy H6 spec b
Polubił: 556 razy
Polubione posty: 77 razy

Re: Once Upon a Time in the Wild Wild West

Post 25 lip 2017, o 22:16

Nieźle sie to wszystko musiało budowac na tych stromizmach.
No i potrzeba spacer z psem np. wywoływałby u mnie bunt. ;-)
„Zawsze dotrzymuj słowa, nie kupuj rzeczy mielonych, bo pakują do nich również śmiecie, i nie oglądaj genitalnej pornografii, bo nabierzesz wzgardy wobec wszystkich kobiet, także wobec dam”
a
"Powaga zabija powoli"

busik
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: SM
Auto: DS5
Polubił: 47 razy
Polubione posty: 110 razy

Re: Once Upon a Time in the Wild Wild West

Post 25 lip 2017, o 22:32

Godlik, apropos dnia 13 - Sierra Nevada i Lake Tahoe - mieszkałem tam pół roku, codzienne odśnieżanie auta i podjazdu, żeby wydostać się z domu do roboty. Pobudka o 4 rano, minimum godzina odśnieżania, żeby koło 6tej wyjechać z domu - dzień w dzień. Drogi są zamykane przez szczyty gór - ale tylko dla samochodów bez napędu 4x4. Jeśli chcesz jechać ośką - to tylko w łańcuchach. Odśnieżanie jest tam tysiąc razy lepsze niż u nas - więc trochę minąłeś się z prawdą :whistle: Całą noc wali śnieg (takie zaspy jak na zdjęciach miałem pod domem :-)) a o 6tej rano mogłem spokojnie jechać 60km w jedną stronę przez góry do roboty. Najgorzej wyrwać się z własnej posesji :giggle:
Zazdroszczę San Francicho - zmieniło się trochę od mojej ostatniej wizyty :thumb:
"Pamiętaj, że wartość ma nie to, co ty mówisz, ale to jak się to odbija w mózgu słuchającego" J.Piłsudski

Godlik
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
Polubił: 18 razy
Polubione posty: 83 razy

Re: Once Upon a Time in the Wild Wild West

Post 26 lip 2017, o 10:09

Лукашэнка pisze: Powtórzę się: super fotki!
Dzięki, przekażę żonie ;-) BTW, wszystkie fotki które tu oglądacie zrobione zostały ajfonem (część lekko obrobiona mobilną wersją Adobe Lightroom, albo w Instagramie).
busik pisze: Drogi są zamykane przez szczyty gór - ale tylko dla samochodów bez napędu 4x4. Jeśli chcesz jechać ośką - to tylko w łańcuchach. Odśnieżanie jest tam tysiąc razy lepsze niż u nas - więc trochę minąłeś się z prawdą
Pewnie masz rację co do odśnieżania, bo wg mnie wiele rzeczy mają lepszych i bardziej przemyślanych niż u nas. Ale 3 z 4 dróg przez góry było zamknięte. Tak przynajmniej informowały tablice po drodze.

Godlik
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
Polubił: 18 razy
Polubione posty: 83 razy

Re: Once Upon a Time in the Wild Wild West

Post 26 lip 2017, o 22:25

Dzień 15

Jako że byliśmy w okolicy, zaczęliśmy od zwiedzenia kilku małych firemek w sąsiedztwie ;-)
Mega mega nam się podobała siedziba Google. Kolorowo, przyjaźnie i jakoś tak... hmmm domowo. Wielki campus, wiele niskich, kameralnych budynków. Parki, ławki, rowery. Tak, tak... wiem... tez pewnie pracują ;)
Niestety jak nam wytłumaczyła bardzo sympatyczna pani z ochrony, rowery są do dyspozycji tylko pracowników i musieliśmy dalej zwiedzać pieszo. Ale co się najeździliśmy wcześniej, to nasze.
W Facebooku trafiliśmy na piknik rodzinny, wiec w ogóle nie dało się zbliżyć do budynków bez identyfikatorów. Tłumy rodzin z dziećmi... Najbardziej oficjalną ma siedzibę Apple. Oczywiście działający w niedziele Apple Store ;)

No a potem po raz pierwszy nasz misterny plan się sypnął. Miał być całodniowy przejazd wzdłuż HWY1, czyli California State Route 1, czyli najsłynniejszej drogi w Kaliforni, biegnącej wzdłuż wybrzeża Oceanu Spokojnego. Droga wzdłuż Pacyfiku okazała się być zamknięta z powodu zawalenia się mostu. Dowiedzieliśmy się o tym, skutecznie ignorując wcześniejsze komunikaty, na bramkach z napisem Road closed (no bo jak może być closed...). Tyle tylko, że nie da się objechać road closed, bo to jedyna droga tą stroną gór, tylko trzeba się wracać i wbijać na autostradę, z której już widoków na Pacyfik nijak nie ma... Byliśmy nie tylko w plecy krajobrazy, ale też kilka godzin jazdy. Rzutem na taśmę wbiliśmy się nad ocean tuż przed zachodem słońca, złapaliśmy porcje fish and chips i już w zupełnych ciemnościach jechaliśmy dalej nad oceanem.

Ale! Chwilę wcześniej mieliśmy kolejny przykład na to, że fajne rzeczy zdarzają się przypadkiem. Zamknięta droga, stracony czas i kilometry (albo lepiej mile...). Zmieniamy trasę, wleczemy się pośrodku niczego z oszałamiającą prędkością 90 km/h. Kątem oka widzę niepozorny drogowskaz 'Laguna Seca'. Odpowiednia klapka w mózgu otworzyła mi się dopiero po dalszych 2-3 km jazdy... WRACAMY!!!
No i trafiliśmy do Raju...
Co prawda tuż przed zamknięciem, ale i tak zdążyłem się nasłuchać i napatrzeć. Tylko z wrażenia mam mało zdjęć. Wjazd na sam tor za free (chyba jest jakaś dobrowolna drobna opłata), tylko trzeba podpisać jakieś kwitki o odpowiedzialności, itp. i można śmigać. Nie zdecydowałem się jednak. Nasze XC60 ewidentnie tam nie pasowało. No i chyba ubezpieczenie z wypożyczalni nie uwzględniało szkód na torach :)

https://photos.app.goo.gl/oSpiAX5lyKZmYhhQ2

inquiz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: pojazd wolnobieżny
Polubił: 405 razy
Polubione posty: 361 razy

Re: Once Upon a Time in the Wild Wild West

Post 26 lip 2017, o 22:37

Pięknie, nawet jak molo budują to z rozmachem
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!

Godlik
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
Polubił: 18 razy
Polubione posty: 83 razy

Re: Once Upon a Time in the Wild Wild West

Post 3 wrz 2017, o 21:01

Chyba zalegam Wam z zakończeniem...

Dzień 16 i 17

Tego dnia dotarliśmy z powrotem do LA. Ale wcześniej spędziliśmy pół dnia na przedmieściach w outlecie (no w końcu trzeba było zrobić jakieś zakupy...), którego powierzchnią można by obdzielić ze trzy miasteczka. No trochę nam zeszło...
Wieczorem dotarliśmy do Beverly Hills. Tak, wymyśliliśmy sobie że znajdziemy hotel właśnie tam. Niestety to nie był dobry pomysł. Wieczorem ta okolica jest wymarła. Nie ma nikogo. Żadnych knajp, tylko puste witryny luksusowych sklepów. Na szczęście nasz hotel był przytulny i w miarę tani. A, i co mega ważne, miał dostęp do parkingu w hotelu obok. Więc zaparkowałem swoje bida-Volvo na minus 3. Przykład tego jak wyglądał parking hotelowy na minus 1 widać na jednym ze zdjęć.
A skoro nie było co robić na dzielni, wskoczyliśmy w Ubera (i tu szok - naprawdę tanio, prawie tak jak w Wawie) i pojechaliśmy do 'centrum'. I w tym momencie chciałbym podziękować wszystkim, którzy na tym forum przestrzegali mnie, że w LA nie ma nic ciekawego. Dzięki! O kurwa, jaka to porażka. Jak ja się cieszę, że spędziliśmy tam tylko jedną noc. Jak te kino i ta telewizja kłamie... A ta cała 'aleja gwiazd'... Generalnie wyobraźcie sobie średniej wielkości ulicę, wzdłuż której ulokowane są sklepiki z badziewiem, kebaby, podrzędne bary, itp. Taka Ustka, albo inny nadmorski syf. Ale uwaga! Na to nałóżcie sobie brud, pełno ćpunów i bezdomnych którzy już wczesnym wieczorem zaczynają się rozkładać na chodnikach. Na chodnikach ze 'słynnymi' gwiazdami. Masakra... Jedyny budynek, który się wyróżnia to kościół(?) scjentologów. A wokół niego pełno naganiaczy, którzy zapraszają na jakiś darmowy film.
Poszliśmy więc tylko po krótkim spacerze na browar i zmyliśmy się szybko do hotelu.
Rano Beverly Hills jest równie puste jak wieczorem. Jedyna różnica jest taka, że kolorowi Amerykanie sprzątają każdy zakamarek, łącznie z szorowaniem okiennych fug (poważnie!). Do tego rozwieszanie towaru i przygotowanie sklepów do otwarcia. Zjedliśmy śniadanko (super hiper zdrowe, fancy, dietetyczne, aj waj... drogie...) i zawinęliśmy się dalej. W końcu trzeba było zobaczyć ten słynny napis. Żeby do niego dotrzeć, trzeba jechać pod górę, a potem się jeszcze sporo wspinać. Nie chciało nam się, więc pojechaliśmy do Griffith Observatory i podziwialiśmy go stamtąd. Łącznie z panoramą LA, umazaną we wszechobecnym smogu (przy okazji, jeżeli ktoś narzeka na korki, powinien pojechać tam - miasto samochodów i wiecznych korków na autostradach - dojazd gdziekolwiek liczy się w minutach/godzinach a nie w milach/kilometrach). Na koniec odwiedziliśmy jeszcze słynną Venice Beach (szału nie ma), pojechaliśmy oddać furę i zwinęliśmy się na lotnisko.

Wypadałoby napisać jakieś podsumowanie... No nie wiem, jest coś w tym kraju co mnie fascynuje i przyciąga. Nie byłem w Stanach jakoś wiele razy (ten był trzeci, poprzednie dwa w NYC), więc nie będę się wymądrzał. Ale to chyba ludzie. Ludzie są tak fascynujący. Zupełnie inni niż tutaj - mili, sympatyczni, otwarci. Nie wiem, może tak dobrze udają, ale naprawdę wrażenie jest zupełnie inne niż u nas... A poza tym widać straszne kontrasty - od mega biedy w Arizonie (zwłaszcza wśród Indian), po wypasione fury w Beverly Hills.
No i mają tanią benzynę, wielkie samochody i strasznie fajnie mi się tam jeździło :)

No i fotki:
https://goo.gl/photos/jD1oivfXUbNjAvCW9

Aha, mam jeszcze sporo fotek z lustrzanki, które wciąż obrabiam. Ale obiecuję, że już niedługo je wrzucę. Bo wszystkie te, które tutaj widzieliście pochodziły z ajfona żony.

inquiz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: pojazd wolnobieżny
Polubił: 405 razy
Polubione posty: 361 razy

Re: Once Upon a Time in the Wild Wild West

Post 3 wrz 2017, o 21:30

:thumb:
reklamówki znów się załapały :-)
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 222 razy
Polubione posty: 345 razy

Re: Once Upon a Time in the Wild Wild West

Post 3 wrz 2017, o 21:48

:thumb:

euyot
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: Legacy H6 spec b
Polubił: 556 razy
Polubione posty: 77 razy

Re: Once Upon a Time in the Wild Wild West

Post 4 wrz 2017, o 08:28

No właśnie chciałem się upominać, ale mi głupio było.
:thumb:
„Zawsze dotrzymuj słowa, nie kupuj rzeczy mielonych, bo pakują do nich również śmiecie, i nie oglądaj genitalnej pornografii, bo nabierzesz wzgardy wobec wszystkich kobiet, także wobec dam”
a
"Powaga zabija powoli"

Godlik
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
Polubił: 18 razy
Polubione posty: 83 razy

Re: Once Upon a Time in the Wild Wild West

Post 4 sty 2018, o 23:00

To jeszcze odkopię wątek. W końcu udało mi się wybrać i obrobić najciekawsze foty z aparatu. Zapraszam do oglądania:

https://photos.app.goo.gl/NbuwEJLJVcJmLX672

Gootek
6 gwiazdek
Polubił: 0
Polubione posty: 2 razy

Re: Once Upon a Time in the Wild Wild West

Post 4 sty 2018, o 23:23

Godlik pisze:To jeszcze odkopię wątek. W końcu udało mi się wybrać i obrobić najciekawsze foty z aparatu. Zapraszam do oglądania:

https://photos.app.goo.gl/NbuwEJLJVcJmLX672
Dzięki wielkie, przepiękne foty !!
:-d

Godlik
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
Polubił: 18 razy
Polubione posty: 83 razy

Re: Once Upon a Time in the Wild Wild West

Post 4 sty 2018, o 23:31

Dziękuję! To dla mnie największa frajda, kiedy mogę pokazać innym swoje foty. A jak się jeszcze podobają, to już w ogóle super :giggle:

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 82 razy
Polubione posty: 6 razy

Re: Once Upon a Time in the Wild Wild West

Post 5 sty 2018, o 00:03

Przepięknie cudowne zdjęcia.
Można z nich fototapety robić.
:thumb:

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 4 razy
Polubione posty: 7 razy

Re: Once Upon a Time in the Wild Wild West

Post 5 sty 2018, o 00:09

:o :o :o

Świetne foty :thumb:

ODPOWIEDZ